madziusiek30

mój m to żadnej nocy nie przespał podobno:) za to ja byłam aniołkiem:)

A to mały urwisek by był:) haha po tatusiu:) podobno dawał czadu od urodzenia i teściowa miała z nim przeboje:)

ja na to usg to chodziłam do niej na dyżur do szpitala, więcej lekarzy tam nie znam, a na izbie przyjęć kolejka ciężarnych była także nie było za wiele możliwości. Profesor w sobotę dopiero to już nic nie będzie widać raczej. A innego lekarza co mógłby zrobić usg nie znam:/

może i dobry ale ja już się nastawiłam na dziś na to usg:) grunt to być niecierpliwym:) mówiłam że słaby dzień, obym tylko z tej ścianki nie spadła:)

No i dupa blada:( moja lekarka dziś nie przyjmuje bo się rozchorowała, więc moja owulacja dalej pozostaje tajemnica:(

Stokrotka super że dzidzia się tak ładnie rozwija i kręci:) A z serialami to mam tak bez ciąży, że usypiam po 15 min oglądania:) Zaraz zmykam do szpitala zobaczyć co w trawie piszczy:) A wieczorem idę na ściankę się powspinać, o matko mam nadzieję, że nie spadnę:)

Hejka:) Jak dzionek mija?:) Ja kombinuję jak tu się znowu wyrwać z pracy na usg:) Ostatnio do wzorowych pracowników nie należę:) W dodatku się spóźniłam do pracy bo mi prąd wyłączyli jak brałam rano prysznic i nie miałam jak wysuszyć włosów:) Oj niedobrze się dzień zaczął:)

Mój m nie lubi kokosów więc odpada:) na razie faworytem jest orzechowy z masa kajmakowa:)

Moze być marzec:-) okazji do świętowania nigdy za wiele :-) mój m biedny pyta co chce na prezent a ja że dzidziusia:)

Ania impreza w czwartek:-) zapraszam wszystkie:-) cholercia to już 31:(Bella slonko mam nadzieję, że szybko antybiotyk zadziala:)

Paulisia szansa zawsze jest ale wcale nie oznacza to, że będzie źle:) Moja koleżanka zaszła w ciążę w okresie "zakazanym" i nie miała żadnych problemów z ciążą i ma zdrowego synka:) Myśl pozytywnie:)

Marysia gratulacje:) trzymam kciuki żeby sie udalo:)

Bociany wracają będzie dużo dzidziusiow:) juuupi:)

Natie dziwne, że Cię wysłał do rodzinnego, ale może rodzinny da, a jak nie da to postraszyć, popłakać, tupnąć nóżką trzeba;) Jak się na co dzień nie widzicie to jesteście bardziej stęsknieni i nie ma nudy w związku - taki plus:) No wreszcie koniec pracy i można iść do domu, a pogoda to mnie dziś zachęca tylko do spania:)

A moja teściowa całe życie tylko krem nivea używa i wiecie, że ma taką skórę że niejedna 20latka mogłaby pozazdrościć:)

Gocha ja z ciuchami mam tak samo:) Nie lubię - co ze mnie za kobieta hahaha:) Wkurza mnie to że wchodzę do sklepu i widzę materiały takiej jakości że lepsze noszę do sprzątania a kosztują niewiadomo ile. A kosmetyki też uwielbiam:) ale ja wynajduę jakieś naturalne w miarę a co za tym idzie są dużo tańsze niż te reklamowane, które tylko niszczą mi cerę. Kosmetyczka ostatio była zmartwiona, że na mnie nie zarobi bo nie ma co na buzi robić hahaha:)

Hej Natusia:) U nas czas działań i oczekiwań;) A jakieś badanka zlecił Twój gin? Madzia - taki prezent lutowy byłby idealny bo mam urodziny niedługo:) Nie chcę żadnego prezentu tylko 2 kreseczki:):) Gocha ja się w weekend obkupiłam:) Obyś znalazła to czego szukasz szybko:)

Gocha na to działaj:D:):)

Gocha może faktycznie bezowulacyjny jeden się trafił ale podobno każda z nas ma w roku, więc luuzik, może jeszcze się zdziwisz niedługo haha:) Madzia ten profesor to prof Wołczyński, on jest z Białegostoku i raz w miesiącu przyjmuje w Wawie z moją ginką. Opinie ma różne na necie, dużo pozytywnych, część że od razu inseminację albo invitro proponuje. Pójdę zobaczę co mi powie, dobrze że przyjmuje z moja ginką to badania mam porobione potrzebne na pierwszą wizytę no i ona jest na miejscu.

No wreszcie:) ktoś mi tu z jednego ip z pracy siedzi na kafe, bo co chcę coś napisać to mam, że muszę odczekać minutę:( Madzia czekamy na efekty, Gocha może u Ciebie coś się przesunęło. Na testach to i tak na 100% nie można polegać. Ja mam stresa przed jutrzejszym usg, ciekawe czy wszystko jest ok i co tam będzie widać, mam nadzieję, że po pęcherzyku śladu nie będzie. I się denerwuję tą wizytą u profesora:(

:D Ja tu od rana smaruję posty ale mi wcina:(

O matko jak ja piszę:) A i to była sól bocheńska;)

Bella zatoki ciężko się leczy:( ja biorę sinupret w tabletkach, do nosa pryskam roztwór soli morskiej i wygrzewam głowę. Kąpiele i takie parowane metody przynoszą ulgę ale jak Cię przewieje wilgotną głowę to jeszcze gorzej jest potem może być. Kiedyś m grzał mi sól na patelni, taką gorącą sypał do woreczka z materiału i tym ogrzewałam czoło - mi pomagało:)

Widzę że nie tylko ja ma ten miesiąc przerąbany w pracy, teraz jedyny weekend wolny, potem praca praca i m tak samo do końca lutego. Ale Walentynki będą, nieważne kiedy ale będą:)

Dokładnie, co ma być to będzie:) My zrobiłyśmy wszystko, m też:) Ja też jestem pozytywnie nastrojona:) Czytałam też że niektóre dziewczyny miały tylko biały śluz i zachodzą w ciążę więc tutaj nie ma żadnych reguł:) Odrobina szczęścia, trochę wiary i moc miłości oto przepis na bobaska:)