d.z.iunia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez d.z.iunia
-
Czy naprawdę skrzywdziłąm dziecko dając imię Antonina?;/
d.z.iunia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
moja corka tez ma jedno z tych staromodnych imion. antonina mi sie srednio podoba, ale zdrobnienia juz tak. poza tym jest sporo dzieci noszacych dzis takie imiona, wiec nastolatka antonina za kilkanascie lat nikogo nie zdziwi, tak jak za naszych czasow nikt nie zwracal uwagi na kasie czy magdy. za to lenki, julki i nicole - coz, co druga blachara bedzie tak miala na imie, bo wlasnie tacy ludzie nadaja takie imiona. -
Jedynak, czy rodzenstwo?
d.z.iunia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ktos tam napisal, ze jedynak dostaje od rodzicow malo istotne dobra materialne. na glowe zescie upadly, czy co? no chyba, ze ktos tu mowi o play station ;). ja dzieki brakowi rodzenstwa mam swiadomosc, ze moje dzieci beda mialy na start mieszkania - po dziadkach. no chyba, ze zdecyduje sie na liczna rodzine, ale dla 2 a moze i 3 bedzie to mozliwe. gdybym miala rodzenstwo to polowa przypadlaby jemu/jej, a gdyby nas bylo wiecej niz 2 to juz calkiem slabo. dzieki mojemu jedynactwu moge ustawic swoje dzieci. to dla mnie wazniejsze niz spedzanie swiat w wiekszym gronie dwa razy w roku! -
Jedynak, czy rodzenstwo?
d.z.iunia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ja jestem jedynaczka i nie zaluje braku rodzenstwa. nie sugeruj sie docinkami, ze jedynactwo to krzywda dla dziecka. -
Maz namawia mnie na dziecko, a ja nie wiem co robic
d.z.iunia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
skoro nie chcesz dziecka, to go nie miej. maz jak bedzie chcial, to odejdzie i znajdzie taka, ktora zechce miec. proste i jasne. -
ja sobie nie wyobrazam bycia z facetem, ktory zada ode mnie pracy zawodowej! moj maz daje mi wolna reke. a sam zarabia tyle, ze nie musze, jesli nie chce. teraz jestem jeszxze na macierzynskim, ale potem nie wracam do pracy od razu. a te pracujace kobiety zwyczajnie zazdroszcza luksusu, jakim jest mozliwosc wyboru: pracowac czy nie. bo one nigdy go nie mialy.
-
candida to grzybica, a nie pasozyt. wklep sobie w google, jesli nie wierzysz :/
-
wlasciwie nie wiem, po co ten temat. chyba, zeby sie wygadac ;). moja matka jest toksyczna: 1. czepia sie mojego meza, traktuje go jak powietrze 2. nie lubi mojego dziecka, bo jest podobne do meza bardziej niz do mnie, sporadycznie bierze ja na rece, nie zajmuje sie nia ani troche, nawet kiedy jestem u rodzicow np. 2 tygodnie. czasem potrafi nie zwracac na nia uwagi przez 2-3 dni. 3. chcialaby kontrolowac moje wydatki i uzaleznic mnie od siebie finansowo/mieszkaniowo - wscieka sie, bo nie moze tego zrobic 4. strofuje mnie, jakbym miala 5 lat. przeszkadza jej byle kropka na podlodze. 5. bez wzgledu na moje decyzje zawsze je krytykuje. mam wrazenie, ze gdyby byly calkiem inne, tez by krytykowala. 6. szuka zaczepki, chocby poruszajac tematy, na ktore wie, ze mam inne zdanie. prowokuje mnie do klotni chocby naskakujac na moje poglady polityczne czy jakiekolwiek inne. maskra.... ktos tez tak ma??