kamelia majowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kamelia majowa
-
Dzień dobry:) się zaczyna dziać co to się będzie w maju wyprawiać :D III faktycznie Juwelka ostatnio nie pisała, może wkrótce zobaczymy już trzeciego bobasa :) III obejrzałam zdjęcia Maleńka jest prześliczna :) i zobaczyłam bociankowe - aż pożałowałam, że nie miałam i jaki okrąglutki równiutki brzuszek:) Miłego dnia Mamuśki:) Już niedługo Nam brzuchy opadną:)
-
anula - to czekamy tutaj na kolejnego bobasa i trzymamy mocno kciuki za szybki poród zdrowiutkiej Oliwki:) III a ja leżę poszłam odebrać wyniki i przy okazji pochodziłam sobie po mieście 3 godziny mi to zajęło i przesadziłam posiewu jeszcze nie było, ale mam badania ogólne i chyba wszystko jest ok, jutro się dowiem, czy będzie poród sn:) póki co mam awarię podwozia, leżę i czuję jak mi krocze napitala a kupione kwiatki czekają na zasadzenie narobiłyście mi smaka na kawę, więc jak się już podniosę to muszę sobie zaparzyć
-
Dzień dobry:) Jakie niespodzianki. Path i Anula - trzymam kciuki Dziewczyny! Martyna - gratuluję i życzę Wam wszystkiego najlepszego! My już z małą będziemy obchodzić 3 rocznicę ślubu. III Ciekawe, jak tam forumowe Mamusie. Strasznie jestem ciekawa wrażeń z pierwszych tygodni opieki nad maluszkiem, posty czekam na wiosne czytam po kilka razy. III W moim przypadku kwestia wyczekiwania i przejmowania się przed nie ma znaczenia. Zdrowie malutkiej tak, czy siak chodzi mi po głowie, a to i tak niezależne od formy porodu. A mój własny hmm... ja to nazywam dystansem i opanowaniem, a moi znajomi mówią, że u mnie to już "wdupiemanizm i olewizm", tak więc mój dystans/olewizm powodują brak stresu. Jakoś nie posiadam zbyt rozwiniętej opcji denerwowania się. Wolałabym sn bo wydaje mi się takim naturalnym nieinwazyjnym rozwiązaniem i podobno szybciej mogłabym po sn wrócić do biegania. Dzisiaj odbieram wyniki, okaże się, czy nadal jestem zabakteriowana. III Dziewczyny, co do prac umysłowych - zgodziłam się pomóc siostrze w pisaniu pracy dyplomowej. Nie moja dziedzina, ale niech tam. I żałuję jak cholera, bo co się zapytam o jakąś część merytoryczną, o literaturę to słyszę odpowiedź typu "ja tego nie wiem, ty to pisz". Sama wyszukiwałam książki, łaziłam po bibliotekach z moim brzucholem (do uniwersyteckiej nie mam dostępu, więc zostają mi słabo zaopatrzone miejskie), kupiłam kilka pozycji na allegro, bo nie mogłam dostać. Ani jednego pytania, czy nie jest mi za ciężko w ciąży, jedynie paniczne : "a zdążymy przed porodem?! bo ja to muszę do końca maja oddać!". Myślałam, że zupełnie inaczej to będzie wyglądało, ale skoro już powiedziałam kiedyś tak, to słowa dotrzymam, a później będę zjebki słać jak czerstwy piwosz pod gminnym sklepem. Rozumiem więc te z Was, które nie mają weny do pisania. Tym bardziej, że ciągłe siedzenie mocno nadwyręża kręgosłup a nie da się np. pisać spacerując. III U mnie dzisiaj piękne słonko. Oby nie zniknęło. Miłego słonecznego dnia!
-
Szyszka - Pokuszę się o stwierdzenie, że Cię bardzo dobrze rozumiem. Do 38 tc żadnego najmniejszego skurczu, nic. Siostra się mnie pyta o skurcze przepowiadające, lekarz to samo, a u mnie cisza. Siostra uznała, że jestem "pancerna". I czytałam non stop o zmianach w organizmie na finiszu ciążowym i nic u siebie nie zauważyłam. To, że objawów może nie być żadnych aż do wielkiego dzwonu też czytałam, ale do mnie nie trafiało. Dzisiaj odnotowałam skurcze i się uspokoiłam, że nie będę w ciąży chodzić do zimy, a w duchu sobie dodałam, ze przecież to o niczym nie świadczy, bo skurcze mogą występować już od 20 tygodnia i poczułam zawód :D Tak więc napiszę Tobie to, co sama ignorowałam: Poród może dawać o sobie znać już kilka tygodni przed a może i tylko kilka godzin przed. Na różnych forach wypowiadają się babeczki, które do samego porodu nie miały ani jednego skurczu. Jak poczuły to już występowały częściej i trafiły na porodówkę. I dopiszę Ci tak od siebie, że nie wykluczone, że jak się pojawi jakiś pojedynczy skurcz, którego wyczekiwałaś, to przewrotnie uznasz, że to przecież jeszcze o niczym nie świadczy. Najlepiej uzbroić się w cierpliwość i czekać. Co pewnie wszystkie wiemy i wszystkim Nam to ciężko zrealizować :)
-
lilith - Podobno Karmi jest dobre na laktację, ale dla mnie też niepitne. Nie wiem nawet jak klasyfikować tę ciesz :D justynakochapawla - Od tych drożdżówek mi się tyłek tylko rozrasta. Codziennie po 2 wcinam. Zawsze je lubiłam, ale nigdy nie widziałam następstw ich spożywania. Za to teraz widzę spektakularne efekty.
-
lilith - teraz to mnie zacięło zupełnie:) nie jem ani pietruszki ani selera, la mnie niejadalne za to ostatnio non stop chodzę głodna i mam ochotę na drożdżówki z serem
-
całkowicie bezalkoholowa jest Bavaria i ma naprawdę bardziej piwny smak niż np. Karmi. Z tym 0,5% nie ma co panikować - taką zawartość alkoholu mają np. owoce lub kefir (do 0,8%). A kefir w ciąży jest bardzo zalecany, owoce zresztą też.
-
Dziń dybry :D Lilith - chodzi o obwód po porodzie:) III Wczoraj doświadczyłam chwili grozy. Czuję, że dziecię się wierci i jakoś wpycha się do środka i w ułamku sekundy czuję mega ucisk jelit i czuję, że chyba moje zwieracze są słabsze od mojej córki i nie zdążę nawet dobiec do łazienki. Całe szczęście mała szybko zmieniła pozycje, bo wolę sobie nawet nie wyobrażać, jakby to się skończyło. Skoro ograniczone już wygibasy 3kg Maleństwa potrafią takiej rewolucji dokonać to nie wiem, co mogą skurcze porodowe. III O wodach nic nie wiem. Moja mama i moja siostra do szpitala trafiły z regularnymi skurczami, a wód nie widziały. Ciekawe, jak to będzie u mnie. Póki co mam tylko dużo śluzu, ale lekarz mnie uspokoił, że na finiszu to normalne. III Co do dogrzewania to u mnie akurat ten problem odpada - mamy środkowe mieszkanie na 10 piętrze, więc non stop u nas ciepło. Łazienka jest mała (3 m2) i bez dogrzewania ciepła - wystarczy zamknąć drzwi i poczekać aż się nagrzeje od pionu wodno-kanalizacyjnego. W końcu 9 pięter pod nami i 10 pięter obok nas dogrzewa nas ciepłą wodą. Z tego też powodu w kranach nie mamy w ogóle zimnej wody, odkręcając zimną i tak leci ciepła. Od dwóch tygodni piję już inkę na balkonie i się opalam. Latem na balkon wychodzimy tylko rano i wieczorem, więc korzystam z wiosny:) Rewelacyjne uczcie w końcu wystawić twarz na promienie słoneczne. III Miłego dnia :)
-
anilla - też dostaliśmy wózek, taki 2 w 1, ale skupiam się tylko na gondoli spacerówka niby też jest, ale w porównaniu ze zwykłymi niewielofunkcyjnymi to ciężka i nieporęczna ostatnio prowadziłam taką lekką, składaną, ale powyżej 6 m-ca życia - rewelacja tak więc też chciałabym później kupić zwinniejszą
-
to nie z mojego doświadczenia a ze statystyk zacytowanych przez lekarza chyba oczywiste, że wolę jemu ufać niż jakiejś "wróżącej" wyłudzaczce a określenie "bardzo dużo" jest równie konkretne co i wróżby zresztą to jest temat dla ciężarnych nie wiem, jakie wióry zamiast mózgu trzeba mieć, żeby pisać tutaj takie dyrdymały o tarocie albo o bardzo dużej ilości komplikacji okołoporodowych
-
statystycznie to 3% a nie 10%, a z tego ok. 80% o podłożu genetycznym, rozpoznawanym już na etapie ciąży z pewnością i tak znacznie wyższy wskaźnik niż skuteczności tarota
-
http://www.wyprawkidzieciece.pl/galerie/w/wozek-wielofunkcyjny-roy_4134.jpg ten mi się bardzo podoba, ale ja akurat mam ograniczoną tolerancję kolorystyczną i chyba nie jestem wiarygodnym opiniodawcą:)
-
Jodyna - daj spokój, ta pomarańcza to jakiś zjeb genetyczny, nie ma co się przejmować. Na całym świecie zdecydowana większość dzieci rodzi się zdrowa, a tutaj na naszym wątku akurat będzie pożoga. Trzeba współczuć upośledzenia mózgowego i ignorować.
-
lilith - to czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam katranka - ja bez puchnięcia w całkowicie nieciążowym stanie mam rozmiar 40 teraz wolę nie wiedzieć, jaki to rozmiar, w każdym razie tak wielkich butów damskich nie ma - chodzę w starych rozczłapanych pantoflach lub w butach męża:)
-
Lilith - się dzieje u Ciebie:) po czym poznajesz skurcz? (może i głupie pytanie ale nie mam pojęcia jakie to uczucie) III akurat nago nie chodzę, bo nie znoszę swojego widoku teraz, za to nago śpię jak już się zagrzebię pod kołdrę to mi nie przeszkadzają moje gabaryty, a gorąco mi strasznie
-
Dzień dobry:) Zacznę może od wyjaśnienia, że o tym, o czym nie mam pojęcia przeczytałam, ale nie będę odpisywać, bo nic, nawet i głupiego, nie wniosę:) III Juwelka Gratuluję dotrwania do finiszu, domyślam się, jak już Ci ulżyło:) III czekam na wiosne Miód na me serce lejesz pisaniem o zmniejszaniem się obwodu brzucha. Myślę, że nie tylko na moje. III Klauddynka Dałaś czadu, Dziewczyno. Podziwiam za energię. Ja sobie grzebię w doniczkach na balkonie i jestem dumna, że aż tyle robię ku ładniejszemu mieszkaniu. III Lilith - u mnie z wiezieniem mnie do szpitala tak samo. Nawet myślałam, żeby powiedzieć mężowi, że jedziemy na zakupy, a nie do szpitala i dopiero na ostatniej prostej go odpowiednio pokierować :D Jak jechał wiedząc już, że zostanie ojcem to oczywiście dostał mandat, tak kierował. Nie wiem też, jak te 3 dni w szpitalu będą dla nas znośne, bo też jesteśmy takimi zroślakami. Zastanawiam się, czy zdobędzie się na uczestniczenie w porodzie :D III Nakładki na sutki - muszę dopiero kupić, w moim przypadku na pewno S i boję się, że i tak będą spadać. A przy moich mikro sutkach raczej Mała sobie bez nich nie poradzi. III Pas poporodowy - mam pani Teresy, też rozmiar S. Rozmiarówka jest dla naprawdę wielkich kobiet: S to 80-90 cm w obwodzie, M - 91-100 cm, L- 101-110 itd., więc myślę, że S to najbardziej chodliwy rozmiar. III Puchnięcie - u mnie obejmuje dłonie, stopy, łydki. Czasami mam wrażenie, że chodzę na poduszkach, a nie stopach:) Ale na szczęście puchnę od czasu do czasu. Obrączki już od dawna nie noszę :( III Co do pierwszeństwa ciężarnych to nie doświadczyłam ani razu, nawet w kolejce do kasy dla ciężarnych - ale nie spodziewałam się tego znając polską kulturę. Od kiedy zauważyłam, że ludzie się na mnie gapią jak na kosmitę i wzbudzam powszechne zainteresowanie, gdy np. ustąpiłam komuś miejsce w autobusie to ściągnęłam patent mojej koleżanki - nie siadać, tylko od razu stać, żeby żaden tłumok z wyrazem twarzy zdradzającym ociężałość umysłową się nie przyglądał jak dziwakowi. I tak od lat, więc nie oczekiwałam nawet, że turlając się gdzieś z ciążowym brzuchem ktoś mi ustąpi miejsca. Ba, nawet w podejściu do kolejki potrafią mnie wyprzedzać - bo przecież nie będę biec. III Pieluchy mam z biedronki dada i pampersy. Zacznę od najtańszych, jak będą się sprawdzać, to przy nich zostanę:) III Ubranka - moja pięta achillesowa. Nie wiem, Dziewczyny, skąd wiecie, co wziąć i w co ubrać malucha. Spakowałam pajace, czapeczki i niedrapki. Dopiero jak Was poczytałam to pomyślałam o skarpetkach. Mam też takie mikro niby buciki. Nie wiem, czy na wyjście wystarczy samo wdzianko z długim rękawem (pajacyk plus kaftanik) i do tego jakiś kocyk, czy jeszcze jakiś sweterek. W ogóle nie mam pojęcia, jak takie Maleństwo ubierać. Chyba muszę ściągnąć mamę lub siostrę. III Imienia dalej nie mamy. Na poród się nie zanosi. U mnie 37tc+2. Czuję się rewelacyjnie, chodzę sobie dość swobodnie. Skurczu nie miałam ani jednego. Mała się wypycha bokami - na środku brzucha wypięty ma cały czas kuperek, a po bokach wierci nóżkami lub rączkami. Na brzuchu jeszcze nie mam rozstępów, za to pojawiły się na piersiach. Nie mam pojęcia jakim cudem, skoro w brzuchu przybyło mi 40 cm, a cyckom znowu nie tak dużo. I brzuch jest bardziej napięty, piersi miękkie, a to akurat na cyckach mi wyskoczyło stado małych rozstępów, jeden obok drugiego. Cyki m jakoś stanęły od dawna w miejscu, a nawet mam wrażenie, że są mniejsze - chodzę teraz w biustonoszach kupionych w styczniu. Ani kropli mleka. Co do herbatek to niestety ale kupiłam granulowaną, akurat przy okazji jakichś zwykłych zakupów marketowych. Dopiero później dowiedziałam się, że to prawie sama glukoza i jeśli ma działać to co najwyżej jako placebo. Tak więc pijam ją sobie teraz jako urozmaicenie pitych cieczy, bo piję jak słoń teraz. Mam tylko nadzieję, że ziołowe herbatki z prawdziwymi ziołami do zaparzenia smakują lepiej, bo ta granulowana to taki słodki ulepek i muszę ją mocno rozrzedzać. A karmi mi nie przechodzi przez gardło. Jestem piwoszem lubiącym goryczkę piwa i taki twór jak karmi mi się jakoś zatrzymuje. III Dziewczyny, który z Tatusiów wybiera się na porodówkę?
-
jestem, jestem:) ostatnio trochę zajęta, bo ruszyliśmy z własną działalnością właśnie zrobiłam sobie herbatkę na laktację i zamierzam nadrobić zaległości, najpierw weszłam na pocztę i zobaczyłam nowe zdjęcia nie wytrzymałam i musiałam skomentować :D jak się oczytam to napiszę więcej, bo sporo widzę mam do poczytania :)
-
Kurcze, Dziewczyny, jakie Wy ładne dzieci rodzicie. Monitka masz śliczną Córeczkę - jakie ma fajne włoski:) Gratuluję i naprawdę widać po buzi, że to dziewczynka napatrzeć się nie mogę, może dlatego, że też spodziewam się dziewczynki
-
cześć Dziewczęta, ja tak na chwilkę tylko, później doczytam wszystkie posty, ale zobaczyłam wątpliwości co do L4 ojca dziecka tak w skrócie: wg ustawy tzw. opieka przysługuje na chorego członka rodziny, a za rodzinę uważa się m.in. żonę/męża, dziecko, rodziców, rodzeństwo itd., nie ma natomiast w katalogu osób pozostających w nieformalnym związku dlatego napisałam o żonie nie ma natomiast przeciwwskazań, by taką opiekę wziąć na dziecko, a nie na kobietę po porodzie, więc przysługiwać może wszystkim tatusiom tak to działa w ZUSie, a zakłady pracy mogą przychylniej podchodzić do tej kwestii jak będę bardziej czasowa to postaram się opisać wszystko dokładniej, bez skrótowców myślowych, z wymogami, pismami, terminami itd. miłego dnia
-
mamanita - o włosy też się martwię, boję się, że będę miała rzadkie siepy po porodzie, bo przecież wypadają na potęgę niemal od zawsze mnie wyróżniała gęsta czupryna do pasa, nie wyobrażam sobie innej gęstości ani długości mam już radical ze skrzypem, skrzyp w kapsułkach i zapas witamin teraz staram się nie maltretować włosów żadnymi zabiegami - schną same po umyciu itd. chyba po fazie przeżywania cellulitu mam fazę włosów :D
-
co do paznokci to dla własnego dobra warto mieć saute, albo wcześniej się upewnić co do szpitalnych zwyczajów podobno pomalowane paznokcie mogą zakłócać odczyt pulsoksymetru zakładanego na palec (ale są też zakładane na ucho) sprawdzanie paznokci to też szybka metoda sprawdzenia krążenia, saturacji w przypadku niedotlenienia sinieją paznokcie i usta co do malowania to u mnie odwrotnie - uznałam, że nie ma co ściągać wzroku na moje spuchnięte stopy i dłonie i przestałam malować, więc nie mam problemu z niemalowaniem ich do porodu uznaję tylko czerwień i intensywny róż na paznokciach i z tymi kolorami i opuchlizną czułam się jak tłusta burdel-mama wiem, że kobiety z nadwagą malują paznokcie, ale moja tłusta łapa z czerwonym lakierem jest dla mnie nie do zaakceptowania III Martyna89- do mnie dociera to, że jestem w ciąży nawet to, że urodzę dziecko ale słowo mama brzmi jak odległa galaktyka i już mi się nie śpieszy do porodu zżera mnie ciekawość, jak córeczka wygląda, ale już się tak nie spieszę III Dziewczyny, czy któraś z Was nadal nie ma wybranego imienia dla malucha? My mamy z tym problem i wszyscy się nam dziwią ciekawa jestem, jak tam u Was się to przedstawia
-
Klauddynka - gratulacje:) ja tam zdałam za 7 razem :D III co do rozkojarzenia to chyba Was przebijam potrafię szukać telefonu dwa dni mając do kogoś zadzwonić biorę telefon i trzymając go w ręce zapominam, po co go trzymam potrafię wyjść z domu po coś, a w windzie zapominam po co wychodzę i wracam, bo przecież nie będę chodzić wokół bloku odpalam laptopa, żeby sprawdzić coś w necie - zapominam co nie ogarniam zawartości lodówki - sama ją zaopatruję w prowiant,ale żebym ja kojarzyła, co już w niej jest to już rzecz nieosiągalna i tak mam kilka śmietan, za to brakuje masła - "bo coś się skończyło" - "pewnie śmietana" po co przyszłam do sklepu i to, że mam listę zakupów w kieszeni też popada rychło w niepamięć ostatnio obliczałam ile mam lat, bo nie pamiętałam i teraz też bym musiała policzyć
-
Śliczny Chłopczyk:) i faktycznie, taki mało poprodowy - ładny, różowiutki
-
Cześć Dziewczyny:) czekam na wiosnę - Dzielna Kobieto:) dobrze, że już poród potoczył się gładko super, że masz już przy sobie Synka, wiesz już, że jest zdrowy, jesteś już po III wysłałam meldującego maila przed chwilą - 12:44.
-
czekam na wiosnę - trzymamy kciuki! i za Bobasa, silnego, zdrowego, i za pierwszą rodzącą Mamę - obyś urodziła jak najszybciej i najmniej boleśnie.