Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mija127

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mija127

  1. Witajcie dziewczyny. u mnie tez upały, mam nadzieje że jak będziemy już nad morzem (dzis wyjeżdżamy) to tez tak będzie. Agata ja jestem w podobnej sytuacji jak ty... i nie wiem czy nie szukałabym pracy w miejscu zatrudnienia twojego partnera... bo jak sie zastanowić to jeżeli dostaniesz nową prace to na rok, ale u siebie też masz prace na rok i nie wiem czy dobrze się orientuje - może któraś z dziewczyn mnie poprawi jak źle napiszę- ale gdybyś zaszła w ciążę w nowej pracy umowę powinnaś mieć przedłożoną do rozwiązania i macierzyński tez ci sie należy. No nie wiem może się mylę.... Życze Ci powodzenia i oczywiście umowy na stałe ja już też czekam na nią ponad 3 lata, no ale tak to jest niestety :(.
  2. Hej dziewczyny. Piękna pogoda za oknem że aż chce się żyć. Bardzo się cieszę że po wizytach wszystko oki i wasze maluszki tak zdrowo rosną. Przykro nowe dziewczyny że tu trafiacie (wiadomo z jakiego powodu) ale to forum to na prawdę najlepsze w tej sytuacji co mogłyście odnaleźć i wierze że wam też tak pomoże jak mnie. GRATULACJE DLA NOWO UPIECZONEJ MAMY. Ja ze współżyciem odczekałam miesiąc, ale ja też dość długo plamiłam (lekko bo lekko ale jednak) miesiączkę dostałam dokładnie po miesiącu od zabiegu, na kontroli byłam po około 6 tyg kiedy odebrałam wyniki histo. i mój lekarz kazał wstrzymać się z "działaniem" 3 miesiące choć powiedział po badaniu że wszystko sie goi i jest ok. Więc kobietki ja uważam że jeśli czujecie się dobrze fizycznie i psychicznie a oczywiście nie ma ku temu jakiś poważniejszych medycznych przeciwwskazań to dlaczego nie starać się o maluszka - ale to moje prywatne zdanie... więc myśle że dziewczyny które zastanawiają się czy powinny czy nie...powinny posłuchać siebie, a organizm, matka natura wie co robi. Życzę Wam powodzenia i miłego dnia. Ale sie rozpisałam i chyba troszkę monotonnie ale mam nadzieje że da się zrozumieć :)
  3. Wiedziałam że Dentist odpowie konkretnie na to pytanie Leoni - zauważyłam że na nią w takich sprawach jak najbardziej można liczyć - super że ktoś tu daje bardziej fachowych rad i sorrki z tymi antybiotykami ale jakoś tak mi się skojarzyło jak przypomniałam sobie swoja rozmowę z lekarzem :), tyle że u mnie nic nie wyszło więc się nie zagłębiałam. Doris ogromne gratulacje! Woman jestem w ogromnym szoku - jak już wcześniej pisałam jestem z wami (choć nie bardzo się odzywałam) już od września i pamiętam twój strach jak pierwszy raz pisałaś o 2 kreseczkach na teście a teraz to już końcówka - ale się cieszę i trzymam kciuki za szybki i szczęśliwy poród. 9 mamo aniołka serdeczne gratulacje - oby teraz już bez stresu do rozwiązania. Ciągle martwiąca wspaniała wiadomość teraz odpoczywaj i się relaksuj. Oj dziewczyny ale wam zazdroszczę - pozytywnie oczywiście :) Pozdrawiam Was
  4. Witaj Leonia przykro mi że też masz to za sobą. Ja się za bardzo nie orientuje ale mój lekarz na badania histopat. powiedział że gdyby wyszedł nam zaśniad groniasty to trzeba było by wprowadzić antybiotyki itp. ale pewnie któraś z dziewczyn ci pomoże. Ciągle martwiąca POWODZENIA !
  5. Witajcie dziewczyny. Pewnie żadna z Was mnie już nie pamięta. Ja straciłam fasolkę we wrześniu i wtedy też co niecoś pisałam, ale przyznaje się że codziennie od tego czasu wchodzę na forum i czytam w związku z tym mam wrażenie że każda z was troszke znam. Forum bardzo mi pomogło, bardzo, bardzo. Może króciutko przypomnę - o ciąży dowiedziałam się na początku września (była ona nieplanowana ale byliśmy bardzo szczęsliwi) ale niestety chyba od początku cos było nie tak ponieważ na pierwszym i drugim USG lekarz twierdził że pęcherzyk jest za mały, no i końcem września decyzja o zabiegu (ciąża obumarła). Dziewczyny które pytały jak długo miałysmy doła po poronieniu - u mnie trwało to kilka miesięcy, a teraz dopiero potrafię o tym normalnie rozmawiać, także dziewczyny dajcie sobie czas. Przez cały ten czas nie miałam odwagi starać się poraz kolejny choć chęć bycia w ciąży (zreszta jak u większości z was była ogromna) - ale teraz już jestem zdecydowana tyle że we wrześniu tak jak patii biorę ślub więc czekam do września a ten czas chce poświęcic na odpowiednie przygotowanie się (badania, witaminki, ruch). Właśnie a moze wy macie jakieś dodatkowe wskazówki jakie badania jeszcze wykonać, jakie witaminki brać przez zajściem w ciążę itp??? 9 tygodni bardzo sie cieszę twoją ciążą- jestem na bieżąco już dłuższy czas i wiem jak zrezygnowana byłaś ale teraz bardzo sie ciesze że ciążą juz zaawansowana a u ciebie wszystko dobrze. Patii ja też uważam tak jak dziewczyny jesteś silna kobieta walcz o swoje zdrowie i staraj się o dzidzie bo możesz ją wiele nauczyć!! Wybaczcie że tak się rozpisałam i to większość o sobie ale postaram się teraz więcej do was pisać. Dwupaczkom życzę wspaniałego samopoczucia, tak samo starającym się.
  6. 9 tygodni aż z wrażenia musiałam cos napisać - po prostu uśmiech mi z buzi nie schodzi!! mało sie odzywam ale czytam regularnie wiec mam wrazenie że bardzo dobrze sie znamy i TAK SIE CIESZE!!! oby to było to!! i oby wszystko było dobrze. Patiii tobie też skłądam ogromne gratulacje! Powodzenia dziewczyny. Przykro że nowych dziewczyn tutaj tyle - czasem szokuje mnie ta ilość aniołkowych mam ale ja pomyśle ile jest dziewczyn które tu do nas nie trafiają. Ciesze sie że tutaj takie pozytywne wiadomości. Sitarowa trzymaj się i wybierz sie do lekarza mimo wszystko bo to już bardzo długo trwa.. Pozdrowienia
  7. Witajcie dziewczyny! czytam was codziennie, ale nie ma co pisać wiec tak od czasu do czasu się odzywam :) Karola wiem że wylewasz tu każdą swoją czarną myśl i rozumie że bardzo boisz się tego co będzie, ale postaraj się nie szperać w internecie, nie szukaj objawów, symptomów które mogłyby pokazać ci że cos jest nie tak. Ja też jestem panikarą i lubię mieć czystą i klarowną sytuacje i moge sobie tylko wyobrazić jak sie stresujesz i jak bardzo chcesz żeby wszystko poszło dobrze - POJDZIE WSPANIALE! Tylko w to uwierz, dziewczyny mają racje mimo że wprost tego nie odczuwasz to stres jest ciągle obecny a to ci w tym stanie nie służy. Aniołku chciałabym ci pomóc z tymi wynikami ale niestety pojęcia nie mam co to moze oznaczac, ale mam nadzieje że nic takiego. Agnik jeżeli o mnie chodzi to ja będąc w ciąży na początku miałam własnie podwyzszoną temperature tak jak ty teraz i ciągle było mi zimno a wcale nie skojarzyłam tego z objawem ciąży...jezeli chodzi o temperature w pochwie to nie wiem - nigdy nie mierzyłam. Asiu czytając twoje posty wnioskuje że wszystko idzie ku lepszemu - nie piszesz nic o drgawkach ani o innych przypadłościach których w ostatnim czasie Filip miał wiele, wiec wygląda na to że lepiej mu się wiedzie a na pewno pomaga mu w tym twoja bliskość i pewnie wzajemnie- bo teraz mozesz być bliżej niego :) Myśle że juz niedługo będziecie w domu razem i bedziecie się sobą mogli nacieszyć. Też mama - Gratulacje i szczęśliwych 9 miesięcy :) Sitarowa wbrew temu że przesunełaś ciążę na dalszy plan życzę ci żeby to jednak było to!! fajnie bo byłoby zaskoczenie ;) A ja czekam na wyniki krwi pod kątem tarczycy, pod koniec miesiąca ide do endo - chce wszystko sprawdzić zanim uda mi się zajść w kolejną ciążę. Gratuluje dziewczyny 2 kreseczek, zdrówka. 9 tygodni nam też się uda mimo wcześniejszego niepowidzenia - prędzej czy później a teraz (tak jak napisała któraś z was) korzystajmy z "wolności" zróbmy cos dla siebie, a myśle że będzie nam łatwiej przejść przez ten czas oczekiwania na 2 kreseczki. Pozdrowienia dziewczyny :)
  8. Patii ja miałam ogólnie nie regularne ale jezeli chodzi o plamienia to przed zajściem w ciąże miałam 2 cykle kiedy w połowie pokazywało się plamienie (trwało może 2 dni) i nie zostawiało wiecej śladu po sobie, natomiast po poronieniu i zabiegu mam tak że miesiączka rozkręca się kilka dni, dając znać o sobie własnie takimi plamieniami - ale widzę że teraz twoja @ i tak już przyszła więc teraz czekasz na wyniki i obyś nie musiała się przekonać czy kolejną też bedą zwiastować plamienia ;). Karola ja też myśle że lepiej poczekać w tej niewiedzy i niepewności do terminu miesiączki i dopiero po tym terminie zrobić test - teraz się stresujesz, ale jak zrobiasz test i wyjdzie negatywny bedziesz zawiedziona, a mnie się wydaje że może nie słusznie :) mam nadzieje że moje przeczucie się sprawdzi i po terminie @ bedą te dwie kreseczki. Sohvii i reszta dziewczyn które do nas dołączyły - bardzo mi przykro i aż żal że kolejne dziewczyny stają się aniołkowymi mamami, ale myśle że wam chociażby czytanie nas też pomoże tak jak mnie pomogło. Ja też straciłam moją fasolkę we wrześniu ale do tej pory jest mi cięzko i pewnie długo tak bedzie - ale optymizmem napawają mnie zawsze dobre wiadomości włąsnie na tym forum. TRzymajcie się dziewczyny. Pozdrowienia
  9. No mnie też tak ostatnio się zaczyna, takie plamienie kilka razy dziennie po trochu i później znowu nic.
  10. Karola moze to twoje zachowanie faktycznie będzie zwiastować 2 kreseczki. jak już mąż widzi w tobie to "coś" to kto wie... może faktycznie zrób ten test albo bete bo jak masz zażywać duphaston to lepiej jak najszybciej. Oj będe trzymać kciuki.
  11. Witajcie dziewczyny, dawno nie pisałam ale czytam prawie codziennie. Pati ja tak miałam... Przed ciążą i poronieniem miałam dosyc nieregularne i rozległe cykle, ale po poronieniu i zabiegu miałam nadzieje że to się zmieni. Pierwza miesiączka po zabiegu przyszła po 29 dniach, na kolejną czekałam 52 dni. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ ale po poronieniu wykonałąm szereg badań miedzy innymi na tarczyce - moje tsh było niby w normie ale nie dla cieżarnej albo dla starającej się o dziecko dlatego dostałam tabletki i biorę je juz 2 miesiąc - i kolejna miesiączka przyszła po 29 dniach. Czytałam gdzies że podwyższone tsh może powodować przedłużanie się cyklu- może warto sprawdzic. Ja jeszcze nie jestem pewna czy to te tabletki pomogły (tsh sie obniżyło) odczekam jeszcze jeden lub 2 cykle to bede wiedziała na pewno. Asiu cieszy mnie to że przeniosłaś Filipka do innego szpitala - faktyczne twoje wiadomości do nas dają wrażenie spokojnijszych. Ciągle trzymam kciuki za was- żebyście już w komplecie szczęśliwi byli w domu, ale teraz to już musi być tylko lepiej. Dziewczyny które uwidziały swoje 2 kreseczki ogromne GRATULACJE i oczywiście powodzenia i szczęśliwych 9 miesięcy. A reszta która czeka- my też się doczekamy tych szczęśliwych 9 miesięcy i tych ruchów pod srduszkiem. Buziaki trzymajcie się
  12. Karola ja tez myślę że lepiej nie brać nic na własną rękę. Lepiej jak skonsultujesz to z lekarzem. nie wiem jak jest z duphastonem ale wiem że luteinę bierze się na podtrzymanie ciąży, ale także na wywołanie miesiączki. Nie bardzo mam z tym doświadczenie ale wydaje mi się że mozesz sobie wszystko rozregulować, ale tak jak mówię nie wiem dokładnie.
  13. Witajcie dziewczyny. Now ciesze się ze beta rośnie i że wszystko jest dobrze, szczerze mówiąc to jakoś od początku byłam pewna że będzie dobrze, także nie daj się teraz zadnym przeziębieniom i innym paskudztwom a fasolka niech rośnie zdrowo! Asia1004 trzymaj się kochana, nie chciałabym przezywac tego co ty teraz ale wiem że musi być dobrze, przeciez mały jest pod dobrą opieką wiec nie może sie nic złego stać, do tego nosiłaś go pod serduszkiem i teraz też jesteś z nim i to jest najważniejsze! Podziwiam Cię i życzę dużo siły. Bedzie dobrze i za chwilkę bedziesz tutaj do nas pisać o nieprzespanych nockach pierwszych słowach itp. Karola wiem że to trudne ale postaraj się nie myśleć tylko o zajściu w ciążę, o dziecku, i nie zadręczaj się myślami typu czy z tobą wszystko ok - bo na pewno wszystko gra i niedługo bedziesz zaskoczona jak @się spóźni :) a myślę że staranka to jest bardzo miły okres wiec czerpmy z niego przyjemność. Ja też chciałabym już widzieć brzuszek u siebie i w końcu poczuć ruchy pod serduszkiem no ale ...przyjdzie na to czas ;) Dziewczyny pisały o tarczycy. ja nie wiedziałam nic o tarczycy do póki nie poroniłam. po zabiegu obiecałam sobie że przebadam się od góry do dołu i zaczęłam czytać i się badać. Moja tarczyca niby jest w normie bo tsh 3,5 ale podobno to zdecydowanie za dużo jak dla ciężarnych (tak powiedział mój gin) ale w czasie trwania mojej ciąży nie zlecił mi badań tarczycy wiec nie wiem jakie stężenie tego hormonu miałam przez zajściem w ciążę - w każdym razie teraz chce się wybrać do endokrynologa i mieć to pod kontrolą. WaitingForAMiracle trzymam za ciebie kciuki, odpoczywaj i nie myśl o najgorszym bo przecież nie musi tak być. Dbasz o siebie, bierzesz leki wiec teraz tylko pozytywne myślenie - a to podobno czyni cuda! Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści. Pozdrowienia
  14. Witajcie kochane. now ciesze sie ze jakiś lekarz nastawił cię pozytywnie, pewnie ta cała sytuacja jest bardzo stresująca ale trzymaj się wspomagając syropkami domowej roboty tak jak dziewczyny podpowiadają - trzymam kciuki - jesteś silna wiec trzymaj się. Karola nie przejmuj się każdy ma słabsze dni i każdego dopadają takie czarne myśli - mnie na przykład tak się zdarza- raz pełna humoru, energii a kolejny dzień to tylko smuty. Bedziesz mamą i to musisz sobie powtarzać - czasem jest trudno ale często działa. Dziewczyny czytam tak o tym jak piszecie o tarczycy i zastanawiam się co ja mam teraz robić.... ja niby nigdy nie miałam problemów z tarczycą, ale po utracie mojej ciąży zrobiłam rózne badania między innymi TSH i wynik wyszedł ok 3,5, mój lekarz gin powiedział że to w granicy normy i nazwał to subkliniczną niedoczynnością tarczycy. Został mi przepisany ELTROXIN w dawca 25 no i biorę może od miesiąca, tylko najgorsze jest to że w sumie nie wiem co dalej - mój gin kazał brać i nic nie mowił kiedy powtórzyć badanie tsh, jak długo brać itp. tylko lekarz rodzinny powiedział że po 3 miesiącach mam zrobic badanie krwi - co wy o tym sądzicie??? Powinnam pójść do endokrynologa - skoro moje tsh jest w granicy normy czy poprostu brać i zbadac za 3 miesiące??
  15. Witajcie dziewczyny. Czytam nasze forum codziennie ale nie bardzo mam co pisać :). Zastanawia mnie tylko wpis e-de ponieważ ja po poronieniu zrobiłam wiele badań kontrolnych i właśnie w sumie bez wiekszych objawów zewnętrznych także wyniki z moczu wyszły nieciekawe to znaczy liczne bakterie i leukocyty i właśnie jestem na antybiotykach. Zastanawia mnie tylko jedno: skoro nie miałam teraz żadnych dolegliwości (badania robiłam z poczatkiem grudnia) czy to zapalenie i te bakterie mogły już siać spustoszenie w moim organizmie w październiku, kiedy to moja ciążą obumarła?? Widzę e-de że ty też się zastanawiasz czy to mogło być powodem... Mikadooo powiem ci że wiek chyba nie jest aż tak ważny - moi rodzice zbroili mnie będąc oboje po 40 i jestem zdrowa, a ciąża mamy była bez problemowa - wiec kobietko nie przejmuj się myśle że 30stka to nie za dużo ;) Marys ja też czekałam i czekałam na twój kolejny wpis po wiadomości o plamieniach ale ciesze sie że wszystko dobrze! Teraz dbaj o siebie i powodzenia, oby jak najmniej stresów. Pozdrowienia kobietki
  16. Witajcie dziewczyny. ....I po świętach... Przykro mi że dla niektórych były one aż tak ciężkie, mam nadzieje ze kolejne będą już dużo weselsze. Ja ogólnie się trzymałam nawet byłam pełna optymizmu, choc musze się przyznać że każda delikatniejsza scena w jakimś filmie wywoływała łzy... 9mama aniołka wiem cos o tych zaburzonych cyklach bo u mnie @ tez pojawia się kiedy chce i nawet lekarz uśmiechnął się głupkowato jak zapytałam w jaki sposób obliczyć dni płodne w czasie cyklu który w każdym miesiącu jest zupełnie inny. Mam nadzieje że mimo braku widocznych objawów @ przyjdzie szybko i da początek normalnemu cyklowi. Karola ja też długo plamiłam po zabiegu i tylko 2 - 3 pierwsze dni to było takie krwawienie a później to już właśnie takie brązowe plamienia które nasilały się jak tylko coś cięższego podniosłam, czy coś więcej zrobiłam. także myślę że nie ma co się przejmować - myślę że gorzej byłoby gdybyś obficie krwawiła przez dłuższy czas. Pozdrowienia dziewczyny , trzymajcie się, nowy rok blisko a razem z nim nowości w naszym życiu- oby same pozytywne:)
  17. Hej dziewczyny. Wiem że święta już trwają ale życzę Wam wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrówka i wytrwałości a także dużo szczęścia przy starankach i szczęśliwych rozwiązań. Gratuluje Rozpakowanym dziewczynom, tak się cieszę waszym szczęściem i troszke zazdroszcze ale przyjdzie czas i na nas (całą resztę) :). Przykro że dołączają do nas nowe dziewczyny - prawde mówiąc nie zdawałam sobie sprawy że takie nieszczęścia zdarzają się tak często (zdecydowanie za często!!), ale ja cieszę się tymi świętami ponieważ dają mi duzo siły i chęci, choć czasem bez powodu kreci się łezka w oku... same wiecie. Ja po prawie 60 dniu cyklu dostałam miesiączkę, dostałam też tabletki na obniżenie TSH bo pan dr powiedział że jak na kobietę w wieku rozrodczym to moje stężenie jest za wysokie - może to pomoże.... no cóż jestem pełna nadziei i właśnie wam też tego życzę (mam nadzieje że to nie jest tylko chwilowe) ale widze ze wy też tak macie z humorkami. Pozdrawiam Was. odpoczywajcie - musi nam się udać - inaczej być nie może ;)
  18. Witajcie dziewczyny. Ale zimno dzisiaj nawet nosa z domu nie chce się wystawiać, ulice pięknie ustrojone że sama radość patrzeć na to wszystko - daje to taką radośc i wiarę. Najpierw dziękuje dziewczynom za "interpretacje"moich wyników ;), jeszcze tydzień do wizyty a ja się zastanawiam czy ten poziom TSH mógł być powodem poronienia (pewnie nigdy się tego nie dowiem). Beatko dzięki - mam nadzieje że ja nie bede musiała tak długo walczyc o prawidłowy poziom TSH. Dziewczyny ja też ciągle coś łapię i też poleciłabym tran najlepiej taki na łyżeczkę albo miód czy tez pyłek kwiatowy (to podobno najlepsze co dają pszczółki), no i oczywiście odpoczynek.. :) Pozdrowionka
  19. Cześć dziewczyny. Ale wam zazdroszczę tych ruchów waszych dzidziusiów które czujecie - ja zawsze molestowałam koleżanki głaskając po brzuszkach, mam nadzieje że bedzie mi dane poczuc to od środka. kochane piszę bo dzis odebrałam wyniki badań - było ich dosyć dużo i jeszcze czegoś chyba brakuje ale najbardziej ciekawi mnie wynik TSH i FT4 pierwszy raz w ogóle bada tarczycę i nie bardzo wiem jak na chłopski rozum odnieść ten wynik to swojej sytuacji (poronienie, kolejna próba zajścia w ciążę) - jak któraś jest w temacie to proszę o pomoc. Ten wynik to : TSH- 3.05 (gdzie normy mam wypisane 0,27-4.20), a FT4 - 1.11 (a normy wypisane od 0.9-1.7). TSH niby w normie ale to drugie... Jestem laikiem i jeszcze nie szukałam żadnych wiadomości na ten temat najpierw zwracam się do was. Przepraszam ze tak tylko o sobie ale włąsnie wróciłam z pracy, gotuje obiadek i strasznie niepokoję się tymi wynikami a wizyta u gin 17.12 a u lekarza rodzinnego po ginekologu. Pozdrowienia Mikołajkowe ślę.
  20. Hej dziewczyny. Lubię ten czas kiedy otwieram komputer i wchodzę na stronę zeby przeczytać co piszecie, wcześniej był problem z nadążeniem z czytaniem teraz faktycznie spokojniej. Ja byłam na badaniach krwi w sumie ze skierowaniem na NFZ ale większość i tak płatna, ale zrobiłam chyba to mnie trochę uspokoi - mam nadzieje że mimo złego samopoczucia wszystko będzie ok. dostałam od lekarza rodzinnego jakieś tabletki gdzie są same witaminy B i czekamy na wyniki. jak już pisałam pierwszą miesiączkę po zabiegu dostałam dokładnie po miesiącu a teraz druga nie chce przyjść, minęło już chyba 36 dni a tu znowu nic, ciąża raczej jeszcze nie wchodzi w grę - wygląda na to że nieregularność powraca. Mnie strasznie cieszą i podbudowują wypowiedzi dziewczyn które już są w ciąży na tym wątku - wielką nadzieje dają. Mój lekarz rodzinny (mimo że ja na ten temat nie mowiłam ) powiedzial że nawet mam nie myśleć w takich kategoriach że się nie uda - natura jest mądrzejsza od nas stąd poronienia ale to nie świadczy o niczym - wiec chcąc nie chcąc wierzę w to, tym bardziej jak widzę wypowiedzi szczęśliwych mam które czekają żeby wziąć w ramiona swoje dzieci. Spokojnej niedzieli... jutro znowu do prac :)
  21. Witajcie dziewczyny. Najpierw chce pogratulować kobietkom które podzieliły się tak cudownymi wiadomościami- Gratulacje i oby wszystko było dobrze. 9 tygodni - oj mnie też dopadają takie doły i szczerze mówiąc nie ma wieczoru żebym nie myslała o tym co się stało i nie przerabiała tego na nowo, raz jest lepiej raz gorzej. Czasem bardzo mnie to męczy ale ciągle myśle tylko o tym że teraz zrobię wszystkie badania, naładuje akumulatory, witaminki itp i następnym razem bedzie już wszystko tak jak ma być. Wiesz mnie też się wydaje że mimo zrozumienia męża potrzebowałabyś porozmawiać z kimś obcym ale z kimś kto fachowo powie, poradzi jak się poskładać. ja też o tym myślałam jakis czas ale w końcu zasięgnęłam radu psychologa który nie tylko wysłuchał ale też wysłyszał problem i dał kilka wskazówek. owszem smutek jest nadal i poczucie straty ale już inaczej na to patrze. Kolejki są ogromne - wiem ale to do każdego specjalisty. Nie zrozum mnie źle ale może to właśnie pomoże ci się wyluzować i ogarnąć a co za tym idzie.... Bedę trzymała kciuki żebyś odzyskała dobry humor i wiarę w to że się uda. Znam dziewczynę która starała się zajść w ciążę, fiksowała na tym puncie ale nic nie wychodziło przez długie lata, w końcu zdecydowała sie na adopcje bo lekarz ginekolog dał jej do zrozumienia ze ma prawie żadne szanse na poczęcie dziecka. Starała się o adopcje- adoptowała córkę i do kilku tygodni po adopcji okazało się że jest w ciąży. Nie dążę do tego żeby sugerować ci adopcję tylko do tego że (tak jak już wyżej dziewczyny pisały) kobieta się wyluzowała, odpuściła i prosze... swój własny cud. Dlatego ja wierzę w to że się uda i tobie i nam wszystkim . Wiem też że mozesz powiedzieć - "łatwo sie mówi" - ale damy rade i ty też poradzisz sobie z tą stratą. Ja dzis w końcu dostałam się do lekarza rodzinnego. Opowiedziałam jak się czuje i pani doktor dała mi do zrobienia szereg badań w tym także tarczycę -fakt że wiekszość odpłatnie ale to już mało istotne- teraz bede czekac na wyniki. Dalej czekam też na 2 @ po zabiegu, pierwsza przyszła po 31 dniach ale ta teraz już niestety się spóźnia - czyli wszystko z nieregularnym cyklem wraca do normy ;( niestety. Aj ale się rozpisałam. Pozdrowienia Kobietki
  22. Witajcie kochane. Dziękuje Wam za podpowiedz z tą tarczycą. myslałam że pójdę od razu do laboratorium ale jak mowicie że na niektóre z tych badań moze skierować lekarz to umówie się na wizytę i wszystko jej opowiem. Troszkę poczytałam na ten temat i u mnie nie ma wzrostu wagi a raczej jem dosyć duzo i nie tyje, a otoczenie ma mnie za chudzielca wiec nie wiem ale nie bede gdybać tylko pojdę i się zbadam - dzieki. Myślę że dziewczyny wchodzące w 2 trymestr powinny czuć się bezpiecznie (j) - ale super , zazdroszczę wam i życzę żeby teraz już wszystko było ok i żebyście mogły spokojnie cieszyć się okresem ciąży :) bo moim zdaniem (choć tak do końca tego nie doświadczyłam)to najpiękniejszy czas! Oby te święta były magiczne :) Oj ale mnie pozytywnie podbudowałyście tymi fasolkami waszymi, tak się cieszę że to na prawdę możliwe...
  23. Hej dziwczyny, widze że u wiekszości niedziela leniwa. Mycha 1977 włąsnie sie zastanawiam czy i jaki badania sobie zrobić, tarczycy nigdy chyba jeszcze nie badałam wiec we wtorek ide do przychodni badać krew bo już mnie to wkurza, wszyscy w koło tylko wypytują co ze mną (chyba wyglądam tak jak sie czuje). Chyba trzeba sie zdrzemnąć bo faktycznie pogoda dzis kompletnie nie sprzyja robieniu czegokolwiek. Pozdrowienia
  24. Witajcie dziewczyny. 9 mama aniołka - powiem ci ze u mnie z testem było podobnie. Fakt że ja miałam dosyc długie i nieregularne cykle i na początku jak minął 40 dzień to sie nawet nie zastanawiałam (tym bardziej że ciąży nie planowałam) po kilku dniach zrobiłam test ale negatywny wyszedł, kolejny zrobiłam jakoś po tygodniu i własnie był też tylko cień, a kolejny kolejnego dnia i powiem ci że wszystko już wtedy było jasne i wyraźne- także życzę ci żeby tak własnie było i u ciebie. Ja czekam na 2@ zobaczymy czy będzie w takim samym odstępie czasu co poprzednia, może po zabiegu troszke się wyregulują. Powiem wam że ja też ciągle cos łapie, w ogóle nie najlepiej się czuję - może wy też tak miałyście - ciągle jestem zmęczona i non stop bym spała, nic mi się nie chce, zimno ciągle, głowa boli, o stanie włosów to już nawet nie mowie - wypadają garściami, skóra też straszna bo sucha i ciągle jakieś krosty (twarz, dekolt, plecy) - po prostu jakbym się rozsypywała. Do tego coraz więcej kobiet w otoczeniu rodzi dzieci, zachodzi w ciążę, cieszą się nią - a ja zastanawiam się tylko czy byłoby już widać brzuszek itp. Och czasem trudno jest..;( Trzymajcie się kobietki. Pozdrowienia
  25. 9Mama Aniołka jak dla mnie to takie jakby objawy ciąży. O ile dobrze się wczytałam czekasz na upragnione 2kreseczki. Śluz, sutki, do tego jajnik powiem ci że u mnie tak włąśnie wyglądały pierwsze objawy ciąży - teraz to wiem ale wtedy nawet nie przypuszczałam- z powodu nieregularnych cykli myslałam że organizm zwariował i czekałam na @ ale nie przyszła. a jezeli chodzi o test to u mnie jeden wyszedł negatywnie a po chyba tygodniu były juz 2 kreski - wiec kto wie może w tym miesiącu bedziesz miała szczęście. Bede trzymać kciuki. Witaj SMUTNA ja jestem 1,5miesiąca po zabiegu i mam wrazenie że mimo cierpienia jakie było na samym początku, teraz są momenty w których moje samopoczucie jest jeszcze gorsze niż końcem września. Motylku 1985 Młyneczka myślę że chyba dam się zaskoczyć - jezeli się uda w najbliższym czasie to bedę się bardzo cieszyc. Widzę że nie czekałaś na dobrą wiadomość zbyt długo bo zaledwie kilka miesięcy a teraz taka radość :) Bardzo podbudowuje czytanie takich wypowiedzi. Dziewczyny wyżej pisały o kłuciu i plamieniach - izi27 idz do lekarz, bo przypuszczam że to pewnie nic takiego ale ważne jest teraz także twoje samopoczucie, a to że będziesz się denerwować i ciągle stresować nie pomoże sytuacji a jak skontrolujesz to się uspokoisz i wszystkim na dobre wyjdzie ;). Ja na przykład nie miałam żadnych kluć i w sumie żadnych bóli a fasolka przestała się rozwijać. dopiero po 2 tygodniach było plamienie a po 2 tyg. plamienia krwawienie i zabieg - także tutaj reguły chyba nie ma. Zycze powodzenia i trzymam kciuki - Ach te obawy - zazdroszczę kobietą które w pełni cieszą się ciążą nie myśląc o najgorszym, bo tak jak już pisałyśmy ostatnio, ja jeszcze nie rozpoczęłam starań a juz w głowie mam tysiąc mysli i obaw. Pozdrowionka dziewczyny
×