Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Remi11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. lepiej się zatruć niż umierać z głodu. Co dzień ludzie po śmietnikach szukają jedzenia i jedzą, jakoś żyją, najgorsza śmierć, to głodowa śmierć, żadna rana fizyczna nie jest porównywalna. A schronisko było tylko przykładem, ja bym wolał, to wrzucić np. mięso do jednego wora, bułki do drugiego, frytki do 3, sosu, keczupy itd. do jakiś pojemników i wystawić to chociażby koło śmietnika dla bezdomnych i uwierz, to byłyby najszczęśliwsze dla nich godziny życia.
  2. Dokładnie, jestem nadal na przyuczeniu, poza mną jeszcze jedna osoba. Ale żeby za klucz kilka tysięcy, nie pojmuje tej firmy, przynajmniej mogli już sprawić lepszego kompa w tej sali do odpoczynku xD a nie na klucz hehe. W sumie przyznam, że nie jadam w mcdonalds, bo drogo i mało, ja musiałbym z 4 bigmcky zjeść, żeby się w miarę najeść xD W sumie standardowo zapłaciłbym 10zł,a z ta kartą co dostałem o wiele taniej :D ale mimo to, i tak się nie opłaca, płaci się za markę normalnie :D
  3. No ja już 4 dni przepracowałem i muszę powiedzieć, że kilka rzeczy mi się nie podoba. Jedzenie, Jezu ile oni tego żarcia wyrzucają, to jest paranoja, paranoja na potęgę, nie mam szacunku do takiego marnowania jedzenia, nie rozumiem tej filozofii, zamiast dać pracownikom lub nawet psom, no nie istotne, to wyjebią do śmieci, a i to bez mrugnięcia okiem, nie wiem jak managerowie mogą na to pozwalać, nie ważne, czy to są zasady, czy nie, to po prostu paranoja, czegoś takiego nie pojmę, w moich oczach straciłem do tej firmy jakikolwiek szacunek. Z tego powodu głównie rezygnuje z pracy, mnie boli serce jak to widzę, a wiem co to bieda, jak mało kto, pierwszy raz widzę, jak w gastronomi marnują tak jedzenie. Pozostałe rzeczy w sumie nie specjalnie mnie ruszają, 2 osoby z czego jedna wyjątkowo wkurzająca, ale on ma u wszystkich przechlapane, a że zostaje przeniesiony, a tam to już leży ma tam sporo wrogów, 80% z 50 osób + jeden manager xD, to taki cieć, donosiciel i wszystko mu nie pasuje, za wolno, a mało dokładnie, kilka słów mu powiedziałem i już mnie omija, ten typ ludzi nie zasługuje na szacunek. Druga w sumie taka hmmm czepialska, że po prostu chce mieć wszystko perfekcyjnie, że tak powiem w sumie nic złego, ale ton z jakim do pracowników się zwraca irytuje, taki pozbawiony szacunku. Reszta ekipy jest bardzo fajna, pośmiać się można, pogadać, ogólnie zajebiści i chce aż się przychodzić do pracy :) Ale mam uczulenie na marnotrawstwo, niestety nie każdemu za dzieciaka powodziło się dobrze i to się odbija na psychice. Nocki hmmm nie są niczym nadzwyczajnie meczącym, co fakt średnio roboty, a tu frytury, a tu grille itd. lobby ogólnie jest nas 4, sam dałbym rade to zrobić w 8h, bo kuchnia nie jest jakaś mega wielka, lobby też, ale po pierwsze nie ma sensu się spieszyć, po drugie za mało płacom, jeśli chcieli żebym zrobił sam 20zł h i styka xD Ogólnie nie jest źle, poza tym jedzeniem i byłoby w sumie 9 na 10.
  4. Że co słucham... za kogo się uważam... sorry ale o co biega? uważam się za normalnego wesołego człowieka i zwykłego kowalskiego, nie traktuje siebie ani nikogo nadzwyczajnie. Pokaż mi choć jeden tekst gdzie powiedziałem, jestem jakiś lepszy... Podchodzę do życia wesoło, jak masz jakieś kompleksy, nie mój problem, poza tym chyba nie czytałeś co pisałem, ja tam zatrudniłem się, bo chce pracować szybko, błyskawicznie, jestem ruchliwy, lubię ćwiczyć i kocham wysiłek fizyczny. Nie mam bladego pojęcia co sobie ubzdurałeś, jestem optymistą, jeśli miałbym się wszystkim przejmować, to ja nie wiem po co żyć, myśląc tylko jak to będzie, czy dam rade, czy ludzie nie będą problematyczni, czy nie zawale pierwszego dnia, ja nie mam negatywnego toku myślenia, myślę pozytywnie, tak zostałem wychowanym, myśl pozytywnie, podchodź poważnie do życia. Gdybym myślał ciągle jak to będzie, może to i Cie irytuje, ale taki jestem i jeszcze nigdy w realnym życiu nikt nie powiedział, że go denerwuje, a że przyjemnie się rozmawia, nie ważne czy to starsza osoba czy młoda, zawsze wysłucham, a rady zawsze przyjmę otwarcie od innych.
  5. W iraku od husaina, jeszcze jakieś pytania? Eh było miło i musiał się pojawić jakiś palant. Masz problem idź do psychiatry lub nie czytaj, nikt Cie nie zmusza, a jak masz ochotę analizować tekst, to wybierz jakieś forum języka polskiego. Tu jest o ile się nie mylę rozmowa o mcdonalds nie Twoich problemach.
  6. No dziś byłem na szkoleniu, zaskoczyła mnie długość, bo 8 i poł godziny, jednak wielu było zaskoczonych i myślała góra godzina do 4 max, tez niespodziankom było to że te dzień był normalnie płatny hehe :) Ale kasę zapewne i tak będę miał, bo po pierwsze w umowie jest, po drugie, jak ktoś nie wyrabia i natłok klientów, trzeba kolejna osobę.
  7. Zapamiętam tą rade :) Byle by byli w miarę normalni, ja tam w sumie idę tylko dla szybkiego ruchu i kasy, czas pewnie leci błyskawicznie xD
  8. Nie od dziś pracuje w gastronomi, jednak jeśli chodzi i zapierdziel, nie zbyt się boje, bo ja fizycznie ćwiczę od 12 lat, biegi na 40km łykam, a podnoszę 200kg, a sam wazę zaledwie 90kg, to akurat mnie nie złamie :) ja najbardziej boje się, że trafie na zidiociałych ludzi, tego najbardziej się obawiam.
  9. A tak właściwie te badania były kompletnie bezsensu, standardowe badania, miałem te same robione przy podbijaniu książeczki, a nawet więcej xD Ciekaw jestem po cholerę one były hehe
  10. Spieszyłem sie XD. Awansowałbym kogoś kto odwala dobrą robotę, a nie jakiegoś przydupasa, że tak powiem xD
  11. Obym trafił tak samo na zajebistych ludzi, podejrzę, że miałem rozmowę kwalifikacyjną z kierowniczką, wydawała się naprawdę bardzo miła, ale to może taka gra, kto wie xD zemną jak już dostałem ofertę na następny dzień i przyjechałem, to jeszcze 2 dziewczyny zemną, jedna została dłużej razem ze mną, bo trzeba było wykonać formalności, była bardzo fajna z takimi chciałbym pracować, zanim wróciła ze skierowaniem do lekarza minęło z 10min, wiec gadaliśmy, jest duża szansa, bo jeśli dostane prace w nowo otwartym, to ona tez tam będzie, ale znam tą ulice i nie zbyt chciałbym tam być, ludzi założę się, że będzie z 200% więcej xD a praca za 9zł brutto jak mi oferowała, nie bardzo by mi odpowiadało, no chyba, że na początku nie będzie takiego ruchu, ale potem, to zbyt wielki zapierdziel według mnie na taka kwotę. A dziś z tymi badaniami była masakra, akurat jak ja przyszedłem hehe, jednej lekarce się rozchorował mąż no i w wszyscy do jednego gabinetu, ja miałem o tyle farta,m że czekałem z półtorej godziny, inni kilka hehe. Popełniłem faila przy sprawdzaniu wzroku, nie wiem czemu xD Miała być linijka czytana 3 od dołu, a ja cały czas 3 od góry, potem myślę sobie ja jebie co ja odpier..... xD do teraz się śmieje z siebie jak mysz do sera hehe
  12. Krew kiedyś miałem pobieraną, myślałem że ten raz wystarczy, ale jakoś przeczucie miałem, że też będzie. Padania ogólne też, ale spirometrie jeszcze nie :) Dobrze że jak podbijałem na początku tego roku książeczkę, to i miałem prześwietlenie :D jednego problemu mniej.
  13. Normalnie irytujący ten brak edycji w postach hehe. A na czym w ogóle polegają badania w tym prywatnym gabinecie? Bo tak mnie zastanawia do czego one, jak zawsze książeczka wystarczała, a teraz dostałem skierowanie pierwszy raz.
  14. Chyba jednak wole już nie awansować :D A z jedzeniem to bardzo dziwne, nie ważne w jakiej kuchni pracowałem, zawsze miałem personalny posiłek. A z napojami jak jest? w takim piecu pracować, to chyba coś dostaje się do picia. czy też swoje trzeba brać?
  15. A właściwie jak są realizowane przerwy lub raczej przerwa? ile to czasu na odpoczynek no i czy jak się je na tej przerwie, to sie płaci? No i czy są jakieś zniżki na zestawy, bo zapewne nie raz bym chciał coś do domu zabrać. A z tym awansem to tak poważnie? To nie zbyt będzie mnie motywowało do ciężkiej pracy.
×