Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama_

  1. Gosik, dobrze że Twój malec już sobie radzi z główką :-) mój Hubert też ma być rehabilitowany , ma mały kręcz, bardzo delikatnie ale jest. Sama na razie go ćwicze czekając na termin ćwiczeń. Chłopcy 7700 i 7300 g trochę różnica między nimi się zwiększyła, ale zarłok norbert stał się niejadkiem. Wzrost 68 i 70 cm. Zrzucam ich imponujące osiągnięcia na żywność modyfikowana genetycznie :-D
  2. Buziaki dla wszystkich mam i pociech :-* od mamy i bliźniąt ;-) chłopaki zdrowe, duże i kochane. Co tydzień spędzam po kilka godzin w kawiarni z nimi. Rewelacja. Kelnerki zakochane :-) Jedzą zupy, owoce i rosną... Oj bardzo rosną.. Tak jak moje bicepsy :-D Wszystkiego dobrego :-*
  3. Hej mamusida, Mało zostało mam na wątku.. Niestety u mnie dzieci zweryfikowały wszystko. Czasu mam trochę, nie mogę narzekać, ale przeznaczan go na książki. Czytam i czytam kiedy tylko moje chłopaki pozwolą. Rosną zdrowo i tylko Hubert ma alergie sądzę że proszek go uczulił. Wszystko teraz piore 2 razy plucze też 2 razy i jest lepiej. Było uczulenie na całym ciałku zostało teraz trochę na twarzy. Ale kąpiel i reszta kosmetyków w emolientach. I jakoś przyznam ogarniam w pełni chłopakow i ani razu nie narzekałam że mam bliźniaki. Sa rozkoszni i kurcze tacy duzi.. 4 miesiące a tu mi wyrosło po 70 cm facetów z waga 7700 i 7300.. Ważne że zdrowi. Buziaki dla Was wszystkich i Waszych maleństw :-*
  4. Madzik, U mnie takie fontanny były dość często. Za dużo malec zjadł. Przynajmniej u mnie to było powodem. I pomimo odbicia właśnie takie sytuacje miały miejsce.. Nic w tym groźnego, choć wygląda groteskowo. W tamtym okresie zostawiałam Huberta na boczku żeby mu było łatwiej wypluć to mleko. Przechodzi. Nam się już dawno nie zdarzyło. Była przyszła opiekunka. Sympatyczna dziewczyna. Zaczyna od wtorku. Mam nadzieję że będzie ok. Młoda, 38 latek fajna wesoła i Norbert ja obdarował pięknym uśmiechem (mały podrywacz ) :-D
  5. Hej, dawno nie zaglądałam, ale naprawdę mam urwanie głowy. Norbert śpi jak anioł odkąd jest zawinięty w kokonik ;-) Po szczepieniu na pneumo śpią ciągle dziś więc mam wolne ;-) Ja kupiłam m telefon i pena :-) a ja dostałam kolejna książkę o greyu i sprzęt do ćwiczenia brzucha :-) bo o to prosiłam. Postanowienie kolejne "do wiosny mieć ładny umięśniony brzuch". Od przyszłego tygodnia postanowiłam zatrudnić opiekunke taka do pomocy chociaż na 10 godz w tygodniu. Już mi się nie chce samej. Muszę trochę odpocząć. A jak będzie fajna to może w końcu z wyjdziemy do kina np.. Fajnie by było... Zobaczymy. Nie czytałam Was i nie jestem na bierzaco. Pewnie już nie doczytam. Chłopaki ważą po 6 i 5,9 kilo.. Jest coraz weselej w domu.. Choć zależy dla kogo. Ja padamczasem na ryjek... :'( Buziaki.
  6. Hej laski ;-) Wczorajszy dzień zakończyłam na drinku u znajomych. Muszę powiedzieć że w związku z tym tatuś spisał się na medal. Przywiózł nas do domu, ogarnął dzieci, położył spać cała noc czuwał abym mogła się wyspać i dojść do siebie ;-) (wypiłam 2 drinki a czułam się jak po litrze %) Jestem z niego naprawdę dumna. Jeżeli chodzi o Norberta i jego kokonik to naprawdę to działa. Chłopak śpi tak kolejna noc i normalnie inne dziecko. Zero łez, je spokojnie, nie wybudza się nocą wcale i przysięgam że w końcu zaczynam się cieszyć z tego że jestem mamą bliźniąt. Wesołych bliźniąt. Dziś nie miałam czasu czytać jutro będę może jeszcze coś fajnego tam znajdę choć w zasadzie już na razie nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :-D Jutro znów wizyta u okulisty... Cholerka muszę iść sama :-( chłopcy coraz więksi i coraz gorzej z nimi funkcjonować samej u lekarzy. No co zrobić...
  7. Ale nawet śpią na brzuszku. Oczywiście nie w nocy ale jak mi norbert sceny robił to jedyne co pomagało to właśnie sen na brzuszku. Chłopcy sa już coraz więksi i silniejsi więc nic im nie będzie. Ale jak już po karmieniu się odbije po jakieś pół godz po tym już leżą na brzuszkach. Nie poznaje własnego dziecka. Jestem w szoku. I on się wyspał i my. Aha i kolki chyba już nas nie męczą. Nie zauważyłam ostatnio aby się pojawiały. Tyle dobrego się dzieje.. Czy to oznacza że mogę zacząć się w pełni cieszyć macierzyństwem.. Boję się zapeszać.. :-/
  8. Spokój u nas jak nigdy.. Gosia bardzo Ci Kochana współczuję. Wiem jak cudownie jest karmić piersią . Pisałam Wam wcześniej że podczas tego karmienia wytwarza się ogromną więź emocjonalna. Mi tego bardzo brakuje ale fizycznie nie dałam rady :-( Wątroba to nie żarty... Uważaj. Jak to się stało że tak młoda osoba ma tak chora wątrobę? No i ciąża też niestety ma wpływ na jej funkcjonowanie. Bierz leki i staraj się czerpać radość z karmienia butlą ;-) Chciałam Wam napisać że tracy hogg podsunąła mi dobry pomysł. Mianowicie po wykonaniu testu okazało się że norbert jest w grupie tych trudniejszych noworodków i dziś na noc po kąpieli ale też i wcześniej na drzemkę popołudniowa zawinełam go ciasno w jego ręcznik. Zrobiłam mu kokon i moje dziecię spało spokojnie bez nerwów już po południu a noc to było marzenie... Norbert jadł przez sen, spokojnie bez płaczu bez machania rączkami . Wyjął je co prawda 2 razy ale nim skończyłam zawijanie to już spał spowrotem. O 10.30 książę się obudził na dobre. Hubert należy do najspokojniejszych maleństw więc tu za dużo pracy nie mam. Marcyś ja kładę często lobuzów na brzuchu
  9. Coś mi się nick zepsuł. To mój wpis w razie czego. Pho-ney ja nie przebieram dzieci do każdego karmienia. Po kąpieli ok północy jak się budzą to przebierań pieluszke a jak śpią to tylko karmię . Zdarza się że przebieranie wypada mam np o3 lub 5 rano. Ale czekam aż się wzbudza tak prawie jak w dzień. Jak bym przebierała pieluszki co karmienie to już w ogóle bym nie spala chyba.. Da da nie przemakaja wcale więc nawet jak się zdarzy że do rana się nie przebierzemy to i tak jest ok. Skórę mamy bardzo ładna, żadnych odparzen i takich tam.. Może chociaż co drugie karmienie przebierać jak już musisz? Może to Ci troszkę ułatwi? Idę spać :-*
  10. Aga, Jak tylko uda mi się uśpić male z rana to ogarniam dom pijąc kawę. Jak już wejdę na obroty to zaczynam ćwiczenia czyli skłony leżąc, nożyce, rowerek oczywiście leżąc - trudne ale do zrobienia...rozciaganie nóg, kilka ćwiczeń na talie. Najlepiej zacząć od kilku powtórzen później stopniowo zwiększać. A i nie ćwicze codziennie2-3 razy w tyg bo na codzienne ćwiczenia nie miałabym czasu no i nie zawsze mam siłę :-) nie jestem cyborgiem :-D Na samej bliźnie z jednej strony jest taka mała faldka ale cięcie miałam bardzo nisko więc tak naprawdę mi to nie przeszkadza. M mówi że bardzo ładnie, jemu ufam bo potrafi być krytyczny i gdyby coś było nie tak to powiedziałby mi to wprost. Mam zepsuta wagę a na domiar złego krzywą podłogę w całym mieszkaniu (jesteśmy przed remontem) więc nawet nie mogę teraz stwierdzić jak wygląda sytuacja. Ale wszyscy co mnie znają to twierdzą że nie widać abym dopiero urodziła bliźniaki ;-) więc chyba jest ok. Dziś byliśmy prawie cała rodzina u weterynarza . Moja labradorka miała pobierana krew bo chcę ja wysterylizować :-( A mojego Huberta normalnie podziwiam.. Śpi chłopak w najlepsze a obok brat drze się w niebogłosy.. Jak on to znosi? Zanim zrobię mleko to mijają np 2 minuty .. Widać w pełni toleruje odmienność Norberta, bo sam jest mega spokojny.
  11. Iwka, to masz podobne podejście jak ja. Mam tylko czasem wyrzuty sumienia że nie potrafię 2 na raz uspokoić czy przytulić :-( i muszę robić to po kolei. Godziny karmienia to też sa u mnie " około" bo dokładnie tak jak piszesz, dzieciom się zmieniają pory jedzenia. Zauważam to zwłaszcza przy mojej dwójce. Wcześniej jedli jednocześnie teraz Norbert nie je w nocy. Najwidoczniej kolacja mu wystarczy a to już kolejna noc była z odrobina jedzenia i gdy po raz kolejny pokazał mamie że nie jest głodny ;-)
  12. Hej, A czy i ja mogę poprosić o język niemowląt? Kingaw32@gmail.com. ;-) Moje male drugi dzień spokój. Dziś długi spacer po naszym ogromnym parku cmentarzu (3 co do wielkości w europie ), male śpią jak zabite. Masz rytm dnia to pobudka ok 6.30 jedzenie, kolejne ok 9.30 później dłuższą drzemka ok 14 jedzenie i spacer po powrocie herbatka leki, witaminy itd. Znów jedzenie i ok 19-20 kąpiel z kolacja i sen. Kładę się późno więc przed moim snem dokarmie jeszcze trochę i idę spać do6.30. Kolki odpuściły (dziękować niebiosom ). Mam nadzieję że tak zostanie już. Norbert zaczyna się uśmiechać cała twarzą :-D Hubert jest trochę zaspany.. Może to ta anemia.. Ciężko go dobudzić. Ale jak się obudzi to cały dzień potrafi nie spać. Najlepiej jak oboje nie śpią i jednocześnie potrzebują mamy.. No czasem rąk brak.. Któraś z Was idzie na szczepienie sama ;-) Przepraszam ale zawsze pisze z telefonu i nie mogę doczytać w trakcie pisania, ale dasz sobie spokojnie radę. Ja dałam radę z dwójka to Ty z jednym też sobie poradzisz. Wiadomo że jak sa dodatkowe ręce do pomocy to jest wygodniej, ale tam się nikt nie spieszy z reguły i nikt nie pogania, więc się absolutnie nie stresuj. Krwawienie u mnie ustało ok 6-7 tygodnia dopiero. Tabletki biorę od kilku dni ale nie cerazette bo nie ma takiej potrzeby. Też troszkę jakby plamiłam.. Uciekam spać. :-*
  13. Asiula, nie było mnie wcześniej w sieci ;-) to na pewno kolki. U mnie jest to samo. Nie dzieje się to codziennie ale co jakiś czas. W dzień jest ok. Jak się coś dzieje to tylko wieczorem. Po wczorajszym szczepieniu chłopcy dziś spali cały dzień. Norbuś jadł mało ale nie chciał więcej. Nie płakał więc wszystko jest ok. Wieczorami ew w razie potrzeby dostaje delikol i masujemy brzuszek. Do zasypiania jest dobry odgłos suszarki lub odkurzacza. Zawsze skutkuje. Trzeba to przetrzymać. Jeszcze trochę i będzie ok. Zakupy z wózkiem robię wszędzie. Wszędzie wchodzę z wózkiem. Nigdy nie zostawiam go na zewnątrz. Jest długi ale dajemy radę ;-) Później doczytam resztę bo teraz u fryzjera siedzę. :-)
  14. Asiula, Te kolki to sa tak właśnie od ok miesiąca czyli w tym samym wieku, co Twój maluch. Norbert zawsze miał apetyt. Zajadał najpierw po 90 ml ale od ok5 tyg jedzą po 120 czasem 150 ml. Przy urodzeniu ważył 2800 teraz 5300 g, teraz jak nie ma kolek to zjada normalną porcję czyli te 120-150 ml , jak jest kolka to jest dramat... Wtedy zje 30 i tak płacze że nie ma sensu dalsze karmienie. Z tym że tak sia dzieje głównie nocą . Czekam aż zaśnie i karmię go wtedy normalnie. Już nie ma tak że jedząc przez sen tak samo reaguje. Tak jakby przez sen kolek nie było.. Nie wiem sama. Pocieszenie jest takie że nie sa one codziennie w tamtym okresie bywało różnie a teraz coraz rzadziej, bo jak w dzień mam spokój to już te noce nie sa tak ciężkie bo w dzień czasem odsypiam. Dziś byliśmy na szczepieniu. Zjadł 60 ml i więcej nie dało rady bo tak teraz płakał. W końcu śpi to zaraz go dopcham :-) Kurde trochę ważą te moje chłopy.. Jak ich nosić w tych fotelikach? Ja też woże dzieci z tylu. Nie używam lusterek ale faktycznie montuje się takie naprzeciw wstecznego. Przy tylnej szybie.. Ja mam dodatkowe z przodu więc jak już będą jeździć w większych fotelach przodem do kierunku jazdy to będę ich widzieć . Ciężki dzień był dziś. Za dwa tygodnie pneumokoki mamy za free. I wzięłam szczepienia podstawowe.
  15. Laski, to prawda że butla to wolność. Mój m mnie ost wq...a więc znajduje sobie jakieś zajęcia żeby się rozładować. Najlepiej wychodzi mi jazda autem. :-D i wyczerpujące spacery. Z reszta generalnie mam podejście że co ma być to będzie. Właśnie jadę na szczepienia.. Sama. No mam nadzieję że jakoś ogarne. Fajnie piszecie o tych swoich maleństwach. Bardzo mi się to podoba. Ja się ograniczan bo gdzieś mi już kiedyś pojechał że nie mam co robić tylko się udzielan.. A czasem mam ochotę Was zameczyć opisem nt moich uczuć do bliźniąt, które na początku były dla mnie takie dziwne..widać każde uczucie przychodzi z różna mocą i w innym czasie. Ja potrzebowałam kilku dni ale jak mnie dopadło to już na amen ;-) Heh.. Fajnie jest być mamą, prawda?
  16. Pektynka uśmiałam się po tych świniach :-D nieźle. Porównanie rewelacja. Teściowe już tak czasem maja czyli brak wyczucia i taktu (niektórych nie można nawet podejrzewać że wiedzą o czym mowa :-D) Mleko mam ale nie karmię małych. Czasem rekreacyjnie jak któryś potrzebuje pio utulić to daje do ssania ale naprawdę nie wyobrażam sobie z ta dwójka siedzieć i karmić. Już wiem jak to z ta energia jest. Wy jesteście zaangażowane tylko w bycie mamą. Co oczywiście nie jest niczym złym jednak ja trochę chyba lżej podchodzę do tego wszystkiego (choć na każde kwękanie się zrywam )A ja szukam chwili dla siebie (jak teraz) to mi ładuje akumulatory. Gdy mogę biorę psa na spacer i łaże np 2 km szybkim krokiem. Godzina wystarczy albo wsiadam w auto i jadę do sklepu (m zostaje z dziećmi), jutro fryzjer. Sobota kosmetyczka.. Muszę się dobrze czuć i wtedy to mi napełnia akumulatory. Ćwicze też gdy śpią lobuzy a to naprawdę daje dużo energii .. A może dziewczyny ja mam wrodzone ADHD i dlatego tak mam ? Nie wiem. Uwielbiam Was czytać i zawsze mogę sobie ponarzekać ;-) Czas wyjść z wody , dzieci się budzą :-)
  17. Hej, byłam u dentysty i teraz rozkoszuje się chwila ciszy w wannie pełnej piany.. ;-) Melisa zaparzyłam wg przepisu czyli pod przykryciem 10 minut i trochę rozcienczyłam dosłodziłam trochę cukrem ale naprawdę wypił tylko trochę raz więcej ok30 ml na drugi dzień 2 łyki. Nawet jak zasnął i bolał trochę brzuszek to chociaż histerię mnie ominęły. Fakt że zaczął jeść już normalnie. Czyli 120 min czasem 150 ml. Aby nie ulewali mam już system Hubert musi odbić 3 razy ;-) Norbertowi wystarczy 2 ;-) Wiem śmiesznie to może się czytać ale tak maja. Siłą i energia . Hm z reguły jej nie mam. Myślę że pogodny sposób bycia to o to chodzi. Ale jak zalegne w łóżku to potrafię spać i karmić i nic więcej do godz 16 później szykuje kolację. Raz na tydzień może 2 mi się tak zdarzy. Trzeba się regenerować jakoś. Wyjścia z dziećmi to nie tak wielki problem. Nakarmić ubrać siebie, ubrać dzieci, pamiętać o butli na drogę (nigdy nie wiadomo kiedy wrócimy do domu) i w auto i już. Chłopcy lubią auto więc mam spokój. Denerwuje się tylko że nie w każdym sklepie mogę zrobić zakupy. Np smyk ma tak ciasno półki i wieszaki że wejść można tylko na główną alejke.. A wózek mam naprawdę wąski jak wasze tylko dłuższy ale z kierownicą ;-) więc problemu nie mam nigdzie ale tak nie ma możliwośći przejechać nawet :-( A i kładę się zawsze ok 2 w nocy ale później 4 godziny snu i później kolejne 4 i już jest ok. Dziewczynki, później będzie już lepiej. Na razie trzeba zacisnąć ząbki i przetrwać :-) Rehabilitację też chcę :-D:-D nie było biletów /skierować więcej ? :-D Seks ok tylko za mało ;-) zawsze byłam temperamentna a teraz to przesadnie już. Nic nie poradzę ;-) Dobra czytam kolejna stronę bo tak na jeden raz nie dam rady odpisać wszystkim. Aha jeżeli jeszcze o kolkach mowa. To Norbuś odkryłam że jak śpi na brzuszku to jest lepiej. Może spróbujcie? I suszarka do włosów działa jak zastrzyk usypiajacy (jak już dość krzyku i płaczu to lepiej posłuchać suszarki , uszy odpocz na od decybeli troszkę ;-))
  18. Moni, oni chłopcy powoli 68 bo 62 to już tak ledwo ledwo a mieli po 54 i 49 jak się urodzili. Fajnie że rosną te nasze maleństwa. Dopiero śniadanie jedzą. Od 6 był spokój. Dla mnie rewelacją !
  19. Moni, oni chłopcy powoli 68 bo 62 to już tak ledwo ledwo a mieli po 54 i 49 jak się urodzili. Fajnie że rosną te nasze maleństwa. Dopiero śniadanie jedzą. Od 6 był spokój. Dla mnie rewelacją !
  20. Moni, oni chłopcy powoli 68 bo 62 to już tak ledwo ledwo a mieli po 54 i 49 jak się urodzili. Fajnie że rosną te nasze maleństwa. Dopiero śniadanie jedzą. Od 6 był spokój. Dla mnie rewelacją !
  21. Moni, oni chłopcy powoli 68 bo 62 to już tak ledwo ledwo a mieli po 54 i 49 jak się urodzili. Fajnie że rosną te nasze maleństwa. Dopiero śniadanie jedzą. Od 6 był spokój. Dla mnie rewelacją !
  22. Nawet jak raz usłyszy takie dźwięki to nie wpłynie to w żaden sposób na jej rozwój ;-) niech maja trochę radości. Nie strasze tylko mnie na tych moich wyprawach zawsze coś spotyka niestety. I trochę boję się sama jechać już w tamtą stronę.
  23. Justi, Nie ma co kochana podziwiać. Jak byś była na moim miejscu też byś dała radę. Jest trochę zamieszania nie powiem, ale dramatu nie ma (pod warunkiem że Norbert nie płacze)nadal śpią ale oboje kręcą się już czyli czas jedzenie przygotować ;-) Dodaje do mleka kaszki ryżowej trochę, przez co mleko to nocne jest gestsze i oni śpią zamiast budzić się co 2-3 godziny (tak jedzą w dzień).karmienie jest jednoczesne lub jeden po drugim. Druga opcja jest korzystniejsza bo wtedy mogę wziąć malucha do odbicia. Najlepiej wyglądają kąpiele bo tak trochę taśmowo ;-) jeden kąpiel, wycieranie i butla gdy pierwszy je butle drugi już jest kapany ;-) ale w razie czego mogę tu liczyć na m bo kąpieli zażywamy gdy ten już jest w domu. Postanowiłam się dziś wypuścić na male zakupy. Ciekawe czy uda mi się coś kupić mając ze sobą szkodniki :-) A teraz czas na śniadanie :-)
  24. Kolejną pobudke miałam o 6.15 więc nie tak źle. Może faktycznie herbatka na uspokojenie pomaga mojemu misiowi... Terli, Wyprawa do rodzinki to dopiero będzie wydarzenie ;-) Ja jadę do mojej babci na 90 urodziny 8 marca i właśnie cała rodzina. Mam kawałektmj 150 km więc nie jestem często choćby ze względu na ceny paliwa.. Ale Obiecalam że będę ;-) Zawsze jak tam jadę to coś się dzieje.. Kiedyś przewróciłam swój samochód na bok , nic się nie stało nawet. Nie bardzo było widać, ostatnim razem już byłam w ciąży tylko nie wiedziałam że z bliźniakami.. Ale gość wpadł w poślizg podczas wyprzedzania mojego auta i skasował mercedesa. Miał 1,2 promila. Strażacy powiedzieli że powinien się zabić bo oni nie chcą ratować takich ludzi. Jak ktoś ma mnie na fb to tam były fotki tego auta. Więc byłabym tam częściej tylko się boję bo ciągle sa jakieś przygody
  25. Domi, musi być dobrze. Te wklucia w główkę.. Moje Misie je miały ledwo pojawiły się na tym świecie. Płakałam jak widziałam ich w takim stanie. Kolki... Hmm... Norbert pamiętam od urodzenia miał problem z tolerancja jedzenia. Widać tak mu zostanie. Dziś minęło mam 8 tygodni. Cło co chciałam napisać.. Po 58 godzinach marudzenia i krzyku na zmianę w wykonaniu Norberta.. Pozwoliłam mu się wypłakać przez 10 minut z krzykiem włącznie, ale podałam mu też herbatke z melisy i przysięgam że to spał 5 godzin!!! Co za rozkosz.. I generalnie jest spokojniejszy.dziś znów wieczorem trochę marudził ale m go uśpil i po odrobinie herbatki śpi jak susel od 3 godzin. Właśnie go karmię i śpi nadal. Nawet go nie ruszam tylko smok w dziubek i już ;-) jak zaczyna się kręcić to go podnoszę do odbicia i śpi dalej. Może ta odrobina herbatki pomaga mojemu dziecku.. Na razie twierdzę że tak. Kurde Hubert się budzi a ja tu jedną tylko butle mam w ręce.. Musi poczekać facet :-( M kupił mi zmywarke. Dziś przyjechała i dziś po pracy n ja jeszcze podłączył . Koniec mycia garow :-D W piątek jadę do fryzjera :-D w sobotę zrobić rzesy.Wybieram się na parę kursów może też językowych?? Na rzęsy zrobię na pewno. Może u!pociągnę dalej swoją firmę? Już myślę o tym co będę robić po macierzyńskim. Czas tak szybko leci.. Nawet siedząc w domu z dziećmi mogę po południu wyrwać się z domu i pojechać do klientki zrobić pazury czy rzęsy. Z czegoś będę musiała żyć przecież. Nie lubię prosić o siano.. ;-)
×