Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muszynianka..

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Muszynianka..

  1. ja dopiero wstałam, pogoda to tylko na spanie, mgła u mnie taka ze nic nie widać, a tu sie tzreba do sklepu zebrać i wkońcu jakis obiad zrobic ,bo mężul zapowiedział że dziś wróci do domu normalnie hehe Cały tamten tydzień miałam spokój bo wracał o 23, to mi sie dla siebie niechciało nic robic. Miśka nie zazdroszcze, ale tak jak dziewczyny piszą bądź twarda i nie daj sie takiej łajzie, zniszczy Cie psychicznie, a Ty musisz byc silna dla maluszka, gnojkiem takim nie warto sie przejmować. Angel czytam, że dziewczyny pod wrazeniem Twojego koloru, czyli wsyztsko poszło oki, to fajnie:)), ja tez jestem starsza od swojego;) Mnie niestety katar dalej meczy, niewiem co by mi mogło pomóc...
  2. no to nieźle, czyli wieczorem wielka zmiana??:)) ciekawe jak sie bedziesz czuła w "nowych" włosach.
  3. no dokładnie, ale teraz po tych remontach ponoc naprawde jest fajnie. zresztą ta moja kolezanka co za nie długo ma termin mówiła że sie wybierze na kopernika, wiec jak ją przyjmą to zdam relacje co mówiła:)) Ania trzymaj sie na wizycie:) ja do wieczora sama, mężul wróci pewnie ok 23... dobrze, że już na jutro mam plany porobione, bo takie siedzenie mnie męczy, mam tylko nadzieje że te katary przejdą.
  4. eh porobiłam troche porządków w szafkach, aż dwóch:)) myslałam że coś powyrzucam, że się wiecej miejsca zrobi ale niestety nic z tego... a najgorsze że do tego kataru dochodzi mi ból głowy:( jak ja mówie, że ide na kopernika to sie dziwnie patrzą:)) ostatnio słysze, że duzo kobiet na Galla idzie.
  5. kurcze tylko skąd wiadomo ile te cycki jeszcze urosną ,albo jak bardzo sie przytyje, w kurtke zadna sie nie mieszcze i tak myslałam żeby cos wymyslic , ale niechce kupowac wora, albo dwa razy, jak sie okaże, że na koncówce tez się w nic nie zmieszcze.
  6. dzieki dziewczyny, faktycznie sporo tego jest, ale może powoli cos zaczne kompletować, bo jak ten czas tak leci to się moge do lutego nie wyrobic:)
  7. eh jak tak siedze w domu to czas leci straszliwie, juz 14 a ja prawie nic nie zrobiłam... przerazajace... nos mnie wkurza coraz bardziej, niechce byc chora:( wysmarowałam sie amolem mam nadzieje że młody nie wącha:)) podam Wam meila, mam nadzieje że oprócz Was nikt go nie wypatrzy:)) angela.n@interia.pl to jak cos to poproszę o liste wyprawkową, może łatwej mi sie będzie zebrac:))
  8. angel, jeszcze nie zasłuzyłam na dostęp do meila:) ale mam jakies gazety i na necie może cos wypatrze, bo niewiem czy Ci sie w poscie bedzie chciało wsyztsko wymieniac skoro tyle tego:)
  9. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    hejka dziewczyny, nadrobiłam zaległości, ale tamten tydzien tak sobie zorganizowałam że nawet nie miałam kiedy pisać, jakos zleciało i za duzo mysleć nie musiałam o głupotach:)) ogólnie wszytsko dobrze, choc w sobote po sniadanku jeszcze zwymiotowalam- 22 tydz, stwierdziałm że Bastek parówek nie lubi:)) wekend u siostry także znow szaleństwa z dzieciaczkami, ale juz męczę sie przy tych zabawach jak stara babcia. No i po tym wszystkim mi nos dziś zatkało, co mnie starsznie denerwuje, ale może jakos przejdzie samo:)) Kancia spokojnej wizyty i jak najlepszych wieści od lekarza:)) Ja chinką nie jestem, wszędzie wychodzi dziewczynka, a przecież Bastek co raz to siurka wystawia na usg:)) Kami , nie zazdroszcze sytuacji, ale mimo wszytsko sie nie stresuj, z chłopem pogadaj, a jak sie nie da to nie mysl o tym za duzo, bo widocznie nie warto.
  10. olaboga o połowie to nawet niemam pojęcia że potzreba, cóz chyba ja tez będe musiała się zebrać i przygotowac taką liste:)) ale mnie ten mój zatkany nos denerwuje... wrr... dzis dzień lenia, nie ide nigdzie, może sie zbiore za jakieś porządki...
  11. no nie mów angel.. że Ci jeszcze tyle brakuje:)) ja jak tak czytam to czasem mam wrażenie że byś z dwójke dzieci mogła obstawic swoimi zakupami:)))
  12. No niewiem jak to będzie z tymi zakupami, bo jakos nigdy niemiałam zakupowego szał, a teraz jeszcze mnie nie łapia dziecięce sprawy:)) juz ostatnio usłyszałam że dziwna jestem :)) najlepiej jakby mi ktos wszytsko wybrał i kupił:)) a wogóle sie nakręciłam że Zus mnie wykiwa z wypłata i niebedzie mi reguralnie przelewał kasy i tyle co trzeba. a jeszcze najgorsze że nie mam gdzie trzymac tych wszystkich rzeczy dla malucha, może jakbym miała inna wizje mieszkania to by było lepiej, ale niestety z ukochanym deweloperem wciąż się musimy użerać i wątpie żeby do porodu oddał nam mieszkanie:( i to jest najbardziej dołujące w tym wszystkim...
  13. aa i jeszcze o tym łzawieniu oczek miałam pisać, mojej kuzynki synek tez tak miał, od urodzenia cały czas mu oczko łzawiło i ropiało, przemywała, smarowała i tylko na chwile była poprawa, a teraz nie dawno mi pisała że byli z nim na jakims zabiegu i mu czyścili kanalik łzowy- wbili mu jakąś igłe 5 cm, darł sie ponoc straszliwie ,ale pomogło i teraz juz jest oki. Tymek ma teraz roczek.
  14. witam Miśke, duzo wytrwałości życze i pozytywnego myslenia. Ja to mam mega starcha, że cos może byc nie tak z dzidziuśkiem, dlatego wole za duzo nie mysleć...
  15. witam po wekendzie, chwile nie pisałam bo nawet jakos udało mi sie zorganizowac tamten tydzień, żeby za duzo nie siedziec w domu i nie mysleć o głupotach:) na ten tydzien tez juz troche mam zaplanowane także może jakos wytrwam:)) w sobote i niedziele byłam u siostry, zjechali sie znajomi także szybko zleciało, ja z dzieciaczkami szalałam takze było miło, chociaz męcze sie jak stara babcia:) a w sobote z rana po sniadanku jeszcze mnie ścigło do kibelka , szok 22tydz, a mnie wymiotuje... widocznie Bastkowi parówki nie posmakowały:) siostra zakupiła mi w biedronce ten niebieski ręcznik i kocyk także cos juz mam:)) no i wybrała mi od siebie kilka spiochów i uczyła co jak sie nazywa:)) któras wkleiła link z tym łóżeczkiem i dodatkami i nawet spoko sie wydaje i sie zastanawiam czy nie zamówic , żeby był spokój bo nawet sporo rzeczy tam juz by odpadło do szukania. A dziś mi coś nos przytkało, mam tylko nadzieje że nie jakies chróbsko sie przyplątało.
  16. mi to sie narazie cycki zaczynaja pocic od spodu:)) siostrze mojej to siara dopiero pod sam koniec sie pojawiła, także pewnie u każdej jest inaczej. mam nadzieje że u mnie tez będzie późno.
  17. hejka, mnie ostatnio mniej, bo stram sie wychodzić z domu żeby za duzo nie myslec i nie popaść w wieksza depresje:)) choc na okolo i tak mnie dobijaja mówiąc jaki mam wielki brzuch, wczoraj spotkałam sie z inna kolezanka ktora ma termin na grudzień a brzuch ma mniejszy niz ja!!, wczoraj sąsiadka pyta ktory juz miesiąc mowie że piąty, a ona oczy bo myslała że siódmy:)) eh... Z mężem lepiej, choc jeszce nie tak jak powinno być, ale mimo to cowieczorny rytuał głaskania brzucha wykonuje jak wraca z pracy:)) Wczoraj nawet gadał do niego jak juz spałam, żeby nie dokuczał mamusi:)) sam by o tym pomyslał, a nie dziecku opowiadał:P a tą glukoze każdy przerabia?? mi lekarka jeszcze nic nie mówiła o tym, ale na wizyte ide dopiero na początku listopada, jeszcze się musze umówic.
  18. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    Hejka dziewczyny:)) ja ostanio sobie staram zorganizowac jakos czas i wychodzic z domu żebym nie popadła w wiekszą depresje i nie myslała tyle o tym wszystkim. Odwiedziłam dwie kolezanki co będą za nie długo rodzic i troche mnie postraszyły:)) jedna ma termin na 24 paxdziernika, jak zobaczyła mój brzuch to się zaczeła śmiac, że z taczkami będe musiała jeździć na koniec skoro teraz już mam taki wielki, druga kumpela ma termin na początek grudnia, a brzuch ma mniejszy niz ja!! wczoraj tez spotkałam sąsiadke i pyta który miesiąc , mowie że piaty a ona oczy i że myslała ze siódmy!! wszyscy mnie dobijają:)) Ale ogólnie dobrze, nic nie dolega odpukać, młody wieczorami daje znaki, zwłaszcza jak mężul wraca z pracy i zaczyna głaskać brzuch- cowieczorny rytuał mimo, że posmak po niedzieli dalej jest. Trzymajcie sie ciepło, u nas słoneczko wychodzi także jakiś spacer trzeba zaliczyć.
  19. Muszynianka..

    a może Marzec 2013??

    Hejka ja wekend miałam koszmarny, albo raczej wczorajszy dzień, od rana do wieczora przeryczałam i to tak na maxa. Jak sie zreguły z mężem nie kłocimy tak wczoraj nerwy okropne i wypominki na całego. Mówie Wam koszmar... dawno tak nie ryczałam, w nocy Bastek sie zemścił i dał mi taki koncert bulgotów ze hooo, teraz mam pewnośc że tam jest:)) ale prawda taka że Bastek chyba miał dośc moich humorów i w nocy on nadrabiał. niewiem jakas depresja mnie łapie, nie ogarniam tego wszystkiego... dzis byłam u koleżanki to troche zajęłam mysli czym innym. Mąż do późna w pracy takze sie pewnie nie zobaczymy, może i lepiej....
  20. zmykam dziewczyny do kolezanki, poplotkujemy troche to może nie będe tyle mysleć. Mąż napisał sms-a, że siedzi długo w pracy także sie dzis pewnie nie zobaczymy... może i lepiej... ja bez pepsi nie dam rady, wszystkie mulenia mi przechodza po porządnym beknięciu:))
  21. angel..., ja po 30stce , on przed i u nas sie niestety nie sprawdza;( tzn ja mam wieksze, ale cos się zgrac nie możemy:(
  22. ja dziś 21tydz 3d nie mam na nic sił... tylko dalej bym ryczała...
  23. a o sexie ile mu nagadałam, eh... mówie Wam. u nas to problem taki że ja miałam przy plastrach mega chęci, po odstawieniu troche mniej, ale tez mi sie chciało, w ciązy tez, a jemu nie... no i mu wygarnełam wsyztsko boshe... niestety temperamentem sexualnym sie nie dobralismy:( a on tego tak nie zapomni...
  24. niewiem, te hormony mnie nie przekonuja, a tym bardziej pewnie on sobie nie zdaje z tego sprawy... ciezko będzie cos czuje, ja juz mu nawet o rozwodzie gadałam, no wszystko naprawde... a on taki że tez sie pierwszy nie odezwie.
  25. Nie mam siły na nic... nie poradze sobie z tym wszystkim....
×