

matkawj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez matkawj
-
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
To nie chodz do lekarza za moje. Czemu to robisz? Idz za swoje. A tatusiowie - tak mysle ( przynajmniej wiekszosc ) nie uchyla sie od placenia do pelnoletnosci dziecka. Nie zapominaj, ze piszemy o doroslych ludziach nie o dzieciach. A-ha zapomnialam. Jak dozyjesz emerytury to jej nie bierz, bo ja nie bede na Ciebie przez cale zycie pracowac, zebys potem miala. Twoja emerytura to beda rowniez moje pieniazki. No niestety nie mam wplywu na to kto je dostanie. Dostaja Ci co potrzebuja i nie ja, ani nie Ty decydujesz kto i na co Twoje podatki dostanie. Wiec nie plec bzdur. Ty mozesz nie chcie i co z tego? -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Tak lepiej mi jak poprawie Ci bledy. Jak piszesz na forum to przynajmniej sie postaraj. Ale jak takich prostych zasad nie znasz, to co Ty madrego mozesz wiedziec. Chyba wlasnie tylko tyle, ze jak rodzicom nie wyszlo to z taty trzba ciagnac, bo on winny. A moze nie on, moze to mama? -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Czemu Ty? Bo ty dajesz zlotowke a ojciec ma dac ich wiele. A jak idziesz do lekarza to nie wstyd Ci, ze za cudze chodzisz? Za moje tez - a ja sobie nie zycze zebys za moje sie leczyla. Wiec nie pisz glupot. Ciekawe czy jak Twoje dziecko mieszkaloby samodzielnie i mialo swoja rodzine to tak bys szybciutko dawala? Pomysl troche - to dorosli ludzie sa. Uwazaj, bo jak dozyjesz emerytury to jej nie dostaniesz, bo nie bedzie kto mial na nia placic. Jak teraz nauczysz dzieciaka, ze mu sie nalezy to do konca zycia bedzie w takim przekonaniu zyl. A poczekaj jak Ciebie do sadu o alimenty zaciagnie. Ciekawe jakie wtedy bedziesz miala zdanie. Tez, ze musisz,czy moze lepiej jak panstwo da? -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
zapomnialam dodac, ze czytac mozesz co chcesz - moze czegos madrego sie nauczysz. Ale z pisaniem to juz lepiej sie zastanow, bo wstyd sobie robisz -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
do walkujesz ten temat. Nie w porzadku - tak sie pisze. Ogarnij sie troche. Branie od panstwa to nie to samo co od innej rodziny. Ojciec ma ograniczone mozliwosci a panstwo to my wszyscy. Widzisz roznice? Po drugie nie dogaduj Beacie, bo nie ona brala a jej syn. Byl dorosly - tak? To on a nie ona. Ona nie odpowiada za czyny swojego doroslego syna. Ale ma prawo decydowac na co z mezem wydadza zarobione przez nich obojga pieniazki. -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
No mysle, ze dasz znac. Zycz mu powodzenia. A Ty tez idziesz? Jak bys byla to moglabys powiedziec tym kobietom w podobnej sytuacji jak maja z tego trudnego zakamarka wyjsc. Wbrew pozorom to chyba nie takie proste jak nam sie wydaje. Pogadac sobie mozemy i swoje racje wykladac ale to panowie musza walczyc o to aby nie placic. A te panie, ktore pisza, ze facet powinien placic to albo sa te co biora te pieniazki albo te co maja duzo kasy. Ja nie znam ludzi, ktorzy nie majac dla siebie tak ot dobrowolnie oddaja to co maja zwlaszcza bezczelnemu smarkaczowi. Jeszcze raz zycz mu powodzenia. No i Tobie tez powodzenia w koncu to wasze wspolne pieniadze. -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Mam nadzieje, ze bedzie nas wiecej. A tym paniom, ktore uwazaja, ze tylko facet musi placic radze zejsc na ziemie. Jesli juz, to oboje po tyle samo. I UWAGA - sad tez moze mamusie zmusic do placenia na wasze dorosle dziecko. Dziecko nie jest tylko faceta ale wasze wspolne i koszty po polowie. Ciekawe co powiecie dzieciakowi jak sad zasadzi wam placenie - ze nie macie? A wiecie co dzieciak wtedy? - sad kazal, to dawaj - co mnie obchdzi, ze nie masz - ja chce na studia.I nie ma, ze boli nie bedziecie jadly a dac bedzie trzeba. Tak chcecie, zeby tak swiat wygladal? Wychowujcie ludzi samodzielnych a nie nieudacznikow. Kazdy z nas ma prawo wydawac zarobione przez siebie pieniadze na to, na co ma ochote i zaden sad nie powinien nam mowic na co. Sad nie daje nam tych pieniedzy i nie powinien decydowac co mamy z nimi robic. Mamy prawo wyboru a dorosly dzieciak niech sam na siebie pracuje. Jak sam zapracuje na swoje studia to mu tylko na dobre wyjdzie. A jak skonczy to jeszcze przyjedzie i podziekuje, ze mial taka mozliwosc. I sadze, ze bedzie bardziej zadowolony z tego co osiagnal, bo zrobi to sam bez niczyjej pomocy. Takie dawanie doroslemu dzieciakowi jest sprzeczne z zasadami wspolzycia spolecznego. Kzdy ma prawo do zycia i bycia a nie tylko egzystowania, bo musi sie dzielic z dzieckiem, bo je chcial. NIC NIE MUSI - MOZE. JEGO WYBOR. Dorosly dzieciak sam odpowiada za siebie i sam musi zarabiac na siebie. Jak jest dorosle dziecko to my nie mozemy chciec od niego niczego, bo bedzie odpowiedz - jestem dorosly - moge robic co chce. No i tu sedno sprawy - rodzic tez dorosly i moze robic co chce. Albo da albo nie. Dla mnie sprawa oczywista - mezu Beaty- nie plac ( tylko zalatw to w sadzie, bo jeszcze Cie zamkna ). To, ze dorosle dziecko ma dziecko nie Twoja sprawa. Zanim zaszla w ciaze mogla sie zastanowic skad wezmie na utrzymanie. Ojciec dziecka niech utrzymuje rodzine. Ty dawales na swojego dzieciaka az ukanczyla srednia szkole i starczy. Teraz czas na samodzielne zycie. Rodzice nie sa wieczni a i prawo do swojego zycia tez maja. Za pieniadze, ktore jej dajecie pojedzcie na wakacje. Przeciez po to pracujecie zeby moc cos zrobic tez dla siebie. POWODZENIA -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Chcialam jeszcze dodac na temat tego co sie stanie gdyby... Gdyby - to wielka niewiadoma ( nic nie mozna przewidziec, zycie jest brutalne ) i jak Ci sie cos stanie i dziecko bedzie mialo macoch zadnego wplywu nie bedziesz miala na to co sie dzieje. Nawet nie bedzie moglo byc Ci przykro. To jak wychowasz dziecko bedzie mialo jakis tam wplyw - wychowaj je na samodzielnego czlowieka a nie na takiego, ktore oczekuje pomocy od innych. Mozna studiowac, zarabiac i wychowywac dzieci. Moja bratowa tak ukonczyla dobre studia, wychowuje z moim bratem dwujke wspanialych synow, wybudowali dom i od nikogo nie brali, na wszystko zapracowali sami.( dodam, ze ich pierwszy synek urodzil sie gdy byla na chyba trzecim roku ). Jesli ktos chce to nic trudnego. Trudno jest wtedy, gdy sie przyjmie postawe tzw bracza. Stare powiedzenie mowi - " dla chcacego nic trudnego " To co Ty bys chciala gdyby Ciebie Twoim dzieciom zabraklo nie ma zadnego znaczenia. Dostana to co ktos im da i wlasciwie bedac doroslymi ludzmi nie powinny niczego oczekiwac. Jak Ci sie wydaje, ze doroslemu dziecku trzeba dac, bo ono nie ma - to daj tym biedniejszym, ktorzy nie maja i musaz powiedziec dziecku - nie ma dzis sniadania, bo mamusia i tatus nie maja na chlebek - a moze te dzieci powinny isc po alimenty do tych rodzicow? Zastanow sie - jak rodzic nie ma to nie da, bo niby skad? My nie musimy naszym dzieciom dawac na studia. Kazde z nich samo moze na nie zarobic, przynajmniej bedzie sie uczylo, bo nie bedzie chcialo stracic swoich ciezko zarobionych pieniedzy. A nasze, rozpuszcza bez najmniejszego problemu. Oczywiscie jak ma rodzic ochote - to moze swoje dzieci zarzucic pieniedzmi, ale mi sie wydaje, ze to nie jest dobre rozwiazanie. A problemy z kasa sa tylko tam gdzie rodzice nie sa razem. A te dzieci niczym nie roznia sie od tych, ktorych rodzice sa razem. To co tylko dzieci z rozbitych rodzin rodzice MUSZA finansowac? W normalnej sytuacji mowisz - nie mam i temat zamkniety. A tu tylko dlatego, ze rodzice nie sa razem - musisz po sadach chodzic. Nonsens. Wszyscy jestesmy rowni i kazdy ma tyle na ile sam zapracuje. Ja uwazam, ze nic nie powinniscie dac tej dziewczynie. Jej zlosc nie ma tu nic do zeczy - do pracy niech idzie i zarobi na siebie. JEST DOROSLA. -
Alimenty na dorosłą córkę mojego męża
matkawj odpisał beata04 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Walcz kobieto o swoja rodzine i nie patrz na innych. Jesli mowimy o doroslym dziecku Twojego meza a nie o nieletnim to dla mnie sprawa jest jasna. My rodzice wcale nie musimy utrzymywac doroslych dzieci. Owszem, mozemy to robic jesli mamy na to przedewszystkim ochote i srodki. To, ze dziecko chce isc na studia to tez jeszcze nie powod aby ktos nam kazal mu pomagac. Ja tez ukonczylam studia ale sama na nie zapracowalam i nie podawalam rodzicow o alimenty. Zawsze sie bardziej szanuje to na co sie samemu zapracowalo. To co dostajemy nie ma dla wielu z nas zadnej wartosci. Jesli tak bedziemy patrzec na swiat jak wiekszosc z Was, ze ojciec czy matka musza placic to nauczymy tych mlodych ludzi nierobstwa ( sami ) i jak bedziemy juz starzy i na emeryturach to oni dalej beda z nas ciagnac, bo bedzie im sie wydawalo, ze im sie nalezy ( w koncu nasza szkola ) Nam tez sie nalezy. Wychowamy pokolenie leniuchow i nierobow, ktorzy beda zyc na cudzy koszt. A chyba nie o to nam chodzi. Ja uwazam, ze powinniscie z mezem walczyc co sil zeby dziecko musialo utrzymywac sie samo. Jest dorosle. Patrzac troche w inna strone, to jak nasze dziecko dostanie juz od nas ta kase, ktora chce i wytnie na studiach jakis numer i beda chcieli je zamknac, to co? My mamy isc do wiezienia, bo dziecko chce sie uczyc. Na jedno wychodzi - dorosly, pelnoletni czlowiek sam odpowiada za swoje czyny. I tak samo powinien sie sam utrzymywac. Nie daj sie walcz co sil - to Ty i Twoja rodzina jestescie najwazniejsi a nie jaki rozbrykany, pelnoletni dzieciak. Bez wzgledu na to czy placacym jest ojciec czy matka ( co sie nie czesto zdarza ) to dzieciak po ukonczeniu szkoly sredniej lub zawodowej powinien sam o siebie dbac. Tak powinno byc i w wielu miejscach tak jest. W pelnych rodzinach jesli rodzica nie stac to mowi, ze nie ma i dac nie moze i dziecko nie idzie do sadu po alimenty.A moze niech kazde dziecko idzie, ktore nie dostaje kasy na to co chce - to my rodzice wyzdychamy z glodu, bo bedziemy musieli dac. A czym sie wlasciwie jedno rozni od drogiego? Wedlug mnie niczym, to pelnoletnie dziecko i to pelnoletnie dziecko. I nie oczerniajcie tych ojcow, bo jesli pelnoletnie dziecko, ktore wyprowadzilo sie z domu chce alimenty od ojca to niech tak samo bierze od matki. To rodzic i to rodzic. Kazdy niech da swoja dzialke. Nie daj sie. Powodzenia