Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niezniszczalna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Niezniszczalna

    Zmniejszenie piersi

    Do Strawberry Witaj Czytając Twój stan ducha przed operacją chciałabym dodać otuchy przed zabiegiem. Naprawdę nie ma czego się obawiać , sama rekonwalescencja po zabiegu nie jest trudna do zniesienia. Wiem to z autopsji, bo sama byłam operowana 03-0-2012r. Szczegółowo opisałam moje samopoczucie i efekty pooperacyjne na formun w dniu 20-09-2012r strona 222. Proszę przejdż do mojej wypowiedzi a mam nadzieję , że po przeczytaniu jej będzie Tobie lżej i minie strach. Naprawdę warto poddać się zabiegowi , a efekt jest przecudny. Z perspektywy dwóch miesięcy mogę tylko dodać: oprócz tego , ze mam naprawdę piękny biust to jeszcze ustąpił ból pleców, który był skutkiem ciężaru jaki musiałam dżwigać. No i to , że moje obecne staniki mają cienkie eleganckie ramiączka, które się nigdzie już nie wżynają, to tez jest ważne. Chociaż z powodzeniem mogłabym obejść się bez stanika. To tez mówi samo za siebie. Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
  2. Niezniszczalna

    Zmniejszenie piersi

    Witam . Niedawno odkryłam to forum i z wielkim zaciekawieniem przeglądam opinie tych , które są przed lub po operacji zmniejszania piersi . Widzę, że część Pań trudno przechodzi rekonwalescencję. Te z kolei, które zamierzają poddać się zabiegowi lub oczekują już na termin mają pewne obawy przed bólem i ewentualnymi powikłaniami. Dlatego chciałam podzielić się moim doświadczeniem , a szczególnie dodac otuchy i rozwiać przynajmniej część obaw. 03-09-2012r zostałam poddana zabiegowi redukcji piersi w prywatnej klinice. Operacja rozpoczęła się o godz 17:00 a już nastepnego dnia rano o godzinie 7:00 mąż odebrał mnie z kliniki. Po przyjeżdzie do domu / 80km samochodem/ czułam sie tak dobrze, że po umyciu się / w klinice wykonałam jedynie pobieżną toaletę, chociaż były ku temu warunki/ , przebraniu i wypiciu kawy wybrałam się z mężem samochodem na zakupy. Po powrocie spotkałam się z córką przy wjeżdzie na posesję i ona widziąc mnie taką jak zawsze ze zdziwieniem stwierdziła: " to co, operacji jednak nie było"? To oddaje stan mojego ducha i wygladu, który tak ja zmylił. Już w środę wieszałam na ogrodzie pranie, wysoko unosząc ręce. Funkcjonowałam normalnie wykonujac wszystkie czynności domowe, chociaż miał mnie kto zastapić. .W czwartek miałam wizytę kontrolną , zmieniono mi opatrunek a w poniedziałek, równo tydzień od zabiegu zdjeto mi wszystkie szwy. Jeszcze w ubiegłym tygodniu podjęłam pracę zawodową, a zaraz po zdjeciu szwów wykorzystując ładną pogodę wykonywałam tak jak zawsze wszystkie czynności pielęgnacyjne w moim obszernym ogrodzie. Nic nie sprawiało mi problemu, czułam się tak jakbym nie była operowana. Czytajac wypowiedzi Pań o trudnościach jakie sprawiało im np: podniesienie rąk, spanie na boku czy podniesienie nawet filiżanki kawy byłam przeszcześliwa, że mnie te rzeczy nie dopadły a w zamian za to mam w tej chwili biust jakie nigdy nie miałam , będąc nawet młodą osobą. Dodam tylko , że mam lat 59 i to mówi samo za siebie. Z tego miejsca chciałabym uspokoić Panie , że pomimo iż fachowcy twierdzą , że operacja zmniejszenia biustu jest jedną z bardziej skomplikowanych i głęboko ingerencyjną , z czym się w pełni zgadzam można ja przejść zupełnie spokojnie. Przed operacją lekarze zalecają wstrzmanie się przez 6 godzin od jedzenia i picia. Ja nie jadłam już 2 dni wcześniej. Jesetm osoba niepalącą, co jest nie bez znaczenia. Dlatego po operacji obudziłam się i czułam jak przysłowiowy Młody Bóg i na dobrą sprawę "piechotą mogłabym iść do zaraz do domu" - to tak w przenośni. Oczywiście każdy na ból inaczej reaguje, jak mam wyjątkwą psychikę i czyba wysoką tolerancję bólu. Córka moja, która ma ładny biust lecz twierdzi z kolei , że za mały mówi , że gdyby ona była po takim zabiegu to pewnie plackiem leżałaby w łóżku podłączona do jakieś kroplówki ze środkami znieczulającymi co najmniej tydzień. Dodaje jeszcze frywolnie , że jak to jest : mama ma biust ładniejszy od córki. Z jej biustem jest wszytsko OK ale i mój jest wspaniały, chociaż na początku uważałam , że zbyt został zredukowany. Zachecam wszystkie Panie, które rozważaja taki zabieg do podjęcia dlaszych kroków bo naprawdę warto. Ja mam szczęście mieć dużo radości w zyciu a po operacji los uszczęśliwił mnie jeszcze kolejną - ja w zasadzie mogłabym teraz chodzic bez stanika czego oczywiscie nie zrobię. Szkoda tylko , że gdy byłam młoda a już miałam problem z biustem - w Polsce właściwie operacje plastyczne tego typu nie funkcjonowały. Pozdrawiam wszystkie Pani po zabiegu , życząc im szybkiego powrotu do zdrowia i radości z nowego ciała, a tym przed zabiegiem powodzenia w realizacji medycznych planów.
×