majakowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez majakowa
-
Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku: 1-3 miesiąc 1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co. 2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad. 3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę. 4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej! 5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko. 6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też! 7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę. 8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. 3-6 miesiąc 1.Do brzucha przywiąż materac z wodą. 2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty. 3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku! 4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej. 5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody. 6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną. 7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale. 8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś? 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj! 6-9 miesiąc 1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie. 2. Dolej wody do materaca. 3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę. 4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną. 5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy. 6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem! 7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający. 8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko! 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie? The end
-
Ehhh, wykończy mnie to mieszkanie! Ale coż przynajmnie mam temat, na którym mogę się bezkarnie wyżyć i mam na co się wkurzać...
-
Hej Dziewczyny, Pozdrawiam z chodnego Wroclawia - u nas teraz 5 stopni, ale aura piekna :) Bylam juz dzisiaj na comiesiecznej morfologii i wlasnie zjechalam do pracy. Kluli mnie juz 2 razy w tym tygodniu :P A dzis w nocy mialam fajny sen z dzieckiem w roli głównej :) Poza tym jest piątek więc i nastrój mam lepszy, choć przynam, że już lece na oparach. Myśmy powiedzieli rodzicom już dawno. Bardzo to bylodla mnie stresujace. Moja mama podskoczyła z radości, tata potrzebowal wiecej czasu. Już kiedyś mi mówił, że powinnam najpierw skończyć aplikację, usamodzielnoć się zawodowo i dopiero powiększac rodzinę :) Widocznie się martwił, że tyle lat nauki i cięzkiej pracy skonczy się zakopaniem w domu. Ostatecznie jednak zaczął się cieszyć a jak mu pokazaliśmy pierwsze usg, to się popłakał ;) Rodzicom męza tez juz zakomunikowalismy i też się bardzo ucieszyli. Nie ma co z tym czekać za długo! To wielka radość dla przyszłych dziadków i niech ją mają jak najdłużej :)
-
ehhh no wlasnie NFZ. Nie chce mieć z tym nic wspolnego....grrr...wkurzam się tylko, ze comiesiac kradna mi z pensji lekko tysiaka co miesiac kradna na emeryture ktorej pewnie nawet nie dozyje i swiadczenie zdrowotne, z ktorych nie korzsytam...:/
-
acha, dziewczyny! Na te moje nieszcesne syfy na szyji jedyne co mi wolno, to.... miescowo spirytusem i maść cynkowa ;) już widzę jak pomoże...Już prędzej samo zniknie ;)
-
jekaterina, mi do morfologii w zeszlym miesacu pobrali chyba z 6 fiolek ;) Ale to bylo tez do badania na HIV, zapalenie watroby, grupe krwi i tokso i Bog wie co jeszcze. Jutro ide znowu, na taka bardziej standardowa i zobacze czy to tez az tyle :)
-
Nikt się z nikogo nie śmieje. A co do tego co Funiak pisze o toksoplazmozie, to ja osobiście zgadzam się z sensem tej wypowiedzi. Też mam kota. Miesiac temu robilam badania wmierunku tokso i wyszlo ze chorowalam i mam przeciwciała. W rodzinie niepokój, bo kot z nami mieszka i mieszkać będzie. Prawda jest jednak taka, że mój kot nie wychodzi z domu, je tylko sucha karme i ma na biezaco czyszczona kuwete. Moj lekarz stwierdzil, ze nie szukalby winy w kocie, ale raczej w niedomytej salacie albo surowym miesie. Uwazam wiec ze wine za tokso ponosi moje zamilowanie do tatara, ktorego namietnie jadalam swego czasu w knajpach po nocnych imprezach. Nie zgadzam się jednak, ze baby sa glupie pozbywajac sie kotow. Jak kobieta zachodzi w ciaze i nigdy nie przszla tokso musi na siebie szczegolnie uwazac. Gdyby tak bylo w moim przypadku kota sprzedalabym rodzicom, zeby wyeliminowac wszelkie chocby potencjalne yzyko.
-
Poprostu musi być napisane na etykiecie, że jest wapń w składzie :) Będziecie zaskoczone, że większość produktów tego nie ma ;)
-
z tym mlekiem to ja się domyślam dlaczego :) Niedawno badałam ten temat, bo ktoś mi powiedział, że większość produktów mlecznych nie zawiera przyswajalnego wapnia :) i generealnie nie sa tak zdrowe jak sie to wydaje. Pzeczytalam duuuuuuuużo etykiet, bo nie chciałam wierzyć w to, że w mleku może wapnia nie być, ale się okazało, że fakttycznie. Jakby was to zainteresowało, to przyswajalny wapń jest w mleku wypasionym i opti fresh (nowy Łowicz), z jogurtów to ma danone ale owoc i danonki, a z serkow bialych np kiri ;)
-
Ja piję pepsi :) Generalnie uważam tak jak Celka, że trzeba w miarę możliwości żyć normalnie. Piję pepsi, chodzę na basen, biorę ciepłe kąpiele, jem pizze, chodzę do pracy i na zakupy, bawię się z kotem, it itp. Myślę sobie, że kobiety od tysięcy lat rodziły dzieci nawet w nieludzkich warunkach - w czasie głodów, epidemii i wojen. My mamy o niebo lepiej. Jedynie co, to nie toleruję w swoim pobliżu fajek (ale nie z uwagi na histeryczne usposobienie, ale bardziej na to, że koszmarnie mi ten smród przeszkadza), a wcześniej popalałam no i zrezygnowałam z alkoholu. Nie czuję potrzeby żeby po niego sięgać.
-
Moj sen o kaloszach ponoć oznacza dobre życie ;)
-
Słuchajcie, też łaże prytwanie - od lat do tego samego ginekologa. Straszy doświadczony, z tytułem naukowym, ordynator oddziału gin-pol w jednym z tut. szpitali. Facet z wielkim spokojem, niejedno widział. Nie wiem jak to do konca jest z tymi usg, ale ja nie bede naciskac zeby ogladac młodego podczas kazdej wizyty, chyba że on stwierdzi, że tak trzeba to wtedy bez dyskusji :) Mam do niego pełne zaufanie i niech decyduje. Myślę, że jak pójdę teraz na to genetyczne i zobaczę ze wszystko gra, to o ile nie bede czytac glupot w iternecie i sie nakrecac, spokoj, ktory do mnie przyjdzie powinien mi wystarczyć do tego 20 tygodnia ;) Myslicie, że usg w nadmiarze może być szkodliwe? Kurcze mi się nie wydaje, to w koncu nie RTG tylko ultradzwieki... Cos Wam lekarze mowili na ten temat?
-
aniagra - podobno w zdrowej ciazy usg robi sie tylko 3-4 razy :) Ja jestem w 12 t.c. i do tej pory mialam jedno. Kolejne 25 września, a nastepne ppod warunkiem ze bedzie ok ma byc kolo 20 tygodnia. Wizyty natomiast mam miec co miesiac :) Wlasnie sobie uswadomilam ze zapomnialam zrobic morfologie i nie zdaze przed wizyta wtorkowa ;p za bardzo sie skupiam na tym usg i mi to umknelo...
-
lenkaś, "Zakochani w Rzymie" jest jeszcze lepszy :) Ubawiliśmy się setnie, naprawdę :)
-
jekaterina-> witamy :) Ja myślę, że ten moment graniczny dla mnie to usg za tydzień. Jak się wtedy okaze, że jest ok, bede duzo spokojniejsza. Przezywam to chyba nawet bardziej niz mi sie wydawalo, bo snia mi sie koszmary o zlych wynikach :/
-
Dzien dobry! karolowa -> hahaha, ale fajnie, że u Was wszystko w porządku! Cieszę się, że dziecię zdrowo rośnie. Mnie ciąża też przeraża caaaaaały czas. Mam 26 lat, a zachowuje sie jak 17 latka :) Powiem Wam szczerze, jak już tak sobie rozmawiamy, że jak zrobiłam test i się okazało, co się okazało to płakaliśmy z mężem oboje - ja z przerazaenia i zaskoczenia, a on ze szczescia. Potem jeszcze chlipałam w poduszke kilka wieczorów z rzędu, mimo że chciałam mieć dzieci... Nie sądziam tylko, że to tak szybko "zaskoczy" ;) Myślałam sobie, że tyle jeszcze chciałam zrobić, zobaczyć, a tu mój świat stanął na głowie i nie wiedziałam co dalej :P Dopiero co wzieliśmy ślub, kredyt i kupiliśmy nasze pierwsze własne mieszkanie. Jak głupia myślałam, że będe musiała zupełnie zmienić swoje życie i że mi tego żal. A potem sobie uświadomiłam, że wcale mi nie żal; że cotygodniowe imprezy na mieście wcale mnie już nie bawią i, że "świat" nadal czeka, ale już nie tylko na mnie, ale na całą naszą trójkę. Zrozumiałam też, że 26 lat, to już niestety nie jest tak mało, jakkolwiek młodo mogę się czuć ;) Mam do siebie żal o swoją początkową reakcję, ale to chyba nie znaczy, że będę złą matką. Widzę, jak wszyscy dookoła się cieszą. Mój mąż jest najwspanialszym człowiekiem na świecie; jest mądry, cierpliwy, wspiera mnie i daje poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy razem i to jest najważniejsze. I teraz myślę już tylko o tym, żebyśmy za kilka miesięcy byli zdrowo i bezpiecznie w trójkę, żebyśmy mogli się wprowadzić do nowego mieszkania wszyscy razem i zaczac ten totalnie nowy etap, którego już się nie mogę doczekać :) A tak z innej beczki, byliśmy wczoraj na "Zakochanych w Rzymie". Jeśli jeszcze nie widziałyście tego filmu, to serdecznie polecam :)
-
Ma totalne zero :) Przynajmniej według zapewnień producenta: "Piwo bezalkoholowe dolnej fermentacji ze słodu pszenicznego. Popularne piwo bezalkoholowe 0,0% wyprodukowane oryginalną metodą opracowaną przez browar Bavaria. Tradycyjnie w piwach bezalkoholowych alkohol jest odfiltrowany i usuwany na końcu procesu produkcyjnego. Bavaria zmieniła proces warzenia tak, aby alkohol w tym piwie w ogóle się nie pojawił. Taka operacja umożliwia uzyskanie unikalnego, pełnego smaku. Bavaria Malt ma smak słodowy. Kraj pochodzenia: Holandia Zawartość alkoholu: 0,0% Zawartość ekstraktu: 6,3%" i "Why Bavaria Premium Malt? Most alcohol-free beers still contain up to 0.5% alcohol-by-volume, but Bavaria is different. It's specially brewed to contain no alcohol and is a genuine 0.00% beer." Ja przyznam, że piłam w sobotę. Trochę niepewnie się czułam na początku, ale po paru łykach - absolutny brak typowego piwkowego rozanielenia ;) Nie czułam zupełnie alkoholu, a zwykle po 1 piwie już czuję, że coś tam wypiłam :) Myślę, że spokojnie w chwilach słabości można po to sięgnąc i jest i tak zdrowsze nić coca-cola :P
-
Bavaria Malt ;) ma naparwde zero procent. Można też zagrzać z sokiem :) Nie czuć, że oszukana :)
-
mel-wa, no wlasnie, tak to jest... Niech mi jeszcze raz ktoś z mojego otoczenia powie, że jestem dziwna, bo robię PAPP-A nie będąc w wiekowej grupie ryzyka... Dziewczyno, trzymam za Was kciuki najmocniej jak mogę. Będę się modlić żeby to był jakiś skrzywiony obraz usg albo koszmarna pomyłka...
-
abdzik, chyba jednak nie to samo. Genetyczne robi się dużo wcześniej. W 20 t.c. to już jest usg połówkowe i też ma na celu ocenę stanu zdrowia płodu, ale już w zupelnie innym stadium rozwoju niż to w 12-13 t.c....
-
Ja normalnie w wannie :)
-
No...Egipskie rafy koralowe to jest coś! Ciekawe kiedy będziemy miały następną okazję żeby się tam wybrać... Raz, że niespokojnie, dwa, że maluszki... Bałabym się zabrać tam dzieciątko przez tę ich nieszczęsną florę bakteryjną. Sama kiedyś miałam ogromne poroblemy tam na miejscu....
-
słuchajcie dzisiaj mi sie śniło- odnośnie durnych ciazowych snow - ze pojechalam do Paryza i w jakims wypasionym sklepie na polach elizaejskich ukradlam JEDNEGO KALOSZA. Oczywiście zostałam złapana ale jakimś cudem udało mi się im wmówić, ze to mój kalosz i mnie puscili.
-
melwa, przepraszam, ze o to pytam w takiej chwili i w ogole, ale czy mogflabys napisac ile masz lat?
-
Myślę, że właśnie tego się tu wszystkie boimy najbardziej na świecie :( I nie ma zasady - każdego może to spotkać...