Funiak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Funiak
-
Hej, dziewczyny! e ona gratuluję Ci, też już chciałabym wiedzieć, co będziemy mieć. Doszłam do wniosku, że ta moja gin przesadza i że odstęp 9 tygodni między USG to przesada w pierwszej ciąży, dlatego poproszę ją o zrobienie USG za dwa tygodnie w 20 tygodniu. Niech stracę te 80 zł :o Ja przyzwyczaiłam się do myśli o synku, jakoś tak dziewczynka mi nie pasuje, że to będzie dla mnie duże zaskoczenie jak będzie ONA. Cała rodzina jednak trzyma kciuki za dziewczynkę. Zwłaszcza teściowa, bo ona córki się nie doczekała, ma trzech synów. Kiwoszko, te sny to normalne, martwisz się i w nocy podświadomość bierze górę i produkuje dziwne treści. Ja w sumie mam w miarę stabilny okres, jeśli chodzi o psychikę, a i tak miewam dziwne sny. W nocy budziłam się co pół godziny i dziwiłam się, że noc nie może się skończyć, tak mi się dłużyło. Też jakieś pierdoły śniłam, ale nie zwracam na nie uwagi, nie roztrząsam bo to tylko sny... Wczoraj byli u nas znajomi. Jak okazało się, nawet nie wiedzieli, że jestem w ciąży. Wpadli wypić jakieś piwko, a potem przy mnie krępowali się je wyciągnąć :D Wzięłam dla towarzystwa bezalkoholowe, które kupiłam 2 miesiące temu, ale wypiłam tylko dwa łyki. Jakoś boję się mimo wszystko, zwłaszcza, że nie muszę tego pić. Po jakichś 2-3 godzinach wizyty, poczułam się jednak gorzej i musiałam się położyć, a znajomi zmyli się do domu bo im głupio było :o Ale ogólnie cieszę się, że ktoś do nas wpada, zwłaszcza, że ostatnio coś gorzej czuję się i moje wypady ograniczają się do pojechania na zakupy czy spaceru :(. Coś mi skacze puls jak pochodzę trochę, serce chyba przystosowuje się do tego, że musi teraz pompować znacznie więcej krwi i wariuje. Ponieważ miałam wcześniej problemy z sercem, nie obejdzie się bez wizyty u kardiologa. Spróbuję się umówić na przyszły tydzień. Jeśli chodzi o pieczenie w kroku, to jest coraz znośniej. Wczoraj brałam ostatnie tabletki furaginy, odczekam kilka dni i zrobię badania moczu i krwi, zobaczymy, czy jest jakaś poprawa. E ona, przeczytałam gdzieś, że jeśli chodzi o paciorkowca typu B, to nosicielem jest się do końca życia i że grożne to cholerstwo jest tylko podczas porodu, a tak to zupełnie nieszkodliwe dla dorosłego człowieka. Zastanawiam się, czemu we wcześniejszych posiewach nic mi nie wyszło, że mam jakieś bakterie. Czyżbym złapała to cholerstwo w szpitalu? Czy ty robiłaś posiew moczu w ciąży? Lekarz mnie uspokaja, że jak ktoś jest nosicielem, to podają antybiotyk na 4 godziny przed porodem i w trakcie porodu co 4 godziny, a dziecko dostaje zastrzyk po przyjściu na świat i tyle, ale mimo wszystko niepokoję się..
-
Hej, a u mnie jakby pieczenie pomału ustępuje, choć czasami jeszcze wraca. Czasem za to coś mnie swędzi w kroku, ale mam na to maści i globulki w razie gdyby teraz przypałętała się grzybica. Czuję, że do końca będę walczyć z infekcjami, oby tylko maluchowi nic nie było. USG planowe mam dopiero za 5 tygodni, ale nie zamierzam tyle czekać. Moim zdaniem odstępy 9 tygodni jeśli chodzi o USG to zbyt dużo w pierwszej ciąży. Poproszę ginekolog, żeby za 2 tygodnie zrobiła to badanie. Mnie też pobolewa brzuch i to oj, strasznie czasami. Teraz miałam trochę jak na okres bóle w podbrzuszu i w krzyżu, więc się martwiłam, ale te jakby ustąpiły, poza tym były nie tak mocne. Natomiast miewam bóle kłujące, ściągające i to czasem aż krzyknę z bólu, ale to ponoć nic groźnego, wszystko przez rozciagające się więzadła i macicę, a może też jelita do tego wszystkiego. U mnie weekend bez żadnych planów, zaraz zabieram się za sprzatanie, potem zakupy i tak myślę, czy nie spróbować upiec jakichś nowych ciasteczek. Trzeba jakoś zabić nudę. Olabia, nie sądzę, żeby to było zatrucie ciążowe, też o tym czytałam sporo i nie dość że to w późniejszym okresie ciąży to objawia się chyba wysokim ciśnieniem. Ty masz idealne, aż chciałabym mieć takie, u mnie wszystko idzie w górę. Pozdrówki i spokojnego weekendu.
-
e ona, no to ekstra masz sny...ja też mam takie chore, często bez żadnego związku z rzeczywistością :D to kwestia wrażliwości na pewno. Olabia, e ona Wasze brzuszki są bardzo ładne i zgrabne. Ja mam więcej tłuszczyku więc mój jest taki jak piłka raczej. Dzisiaj zauważyłam też, że ciąża jakby podniosła się ku górze. Mam nadzieję, że to nic złego, martwią mnie te pobolewania brzucha, ale tłumaczę sobie że to może też wiązadła. Mnie sikanie pomału przechodzi, bo ostatnimi czasy to latałam chyba nawet kilkadziesiąt razy do łazienki, teraz jakoś się to normuje. Wiecie, zastanawiam się, czy tego paciorkowca (który swoją drogą jest niczym fajnym jednak w ciąży) nie sprzedali mi w szpitalu. Wcześniej miałam jałowe posiewy robione w sanepidzie, a tu nagle tarraaam! i jest bakteria. Żałuję, że jechałam do tego szpitala, gdzie badano mnie w izbie przyjęć, no ale bałam się tych plamień jak cholera :o
-
agalesna, ale 38 kilo to szok :D, ciekawe ile ja przytyję...Szczupła nie jestem więc wolałabym niedużo...Póki co to chudnę, a nie tyję
-
agalesna nie pamiętam czy to Ty miałaś te plamienia we wczesnej ciąży? Ja miałam podobnie. Najpierw raz czy dwa zobaczyłam małe brunatne plamki na bieliźnie, ponieważ jednak majtki były jakiegoś koloru (bodajże niebieskie) nie miałam pewności, czy to krew czy może coś innego. Chyba konsultowałam się w tej sprawie telefonicznie z ginekolog, ta jednak zaleciła odpoczynek i badanie progesteronu. Po tygodniu znowu, tym razem na papierze. Śluz i brunatne coś w środku, oblały mnie zimne poty, dopadła histeria, że ronię. Partner z mamą szybko mnie spakowali i do szpitala. Tam jednak lekarz stwierdził, że nic się złego nie dzieje, ale jak będą plamienia się powtarzać to mam przyjechać. Zaproponował też pozostanie na obserwacji, ale stwierdziłam, że skoro zapewnia, że wszystko dobrze, to wolę być w domu. Kilka dni później odebrałam wyniki progesteronu 7/8 tydzień i wynik ok 17 :o. Od razu dostała Duphaston i od tamtego czasu plamień nie miałam. Ale do tej pory, za każdym razem jak jestem w łazience sprawdzam papier. Pierwsze co robię rano, to siku i sprawdzam papier. Taki uraz po plamieniach zostaje na całą ciążę chyba :o I też miałam koszmary, że ronię, że krwawię, na szczęście to minęło wraz z plamieniami. Mnie dziś piecze w kroku o wiele słabiej, za to doszły te bóle brzucha. Staram się leżeć, w dodatku jeszcze znowu wymiotowałam po śniadaniu. Chyba będę umierać całą ciążę :o
-
aha, nie zwróciłyście może uwagę na to, czy w przypadającym terminie miesiączki pobolewa was brzuch? Ja od dwóch dni mam takie lekkie bóle jak na okres. Nie chcę brać prochów, bo to do wytrzymania, ale nie wiem w sumie czy nie lepiej byłoby łyknąć coś rozkurczowe? W zeszłym miesiącu w terminie miesiączki też tak miałam :o
-
olabia no to podziwiam Cię dziewczyno, ja to i połowę pewnie z tego co Ty robisz, nie robię ;) Zmuszam się, żeby ogarnąć mieszkanie i wyjść raz albo dwa na spacer, jak nie mam innych wyjść zaplanowanych. Pracuję w domu przy komputerze, ale ostatnio nawet w tym mam zaległości ;)
-
agalesna, martwię się, bo ostatnio dość mocno czułam bobasa, teraz jakoś cicho siedzi od paru dni. Lekarz mówiła, że to za wcześnie, żeby czuć cokolwiek i nawet jak poczuję ok 20 tygodnia to będą parodniowe przerwy, więc to podobno wszystko normalne. Gdyby nie to cholerne pieczenie to nie przejmowałabym się takimi błahostkami. Ja kupiłam sobie ostatnio witaminy Centrum Materna. Wczoraj wzięłam pierwszą tabletkę i było ok, dzisiaj jednak też zwymiotowałam wszystko razem ze śniadaniem, furaginą i witaminami :o Może te witaminy faktycznie nie każdemu potrzebne. Jak będę po nich rzygać, to odstawiam :) Staram się jeść zdrowo, dużo warzyw, owoców, białko, może te witaminy to już za dużo wszystkiego. Ja jestem już po obiedzie. Miałam ziemniaczki z ćwikłą i piersią z kurczaka. Jeśli chodzi o wypieki to zamierzam wrócić do nich już niebawem. Mam dietę bezcukrową więc ciężko mi się zabrać za takie rzeczy, ale ostatecznie nie muszę jeść :o Poza tym nie umiem piec dobrze jeszcze. Idealnie wychodzi mi tylko piernik z bakaliami i różne ciasteczka, czasem robię muffinki ze sklepu, babaczki albo tartaletki. Dawno nic nie piekłam, święta za pasem więc trzeba coś poćwiczyć.
-
Hej, u mnie bez zmian. Tzn w dzień lepiej w nocy gorzej, rano najgorzej. Zaczynam zastanawiać się, czy to pieczenie nie jest od jakiegoś ucisku, bo często mam po leżeniu. Jak na przykład więcej chodzę wieczorem to lepiej śpię, bo nie mam tych dolegliwości, a jak położę się wcześniej to wybudzają mnie pare razy w nocy i zapobiegawczo latam siku, żeby nie trzymać jakichś bakterii. Dodatkowo mam w nocy przed zaśnieciem coś jak skurcze nóg, tyle że bezbolesne, ale strasznie denerwujące. Do witamin które kupiłam, łykam więc tabletkę magnezu. Jestem po rozmowie z bratową. Aż trochę mi wstyd, że ją tak obsmarowałam tutaj, bo dużo mi doradziła. Powiedziała, że przez obie ciąże miała bakterie w moczu i nawet nie robiła posiewu, bo lekarz nie zlecił. Jej dzieci są okazami zdrowia, więc trochę mnie to pocieszyło. Co więcej, miała nawet opryszczkę, a to wiadomo, że w ciąży nie jest za fajne. Miała też cesarki w obu ciążach bez wskazań do cesarki, tylko jakoś tak z wyboru. Lekarzowi dali jedynie 600 zł przed porodem. Blizny nie ma prawie wcale. Mówi, żebym bakteriami się nie przejmowała, ale szkoda, że się tak męczę więc, żebym jeszcze szukała pomocy. Ja oczywiście trochę się martwię, bo znowu od 2 dni nie czuję dzidziusia i znowu mi smutno z tego powodu, ale staram się czymś zająć, żeby nie myśleć. Pozdrówki
-
dziękuję bożko, Tobie też życzę zdrówka, żeby Ci przeszło to twardnienie brzucha
-
Bożko, czyli może dziecku wyszły takie ropne zmiany kiedy przeciskało się przez kanał rodny. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło dojść do jakiegoś wewnątrzmacicznego zapalenia...
-
Ale ci zazdroszczę Karolowa, przede mną była wczoraj na wizycie parka. Mieli seans w 4D - trwał około godziny. Tak mi się smutno zrobiło, że oni tacy weseli, a ja czekam z moim partnerem w poczekalni, żeby ktoś nam w końcu pomógł i żebyśmy mogli zacząć cieszyć się ciążą. O zakupach nawet nie myślę, ani o 4D. Najpierw muszę wyzdrowieć :(
-
Sorki że tak zasypuję Cię pytaniami, ale boję się, że u mnie to zapalenie jest przewlekłe i może będzie całą ciążę :(
-
Bożko, aha, a nie powiedział dlaczego to się zrobiło? Czy zapalenie było leczone? Jak długo u ciebie to wszystko trwało i czemu miało wpływ na dzidziusia? Myślałam, że w macicy jest w miarę bezpieczny :( Czy to się stało podczas porodu?
-
Ancyk gratuluję NICK.............synek/córcia.............TYDZ CIĄŻY ...TERMINPORODU karolowa...........synek???..................19.... ..............30.03.2013 mniejszabyc..... córcia......................17............... ...01.04.2013 Dzidek78...........synek......................18......... .........05.04.2013 olabia.............,,,?????.......................16... ...............09.04.2013 Ancyk80............synek......................18......... ..........10.04.2013 ::::Asia::::...........????.......................16. .................11.04.2013 Plusik_..............??????.......................16... ...............12.04.2013 kwietniówka2013.....???......................16....... ...........13.04.2013 Andzik1984.......synek.......................15.......... ........16.04.2013 Sekowa28..........???????......................15.......... .........16.04.2013 agalesna ...............???......................15.................. 1 6.04.2013 Bożka2930......córeczka ...................16........ ...........17.04.2013 e ona............... ??????.......................15...................18.04.2013 Otulka.............synek? .....................16....................18.04.2013 dagaa.............?????.........................16....... .............19.04.2013 antonówkaa......?????.........................16....... ............22.04.2013 przyszlaMlodaMama..????.....................14.......... .........28.04.2013 Funiak.................????......................16................20.04.2013
-
Bożko, a co za zapalenia miałaś :( i czy te zmiany zniknęły Twojej córeczce?
-
Ale fajnie macie z tym śniegiem. Mam sporą rodzinę w Bielsku, kiedyś jeździło się tam w góry, ale już dawno nie byłam, bardzo dawno :o
-
ok, ja znowu nie miałam żadnego swędzenia. Dwa razy w ciagu całego zycia przypałętał mi się grzyb, więc wiem jak może swędzieć. Ale clotrimazol dopochwowo i zewnetrznie od razu skutkował. O e coli tez dowiedziałam się, bo ciągle miałam problemy z moczem i gin zrobił mi wymaz z pochwy :o, posiewy moczu nic wtedy nie pokazywały... Nie mam żadnych upławów, swędzeń, teraz tylko piecze i boli w kroczu, ale może to od pęcherza czy coś.. No nie wiem, co będzie to będzie.. Miłego dnia i smacznego e ona :D
-
e ona sama na gotowaniu barszczyku nie znam się dobrze, a nie mam się kogo teraz poradzić, bo mama na zakupach. Zawsze można dowalić czosnku albo zrobić wywar z grzybków i dolać do zupy, będzie pycha.
-
W sumie ulżyło mi trochę, skoro normalnie ta bakteria bytuje w układzie moczowym i pani w laboratorium powiedziała, że to niegroźne to może obejdzie się jeszcze bez antybiotyku. Zrobię ten posiew z pochwy choćby na własną rękę, żeby mieć komplet badań i święty spokój. Nawet jeśli okaże się, że tam jest paciorkowiec, choć badanie cytologiczne podobno to pokazuje, to trzeba wziąć się ostro za leczenie i do rozwiązania to wyleczyć. Widzę, że to pospolita bakteria, więc nieco mi ulżyło. E ona do gina dziś się wciskam bez kolejki, ale muszę złapać ją telefonicznie, bo nawet nie wiem, od której przyjmuje. E ona, ale teraz wszystko u Ciebie ok w posiewach? Wiem, że te cholerne infekcje lubią nawracać. Dziękuję Wam za rady.
-
Czytam jeszcze że badanie na tę bakterię wykonuje się wszystkim kobietom pod koniec ciaży, bo nosicielami jest od 30-50%. No, ale groźna jest wtedy, kiedy jest w pochwie a nie w moczu. Może jednak być przyczyną zapalenia pęcherza w ciąży. Kurcze, może moja ginekolog w końcu zrobi mi ten wymaz i posiew z pochwy, bo zaczynam mieć stracha, że w pochwie też mogę mieć tę bakterię.
-
No i już wiem, co mam. Streptococcus agalactiae - paciorkowiec bezmleczności. Czytam, że normalnie bakteria ta kolonizuje układ pokarmowy i moczowo-płciowy dorosłych. Ktoś może mi powiedzieć o co chodzi w ogóle? http://pl.wikipedia.org/wiki/Streptococcus_agalactiae Podobno groźne to tylko w przypadku kiedy przeniesie się do pochwy, bo groźne to dla dzidziusia. No, ale ja mam w moczu, a nie w pochwie. Dziewczyny trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam...
-
e ona no mam zrobiony antybiogram, niedługo partner przywiezie mi wyniki i spróbuję złapać moją ginekolog w gabinecie. Wcześniej znaleziono mi e coli w pochwie (przed ciążą). Leczyłam się najpierw amoksycyliną (przepisaną przez ginekologa, a potem cipronexem od urologa. Podejrzewam, że w pęcherzu może być to samo świństwo. Od początku ciąży powtarzam lekarzom, że miałam e coli w pochwie, ale totalnie to zlali.
-
Dziewczyny, ale nie rozumiem tego. Nawet jeśli mam infekcję, to wskazywałoby na nią podwyższone CRP, ale czemu nie mam innych objawów takich jak podwyższone leukocyty i białko w moczu? Nic nie rozumiem. Bożko, wynik biopsji pokazał właśnie chorobę, którą obecnie traktuje się jako autoimmunologiczną. W zasadzie to nie choroba, tylko objaw tego, że układ immunologiczny siadł. Wtedy zaczęły się wszystkie moje problemy ze zdrowiem. Czy wszystkie są ze sobą powiązane - wiele wskazuje, że tak, bo dolegliwości dotyczą albo pęcherza albo dróg rodnych albo jelita grubego i tak w koło Macieju. Urolog, który pierwszy powiedział, że ta choroba czy objaw ma zwiazek z immunologią i wysłał mnie do kliniki leczenia takich chorób, od razu przepisał antybiotyki na infekcje i przeciwgrzybicze, bo jego zdaniem osłabiony układ odpornościowy zawsze skutkuje infekcjami. Czy to znaczy że będę na nie skazana przez całą ciążę, nie wiem. Gdyby to jednak było coś bardzo poważnego, jakieś ostre stany zapalne, to przecież poroniłabym.
-
Zadzwoniłam do laboratorium, sprawdzić, czy jest już wynik. Jest i są bakterie w moczu. Pani jednak nie chciała powiedzieć, czy to e-coli czy coś innego, bo trzeba zrobić dopłatę. Powiedziała, że to nic groźnego, ale trzeba przeleczyć zgodnie z antybiogramem. Jestem załamana. Znowu antybiotyk. Jadę do ginekolog wieczorem, ale już nie mam sił na to wszystko. Po co były te leki na grzybicę? Tyle tej żurawiny, probiotyków, witaminy C i soków z cytryny, kapusty i bakterie. Jak to możliwe, że w sanepidzie nie wyszło nic? Jestem strasznie rozgoryczona, muszę wypytać dzisiaj ginekolog o wszystko, boję się tych antybiotyków...