Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muszynianka..

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Muszynianka..

  1. Ale Wam fajnie na takie wekendy, mi sie szykuje chyba z teściami:/ ale zobaczymy co z tego wyjdzie. A co do smaków alkoholowych to chodzi za mną ostatnio szampan, niewiem czemu, bo żadko piłam, a teraz jakos tak czuje, że jakbym mogła to bym butle całą wypiła:)) hehe
  2. Już poskręcałam kaloryfery, okna uchylam, a i tak mi cieplej niż dawniej, dawniej to ja zmarzluch byłam wyubierana po szyje, a teraz latam w krótkich rekawkach. W środe ide do lekarki to jej powiem czy to cos nie halo czy tak musi byc i musze przecierpieć.
  3. Eh poryczałam się jak czytałam o tym porodzie Gosi, brr... Wczoraj na wieczór na TLC szedł program o porodach, chyba pierwszy raz patrzyłam i tez się poryczałam jak taka jedna kobitka się męczyła, mój jak patrzył to widziałam że miał łzy w oczach...:)) Gosia dużo zdrówka dla Ciebie i Małej:)) Kanatika ja tez kierunek inzynierii środowiska kończyłam:) na Lea chodziłam. Wypiłam herbate i mnie znów siódme poty oblały.
  4. woskiem to sie boje:)) raz robiłam na łydkach i myslałam że padne , a później mi się włosy wrastały, więc mało fajnie. laserem w sumie tez bolało, ale efekt super, teraz ciekawi mnie ta pasta cukrowa. Jeśli możesz to zapytaj, będe wdzięczna:))
  5. to jak tematy kosmetyczne to i ja zapytam:)) Czy macie kogos od depilacji pasta cukrową?? bo ja juz mam dośc wygibasów przed każdą wizytą, a ledwo co tam widze:)) Przed ciążą chodziłam na laserową ,ale niestety teraz sie nie da i własy rosną mi jak najęte, a słyszałam że po takiej cukrowej jest w miare oki i wolniej odrastaja, no i mniej boli niz wosk.
  6. uuuu Ania to nie zazdroszcze wieczornych "rozrywek" i samemu byc to bym niechciała z tym wszystkim. brr... No ja do gina tez chodze prywatnie bo jak pomyślałam, że miałabym sie prosic o każde badanie i użerac z nimi to .... szkoda nerwów, ale właśnie biora człowiekowi kupe kasy na składki a potem nic z tego sie niema. Nic tylko zdrowym byc...
  7. a zawodowo to ja chyba najmniej wykształcona niestety, jestem po technikum geodezyjno-drogowym, pózniej studium turystyczne. na studiach byłam tylko rok, ale majca mnie wykanczała i zrezygnowałam. Teraz mam spokojną prace w panstwowej firmie i nienarzekam i jakby sie dało to do 67 roku zycia moge tam siedzieć, tylko żeby pensje podnieśli, bo póki co marnie:))
  8. Hejka, ja po ostatnim kryzysowym dniu nawet doszłam do siebie, wczoraj cos net mi nie działał, więc jeszcze wszystkiego nie nadrobiłam w czytaniu. Za po pojechałam sobie wczoraj na budowe i o dziwo cos sie działo i paru robotników było, to może jest jeszcze jakas nadzieje dla nas... jeszcze żeby bank był wyrozumiały to byłabym spokojniesza. Dziś siostra przyjeżdza, bo idziemy z tym małym do okulisty, pogoda okropna, a myslałam o jakims spacerku, ale może uda sie ją namówić. Zmykam nadrobie wieczorkiem reszte. Ale głosy oddane jak cos:))
  9. No niby wiem, że nie ma co porównywać bo kazda inną ma budowe, ale mimo wsyztsko jak tak patrze to mnie wybuliło baardzo:)) Ale Ty i Ania to zgrabniutkie jesteście i dlatego tak Wam ładnie, ja to klocek jestem i miałam wysoką wage początkową. Zobaczymy jak będzie po porodzie z wagą, bo pewnie będe musiała jakas diete zrobić, zobaczymy jakie dziewczyny będą mieć efekty na kapuściance:)) Ja byłam raz na diecie dukanowej, niby schudłam wtedy 10 kg, ale nie polecam, bo nerki prawie że wysiadły,ograniczenia jak dla mnie duze, a po 2 latach i tak wszytsko wróciło, tzreba byc dobrze zmobilizowanym zeby to wsyztsko utrzymać.
  10. mi też bardziej ta szara sie podoba niz czerwona:)) a z tym moim wymiotowaniem to nic lekarka nie mówiła, bo na początku to normalne , a teraz ja sama juz nie mówiłam bo był dłuższą chwile spokoj, to sie znów przyplątało. Za tydzien mam wizyte to jej powiem że tak mam. Angel brzuszek masz suuper, ja młodsza ciąża, a brzuch to ze dwa razy większy mam:)) mimo wymiotów i małego przytycia;)
  11. eh ja dochodze powoli do siebie, ale kompletnie nic nie zrobiłam... ledwo sie snuje, okna dalej mam pootwierane:) niewiem co mnie tak wzieło, nic takiego szczególnego nie zjadłam, no chyba że jeszce po wczorajszym dniu mnie tak wytrzepało, bo bylismy z tesciem na zaległych imieninach w barze sałatkowym. inezz fajna ta sukieneczka:)) te pieluchy z dady z reniferem moja siostra kupiła i straszliwie śmierdziały taką sztucznością, te zwykłe są raczej bezzapachowe, a te po wyjęciu z opakowania okropne.
  12. Dziewczyny umieram... od godziny mnie wzieły takie napady gorąca że szok, niemoge sama ze soba wytzrymać,ani chodzic ,ani leżeć, okna pootwierałam juz wszystkie, wyrozbierałam się, a i tak mi duszno, gorąco i źle.... ooo a teraz juz jestem po wieelkim przytulaniu z kibelkiem.... nosz ile tak może byc przeciez juz 26 tydz :( niemam sił.... a miałam sie uczyc robic naleśniki:) to dzis niebędzie nic do jedzenia..... wrrr
  13. ja moje sutki to dopiero teraz w ciąży zobaczyłam;) takto zawsze jakies takie zassane były heheheh, to może ich nie wyssam tym laktatorem:)) ale mam nadzieje że nie będa po nim tak drażliwe jak teraz im sie zdarza:))
  14. ooo za takim kiedys patrzyłam własnie, cena dobra, bo w smyku ostatnio widziałam za ok chyba 200 zł. Te elektryczne znow drogie bardzo ok 400zl i ponoc nie zawsze sie z nich da uciągnąc jak ktos mleka nie ma. Mam nadzieje, że jakos mi to będzie szło i szybko sie wprawie:))
  15. Inka a jaki masz laktator?? Ja bym chciała odciągać i dawać z butli odrazu niz przystawiac do cyca. jakos sie boje do tego cyca dawać . Zobaczymy jak to wogóle bedzie szło.
  16. mmm no to mi smaka na te makarony porobiłyście:)) ja raz na jakis czas jeżdze na makaron z pieczarkami na librowszczyzne, także jak cos Angel to pisz przepis. Uwielbiam pieczarki w kazdej postaci:)) Mieszkanie kupilismy na petrażyckiego, to od zakopianki w prawo, jak sie na skawine jedzie, taka okolica bardziej domkowa, nie ma wysokiej zabudowy i na ta chwile spokój, nie ma takich blokowisk jak tu u nas. A znow odległośc do "tu" to jakieś 10 km.
  17. Ja to się zawsze śmieje, że mi sie dryg kulinarny włączy dopiero jak bede miała swoją kuchnie, a nie tak jak mi cały czas ktos patrzy na ręce w domu, albo sie musze uwijać zanim rodzivce czyt. mama z pracy wróci:)) ehh jak ja bym juz chciała byc na swoim.....
  18. to dobrze że nie tylko ja jestem bez pomysłu na obiad:)) niewiem jak to bedzie jak maluchowi tzreba bedzie gotować, ale dobrze że są słoiczki:D a ja wróciłam ze sklepu, kupiłam takie ładne jabłuszka i sie na nie zuciałam,a efekt taki że mi sie krew z dziąseł puściła:/
  19. tu jest link do piosenki która działa na tego maluch u mojej siostry, jak ją słyszy na kompie to wariuje albo jak mu sie ja "dziwnie spiewa" choc ostatnio nawet to na niego nie podziałało jak z ciotką został;)) tylko sie nie nabijajcie, bo bardzo głęboki tekst:)) http://www.youtube.com/watch?v=YTcYqLKfuac aa no i lubi jak leci w tv gangam style, a tak to wszystkie reklamy są jego:))
  20. ale tam jazde urządziłyście heheh:)) ciekawe czy te torty smakuja tak dobrze jak wyglądaja:) kolezanka miała na slubie taki podobny i ten lukier na wierzchu był tak słodki i twardy że go tzreba było odkrawać i srodek dopiero wyjadać:)), ale wyglądał pięknie:))
  21. Kanatika niby fachowa pomoc, ale jakos parkowac tyłem dalej nie umiem, a mężul to jakoś do mnie nie ma cierpliwosci, woli te młode dziewuszki nauczac:P
  22. eno miejmy nadzieje ze nie bedzie -20, ja licze ze juz od konca lutego bedzie piękna wiosna:)) Choć mi chyba łatwiej będzie malucha wystawic na balkon niz złazic z 3 piętra po schodach. Na nowym mieszkaniu bedziemy na pierwszym,to niby łatwiej, ale to jeszcze daleko by o tym marzyć...
  23. Hejka, dziękuje za przyjęcie do swojego grona:)) zanim ogarne kto jest kto i czyje dziecko to pewnie mi troche zejdzie, narazie popatrzyłam na kilka tych najswieższych zdjęc:)) Ania ma kilka dni mniejszą ciąze, a brzuszek w porównaniu do mojego malusi, Angel tez jak na miesiać do przodu to nie za wielkii:) Ja to jak słonica przy was:)) Ja jak byłam mała to miałam taką zmiane na plecach, niby myszka ale kolor cielisty i wiem ze mi to wypalali czy wymrażali i sladu niema. A mnie dziś rano zmuła złapała po herbacie i niestety zwrot do kibelka był, bleeee i tak cos nie moge dojsc do siebie. Miska dom samotnej matki jest na Malborskiej, autobuem 184 dojedziesz na miejsce, to zaraz koło mnie, musisz zawalczyc o siebie i Dawidka, bo z tym gościem to już niema co sie użerać.
  24. patrząc na tą liste żłobków stwierdzam ,ze jak na cały Kraków jest ich mało. Ja bym miała jeszcze tak w miare blisko na sanocką ewentualnie wysłouchów.
  25. no tam to jeszcze maskowałam przed szefami:)) ale teraz juz mnie nieźle wydeło:))
×