Muszynianka..

byłam w pracy, zawiozłam zwolnienie, ale się okazało że jeszcze jakies zaświadczenie potrzebne, że jestem w ciązy, eh i jutro musze do lekarki podjechac. angel... ja pare lat temu tez pracowałam przy hali targowej:)) kanatika.. super stronka z tymi zdjęciami, drogo taka sesja wychodzi??

GosiaqKR a ty instruktorką nauki jesteś?? mój mężul po godzinach tez:)) wiecie że ja dalej w pizamie, katastrofa naprawde, aż wstyd sie przyznawac:)) ale nic zbieram sie do tej pracy. ah jakby mi sie tak chciało jak mi sie nie chce.....

brzuchol mam gigant i aż wstyd dodawać;) pozatym robione w warunkach mało eleganckich:P i troche sie krepuje;)

Dziewczyny oto zdjęcia z wczoraj, mam nadzieje że sie dopatrzycie :)) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ba8311b5ab3d43e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2002645343602132.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0feafcc1e9ee287d.html

od rana tyle sie rozpisujecie, że aż ciężko nadrobić:)) ja dopiero sie zwlekam z łózka i zajadam sniadanie, kanapeczki z serem i chrzanem, neiwiem co mnie na ten chrzan ostatnio bierze:)) pogoda okropna, tak mi sie niechce wyjść że szok, ale musze jechać do pracy to L4 zawieść, a tu kawał drogi, a nie lubie na taka pogodę jeździć autkiem. angel.. byłam w obu gabinetach:), najpierw sie rejestrowałam po prawej stronie schodów, gdzie są tabliczki na drzwiach, później nas pani zaprowadziła do gabinetu na druga strone chyba nr 2 i tam miałam robione usg, a poźniej spowrotem na prawą strone korytarza i tam do gabinetu.Troche nam tam zeszło:)) Ale ogólnie poytywnie:))

ja ruchów jeszcze praktycznie wogóle nie czuje , raczej moje kiszki sie przewracają, ale podczas badania było widac jak mały nogami przebiera i zmienia pozycje. Także czekam cierpliwie na moje odczucia:))

Hejka powróciłam z usg 3D/4D- 2 trymestru. angel... fajnie mają w tym ludwinie, tylko strasznie wąziutko:)) lekarka chyba z pół godziny mi jeździła po brzuchu, patzryła kilkała niby cos pokazywała na tych wielkich telewizorach, ale jak dla mnie to dalej obraz księżycowy:)) Najważniejsze że wsyztsko oki, wszystkie narządy w normie, wszytsko pracuje tak jak powinno. chciała nam zrobic jakieś fajne ujęcie do zdjęcia,ale niestety mały sie rączka i pępowiną pozasłaniał także zdjęcia troche nie wyraźne. Za to siurka co chwile pokazywał, także po raz kolejny się potwierdza że będzie Bastek:)) wypatrzyła mi jakąs grzbice, bo ostanio miałam swedzenia i zapisała mi nestatyne czy jakos tak. No i dostałam juz L4, także zaczynam totalne obijanie:) Mimo braku instynktów to micha mi sie cieszyła jak o tym małym kosmicie myslałam:)) byle do nastepnej wizyty za miesiąc:))

Dziewczyny jestem :)) widze że juz się martwiłyście, także spokojnie, jestem i wszytsko oki:D Usg trwało pół godziny, lekarka wszytsko dokladnie sprawdzała, obliczała, ruszała wszytsko co mozna. No jest ogromna różnica między tym usg 3D niż tym pierwszym genetycznym. Wszystkie narządy sprawdza czy dobrze sie rozwijają i funkcjonują, najdłużej się skupiała na serduszku i tych komorach, bo to sprawdza wszystkie przepływy, te zastawki itp. troche sie stresowałam bo taka cisza a ona tam patrzy i naciska wsyztsko, a człowiek nie za wiele widzi i wie co i jak. Fajne było to że nie musiałam patrzeć na monitorek USG tylko na wprost leżanki był wielki 32 calowy telewizor na którym był widoczny cały obraz, ale dla mnie i tak to był obraz księżycowy:)) Chciała nam ująć jakieś fajne zdjęcie na którym by było dokladnie widać małego ,ale niestety zasłonił rączką buźke i pepowiną się nakrył, także tak dokładnie go nie widać. Za to siurka pokazywał na każdym ujęciu, także nie zanikł siurek, a nawet urusł i juz ma 5 mm, chłop pierwsza klasa:D także warto wydać troche więcej i zrobic wszytsko dokładnie, nas to kosztowało 290 zł. Najważniejsze że wszytsko oki, i maluch rosnie zdrowo, aż usmiech sie pojawia na samą myśl. Dostałam zwolnienie L4, także zaczynam totalne obijanie. Na moje swędzenia dostałam nestatyne, na noc. Na to że nie tyje lekarka nic nie mówiła, śmiała śie że jeszcze teraz moge nadrobić. aaa no i moje łożysko sie podniosło i wróciło do normy, juz mi się tam z niczym nie styka, także byle do przodu, nastepna wizyta za miesiąc:))

pajacyki, spiochy, body... matuluśku jak ja to ogarne:)) jak tak czytam to wsyztsko to aż mnie głowa boli ile tego jest i ile potrzeba:))

wrrr opisałam się i mi wszytsko wsysło... ja mam 31 lat, a jakiegos parcia na dziecko też jeszcze niemiałam, ( było na zasadzie chciałbym ,a boje się podjąc konkretną decyzje), ale stwierdzilismy z mężem że młodsza nie będe, 3 lata po slubie to trzeba podjąć jakieś działania, jak sie uda to oki, a jak nie to tez nie będziemy naciskać. Udało sie prawie odrazu, widocznie tak miało byc:)) Ale teraz tez jeszcze nie czuje klimatu tego wszystkeigo, instynktu i tego wow jak w niektórych dziewczynach. może to sie zmieni, zobaczymy... widocznie jakas dziwna jestem i tyle:))

dobrze angel , że nie tylko ja mam takie doczucia:))

oj tak dużo za dużo:)) ja tez myślałam że juz w szpitalu będe ciskać i mam nadzieje, że sie nikt nie będzie wtrącać, a ja podołam temu wszystkiemu. moja siostra miała ręczny, z aventu chyba, pół roku na nim jechała i go zajechała całkowicie:)) ale to było 5 lat temu i mówi że od tego czasu się duzo nowych pojawiło sprzętów i mozną lepsze kupić. no zobaczymy...

mi sie wydaje ze jak będe dawać z butli to przynajmniej bede wiedziec ile zje, bo tak to nawet niewiadomo ile uciagnie samo, a wisieć z dzieckiem na cycku cały dzień to jakoś mi się nie uśmiecha:)) angel, a masz juz kupiony albo wybrany laktator?

karmienie to dla mnie nastepne przerażenie... ja tego nie ogarne... jak tak czytam i słucham to czasem sie zastanawiam po co sie w to pchałam... ja wogóle mam plan taki ze nie będe do cyca przystawiac tylko odrazu odciagać, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy, najpierw trzeba bedzie kupic jakis dobry laktator...

moja siostra miała mustelle, a rozstepy i tak jej wyszły, dlatego stwierdziłam ze nie ma co wydawać za duzo kasy, jak mają wyjśc to i tak wyjda:)) pozatym ja do smarowania nigdy nie miałam chęci i jak sobie przypomne to sie smarne:))

Dziewczyny, a mozecie polecic jakieś sklepy z akcesoriami dla dzieci? gdzie mogłabym sie wybrac żeby cos zacząć oglądać i zapoznać sie co i jak będzie potrzebne, czy wsyztsko na necie zamawiacie. Powiem Wam że jestem całkowicie ciemna w tych sprawach, niewiem wogole za co sie wziąść i na co patrzeć, ale może na tym L4 bym cos zaczeła kompletować, bo póxniej na raz wsyztsko kupić to będzie kiepsko.

wczoraj kolega przyszedł do pracy i sie pochwalił że został dziadkiem, córka urodziła pierwsze dziecko w ciągu 3 godzin!! było by miło jakby sie tak szybko udało, ale wątpie.. rodziła na galla, ja jak mówi że pójde na kopernika to sie wszyscy dziwnie patrzą:))

oo widzisz:)) i wszytsko już jasne:)) i nawet to dlaczego chcemy rodzić na kopernika;)

no dziś według haczewskiego 19tydz3d. wczoraj na wieczór poczułam jakies bulgotanie takie chwilowe, ale nie mam przekonania że to ruchy, a nie moje flaki. a chciałabym juz poczuc, wiedziec że tam naprawde ktos siedzi:)

ide robić na rakowicką do ludwin- ludwin, moja lekarka prowadząca tam robi usg, także będzie wszytsko wiedzieć co i jak. no niewiem jak to będzie na tym L4, troche się boje, bo odkąd jestem w tej ciąży to leń jestem nad lenie, a bez motywacji wyjścia z domu czuje że "zakisne" jak tylko sie zimno zacznie robić:)

no z tego co wiem to chyba z 300 zł nas będzie kosztować jutro ta przyjemność, ale wole zrobić takie "lepsiejsze" u mojej siostry na takim wykryto wade serduszka, cos z przepływami u małego było, a na takim 2D ponoc nie wszytsko zawsze uda sie zobaczyć dokładnie. A z pracą to już dawno sobie powinnam dać spokój, ale się uparłam że dam rade i dlatego się póxno przyznałam wszystkim, bo by mnie dawno wywalili. U mnie stystem zmianowy, dniówki -nocki po 12h i czasem bywa głośno, ale czasem jest całkiem spokojnie dlatego ciągłam ile sie dało, ale teraz jak juz brzuch wywaliło to mi nie pozwalają:)

witam po wekendzie:)) własnie powróciłam z badan-krew i mocz, bo jutro ide już na to usg połowkowe 3D czy jak mu tam:)) powiem Wam że troszke mnie to przeraża, że to tak szybko leci, dopiero co się dowiedziałam o ciąży ,a tu juz połowa... wczoraj cały dzień spędziłam w pracy 12h,ale pewnie to juz moja ostatnia dniówka bo wątpie żeby lekarka mi pozwoliła dalej chodzić. czuje że w jakąś depresje popadne, bo tak to choć motywacja była do wyjścia z domu, a ja pracy zabraknie to neiwiem co.... my imiona to mielismy wymyślone jeszce zanim planowalismy ciąże, także akurat ten problem nas ominął:))

witam po wekendzie:) no troche do nadrobienia miałam, i widze że pomarańczki też nie dały na wstrzymanie:) ja własnie wróciłam z badań, na jutrzejszą wizyte zrobiłam krew i mocz, ale cos czuje że nie będzie tak pięknie jak ostatnio, no ale zobaczymy. Dziewczyny ja już jutro mam to połówkowe!!! szok że to tak szybko leci, to już piąty miesiąc, jak dla mnie nie do uwierzenia i tym bardziej mnie to przeraża:)) wczoraj byłam na ostatnim 12-sto godzinnym dyżuże w pracy, lekarka juz jutro napewno da mi L4, a ja czuje że będzie mi tęskno za pracą, ale powiedziałam wszystkim że wróce jak najszybciej, a oni tylko tak tak za 3 latka , ehh :( w sobote byłam u siostry. Z dzieciaczkami poszalałam, jakbyscie słyszały jak ta moja mała chrzesnica gada do brzucha, jakie teksty wymyśla, to aż łezki sie kręcą ze wzruszenia. a co do waszych brzuszków to ładniutkie, mój to wielki brzuchol już, a wasze takie zgrabniutkie:)) aż wstyd zdjęcie dawać;)

ja przed ciążą to czekolade na raz miałam, niebyło opcji żeby sie z kims podzielic albo zostawic na póxniej. a odkąd jestem w ciązy to zero słodkiego, nic mnie nie rusza, czekolada, cukierki leżą a mnie wogóle nie ciągnie, mąż sie tylko cieszy że więcej dla niego:))

Hania powiem Ci że ja od grudnia jak odstawiłam plastry do momentu ciązy czyli w ciągu pół roku przytyłam prawie 8 kg i jak pomyślałam że w czasie ciąży będe tyc w takim tempie to byłam przerazona, a jak widac dzieje sie odwrotnie, smieje sie że dziecko ma tam nadmiar miejsca. bo moje tycie zawsze sie w okolicach brzucha rozmieszczało i miałam zawsze taka oponke. tyle co przed ciążą to nigdy nie wazyłam, także mam nadzieje że jakiegos szaleńczego tempa na koncówce nie nabiore:))