

smuciara
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez smuciara
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Dzins jeżeli chodzi o mnie to wygląda to tak: owłosione nogi i brzuch to mam też gdzieś od dojrzewania a na twarzy to zaczęły mi się pojawiać pojedyncze włoski w wieku 18 lat czyli 11 lat temu. Miesiączki mam od zawsze regularne, miałam robione usg sondą dopochwową, które nic nie wykazało związanego z pcos, prolaktynę też kiedyś badałam i wyszła w normie, poziom androstendionu też wyszedł w normie i moje badania na tym się kończą a ze względów finansowych na razie więcej nie zrobię. Z owłosieniem na nogach, brzuchu, pośladkach czy pod pachami dawno się pogodziłam można zawsze jakoś zakryć jeżeli się nie wydepiluję ale najgorsza jest twarz :( też zauważam, że pojawia się ich coraz więcej nie wiem co robić bo bez kasy ani rusz :( jakiś czas temu wpadłam na sposób, który mi bardzo odpowiada. Przez jakiś czas około 3 tygodni nie wyrywałam pęsetą jak zawsze na brodzie tylko czekałam aż wszystkie odrosną. Podcinałam je tylko przy skórze a że była zima to nie miałam problemu aby w razie czego je schować. Po tym czasie wyrwałam wszystkie i miałam spokój przez ok 10 dni. Do dzisiaj tak robię, czekam aż wszystkie odrosną i wyrywam co 2 tygodnie a te co wcześniej wylezą ze skóry to golę maszynką i najfajniej jest przez te 10 dni bo jestem gładziutka jak marzenie :) na wąsik na razie nie narzekam bo wystarcza jak co 2 miesiące użyję plastrów z woskiem. Też mam tego dosyć... ale cóż nic z trym nie da się zrobić... niestety :o
-
Dzinks wiem o czym mówisz... ja też nie raz się zastanawiałam co lepsze faszerowanie się lekami kiedy włochy i tak nie znikną całkowicie i na zawsze czy po prostu depilacja depilacja i jeszcze raz depilacja... jest to przykre i smutne ale takie są realia Myślę, że do tego dochodzi się z wiekiem, bo dawniej gdybym miała możliwości łykałabym wszystko co popadnie, aby tylko mieć nadzieje, że włochy znikną a teraz...? obawiam się ciągłego brania hormonów. Wiadomo, powinno się leczyć... ale to są także i koszta... ale jeżeli pomaga chociaż przez jakiś czas to dobre i tyle... Dzinks więc jesteśmy co najmniej obie... też mnie przeraża moja twarz :( i pewnie nie jedna z nas ma taki sam problem i wkurza mnie to dlaczego tak jest... dlaczego istnieje taki problem, że niektóre dziewczyny nie mogą wyglądać normalnie tylko muszą się zmagać z tym paskudztwem a inne nawet pewnie nie wiedzą, że coś takiego istnieje. Dlaczego nie jest sprawiedliwie: dziewczyna wygląda jak dziewczyna a chłopak jak chłopak tylko jakieś anomalia nas spotkały
-
gazeciarka jak przykro się czyta, że laser nie przynosi u Ciebie oczekiwanego efektu... jest to tak bardzo przykre i dołujące kiedy człowiek się nastawi, cieszy, wydaje kasę... i bach... czar pryska, bo nie jest tak jak powinno być... :( co prawda nie byłam na laserze, ale wiem co to rozczarowanie, bo wiele razy to przeżyłam... chociaż bywają trudne chwile które nie sposób wyrazić słowami musimy się jakoś trzymać... bo nie ma innego wyjścia :( gazeciarko dobrze pamiętam że masz h. idiopatyczny? czy pomyliłam sobie z kimś innym...:o Malinko a u Ciebie jak efekty po laserze?
-
gazeciarka jak przykro się czyta, że laser nie przynosi u Ciebie oczekiwanego efektu... jest to tak bardzo przykre i dołujące kiedy człowiek się nastawi, cieszy, wydaje kasę... i bach... czar pryska, bo nie jest tak jak powinno być... :( co prawda nie byłam na laserze, ale wiem co to rozczarowanie, bo wiele razy to przeżyłam... chociaż bywają trudne chwile które nie sposób wyrazić słowami... mimo wszystko musimy się jakoś trzymać... bo nie ma innego wyjścia :( gazeciarko dobrze pamiętam że masz h. idiopatyczny? czy pomyliłam sobie z kimś innym...:o Malinko a u Ciebie jak efekty po laserze?
-
Dzięki dziewczyny :) obliczyłam sobie stopień owłosienia... ho ho ile mi wyszło... ale nie jestem rozczarowana, bo cudów to się nie spodziewałam :D Trzymajcie się ciepło w te mroźne dni. Nie wiem jak u Was ale u mnie okropnie zimno. Dziś rano było 6 stopni C !!! masakra...
-
Dziewczyny a jak się nazywa ta plansza do określania stopnia owłosienia, bo nawet nie wiem jak szukać. Chciałabym sprawdzić swój poziom hirsa. Kiedyś przypadkiem się na nią natknęłam, sprawdzałam i nie pamiętam ile punktów mi wyszło, ale wiem na pewno, że ponad normę :p niestety... Malinko a jak wyglądało sprawdzanie owłosienia łonowego u endo? bo chyba nie musiałaś ściągać majtek jak u gina. Pytam żeby wiedzieć co mnie czeka w razie czego...
-
Malinko jak miło że ktoś na ty forum jeszcze o mnie pamięta :) a o jakie badania Ci chodzi? jeśli o te dotyczące hirsa to bez zmian po pierwsze na razie nie mam kasy żeby je zrobić a po drugie mam trochę innych rodzinnych spraw i problem z włosami schodzi na dalszy plan, nie mam czasu o tym myśleć i podjąć jakieś działania w tej sprawie :p A co do badania krzywych to nie ma pomyłki o której Ci pisałam, przynajmniej w labie tak twierdzą... a powiedz mi jeżeli się orientujesz: wyższy poziom insuliny po dwóch godzinach a niższy po godzinie oznacza insulinooporność czy jeszcze coś innego... kompletnie się na tym nie znam i nie wiem jak to interpretować... Wysłałam Ci maila :)
-
oooch Malinko jestem taka wkurzona tą sytuacją z wynikami ... krzywa cukrowa wyszła w normie a ta insulinowa...? Ja właśnie robiłam w diagnostyce w Krakowie, bo endo wymyślił, że nie mogę zrobić w innym labie. Jak wyniku nie będzie... wiadomo z ich winy to zrobię w najbliższym gdzie się da, ale najbardziej szkoda mi kasy, bo trochę to kosztowało i czasu i pieniędzy. Jutro wyślę im maila albo nawet dziś z zapytaniem gdzie mój wynik i czy brak wyniku jest związany z pomyłką przy pobieraniu krwi. A mówiłam głośno i wyraźnie, że jestem po godzinie... a ta pani która pobierała mi krew przy mnie dokładnie kilka razy oglądała te próbówki... nie wiem jak ona patrzyła, że jedną wzięła dobrą a drugą złą. Gdyby wzięła obie złe to jeszcze jakoś bym to zrozumiała... ale jedną podpisaną, że po godzinie a drugą podpisaną, że po dwóch... no ja uważam, że powinno jej się to rzucić w oczy jeżeli tyle je oglądała... no już nie wiem co mam o tym myśleć... A po za tym... nic nowego... fajnie że u Ciebie dobre wiadomości :) a jakie leki teraz bierzesz? Masz jakieś nowe co czujesz się lepiej czy po dotychczasowych wyniki Ci się poprawiły i dlatego samopoczucie dopisuje? Jaką dietę stosujesz? Pozdrawiam gorąco :)
-
Malinko powiedz mi jak długo czekałaś na wynik krzywej insulinowej? bo ja byłam na badaniu w czwartek pani w rejestracji powiedziała, że wynik będzie na drugi dzień. Codziennie sprawdzam w necie i nie ma go jest tylko krzywej cukrowej a miałam robione obie. Nie wiem co myśleć może na krzywą insulinową dłużej się czeka, ale przecież by mi powiedzieli jakby tak było. Lekarz mi zachwalał to krakowskie laboratorium a ja się bardzo rozczarowałam... po godzinie miałam pobieraną krew... ok a po dwóch przychodzę znowu i okazuje się, że pani która pobierała krew pomyliła sobie próbówki: godzinę wcześniej i pobrała mi do tej co miała pobrać po dwóch godzinach a po dwóch godz. musiała pobrać do próbki co miało być po godzinie. Może dlatego nie ma tego wyniku, bo na krzywą cukrową dobrze pobrała i wynik jest a na insulinową się pomyliła... Niby mówiła że pójdzie to wyjaśnić, ale jak się to skończy to nie mam pojęcia... i nie mam zamiaru znowu jechać taki kawał drogi płacić za badanie i tracić czas... A jak po wizycie u endo?
-
domowe ipl podpisuję się obiema rękami pod tym co piszesz o facetach... taka jest prawda... Jeśli kocha to mu nic nie będzie przeszkadzać a jeśli szuka ideału piękna to mu nawet pieprzyk za uchem będzie przeszkadzał i szkoda czasu dla takiego gościa. Malinko a gdzie mogę dopaść ten krem do depilacji twarzy Sally Hansen? jest ogólnie dostępny czy tylko w wybranych drogeriach? Jutro się wybieram na badanie krzywej cukrowej i insulinowej... ciekawe co mi wyjdzie...
-
ja całe nogi depiluję tylko depilatorem elektrycznym kiedyś kupiłam krem ale nie działał... w ogóle nie rozpuścił włosów... też mi okropnie wrastają ale mam zamiar spróbować tego pillingu cukrowego o którym kiedyś wspominała Malinka, mam nadzieje że pomoże... Pachy zawsze golę bo mam tam chyba gęściejsze włosy niż na głowie... jakbym spróbowała plastrami z woskiem to pewnie by mi pachę urwało, kiedyś spróbowałam pęsetą wyrwać jednego to myślałam, że się wścieknę z bólu a i tak nie wylazł... :D Też mam meszek na całym brzuchu a linia pępka to totalnie owłosiona bardziej niż u mojego męża. Całego brzucha nie depiluję tylko tą linię od pępka w dół plastrami z woskiem. Nie przejmuję się tym, bo nie lubię wystawiać brzucha więc mi to nie przeszkadza.
-
Malinko DZIĘKI :) a Ty u której się leczysz?
-
Malinko, a no tak, to rzeczywiście mówiłam, ale to były raczej moje podejrzenia, które się nie sprawdziły, bo androstendion wyszedł w normie...;) A powiedz mi gdzie prywatnie przyjmują ginekolodzy z Kopernika, bo chyba nie w szpitalu? Można to gdzieś sprawdzić? Myślałam żeby pójść prywatnie do któregoś, jak mi się pewne sprawy korzystnie ułożą...
-
Malinko ja mam wizyty u endo co pół roku ponieważ mam wyciętą tarczycę a przed operacją chodziłam co 3 m-ce a nawet częściej. Teraz nie muszę się u niego zjawiać tak często bo wiadomo nie mam mi czego badać :D tylko muszę sprawdzać poziom TSH i wizyta u niego co pół roku jest wystarczająca jeżeli wszystko jest w porządku tak jak u mnie (oby zawsze tak było) bo tylko dostosowuje mi dawkę hormonów w tabletkach. Zaraz po operacji oczywiście chodziłam częściej dopóki wyniki badań nie przestały skakać teraz wystarczy co pół roku bo nie ma potrzeby. Endo na wizycie sprawdza mi tylko badania i jakieś tam szczegóły... oczywiście TSH mogę sobie badać co 3 m-ce i jeżeli wynik byłby coś nie tak mogę mu wrzucić na skrzynkę i wtedy da mi znać co i jak. Leczenie chorej tarczycy inaczej przebiega niż leczenie po jej wycięciu więc dlatego jedni chodzą częściej drudzy rzadziej... Nie chcę go zmieniać bo zrobiłam to już i się bardzo sparzyłam niekompetencją tych lekarzy u których byłam i nie chcę ryzykować bo źle dobrane leki mogą spowodować to że znowu wyląduję na bloku operacyjnym... nie wątpię w to że inni endo też są dobrzy ale po prostu przyznam że boję się teraz zmieniać lekarza po doświadczeniach z innymi... Endo zlecił mi tylko androstendion i chyba źle mnie zrozumiałaś bo nie zleca mi po jednym badaniu co pół roku ;) Na Kopernika na razie się nie wybieram bardziej z powodów rodzinnych i osobistych...
-
Malinko pamiętasz może jakie badania zleciła Ci Twoja endo na pierwszej wizycie? Czy było to od razu kilka hormonów do zbadania czy stopniowo po jednym lub dwa? Kiedyś o tym pisałaś ale nie mogę znaleźć tego postu :( No i po jakich badaniach można już stwierdzić h. idiopatyczny? Tak mi się marzy żeby to był idiopatyczny... ale boję się że tak nie jest... Chciałabym w tej sprawie coś ruszyć, ale nie wiem od czego zacząć... do wizyty u mojego endo nie chce mi się czekać, bo to dopiero w lipcu... a i tak nie wiadomo czy uda mi się coś na nim wymóc... Myślałam o jego zmianie, ale z niektórych powodów nie chcę z niego rezygnować, przynajmniej na razie... Myślałam, że może jakbym poszła do Twojej endo w sprawie h. a tarczyce konsultowałabym u mojego endo... ale czy tak się da...??? Albo zrobię te podstawowe badania i postawię go przed faktem dokonanym... Już sama nie wiem co robić... i kończy się na tym, że nic z tym nie robię... Myślałam o badaniach na Kopernika ale na razie raczej się nie uda... ale i tak pewnie trzeba czekać jakiś czas na pierwszą wizytę a potem dopiero badania, a na badania w szpitalu też pewnie trzeba czekać... a ja wolałabym już coś wiedzieć... A jak minął pobyt w szpitalu? Jest jakiś pozytywny przełom w sprawie Twoich problemów zdrowotnych? Mam nadzieję,że tak. Oby tak było :) Pozdrawiam gorąco wszystkich :)
-
dziewczyny ja też się strasznie stresuje rozmawiając z kimkolwiek... nawet od pewnego czasu unikam ludzi... nie mam ochoty być obiektem zainteresowań moim problemem bo wiem, że jak ktoś zauważy to będzie przekazywał dalej i wszyscy będą sprawdzać czy to prawda i jak to wygląda... :( masakra :( raz miałam taką nieprzyjemną sytuację, że znajomy zapytał się mnie z wielkim rozbawieniem czy zapuszczam brodę :( to było okropne dla mnie a on miał wielki ubaw... Zerwałam z nim kontakt... Kiedyś do mnie startował jeszcze jak miałam dużo dużo mniej włosów, ale na szczęście na wstępie go olałam... wolę nie myśleć jakby z nim życie wyglądało... na szczęście mam cudownego męża który w pełni to akceptuje i pomaga mi jak może... :) A o wyjściu na basen nawet nie marzę... z wiadomych względów, ale kiedyś było mi bardzo żal, bo siostra męża pracuje na basenie a rodzina ma darmowy wstęp... nieraz mnie namawiała i musiałam się zawsze wykręcać a tak bardzo chciałam pójść... :( Jak dobrze, że jest to forum... można się wygadać, wyżalić bez obaw że będzie się wyśmianym i niezrozumianym... Ja też gdziekolwiek jestem dyskretnie "poluje" na dziewczyny z tym samym problemem :) i raz chyba mi się udało zauważyć taką dziewczynę w sklepie... żal mi jej było, bo wiedziałam co przechodzi... jakoś poczułam w niej bratnią duszę w sekundzie kiedy obok niej przeszłam...
-
ja swoich baków muszę się pozbywać bo mam mech a pomiędzy niego wyrastają grube czarne włosiary co prawda nie jest ich bardzo dużo ale są bardzo widoczne. Zazwyczaj te czarne wyrywam pęsetą, ale parę razy usunęłam woskiem, bo ten mech u mnie jest bardzo długi, ale na szczęście przeważają jasne włosy. Rzeczywiście łyse baki śmiesznie wyglądały :D ale poliki też potraktowałam plastrami z woskiem, ale takimi prawie zużytymi, które tylko przerzedziły mech i wizualnie było o wiele lepiej, ale też boję się w jakikolwiek sposób usuwać mech żeby nie odrastał grubszy i ciemniejszy ale i tak te bardzo długie wyrywam... bo nie mam innego wyjścia... podbródek też mam podobny mech pomieszany z grubymi czarnymi, tylko że w dużej ilości przeważają te gorsze :( Jestem pełna obaw, bo nie wiem jakby to było gdybym zdecydowała się na laser... musiałabym golić ten mech na podbrudku... i pewnie potem nie byłby już mchem... No gdyby laser potem je usunął to spoko, ale jeżeli by dopiero po skończonych zabiegach odrósł gruby i ciemny to bym się załamała... Jeśli macie jakąś radę w tej kwestii dla mnie to pomóżcie :) Będę dozgonnie wdzięczna :)
-
werix jeśli chodzi o owulkę to trzeba przez kilka miesięcy dokładnie siebie obserwować żeby można było coś zauważyć a potem to już jest dużo prościej. Ja też jak obserwowałam na początku swój cykl to trudno mi było stwierdzić kiedy mam owulację. Dopiero jak dokładniej zaczęłam badać najdrobniejsze szczegóły to wyszło mi czarno na białym. Nie wiem jak u Ciebie ale np. u mnie śluz owulacyjny nie zawsze mogłam zaobserwować na zewnątrz i też myślałam że coś jest nie tak dopiero jak zaczęłam go szukać u źródła to okazało się że "tam" jest go hohoo i trochę :D. Dobrze jest brać witaminę A+E one poprawiają jakość i ilość śluzu, nie wiem czy u każdego ale u mnie podziałało na śluz. Temperaturę trzeba mierzyć zawsze o tej samej porze i nie później niż o 8-9 i zaraz po przebudzeniu przed wstaniem z łóżka. A z temperaturą jest tak, że nie zawsze podskoczy na drugi dzień po jajeczkowaniu może podskoczyć do 4 dni po. Paski owulacyjne rzeczywiście mogły być niezbyt dobre jeżeli takie tanie. A test na paskach robiłaś raz dziennie czy dwa? Może za wcześniej zaczęłaś robić i jeszcze owulacji nie było... Z pasków trudno coś stwierdzić na 100 % bo one pokazują tylko pik LH a po nim do iluś tam godzin zależy jakie paski występuje dopiero jajeczkowanie, ale to, że wystąpił pik LH nie znaczy że doszło do jajeczkowania... żeby stwierdzić owulkę najlepiej jest zrobić monitoring cyklu.
-
werix SORRY pomyliłam sobie prolaktynę z progesteronem tak to jest w pośpiechu czytać, pisać i nie myśleć ;) Jeszcze raz przepraszam za omyłkę... olej mój poprzedni post okay?
-
werix a masz regularne miesiączki i objawy jajeczkowania ? Nie chcę się wymądrzać ale jeśli masz jajeczkowania w 14 d.c to spokojnie możesz prolaktynę zrobić w 21 d.c a jeżeli jajeczkowanie występuje u Ciebie w innym dniu to wynik może nie być zbyt miarodajny. Nie mówiłabym o tym gdybym sama tego nie przerabiała. U mnie np. jajeczkowanie nie zawsze jest w 14 d.c. i nie mogę tego hormonu badać w 21 d.c tylko w 7 dniu po jajeczkowaniu ;) Malinko daj znać jak przebiegł pobyt w szpitalu i jak wyniki. Mam nadzieję że wszystko dobrze... oby tak było... :)
-
Malinko dzięki za radę... ale dziwne, że w laboratorium nie mówią, że trzeba siedzieć a nie łazić... no chyba że niektórzy i tak zrobią swoje... Jak wizyta u endo :) a TSH jak Ci wyszło bo chyba też robiłaś? Ja mam zleconą krzywą 3 punktową i mają mi zbadać glukozę i insulinę... och jak chciałabym mieć już te wyniki...
-
mam tego dość witaj jeśli chodzi o mnie i mojego męża to nie miałam żadnych nieprzyjemności z jego strony. Od początku akceptował mój problem i do dzisiaj mnie wspiera w tym jak tylko może. Nie przeszkadza mu to że np. całą zimę się nie depiluję. Moje owłosienie przeszkadza bardziej mnie niż jemu, były i takie sytuacje, że nawet nie zauważył że wydepilowałam brzuch czy nogi bo nie zwraca na to uwagi. Jeżeli się kogoś naprawdę kocha to żadna choroba nawet hirsutyzm nie będzie przeszkadzał w relacjach małżeńskich czy przedmałżeńskich. Uroda przecież przemija i nawet gładkie, ładne dziewczyny kiedyś utracą urodę, nawet owłosienie może pojawić się w późniejszym wieku. Jeżeli jakiś chłopak nie może tego zaakceptować to nie jest wart jakiejkolwiek uwagi... to źle świadczy o nim... Powodzenia i głowa do góry... to jest bardzo wstydliwy problem... ale da się z tym żyć i nie znaczy to, że nikt nas nie pokocha. Według mnie w naszym przypadku mamy większą pewność, że ktoś jest z nami bo nas kocha a nie dla urody. Ważne jest jakim człowiekiem jest się w środku...
-
Malinko, aha o to chodzi,rzeczywiście w takim przypadku ma to jakiś sens. Mnie endo właśnie wypisał co i jak mają badać tzn. ile mam wypić tego słodkiego płynu i ile razy mają mi pobierać krew. Malinko a miałaś jakieś nieprzyjemnie dolegliwości po wypiciu tego płynu?
-
Malinko mnie endo zlecił wykonanie tego badania właśnie w Diagnostyce w Krakowie i nie wiem kiedy mi się uda tam pojechać... na szczęście mam czas do lipca, ale jeżeli zrobię wcześniej to mam mu wysłać wynik mailem i w razie konieczności wystawi mi receptę bez wizyty. Endo dał mi "skierowanie" na to badanie, ale i tak muszę go wykonać prywatnie. A Ty Malinko robiłaś na NFZ czy płaciłaś, bo trochę mnie to dziwi, że jeżelibyś zapłaciła to czemu niby mieliby nie zrobić, ale wiadomo różnie to bywa...
-
No i powodzenie w braniu chromu życzę Ci żeby szybciutko przyniósł pożądany efekt :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7