Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muszynianka..

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    hejka nie pisałam bo jakos czas tak leciał ze nie było kiedy, w miedzy czasie troche komplikacji się pojawiło i tak komp poszedł w odstawke. Ale chciałam sie pochwalić że urodziłam synka 27 lutego:) niestety albo stety poród zakonczył się CC w 40 tyg+5 dniu jestesmy w domku i przyzwyczajamy się do nowej roli , choć łatwo nie jest... karmienie piersią tez nie jest tak pięknym uczuciem jak wszedzie opisuja... pozdrawiam
  2. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    hej Asia:) hej dziewczyny:) Ja jestem już po pierwszym KTG, mały odwrócony głowka w dól i wazy ok 2400, także nie jest źle:)) Za to mi jeszce gorzej niz było, doszły bóle pachwin i zaczynam się bujac jak mały pingwin.
  3. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    hej dziewczyny, zaglądacie tu jeszcze czasem?? pewnie forum zamknięte wciągneło Was na maxa:)) ja ostanio mniej czasu na kompa. duzo załatwiania mieliśmy i zawirowan odnosnie mieszkania, niestety nic lepiej:( a ja rosne i rosne, brzuch już naprawde spory, na wadze jednak nie tak duzo bo +5 od poczatkowej. ale do tej pory zdarza mi sie "poprzytulać " z kibelkiem:( wkoncu sie ogarnełam i zakupy częsciowo już porobione:) zostały sprawy kosmetyczne. przemeblowalismy troche w pokoju i jakos uda sie wcisnąc łóżeczko ktore czeka w gotowosci. ale ogólnie troche przeraza mnie to wszytsko, ze ten czas tak szybko zleciał, wkoncu juz 34 tydz, do konca juz tak neiwiele.... a ja czuje ze dalej nic niewiem co i jak:)) pozdrawiam Was wszystkie:)
  4. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    hej dziewczyny, zaglądacie tu jeszcze czasem?? pewnie forum zamknięte wciągneło Was na maxa:)) ja ostanio mniej czasu na kompa. duzo załatwiania mieliśmy i zawirowan odnosnie mieszkania, niestety nic lepiej:( a ja rosne i rosne, brzuch już naprawde spory, na wadze jednak nie tak duzo bo +5 od poczatkowej. ale do tej pory zdarza mi sie "poprzytulać " z kibelkiem:( wkoncu sie ogarnełam i zakupy częsciowo już porobione:) zostały sprawy kosmetyczne. przemeblowalismy troche w pokoju i jakos uda sie wcisnąc łóżeczko ktore czeka w gotowosci. ale ogólnie troche przeraza mnie to wszytsko, ze ten czas tak szybko zleciał, wkoncu juz 34 tydz, do konca juz tak neiwiele.... a ja czuje ze dalej nic niewiem co i jak:)) pozdrawiam Was wszystkie:)
  5. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    Zdrowych i spokojnych świąt dziewczyny:)) duzo radosci w oczekiwaniu na maleństwo:)) niech Wam sie wszytsko układa tak jak planujecie:))
  6. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    o rajusku, ale zmiany:)) chwilke mnie nie było, nadrobiłam straty, choc myslałam że będzie więcej do czytania, a tu prosze temat sie wyprowadził:)) u mnie wszytsko oki, dzis kolejna wizyta, strasznie szybko ten czas leci, brzuch rosnie, a nastawienie jeszcze cięzko ogarnąc:))
  7. a ja dzis ciężki poranek, mimo że odespałam wczorajsze spacery, to znów zaliczyłam przytulanie z kibelkiem, ehh widocznie taki mój urok, że raz na tydzien musi być, chyba przez całe zycie tyle nie wymiotowałam co teraz. a wogóle to skołowana jestem tym wczorajszym bankeim, neiwiem co robic, wysłałam jeszcze im meila z pytaniami, moze jak przeczytam to lepiej to wsyztsko zrozumie:)) pogoda dzis ładna, na spacerek akuratnia, poszłam nawet odśniezyć autko, bo jako jedyne stało zasypane na parkingu. zmykam robic jakis obiad bo mężul się zapowiedział że wpadnie na godzine miedzy pracami hehe
  8. hejka, powróciłam, nawet nie zginełam, ale padnieta jestem jak niewiem. Dawno takiej całodniowej wyprawy nie zrobiłam, a sikanie to musiałam od południa tzrymac, eh... W banku to w sumie za dużo sie nie dowiedziałam, bardziej mi zamącili w głowie niz doradzili i dalej niewiem co robić... Eh trzeba było sie uczyć na jakiegos bankowca to może by człowiek był mądrzejszy:))
  9. dzieki dziewczyny, moze dam rade:) najwazniejsze zeby w banku dobrze poszło, bo inaczej ukochanego dewelopera zamorduje osobiscie. Zmykam do spania bo cos mnie te żebra pobolewaja...
  10. nie znam kompletnie huty, jak mam tam jechac to jestem chora:)), raz stamtad zamiast przejsc dwie ulice za wande to doszłam do szpitala rydgiera, myslałam ze padne bo upał był niesamowity.
  11. no niestety mpk bo autem to sie boje ze za slisko, pozatym najpierw musze na mackiewicza to ode mnie 164 jedzie na miejsce, a pozniej stamtad na kosciuszkowskie własnie musze sie dostać. tylko musze wydrukowac pare papierków i niewiem czy gdzies po drodze by sie udało.
  12. A ja teraz z pytankeim ze znajomosci Krakowa, a raczej huty:)) jutro musze jechać na os kosciuszkowców do banku rozprawic co dalej z naszym kredytem, czy orientuje sie któras z Was czy jest tam gdzies jakis punkt gdzie mozna wydrukowac dokumenty z pena? tam gdzies chyba jest ten Dh Wanda. Dla mnie to koniec swiata ile razy tam nie byłam to zawsze gine i szukam "skrótów" do domu:)) wyprawa mi sie szykuje chyba na cały dzien, a pogoda okropna....
  13. krakuska tylko z dukanem trzeba uwazac, ja stosowałam, owszem schudłam 10 kg, ale nerki prawie wysiadły i ogólnie było kiepsko, niestety po roku wsyztsko wróciło. trzeba bardzo duuzo pić...
  14. eh poryczałam sie, na polsacie szło jak babce kazali bliźniaki rodzic sn i druga córeczka teraz ma niedotlenienie i w ciezkim stanie lezy. To zona tego sztangisty co medal zdobyl, lekarz stwierdzil ze da rady bo inaczej by blizne miała brr... moja siostra raz miała chusteczki hugissy, ale sie tak dziwnie rolowały przy wycieraniu i została przy pampersowych.
  15. cosik sie kafe przycieła chyba ja słyszałam ze tam koło ikei maja zrobic jakies nowe centrum handlowe i mozliwe ze auhan tez bedzie. ja do bonarki mam blisko ale jakos mnie nie pociaga, za wielka i zaraz mnie nogi bolą i ludzie przytłaczaja:))
×