kamelia majowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kamelia majowa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
cześć Dziewczyny:) kupiłam dzisiaj herbatkę na laktację, ale i tak nie wierzę, że mi z tych moich cycków coś wyleci III madzia glasgow - wyobrażam sobie Twój strach dobrze, że szybko zwinęliście się do szpitala i od razu to zbadali a jak wyszła Ci ta infekcja? miałaś bakterie w moczu? też coś mam, a nie wiem jeszcze co i ostatnio sama przez swoją głupotę się załatwiłam - chodziłam po tej śniegowej brei pół dnia i myślałam, że mi podwozie wypadnie ból okropny uniemożliwiający poruszanie lekarz mnie zbadał, popatrzył jak na debila, kazał leżeć i się oszczędzać, a nie biegać, bo zaczęło mi się robić rozwarcie III Lilith - zaliczyłabym to do uroków ciąży, jak nie jedno to drugie, a niczego nie da się przewidzieć też bym bardzo chciała rodzić sn, a na ostatnich badaniach wyszła mi jakaś bakteria, badania muszę już jutro powtórzyć jak nie uda się wyleczyć to też z porodu sn nici ale oby Maluchy były zdrowe III jopka - mam tylko ręczny laktator III dzisiaj "zważyli" i "zmierzyli" moją małą jesteśmy w 35 tc mała ma niby 2,6 kg i pół metra ja za to mam już 78 kg III Pozdrawiam
-
cześć Dziewczyny:) "Dawno" mnie nie było, ale nadrobiłam czytanie :) - ubranka prałam w 60 stopniach - też mam czkającego bobasa - ok. 4 razy dziennie raz mała dostała mocnej czkawki jak akurat próbowała sobie zrobić miejsce w brzuchu intensywnym prężeniem się i szamotaniem czkawka ją tak zaskoczyła, że nagle się uspokoiła, po chwili znów zaczęła się wiercić czkawkę może mieć po mnie, mnie męczy dość często, mąż z gatunku nieczkających za to ostatnio mówiłam mu, że nasza mała ma ciągle czkawkę, akurat wtedy też czkała i mówiąc to, sama czkawki dostałam mąż się śmiał cały wieczór - mam już pas poporodowy - rozstępów jeszcze nie mam, ale za to mój cellulit szaleje - małą ma już mało miejsca, co sama czuję, ale próbuje się jakoś ruszać, najczęściej wypycha kolana i dupkę III Dziewczyny, czy macie skurcze? Bo ja swoich wyglądam już od dawna i nie zaobserwowałam jeszcze ani jednego. Lekarz już miesiąc temu się mnie pytał o skurcze i zdziwił się, że u mnie nic.
-
cześć Dziewczyny:) fajnie, że Nas więcej 321 - witamy:) czy Twoja Babcia to Zofia? my nie mamy imienia dla córeczki, termin co prawda na 10, a nie 15 maja, ale maj zawsze kojarzył mi się z imieninami Zofii i dniem matki moja babcia miała na imię Zofia i myślałam, żeby mieć małą Zosieńkę u męża w rodzinie też jest Zofia, więc byłoby po równo:)
-
Aaa, zapomniałam napisać o głębokich przemyśleniach mojego małżonka:) Po chwili zawieszenia sugerującej głębokie przemyślenia natury egzystencjalno-filozoficznej jego oczy powiększyły się do rozmiarów pisanek wielkanocnych a na twarzy pojawił się trach i szok. Zszokowana twarz wydobyła z siebie dźwięk: "Ty znowu będziesz miała okres, już niedługo się zacznie". Chwila ciszy zdradzająca burzę myśli i ponowne przemówienie: "Pamiętaj, że musisz mi zaznaczyć w kalendarzu ten czerwony alarm, wyraźnie, na czerwono i najlepiej mnie informować z uprzedzeniem". Ponowna chwila ciszy i wytężona praca mózgu mojego szczęścia: "albo na kolejne 9 miesięcy trzeba będzie zrobić z tym spokój" :D Fakt, mój PMS od lat jest mega dokuczliwy, ale nie wiedziałam, że aż tak daje w kość mojemu mężowi. Do tej pory nic nie mówił:)
-
Cześć Dziewczyny:) Coś mi słońce w okna zagląda, jak miło:) III Jodyna - chłop jak dąb będzie:) III O tym przesądzie z 7 miesiącem też słyszałam, o czerwonej wstążce przy wózku też :) III Dziewczyny, co do bycia ciążową gapą i niezdarą - w ciąży wszystko tłukę. Wczoraj poszedł lampion i patera, mam też na koncie kufel mężowski, głębokie i płytkie talerze, szklanki i kieliszki. Strącam nagminnie lampki nocne. Wysypuję ziemię z kwiatów, rozlewam wodę przy podlewaniu. Wodę rozlewam zresztą często. Kubek kawy też jest mniej stabilny w moich rękach niż kiedyś i zaliczyłam parokrotnie wylewkę. Niedługo zawinę się w folię bąbelkową i przeleżę tak do porodu. III MIŁEGO DNIA!
-
Kasik mamy ten sam termin:) Pomiar usg jest obarczony ogromnym marginesem błędu. To tylko przypuszczalna masa dziecka. To po pierwsze. Po drugie Maluszek ma jeszcze czas utyć - 8 i 9 miesiąc to czas wypasiony dla bobasów, a nie wcześniej. Po trzecie - nikt Ci nie zagwarantuje, że nie urodzisz po terminie. To nieprawda, że w 33 tc średnia waga wynosi ponad 2 kg - chyba dla dzieci rodzących się z wagą ponad 4 kg. Wg tego, co w necie i wg tego, co mam na swoim opisie usg to w 33 tc średnia waga wynosi ok. 1800 g. W 31 tc miałam robione usg i mała ważyła 1800 g z hakiem. Wszystkie pomiary wskazywały na 33/34 tc. Tak czy siak lekarz skwitował: mała dziewczynka jest duża, bo i duża nie jest mała - mój lekarz jest bardzo niski i mnie uważa za słup telegraficzny. Powiedział, żeby się nie przywiązywać do tych cyferek, bo to tylko orientacyjna wartość i bardzo często ma się nijak do rzeczywistości. Sama mam zresztą w rodzinie dwa przypadki dzieci, które miały być malutkie: jedno urodziło się z wagą 3,7 czy 3,8 kg, a drugi wcześniak urodzony w 8 miesiącu prawie 3 kg. Tak więc głowa do góry, nie twórz czarnych scenariuszy, nie czytaj pomarańczowych znachorów, którzy osiągnęli mistrzostwo we frustracji i żółci . I nie nastawiaj się na lekki poród mniejszego dziecka, bo może przyjdzie Ci urodzić pokaźnego bobasa:) Dziecko teoretycznie powinno podwoić swoją masę, więc nawet jeśli
-
Hej Dziewczyny:) u mnie 34 tc, zostało mi 6 tygodni i 3 dni, a mogłoby więcej od dawna już nie mogłam się doczekać, już od początku ciąży czekałam z wytęsknieniem, a teraz chyba dopada mnie jakaś panika kocham to maleństwo w brzuchu i boję się jednocześnie tego, że już nic nie będzie takie samo, że już nie będziemy tylko we dwoje z mężem że już zafajdane pieluchy, ulewanie dzień w dzień i ogromna odpowiedzialność do końca życia że może nie dam rady że już jakiś rozdział życia za mną, że kapcieję itd. nie wiem, skąd mi to przychodzi do głowy, ale moja niecierpliwość odeszła daleko, a w jej miejsce przyszedł strach
-
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/03/6389dce63f29f3cf837c17448ff632a7_original.png?1363957682 Tak na umilenie dnia zimowego-wiosennego:)
-
Cześć Dziewczyny:) III Piorę w 40 lub 60 stopniach - w zależności od mojego kaprysu i ustawienia pralki. Też myślę, że szpitalne wdzianka i w ogóle szpitalne warunki są znacznie gorsze, a to pierwsze dni tych maleństw. III Nikola - tyję regularnie i to pokaźnie. Zatrzymam się pewnie mając jakieś 18 kg na plusie :o III Lilith - bo przyszli tatusiowie tak krótko nas znali bez brzucha :D kilka brzuchatych miesięcy i całe lata idą w zapomnienie :) III właśnie piję sobie wodę z miętą świeżo zerwaną z moich donic, ale frajda:) i wykiełkowała mi maciejka niech tylko urośnie i się ukwieci,a będę wąchać :) III Miłej niedzieli :)
-
olkaaaaaaa - usg powinno być 3 razy w ciągu ciąży pierwsze prenatalne w I trymestrze, drugie połówkowe i trzecie w III trymestrze - ale tutaj nie ma takich widełek, może być wykonane nawet od 28 do 36 tc większa ilość zależy od lekarza, przebiegu ciąży itd. mój lekarz akurat usg z dokładnymi pomiarami robi w końcowych tygodniach tych widełek czasowych, bo jego zdaniem więcej widać usg mam częściej na własne życzenia - co drugą wizytę, ale to dla mojego zerknięcia, bo diagnostycznie są bezwartościowe chodzę prywatnie, wizyta z usg jet droższa, więc lekarzowi zapewne to odpowiada tutaj jest krótki opis: http://wzorowamama.pl/badanie_usg_w_ciazy.html
-
Dzień Dobry:) Dziewczyny, jak Wam tych remontów współczuję. Wiem, że to nowe idzie, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę ile problemów przy remoncie wyskakuje z różnej maści fachowcami, ich terminowością i rzetelnością to mnie nikt do remontu nie przekona. Życzę Wam sprawnego i jak najszybszego postępu prac remontowych. III Lilith - no te 20 lat to trochę długo. Niewiele dłużej żyję na tym świecie. III Śnieg sypie w ten wiosenny poranek, nic mi się nie chce:( Ja tutaj się nie mogę doczekać słońca, zieleni, maja i córy po drugiej stronie brzucha, powrotu do swojej figury i talii osy, a wczoraj pytam swojego uciśnionego męża, czy wie, że zostało nam tylko niecałe 50 dni do porodu i jak się z tym czuje, czy nie ma obaw, czy już oswoił się z myślą, że niedługo będzie tatą itd. Mój małżonek odparł, że dziwnie będę wyglądała bez brzucha i trzeba będzie dorobić. Zawsze mnie zaskakiwał swymi poważnymi odpowiedziami:) III Miłego dnia:)
-
czekam na wiosne - to Nas wyprzedziłaś:) trzymam kciuki, żeby Maluszek pojawił się na świecie tego 11 - silny i zdrowy kurcze, to już tak blisko III co do diety to mnie brak produktów mącznych nie przeraża bo ich nie lubię - ciężko mi po nich, nie lubię kluch, ziemniaków, białego pieczywa mam nadzieję, że uda mi się zrzucić ciążowe sadło przed latem, bo będę miała sporo do zrzucenia
-
no właśnie żal mi tyłek ściska jak pomyślę, że ktoś mógłby wszystko zniszczyć, a ja tak chuchałam i inwestowałam w nasze 4 kąty urządzaliśmy od podstaw (okna, drzwi, podłogi itp.) i wyłącznie z myślą o nas, więc potrafiłam miesiącami czegoś szukać, oszczędzać i dopracowywać skończyliśmy jakoś latem ubiegłego roku, wszystko jest więc nowe i jeszcze takie świeże dla mnie rozmawiałam już z kolegą, który wynajmował - on ostatecznie zamknął mieszkanie i stoi puste - czeka na syna, ale on ma już syna studiującego sama wynajmowałam, ale dbałam, jak o swoje ze wstydu bym się pod ziemię zapadła,gdybym coś spartoliła a jak pogadałam z kolegą to się oświeciłam, że optymistyczny scenariusz to rzadki scenariusz większe mieszkanie byłoby kredytowane, więc żaden luksus, ale nie chcemy się pozbywać tego, które już mamy byłoby takim zabezpieczeniem, a jeśli wszystko by poszło ok, zostałoby dla córki tylko nie wiem, czy taki pedant jak ja nadaje się, żeby je wynająć a mieć zamknięte na klucz mieszkanie przez ćwierć wieku to głupota Lilith, a rozliczacie się w mieszkaniu i wtedy masz możliwość wizji lokalnej czy jakoś inaczej kontrolowałaś lokatorów?
-
lilith, mam jeszcze pytanie do Ciebie, bo z tego co pamiętam to wynajmujesz swoje urządzone i wyremontowane mieszkanie jak sprawują się lokatorzy? nie żałujesz? od dawna wynajmujesz? trochę więcej niż jedno pytanie wyszło:) mój mąż zasugerował kupno większego mieszkania dla nas, a wynajmowanie aktualnego, ale nie wiem, czy się do tego nadaję
-
jopka nie dziwę się Twemu zdziwieniu:) ciągle myślę, że to jeszcze dużo czasu i słowo poród powinno być takie odległe III Lilith mnie paluchy i stopy spuchły po dwóch dniach ciągłego stania i chodzenia - zagalopowałam się z organizacją porządków więc to całkiem możliwe, że to od pracy fizycznej pod koniec ciąży nie powinno się długo stać ani chodzić, bo nacisk bobasa się zwiększa i powoduje puchnięcie, krew nie odpływa swobodnie z kończyn dzisiaj też czuję, że paluchy mam jak parówy, obrączkę zdjęłam jakoś i muszę chodzić bez :( III Anka a pytałaś się o przyczynę takiego zachowania? moja mężczyzna na początku nie mogła się oswoić z tym, że dziecko w brzuchu jest bezpieczne i nie będzie jej "stukał w głowę", nie zgniecie ani nie przydusi - to jego podejrzenia były:) mnie samej czasami dziwnie z dzieckiem w brzuchu, zwłaszcza, jak mała akurat kopie podczas stosunku nie wiem, czy mąż będzie przy porodzie bo będzie to bardziej przeżywał ode mnie - zostawiam mu całkowicie wolną rękę poza tym wszystko ok - głaszcze brzuch, wymyśla imiona, ogląda i śmieje się z tycich ubranek itd. - chociaż zauważyłam, że na początku poprzedniej ciąży bardziej się rozczulał - ale poprzednia skończyła się łyżeczkowaniem, więc może być teraz ostrożniejszy my czujemy dziecko w sobie cały dzień i ta więź powstaje bez naszego wysiłku emocjonalnego i umysłowego już wiele razy słyszałam od kolegów z pracy, że jak zobaczyli dziecko to dopiero poczuli się ojcami
-
Dziewczyny, czy zdarza się Wam puchnąć? Bo ja dzisiaj mam zanik kostek, chodzę jak na poduszkach a nie stopach i mam paluchy jak parówki. Chyba za bardzo się roztyłam w tej ciąży.
-
cześć Dziewczyny:) U mnie pranie już zakończone, wszystko wyprasowane i poukładane. Dzisiaj spuchły mi paluchy, czuję się jak drwal. Co do majtek siateczkowych to prawda - zamówiłam XL z wizją roztycia się w 9 miesiącu i bardzo dobrze, że takie zamówiłam. Nie mogę się roztyć, bo moje szerokie i tak biodra będą się w nich cisnęły. Przynajmniej na takie małe wyglądają, nie wiem, jaka jest ich rozciągliwość. Te 12 kg wagi ciąży jest chyba przesadzone i dopasowane do wagi samej Bosackiej. Wszędzie, gdzie szukałam podana jest waga do 10 kg, z czego jakieś 1,5 kg to zatrzymana woda. W wadze powyżej 10 kg już najczęściej mieści się tkanka tłuszczowa. I całej wagi nie gubi się od razu po porodzie, bo powiększone piersi zostają, a np. zatrzymana woda schodzi w różnym tempie. Naturalna niewielka warstwa tłuszczyku ma być zabezpieczeniem czasu karmienia i podobno nie warto się jej od razu pozbywać. A z drugiej strony - to bardzo optymistyczna wersja:) Miłego dnia
-
czekam na wiosne - że też wszystko musi do Ciebie przypełznąć i Cię męczy trzymam kciuki - pewnie jak wszystkie Dziewczyny tutaj - żeby wszystko jak najszybciej wyszło na prostą trzymaj się dzielnie w tych szpitalnych "komnatach" i pisz, co u Ciebie i Maleństwa jesteś teraz w 33/34 tc?
-
no ja siedzę sama w domu i czasami coś do małej mówię, ale wiadomo, że niezbyt często - nie odczuwam potrzeby opowiadania tego, co robię non stop wieczorami zawsze rozmawiam z mężem, więc wtedy ma okazję nas posłuchać
-
Nikola - uff:) całe szczęście - wyobrażam sobie Twoją ulgę Dziewczyny, czy czytacie brzuchom? Jakiś czas temu postanowiłam czytać - co by małą oswoić ze swoim głosem i sposobem czytania, ale czasami czuję się idiotycznie - udawać jakieś trele, kwakanie, kiedy dziecięcia jeszcze nie widać. Jeden zbiór baśni już wyczytałam, teraz czytam jakieś baśnie polskie, a na allegro zamówiłam jeszcze dwie książki. Tylko nie wiem, czy zrobiłam to z głową - bo planuję czytać małej każdego wieczoru po kąpieli, jedzonku i przed snem, ale jak będę padać na twarz to pewnie z tego nici.
-
Kurdę, skasowałam informację, że mam identyczną kołderkę do wózka - ten sam wzór.
-
G2221 - jeden komplet pościeli dostałam - prany normalnie w pralce. W ogóle zauważyłam, że gdybym moje ubrania mogła traktować tak, jak dziecięce to życie byłoby łatwiejsze. W przeciwieństwie do moich ubrań, wszystko, co dziecięce mogę prać w wysokich temperaturach, łączyć kolory, prasować też maxem, nic nie farbuje, nic się nie przykleja do żelazka. Chyba jakieś szmaty z mężem kupujemy :)
-
cześć Dziewczyny, miałam małą przerwę z powodu awarii laptopa III jopka o nakładkach na sutki myślałam, bo mam małe takie płaskie sutki, ale mam jakąś dziwną wewnętrzną pewność, że nie będę miała mleka :/ myślisz, że w przypadku takich mizernych sutków takie nakładki w ogóle mogą pomóc? nie znam nikogo, kto by stosował, nie mam się kogo zapytać nawet III Martynka aż mnie zmroziło, jak przeczytałam o tym gazie dobrze, że w porę zareagowaliście wszystko będzie dobrze, bo być musi i basta! III agratka spakowałam jeden ręcznik, wybrałam sobie zielone do szpitala, więc mąż mi zielony ma dowieźć bardziej boję się o jego dowóz mojego ubrania, chyba poproszę siostrę:) jeszcze ręcznik zielony czy "ta wielka paczka jakby z watą w środku z napisem podkłady" to dość jasny komunikat, ale wśród moich ubrań to on się nie zorientuje, które to dżinsy, która to czerwona bluzka itp. III Juwelka - ruchy małej mnie jeszcze nie bolą, póki co wyłącznie cieszą:) III Szyszka - problem z gołębiami przerabialiśmy w zeszłym roku przez kilka miesięcy, ale one do nas przylatywały obrzydlistwo próbowałam z kolorowymi wiatrakami, naklejaniem zdjęć drapieżników, płytami CD niby oślepiającymi i nic ostatecznie mąż zainstalował na bocznych ściankach balkonu takie kątowniki z oczkami http://www.meskon.pl/58733-55489-thickbox/KATOWNIK-PERFOROWANY-KTC35H35-3--620630.jpg między oczkami przeciągnęliśmy sznurek (tak co 15 cm) i tak zostało do dziś dopóki się nie odzwyczają te męty to nie zdejmuje bo ich śmierdzących odchodów już sprzątać nie będę, a siatki nie chciałam sznurki wiszą dość rzadko i nie ograniczają nam widoku III Martyna mój balkon to patelnia ani ja, ani mąż nie wychodzimy w ciągu dnia, dopiero wieczorem, a krzaki jakoś dają radę III co do porodu, nacinania krocza i krwawienia po porodzie to wolę o tym nie myśleć co ma być to będzie, ja udaję, że nic nie wiem :) miłego dnia :)
-
jopka - bo ja nic nie wiem i zapisuję sobie nazwy na kartce, później szukam w necie, co to jest, gdzie to rośnie, jak to podlewać itd. i drukuję - mam wszystko na papierze:) sama z siebie nie wiem nic:) teraz zima niestety wróciła, a już myślałam, że zagonię męża do przeniesienia donic mamy dodatkowe pomieszczenie na 11 piętrze, nieogrzewane, z oknem, więc tam wcześniej sadzę rośliny, żeby w ciepłe dni wyjść z już zielonymi donicami kupujesz jakieś nawozy do tujek? gdzieś wyczytałam, że potrzebują kwaśnego podłoża i dobrze obsypać je korą u mnie wszystko siedzi w uniwersalnej ziemi do kwiatów, nie wiem, jaki ma odczyn
-
Czytająca, coś siejesz zamęt szacunkowa waga w 32 tc to 1700-1800 g i to tylko szacunek na różnych programach wyskakują różne wyniki zresztą waga płodu jest obliczana na podstawie różnych parametrów, m.in. wielkości główki moja córeczka ma dużą głowę, za to obwód brzuszka odpowiadający wiekowi ciążowemu - jest długa i chuda i ustalenie wieku i wagi wg USG to jakaś wypadkowa pomiędzy tymi wartościami, a niekoniecznie rzeczywistość przecież dzieci rodzą się różne - nawet te urodzone w tych samych tygodniach i dniach ciąży juwelka - mój lekarz też powiedział, że sugerujemy się datą ostatniej miesiączki, tylko u mnie rozbieżność jest spora :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11