Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Funiak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Funiak

  1. Hej, u mnie wszystko ok. Ze szpitala wróciłam w piątek wieczorem. Po antybiotykach dożylnie CRP spadło do 9 i ordynator pozwolił kontynuować leczenie w domu. Zrobiono mi szczegółowe, bardzo drogie podobno badania, które wykluczyły infekcyjność i to, że przy porodzie ja albo dziecko moglibyśmy dostać sepsy, więc w miarę luz. Lekarze nie wiedzą od czego mam to CRP, podejrzewają stan zapalny, ale to już będę leczyć po porodzie. Pozostałe wyniki (poza CRP i leukocytami) wzorcowe. Hemoglobina wysoka, bakterii w moczu brak. Zrobiono mi USG połówkowe, potwierdzono, że będzie dziewczynka. Dzidziuś na razie mały ok. 350 gram. Przydał mi się ten pobyt choć było okropnie i smutno tyle kilometrów od domu. Leżałam z 4 dziewczynami (dwie po terminie) i dowiedziałam się masę praktycznych rzeczy dot. opieki nad dzieckiem i samego porodu. Zobaczyłam też, czym są prawdziwe problemy, typu zatrucie ciążowe, zapalenie nerek itp. I mimo że samą dalej męczą mnie bóle brzucha i jakiś dziwny ucisk w dole, to staram się być pozytywnej myśli. Pozdrawiam wszystkie i życzę zdrówka
  2. aha, pierniki można a nawet powinno się robić wcześniej. Bo one najpierw po upieczeniu twardnieją a potem robią się miękkie. Nie przesadzać jednak z trzymaniem w piekarniku, trzeba sprawdzać ich miękkość i nie pozwolić aby za bardzo stwardniały. Po upieczeniu dobrze przechowywać w jakiejś puszce lub pudełku blaszanym. Przed podaniem warto wrzucić do pudełka skórkę pomarańczy, ona sprawi że zrobią się miękkie i nada im aromatu :)
  3. Bożko pierniki powinny wyjść z każdego przepisu, nawet takiego z sieci http://margarytka.blogspot.com/2011/12/pierniczki-swiateczne.html Ja robiłam w tym roku wg tego (pierniczki mam już przygotowane, ale niepolukrowane jeszcze). Składniki jak się nie chcą dobrze połączyć, a ciasto dobrze lepić, to kombinuję. Dodaję jeszcze jajko albo masło. Smak ciasta dobrze popróbować kilka razy, żeby np nie przesadzić z przyprawą do pierników lub cukrem pudrem. Dodatkowo, żeby były ciemniejsze można dodać gorzkie kakao. W zeszłym roku miałam dużo kombinowania z konsystencją lukru, trzeba było dać naprawdę sporo cukru pudru, żeby wyszedł odpowiednio twardy na piernikach. W tym roku poszłam na łatwiznę i kupiłam gotowy, za to w wielu kolorach. Foremki w kształcie dzwonka, choinki, mikołaja, bombki, domku, księżyca i coś tam jeszcze. Teraz udało mi się też dostać ładne ozdoby do ciast, także mam zajęcie na cały weekend :) wam też polecam, fajna zabawa Agalesna ;)
  4. Jeszcze tak zastanawiam się, bo wcześniej robiłam biżuterię hand made, może młodszym kuzynkom coś zrobię pod choinkę. Wychodzą mi też dość ładne pierniczki, takie jak na zdjęciu. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6e0e8467bfe6e4df.html Lukruję, przyozdabiam, potem nawlekam tasiemki i mogą służyć jako ozdoba na choinkę. Można je ładnie ułożyć w pudełku, albo po prostu owinąć celofanem i tak po 5-7 sztuk dać jako prezent. Polecam taki prezent bo jest ładny, tani i smaczny!
  5. a my w tym roku zrobimy jak w ubiegłym prezenty tylko dla maluchów i dla siebie, no i rodziców, bo akurat ojciec ma urodziny w grudniu więc i mamie trzeba coś kupić Reszta rodzinki musi zrozumieć, że w tym roku będziemy mieć pilniejsze wydatki. :P Zwykle wcześniej prosimy, żeby nie kupowano nam prezentów i informujemy, że my w tym roku, też nie będziemy ich robić :) Przez lata naprawdę wydaliśmy masę kasy żeby wszystkich obdarować, trzeba w końcu pomyśleć o sobie.
  6. agalesna, tak strzelałam z tym ułożeniem, po prostu skojarzyło mi się z widoczkiem z mojego USG. Mój dzidziuś chyba tylko raz był w takiej jakby siedzącej pozycji, a tak to cały czas na pleckach rozwalony i też tak rączki w górze. Będzie chyba lubiła leniuchować..Ale lekarz też mówił, że to jeszcze może się zmieniać..
  7. e ona, to zależy dla kogo... my z partnerem zwykle obdarowywaliśmy całą rodzinkę (moją i jego), a że to prawie 20 osób, zawsze szło masę kasy. W zeszłym roku powiedzieliśmy stop i kupiliśmy prezenty tylko najmłodszym członkom rodziny i sobie :)
  8. agalesna twój bobas też chyba w poprzek na razie leży, mój też tak wygląda jakby spał na pleckach w poprzek macicy
  9. kurcze..nie wiem, jakie macie o mnie wyobrażenie, ale ja się mało stresuję tym pobytem w szpitalu...w sumie to co się wyprawia w tych placówkach mnie bawi, to taka tragifarsa, a przecież zginąć nie zginę...co najwyżej zanudzę się na śmierć :D
  10. Spoko, z jedzeniem dam radę. Najwyżej dokupię jeszcze jakieś ciastka czy coś, zwykle nie jem, ale co tam... Bardziej martwią mnie noce tam. Jak pisałam, mam problemy ze spaniem. Często się wybudzam, wtedy muszę iść siku, bo nie zasnę. W dodatku muszę mieć absolutną ciszę, żeby zasnąć. Jak leżałam w szpitalu, położyli mnie z taką potężną ciężarówką, która chrapała (w dzień!) gorzej niż mój ojciec i partner razem. O drzemce nie było mowy.
  11. jeśli chodzi o farby to też używam tych droższych garnier, loreal, pallete też stosowałam Ale ja mam króciutkie włoski, w dodatku ciemne więc nic nie doradzę. Kiedyś eksperymentowałam z kolorami, teraz trzymam się w miarę naturalnego dlatego wybieram ciemny brąz
  12. Bożka :D, wezmę wezmę...jak nie zapomnę...ostatecznie chyba jest gdzie kupić... trzeba się wywlec na spacer jakoś...tymczasem
  13. Dodam jeszcze tylko (odnośnie naszego szpitala), że przy wypisie okazało się, że w komputerze mają trzy wersję mojego nazwiska, więc muszą pozmieniać, po wypis mam przyjść za tydzień. Po tygodniu okazało się, że moje wycinki z biopsji zginęły i konieczne będzie powtórzenie zabiegu. Przy kolejnym wypisie zabrakło papieru w drukarce. Nie wspominam nawet o drobnostkach takich jak brak papieru toaletowego i brud w łazience szpitalnej (oddział ginekologiczny!). Ogólnie oddział cieszy się w miarę pozytywną opinią..
  14. oki, jak byłam u nas w szpitalu na pobraniu wycinków, to leżałam od rana do wieczora, cyrki tam były, w szpitalu pojawiłam się o 7 rano, biopsję miałam robioną koło południa, więc tak koło 14, jak podawali obiad, byłam już bardzo głodna, nie bardzo mogłam chodzić, bo szyto mnie w kroku, więc liczyłam, że dostanę szpitalne jedzenie. I faktycznie, po jakimś czasie weszła jakaś pani z kubkiem i sztućcami, więc ucieszyłam się. Z korytarza dolatywał jakiś mdły zapach, ale byłam tak głodna, że zjadłabym wszystko. Niestety, minęło 40 minut, a obiadu ani widać ani słychać. Po około 1,5 godziny weszła znowu jakaś pani i opieprzyła mnie, że nie zwróciłam kubka i sztućców po obiedzie :D Na szczęście zaraz przyjechał partner i przywiózł mi jakieś pączki. Ech, ta nasze szpitale :D
  15. Widziałyście, powstał już topic na sierpień 2013 :). Tyle już za nami...
  16. aha, a do szpitala wezmę jogurty, jakieś owoce, może jakieś zwykłe ciastka. Nie wiem tylko czy zabiera się sztućce, kubki czy dają szpitalne?
  17. e ona stresy mam związane z prywatnym życiem, pisałam już - chodzi o chorobę pieska, jest mi z tym bardzo ciężko. Dodatkowo inne, choroba bliskiej osoby z rodziny, 3 chemia dzisiaj..Pewnych rzeczy się nie przeskoczy..Szpitala mniej się obawiam już, ale będzie mi ciężko wiedząc, że pies tęskni i być może źle się czuje :( Bożko ja do kiełbasy nawet z kilometra nie podchodzę, bo murowany byłby paw..Na szczęście problemy żołądkowe odpuściły już dawno, więc chociaż to..
  18. aha, dziwi mnie to też dlatego, bo wcześniej miałam ogromny apetyt, mimo że ciągle wymiotowałam po jedzeniu to mogłabym jeść i jeść i jeść... Nie wiem, czy to podświadomie stres tak działa, czy po prostu na tym etapie ciąży tak jest, że je się mniej..Jak jest u Was?
  19. Hej, u mnie dzidziuś szaleje na dole, bardzo bardzo nisko, ale już na tyle wyraźnie, że nawet partner go czuje, jak przyłoży rękę. Czasem mówi do małej, żeby dała mu kopniaka, a ta czasem reaguje :). Dziewczyny, ile posiłków jecie dziennie? Ja ostatnio tak bardziej na siłę jem przez te wszystkie stresy i martwię się, że za mało. Zwłaszcza, że waga zamiast przybierać to się cofnęła :(. Wciskam w siebie jedzenie, czasem zupełnie bez apetytu, staram się zjeść coś rano, potem większy posiłek koło południa, najgorzej jest z kolacją, bo zwykle mimo głodu, nie mam apetytu, ciężko mi na siłę coś przygotowywać. Słyszałam, że powinno się jeść pięć mniejszych posiłków. Dlatego staram się dodatkowo zjeść jakiś jogurt, owoce, ale z wagą jest kiepsko. Co robić? Chyba w tym szpitalu poradzę się kogoś, czy to w ogóle normalne, że 21 tydzień i 1 kg do przodu..
  20. aha, zobaczymy, moze nie bedzie takiej koniecznosci, chociaz tez wolałabym jechać na jakichś uspokajaczach, przynajmniej szybciej minie czas ;) miłej nocy
  21. Bożko, no to zmartwiłaś mnie z tym laptopem, ale jeszcze zapytam mojej gin, jak pójdę w poniedziałek po skierowanie, czy można mieć w szpitalu czy nie. A relanium to w ciąży podają? Nie ukrywam, że mam tyle stresów, dodatkowo nowe miejsce, że chciałabym aby podano mi coś na sen. Z drugiej strony nie chcę zaszkodzić małej
  22. Dziewczyny, mam do Was jeszcze takie pytanie. Na moim USG wychodzi, że dzidzior leży poprzecznie. Wiem, że to się zmienia w trakcie ciąży, ale z drugiej strony kolejne USG pokazują, że upodobał sobie taką pozycję. Ruchy dziecka czuję bardzo nisko, wyczytałam gdzieś, że tak właśnie jest przy ułożeniu poprzecznym. A jak to wygląda u Was? Czy lekarz mówił, jakie ułożenie ma dziecko? Pytanie zwłaszcza do dziewczyn, które posiadają już dzieci, jak to wyglądało w poprzednich ciążach? Czy dzidziuś zmieniał pozycję? Mojemu chyba tak wygodnie w poprzek brzucha mamy, przed ciążą miałam trochę ciała, może dlatego tak się ułożył. Teraz strasznie schudłam, aż mnie to przeraża, ale dzidziuś dalej leży w poprzek.
  23. fajnie Asia, jak coś to się odezwę.. sama jestem ciekawa, co uda się im zdiagnozować i czy potrzebne będzie leczenie czy nie. Tymczasem
  24. Asia, wezmę laptopa może. Najgorzej obawiam się nocy, bo źle sypiam ostatnio, budzę się kilka razy, muszę chodzić do toalety...:o
  25. dzięki dziewczyny za pocieszenie, tak myślę, że może to i lepiej, że teraz ten szpital, zobaczę jak to jest leżeć w szpitalu, bo nigdy nie zostawałam w nim na noc Pozdrówki
×