*Warkocz Bereniki

Tak chciałbym żeby to stwierdzenie stało się faktem a nie tylko pobożnym życzeniem.

Gdyby to było rok temu i ja miałbym dzisiejszą wiedzę, pewność siebie i obecny wygląd to zagadałbym do jej koleżanki. Powiedziałbym: Cześć, podoba mi się Twoja ciemna karnacja i bardzo chcę iść z Tobą na kawę. Jest to dziewczyna niższych lotów niż Weronika (ale też mi się podoba) i może by mi się z nią udało z tego tytułu?

ale ona to tak dopiero się za nią wezmę od maja-czerwca :(

spędźmy je razem... Kupie u Bliklego jakieś pączki, eklerki i ajerkoniak i zamkniemy się u Ciebie w pokoju :)

Dlaczego nie mogę być z Werą, przecież tak się staram dla niej, siódme poty wylewam na tych treningach http://www.youtube.com/watch?v=froLvBEKr7I

i w tramwaju ostentacyjnie wyciągam komórkę i udaje że ta ze zdjęcia to moja dziewczyna. Jak wracam to znowu zmieniam. Wera nie jest jedyna, może kogoś poznam na miejscu i w momencie zapisywania numeru od innej laski przecież nie może być Wera na tapecie.

bo się nie podobam Werce wizualnie a wcześniej zalecałem się do jej koleżanki, której notabene też się nie podobałem i mało tego dałem się jej poznać jako człowiek nieustępliwy i uparty jak osioł więc opinia poszła za mną. No ale ja źle nie wyglądam, tylko parę kilo w dół zrzucić i będę ładny, uparty jestem bo nigdy nie miałem dziewczyny i stąd moja nieustępliwość - umówić się za wszelką cenę.

Proszę, zabierz mnie ze sobą...

ona mnie uważa za stalkera i nie jest to całkiem pozbawione podstaw.

zważywszy na to jak się czuje po kilku spotkaniach z Tobą, to sądzę, że mógłbym tego nie przeżyć nerwowo gdybyśmy byli w związku i Ty byś mnie porzuciła.

Możliwe ale i tak jest to dla mnie bez znaczenia. Niedługo zrobię Wiosenne Podejście do Weroniki.