Funiak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Funiak
-
no nie wiem dagaa nie wiem, czy ja komukolwiek kiedykolwiek życzyłam, żeby położyli go na patologii ciąży? bo mnie karolowa tak, zasugerowała, że powinni mnie tam położyć, to wówczas bym ozdrowiała :D Do twojej wiedzy, karolowa - leżałam również w klinice chorób serca, moja dolegliwość nie była bardzo poważna, ale robiono mi tam badania. Widziałam straszne rzeczy i okropnie chorych ludzi, mimo wszystko - moje wyniki nie poprawiły się, nie ozdrowiałam
-
nonsens, nic nie mam do twojego dziecka, jak i do ciebie. Mam duży dystans do tego co wypisuje się w sieci, tobie radzę też zmienić system wartości
-
Otulka a czy ty widzisz jakiś problem w tym, że opisuję swoje problemy i dolegliwości? też zasugerujesz, że histeryzuje, wyolbrzymiam? Faktycznie, piszę głównie o tym, ale dlatego, że te problemy ze zdrowiem przesłaniają mi inne rzeczy. Więc to może faktycznie mocno rzucać się w oczy, to narzekanie, tak jak mnie posty karolowej kojarzą się z ciuszkami i kłótniami/problemami z mężem? Czy napisałam choćby słowo, że mogłaby wreszcie napisać o czymś innym? Nie! Nie interesuje mnie coś - nie czytam, proste. Nie jestem autorytetem w dziedzinie mody dziecięcej czy problemów w związkach, dlatego się nie wypowiadam i nie odnoszę do jej postów.
-
Coż, sugerować że ktoś wyolbrzymia albo histeryzuje to umiesz, ale odpowiedzieć, co powinnam zrobić, co ty zrobiłabyś na moi miejscu, to już nie bardzo. Też powinnam się obrazić, bo jesteś jakaś niekonsekwentna. Co więcej, piszesz, żebym wreszcie napisała, że miałam wspaniały dzień z mężem - mam głownie takie - podczas kiedy ty ciągle piszesz o kłotniach ze swoim partnerem, który w dodatku potem wypomina ci, że nie zaszkodzisz przez nerwy dziecku :o o co biega? coś mi się widzi, że ty jesteś o wiele bardziej zestresowaną i zgorzkniałą babką niż ja. Co więcej, wydaje mi się, że zbyt duże nadzieje wiązałaś z tym miejscem (kafeterią) a to tylko internet, w związku z czym różni ludzie. Czym tu się tak podniecać? :o Dla ciebie to może być azyl i miejsce w których będziesz opisywać, co kupiłaś nowego dla siebie i dziecka, podczas kiedy dla mnie to miejsce, gdzie będę opisywać swoje problemy, po to, żeby ich w sobie nie tłamsić. Chcesz odejść z forum - odejdź, spodziewam się wkrótce uaktywnionej działalności pomarańczek :D. Tak czy siak, powodzenia
-
Ja nie będę chciała mieć partnera przy porodzie, wystarczy, że będzie blisko. Zakładam, że będę mieć cc, ale gdybym miała rodzić sn, to za nic w świecie, nie chciałabym żeby mnie oglądał w takim stanie, przecież poród to istna rzeź...sama nie mam ochoty na to patrzeć, co dopiero komuś kazać.
-
karolowa, hehehe, a twoim zdaniem po co ja latam po lekarzach? bo lubię? mówisz, że słuchasz lekarzy, ja również, żaden nie powiedział mi wprost, że pani ma dobre wyniki, proszę się uspokoić, wręcz przeciwnie. Może mi coś doradzisz, co powinnam zrobić z wysokim jak na ciążę wynikiem CRP i leukocytami we krwi? Możesz mi odpowiedzieć, czy to stan zapalny czy infekcja? A jeśli to infekcja to przez jaką bakterię/wirus? Możesz mi powiedzieć, czy to groźne czy bezpieczne dla malucha? Czy powinnam drążyć temat czy olać? To CRP to tylko jedna z wielu rzeczy, które mnie niepokoją, ale zacznijmy od tego.
-
moniko kwietniówko, widzisz jak pojechałam z plamieniami to też mnie lekarz zbadał, nie robili żadnego problemu, dlatego też stwierdziłam, że teraz będzie podobnie. Lekarz zobaczy czy wszystko ok i uspokoi. Widać wszystko zależy z jakim problemem jedziesz i na kogo trafisz. Nie wszyscy lekarze patrzą tylko na kasę. Z jakiej przyczyny miałaś te plamienia, wiesz? U mnie był niski progesteron 16,4 w 7-8 tygodniu.
-
kwietniówko, ja też plamiłam w 7 tygodniu, przestałam po Duphastonie. Także ja od początku ciąży coś a i od długiego czasu przed ciążą też coś, dlatego nie chciałam mieć dzieci. Los jednak zdecydował inaczej i teraz niestety już nie tylko o moje zdrowie muszę się martwić. Wiedziałam, że moja ciąża będzie trudna, ale im dłużej jestem w ciąży, tym bardziej kocham i boję się o to dzieciątko, dlatego nie zaniedbam niczego, zrobię wszystko choćbym miała się ośmieszyć. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby przez moje zaniedbanie dziecku coś się stało. Co do odczuwania przez dziecko emocji, to nurtuje mnie ten temat. Też jestem skłonna uważać, że dziecko czuje emocje mamy, ale z drugiej strony, czy pamięta się coś z życia płodowego? Ja przynajmniej nie pamiętam nic. Moja mama jest bardzo spokojną i opanowaną osobą, podobnie ojciec, a ja nerwus :o
-
Droga karolowo, nie bez przyczyny nie planowałam mieć dzieci, tylko ze względu na moje choroby i trudności z ich diagnozowaniem, ale skoro ty jesteś mądrzejsza od lekarzy, to może wystaw mi diagnozę (z chęcią zapoznam cię z wszystkimi moimi wynikami) i zrób tak, aby wyniki się poprawiły - z pewnością będę spokojniejsza. Widzisz, dla niektórych ciąża to czas na kupowanie łaszków dla laleczki, która pojawi się na świecie, tak aby móc ją po narodzinach stroić, przyozdabiać i pokazywać znajomym, dla innych walka o jej zdrowie, a być może nawet życie. Pozdrawiam cię cieplutko i radzę na przyszłość, przymykać oko na moje posty Ja jestem już po wizycie, ordynator to super lekarz. On robił mi drugą biopsję dwa lata temu, a ponieważ choroba była dość nietypowa, zapamiętał mnie dobrze. Zresztą odwiedzam go co jakiś czas. Zaniepokoiły go moje wyniki, a zwłaszcza ciśnienie, które jak okazało się, rośnie w ciąży i dzisiaj wyniosło 150/90. Powiedział, że ze względu na to, że problemy tak się nawarstwiają, trzeba zostać w szpitalu. Poinformowałam go, że w sobotę mam wizytę u kardiologa, więc uznał, że szkoda żeby wizyta przepadła. Tak więc, mam zaliczyć wizytę u kardiologa, poczekać na wyniki posiewu z pochwy i potem zostanie podjęta decyzja, co ze mną robić dalej. Pomimo tego wszystkiego uspokoiłam się, szyjka macicy jest długa i zamknięta. Więc przynajmniej te bóle będą mniej mnie niepokoić. Pozdrówki dla Was
-
andzik, kiedyś opiszę jak wygląda rzeczywistość oddziału ginekologicznego i mojego szpitala w ogóle. Leżałam tylko dwa razy przy pobieraniu wycinków, które notabene zgubiono, ale co widziałam to moje. Jest i śmieszno i straszno
-
kwietnówko mi tez chodzi o badanie szyjki, w sumie żaden lekarz nie informował mnie czy jest twarda czy miękka, krótka czy długa dlatego tak się boję tych bóli :( teraz zapytam
-
Ja od zawsze łykam Magne B6. Ostatnio badałam poziom magnezu i jest ok. Udało mi się złapać lekarza, który zajmował się mną jak leżałam na oddziale. W dodatku ordynator szpitala, powiedział, że mnie zbada, więc na 12 jadę. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Od dłuższego czasu czuję też takie opasające, przeszywające bóle w biodrach, aż promieniuje na pośladki, powiem mu o tym wszystkim i przynajmniej będę miała spokojny weekend, bo nie chcę leżeć 24 h. Jak złapię moją lekarz to ją szczegółowo wypytam o te wszystkie bóle, bo naprawdę można osiwieć :o
-
Hej, Wczoraj znów zaliczyłam szpital. Od rana czułam kłucia, które odczuwałam jedynie po środku brzucha i w pochwie. Do południa nasiliły mi się tak, że byłam już totalnie spanikowana. W dodatku czułam jakieś parcie, tak jakby miała urodzić (mało bolesne ale strasznie denerwujące uczucie). Nie pomogła No-Spa, więc mama zaproponowała, żebyśmy podskoczyły do szpitala. Tłumaczyłam sobie, że przecież dzień wcześniej miałam wizytę u ginekologa i ten chyba by zauważył gdyby działo się coś niepokojącego. Ale z drugiej strony nie wybaczyłabym sobie gdybym olała sprawę a coś by się stało. Pojechałyśmy do szpitala. Ponieważ było po południu Poradnia K była już zamknięta. Poszłam do dyżurki i zobaczyłam jakąś pigułę/położną pogrążoną w lekturze jakiegoś szmatławca :o. Zapytałam, czy możliwe jest żeby ktoś mnie zbadał, bo od kilku dni czuję kłucia w pochwie i wokół a mojej ginekolog nie będzie przez tydzień. Pani spojrzała na mnie znudzonym wzrokiem, a że akurat wszedł lekarz, wróciła do lektury i kawy :o Leżałam już kiedyś na oddziale ginekologicznym, ale tego gościa nie znałam. Jakiś młody. Powtórzyłam moją prośbę, dodając, że bardzo boję się infekcji (w razie gdyby coś mi się skracała szyjka czy rozwierała to przecież mogłoby się skończyć dramatem). Powiedziałam o wynikach moich badań i że to pierwsza ciąża więc nie mam pojęcia, czy te kłucia to norma czy nie. Wcześniej czułam po bokach, ale teraz takie przeszywające, świdrujące bóle w głąb pochwy, naprawdę się przestraszyłam. Pan doktor uśmiechnął się lekceważąco i zapytał, czy byłam zapisana do Poradni. Mówię, że jestem zapisana, ale nie rejestrowałam się, bo przecież nie planowałam wizyty. Lekarz zapytał czy chcę zostać na oddziale. Odpowiedziałam, że może nie ma takiej potrzeby, że po prostu, nie ma mojej lekarz i nie wiem, do kogo się teraz zgłosić. Powiedział, że im nikt za to badanie nie zapłaci, więc albo jadę szukać ginekologa, albo zostaję na oddziale - wtedy, jak to ujął, serdecznie zapraszają. Powiedziałam, że nie mam przy sobie nawet rzeczy potrzebnych żeby zostać na oddziale, że nie jestem z tej miejscowości, to tylko uśmiechnął się szelmowsko i rozłożył ręce. W sumie można było przewidzieć taki scenariusz wydarzeń, ale żeby być tak nieczułym, obojętnym, nie mieści mi się to w głowie. Na oddziale nie było żywego ducha, poza tymi dwoje i żeby naprawdę nie móc zrobić zwykłego badania, choćby ręką.... Nie chciałam kłaść się na patologii ciąży i spędzić tam całego dnia..Leżałam wcześniej na oddziale i wiem jak opieszale to wszystko przebiega. Obróciłam się na pięcie, nawet nie powiedziałam do widzenia ani dziękuję. Do wieczora bóle jednak zelżały i ucieszyłam się. Ale dziś znowu kłuje. Leżę i nic nie robię, choć mam tyle pracy. Nie wiem, co myśleć o tych kłuciach, sama sobie szyjki macicy nie zbadam. Co robić dziewczyny? :( Może jestem panikarą, ale przecież nie szukałabym pilnie pomocy, gdyby chodziło tylko o mnie. Boje się o dziecko
-
Hej dziewczyny, Asiu gratulacje! kiwoszko, ja przez jakiś czas czułam ruchy pod pępkiem, tak jakby dzieciak się obracał, miałam 2-3 dni przerwy czasem w odczuwaniu ruchów, a ostatnio to nie czułam ich gdzieś przez 6 dni, miałam czarne myśli, ale wczorajsze USG definitywnie je rozwiało. Wczoraj małe wariowało strasznie, w dodatku bolał mnie bardzo brzuch, wszędzie mnie kłuło, aż strach co będzie jak dziecko urośnie... Wczoraj lekarz pokazywał mi jak dzieciak włożył sobie pępowinę między nogi, przez co nie można było wg lekarza określić płci, jednak mnie mignęła taka biała kreseczka i dość znajomy obrazek, coś czuję, że będzie córa :)
-
Otulka, no cieszę się, bo wydawało mi się to dziwne, że choć lekarze straszą infekcjami w ciąży, to nie robią badań w tym kierunku (moja ginekolog o wymazie z pochwy i szyjki macicy mówiła, że to dopiero pod koniec ciąży - robią wtedy badanie na obecność paciorkowca), a przecież ja mam te bóle/pieczenia krocza i to też nie wiadomo od czego. Dziwne, że łatwiej niektórym lekarzom przepisywać antybiotyk zamiast zrobić posiew z antybiogramem. Postanowiłam do końca ciąży przyjmować Lacibios Femina i brać żurawinę. Więcej zrobić nie mogę sama, a może to jakoś wyrówna u mnie tę florę bakteryjną w jelitach i pochwie. Dziewczyny, a czy jak macie złą hemoglobinę to przy tym parametrze macie zaznaczone, że to zły poziom? że za wysoki lub za niski? Bo mnie się wydaje że u mnie wszystko ok, ale nie chce mi się w to zagłębiać. Zrobiłam też badanie magnezu, bo pamiętam że dawniej miałam niski poziom, ale teraz jest ok.
-
też pysznie e ona i zdrowo, smacznego
-
ach, wróciłam ze spaceru i ledwo żyję, dziewczyny. tak mnie kłuje gdzieś w macicy i po bokach, gdzieś uciska mi nerw i ból promieniuje na nogę, że powiem wam, że gdyby nie dzisiejsza wizyta u gina, to chyba bym panikowała już. Mam nadzieję, że u Was lepiej jeśli chodzi o kłucie
-
e ona ja dzisiaj jem u mamy, wczoraj robiłam spaghetti: sparzyłam pomidory - 7 sztuk ugotowałam je i przetarłam przez sitko mięsko mielone przysmazyłam na patelni potem wlałam na patelnię przecier z pomidorów doprawiony pieprzem i solą do tego wszystkiego 4-5 ząbków czosnku, śmietana, odrobina mąki do zagęszczenia, plus świeża bazylia niby to oczywisty sos, ale jeśli ktoś wcześniej wolał iść na łatwiznę i kupić sos w słoiku może przeżyć szok. Sos ze świeżych pomidorów z czosnkiem i bazylią w połączeniu z przysmażonym mięskiem to niebo w gębie. Polecam bo łatwe i smaczne! Innym moim daniem, które bardzo lubimy oboje z partnerem jest makaron z sosem śmietanowo serowym. Podsmażam na patelni pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka, dodaję sporo przyprawy gyros. Osobno gotuję szpinak z czosnkiem, aż zrobi się papka. Do gyrosa wlewam całą śmietanę, doprawiam solą, pieprzem i oczywiście czosnkiem. Potem wrzucam kawałki żóltego sera aż się rozpuści, zagęszczam niewielką ilością mąki. Podaję z makaronem (może być świderki albo inny). Na górę szpinak, ile kto lubi. Potrawa niezbyt wyrafinowana, ale ja ją uwielbiam
-
Dzięki dziewczyny :) Nie będę zmieniać lekarza, po prostu będę chodzić do dwóch, jeśli coś będzie mnie niepokoić. Ten u którego była dzisiaj jest na Fundusz, więc nawet nie płacę, a mam pakiet badań i położną z ktg obok. Chyba będę musiała jednak zmienić tydzień ciąży, bo wszystko wskazuje, że dzidziuś jest starszy niż wcześniej sugerowała pani doktor :)
-
Hej, Ja już po. Szczęśliwa, bo lekarz wykonał mi wszystkie badania, bez proszenia o nie :). Zrobił wymaz z szyjki macicy, słuchał serduszka (tu znów umierałam bo nie mógł nic namierzyć przez długi czas, w końcu usłyszał jakieś cichutkie miarowe stukanie), no i USG :). Okazało się, że wymiary malucha wskazują na późniejszą ciążę - to możliwe, bo nie pamiętałam dokładnie daty ostatniej miesiączki, ale mówiłam że to chyba 10 lipca, moja ginekolog jednak stwierdziła, że USG wskazuje na późniejszą datę i wpisała ostatecznie 15. Ten nowy pan doktor definitywnie jednak wykluczył późniejszą datę, mówił, że wszystkie wymiary malucha (mierzył tułów, brzuszek, główkę i nóżki) wskazują na 19,5 tygodnia i że rodzić będę ok 10 kwietnia (a nie 20 jak mówiła pani doktor) :). Zapytałam pana doktora czy nie powiedziałby mi, jaka jest płeć malucha, on jednak mówi, że to byłby trochę strzał i żeby lepiej poczekać do tego 22 tygodnia i wtedy będzie wiadomo na pewno. Poza tym jak dodał później, maluch wsadził sobie pępowinę między nogi i za nic nie chciał się pochwalić, co tam ma :P Ale mnie mignęła taka jasna kreska między nóżkami, z tymże to może być pewnie mały ptaszek ale równie dobrze łechtaczka ;). Najważniejsze, że pan doktor ocenił, że maluch rozwija się bardzo dobrze. Co do CRP - powiedział, że groźne jest w przypadku infekcji, w przypadku immunologicznych chorób typu zapalenie stawów nie jest. No ale tyle to ja też wiem. Poszłam do internisty, ta z kolei zleciła zrobienie wymazu z gardła , tak więc jutro jadę do sanepidu wszystko zawieźć. Jestem prawie pewna że w posiewach coś wyhodują, bo z jakiejś przyczyny mam osłabiony układ immunologiczny i te bakterie się mnożą..ale zobaczymy... Do dentysty mam na 3.12 ;) Jestem zadowolona, bo załatwiłam wszystko co chciałam, i co najważniejsze, w końcu zobaczyłam malucha. Mało się ruszał, ale serduszko biło jak dzwon :) Bożko, infekcje bakteryjne rzadko kiedy dają jakieś objawy. Np paciorkowiec nie daje ich w ogóle. Pocieszające jest to, że naprawdę dużo kobiet w ciąży ma bakterie w moczu. Aha, niekoniecznie to muszą być patogeny chorobotwórcze, to mogą być również dobre bakterie - np pałeczki kwasu mlekowego. Trzeba zrobić posiew, żeby wiedzieć. Pozdrawiam Was wszystkie :)
-
Dziewczyny, a w których miejscach odczuwacie te pukania, ruchy. Ja wcześniej czułam jak mi się coś kręciło poniżej pępka. A teraz te pukania tak już bardziej na bok od pępka niż po środku brzucha.
-
e ona, oby było tak jak mówisz
-
Asia, to ty masz już całą gromadkę. Podziwiam Cię, że tak świetnie dajesz sobie radę. Niektóre kobiety rodzą się po to, żeby być matkami i świetnie spełniają się tej roli. Ze mnie to taka niedojda, że aż boję się, czy będę umiała zająć się jednym niemowlakiem :D Na szczęście babcia jest pod ręką. Asia pokaż może jakieś zdjęcie tej swojej gromadki. W jakim są wieku? Ja, jak urodzę będę mieć 34 lata i to moje pierwsze dziecko. jeśli wszystko odbędzie się bez komplikacji (ciąża, poród) to może jeszcze zdecyduję się na jedno gdzieś za 3 lata. Szkoda aby dzieciak nie miał rodzeństwa. Coś mnie puka od środka od jakiegoś czasu. Ciekawe, czy to dzidziuś :) Umówiłam się na wizytę na jutro do innego gina, skonsultuję z nim wyniki, może on będzie miał jakiś pomysł. Jak lekarz zaproponuje USG, to raczej nie odmówię ;) tylko co potem powiem mojej doktor, jeśli poznam jutro płeć :D Potem od razu idę do internisty i umówić się do dentysty, żeby wszystko załatwić za jednym razem.
-
bożka nie wiem o co chodzi, jutro pójde do internisty i zrobię jeszcze badania w innym laboratorium no i posiew w sanepidzie, zobaczymy, ale ręce opadają na to wszystko, zwłaszcza, że czuję się w miarę ok
-
odebrałam wyniki morfologii i moczu CRP dalej prawie 20 leukocyty wysokie limfocyty niskie granulocyty wysokie w moczu dosc liczne bakterie, ale brak krwinek i innego badziewia czyli wszystko jak było nie wiem juz co robić, zrobie posiew po raz 4, pójde jutro do internisty, a potem juz sama nie wie, zostaje czekanie albo szpital :o