

Nianiusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nianiusia
-
Smerfiii, widzisz,jak fajnie ci się zaczyna układać. Chodź sobie spokojnie te 2-3 razy w tygodniu.Jak dojdziesz do formy,to spróbuj tego power 2 razy w tygodniu.Albo zostań przy klasycznym 2 razy/tydzień. Chodzenie 5 razy w tygodniu na ćwiczenia,to wg mnie przesada.(Ale to tylko moje zdanie,o czas i kasę mi chodzi. Jest tyle innych ciekawych spraw wokół nas. Buziaczki,jestem z tobą.
-
Smerfiii, ćwicz callanetics chociaż 2 razy w tygodniu,jak możesz to częściej.Na pewno wzmocnisz mięśnie.Jeżeli masz kłopoty z kręgosłupem i z kolanami,to bieganie i rowerek i rowerek...chyba,nie za bardzo... Fajnie,że poszłaś do psychologa,korzystaj z terapii.Spotykaj się z przyjaciółmi,Najważniejsze-to myśl pozytywnie. Kiedyś chodziłam na takie warsztaty psychologiczne,które uczyły jak radzić sobie i żyć ze stresem.Nawet takim,który nie mija szybko,długotrwałym,np.ciągle zagrożenie życia. Wiele się nauczyłam.Nie ważne,co się w życiu dzieje-ważne jak ty do tego "podchodzisz",jak na to patrzysz. Jesteś wspaniałą,młodą kobietą.Ciesz się sobą i życiem. 3-maj się. CALLANETICS KSZTAŁTUJE CIAŁO I DAJE RADOŚĆ DUCHA.
-
Smerfiii, napisz koniecznie,jak wygląda ten power callanetics.Podobnie jak Maczka,ogromnie mnie to ciekawi. Zazdroszczę ci,że możesz chodzić na zorganizowane zajęcia callanetics z instruktorem.Też kiedyś na takie chodziłam...Niestety,teraz w mojej mieścinie takowych brak.
-
Witam serdecznie. Tak miło tu zaglądać.Callanetics faktycznie się rozprzestrzenia,to jak pozytywna epidemia.Maczek ćwiczy z synem,ja z przyjaciółką.Pajączek mamę zmotywowała,a mama biuro zainfekowała. Dziewczyny,fajnie,że jesteście.
-
Smerfiii, witaj wśród fanek callaneticsu. Wiem,że policysteiczne jajniki to problem.Ale dieta i ćwiczenia dają efekty.Fakt,że trudniej pozbyć się nadwagi i wymodelować sylwetkę,ale nie ma rzeczy niemożliwych. Moja młodsza córka w lipcu urodziła śliczną córeczkę,jest szczęśliwą mamą.Piszę ci o tym dlatego,że też ma poli...jajniki. Głowa do góry.
-
Cześć dziewczyny! Fajnie,że nas przybywa. Lubię tu zaglądać,miło tu i sympatycznie. Ćwiczę tak jak sobie postanowiłam,3 razy w tygodniu program jednogodzinny. Hura! Są pierwsze efekty.Ubyło mi 1kg i 1 cm w talii.Ten centymetr najbardziej mnie cieszy,bo talia to moja achillesowa pięta. Moja przyjaciółka,która ćwiczy razem ze mną też ma podobne efekty. Maczku,możesz być z siebie dumna.Ładne ramiona,wyraźna talia.Taki komplement!I to od obcej kobiety! Syn też pewnie z ciebie dumny,super jest mieć zgrabną mamę.Ciebie też duma z syna pewnie rozpiera. Andzia,nie odpuszczaj.Nie udało się w tym tygodniu,uda się w następnym. Maluszki mają lepsze i gorsze dni.Najważniejsza jest twoja determinacja.
-
Hej! Maczku,tak też myślałam,że zrozumiałaś moje intencje.Wolałam jednak sprecyzować swoją wypowiedź także dlatego,że czyta to więcej osób. Wiesz,my chyba nadajemy na tych samych falach. Halo,halo,Andzia! Mam nadzieję,że nie wymiękłaś i ćwiczysz.
-
Cześć dziewczyny! Ja najpierw w kwestii formalnej.Zamieściłam link do tego sportowego forum,nie po to,żeby pokazać jakie tam fajne laski ćwiczą,ale jako zachętę dla Andzi.Chciałam jej pokazać,że poporodowe 20-ponad kg,to nie powód do rozpaczy,że można sobie z tym pięknie poradzić. Kobietki są tam różne,od nastolatek,do 50+(grubo!).Jest to typowo sportowe forum,więc większość z nich jest nastawiona na perfekcyjne modelowanie ciała,mięśni(kaloryferki,bicebsiki i inne dupsiki).Ćwiczą na siłowniach martwe ciągi,interwały i inne tortury.Takkie po prostu hobby mają. A nam nie o to biega.My chcemy być ładne,zgrabne i w dobrej formie.Nie istotne,że gdzieś jest kilka centymetrów więcej,jeżeli całość jest proporcjonalna i harmonijna.Dlatego jesteśmy tu,a nie tam... CALLANETICS-to jest to,czego nam potrzeba! Wczoraj ćwiczyłam,dzisiaj przerwa,jutro znowu ćwiczonko... 3-majcie się Czuję się wspaniale,wymiary bz.
-
Dziewczyny,jestem z wami! Zajrzałam tu dzisiaj,bo nie wytrzymałam,ale nie mam ani grama czasu na pisanie... Jutro sobie trochę poplotkujemy. Całuski.
-
Cześć dziewczyny! Mam nadzieję,że u was wszystko ok.U mnie po japońsku "jako-tako". Maczku, dziękuję za cenne wskazówki odnośnie evolution.Kochana jesteś.Znalazłam nagranie,spróbuję. Andzia,jak idzie?Z tego co piszesz wynika,że ładnie chudniesz.Jak poćwiczysz,to to się "wylaszczysz" jak marzenie. Urodziłaś 22 lipca,a moja córka 23 lipca.Moja najmłodsza wnusia jest w wieku twojej córeczki.Skoro ja,babcia,daje radę,to ty "pójdziesz jak przecinak". Buziaczki.
-
Hej! Dzisiaj nie ćwiczę,zakwasiki niewielkie,ale są. Maczku,skoro twierdzisz,że c.evolution pomaga na talię-to oczywiście spróbuję.Będę szczęśliwa jak mi ten magazyn tłuszczowy zniknie(bo oporne to dziadostwo jak cholera).Bieganie go nie zmogło,aqua-aerobic też nie...Myślę,że Callan zaradzi... Andzia,fajnie,że zdecydowałaś się dołączyć do nas.
-
Andzia! Bierz "dupę w troki" i ćwicz!!! Dasz radę. Callanetics jest super. Ja 4 dzieci urodziłam,mam swoje latka i niezłą formę...ale się ruszam. No,kotytko też trzeba mieć pod kontrolą. Ja takową straciłam na "trochę".Skutek - opona brzuszna. Łatwo przyszła,ciężko schodzi... Dołącz do nas,proszę...
-
Cześć dziewczyny! Bardzo lubię tu zaglądać,więc robię t.o pomimo późnej pory. Maczku kochany! To cudowne uczucie, tak wypadać z własnych portek.To namacalny efekt twojego wysiłku i dowód na skuteczność callaneticsu.No,i motywacja dla pozostałych. Zakwasiki to ja mam w trybie ciągłym.Dzisiaj oczywiście też ćwiczyłam,razem z moją przyjaciółką.Ona zachwyciła się callaneticsem.Fajnie ćwiczy się w duecie. Ja noszę rozmiar 36-38,nie mam nadwagi,chociaż przybyło mi 3kg.Problem w tym,że ten tłuszczyk osadził się tylko w pasie.Pojawił się brzusio,a talia zniknęła,nie ma wcięcia (biodra-92,talia-78).Masakra!Chcę się pozbyć tych "brzusznych 3kg" ,zależy mi też na poprawieniu kształtów i jędrności ciała.Niestety, latka dają znać o sobie...A im więcej ich masz,tym bardziej musisz o siebie dbać... Wybrałam program 1-godzinny, 2-3 razy w tygodniu.Mam nagranie z Callan i z Bojarską,ćwiczę raz z jedną,drugi raz z drugą. Idzie mi już całkiem ok. W wyglądzie na razie zmian nie zauważyłam,ale samopoczucie zwyżkuje.
-
Hej! Dzisiaj znowu poćwiczyłam godzinkę.Jutro przerwa,a w czwartek znowu godzinkę zaliczę. Dołączyła do mnie przyjaciółka i razem ćwiczyłyśmy (dziś i wczoraj),mamy zamiar tą wspólnotę kontynuować. Wszystko mnie boli,pewnie będą zakwasy.Ale to przyjemny ból.
-
Maczku! Moje gratulacje!Rozmiar 38 robi się luźny,no...,no...Tylko pozazdrościć i przykład brać.Ale się "wylaszczyłaś" kobieto! Fajnie,że o tym napisałaś.To motywuje,pewnie nie tylko mnie. Poćwiczyłam dzisiaj solidnie.Czuję to w mięśniach i ścięgnach.Wspaniałe uczucie! Oczywiście,o "optycznych" efektach na razie nie ma mowy.Teraz cieszę się twoimi.
-
Lavliett, ja też od niedawna ćwiczę,początki są trudne...ale efekty oszałamiające- będą... Czego,tobie,sobie i wszystkim ćwiczącym życzę.
-
Maczku kochany,kuruj się szybciutko.Jak cię,nie daj Boże,grypsko rozłoży to kto nas tutaj motywował będzie?! Ćwiczenie już mi dzisiaj dobrze szło.Czuję własne ciało,a to ogromnie przyjemne jest. Fajnie,że wyszukujesz i podsuwasz nam linki z ciekawostkami.Dzięki.
-
Jakaś rozlazła jestem podczas ćwiczeń.Idzie mi jak po grudzie... Mam nadzieję,że to minie, i to szybko... Buziaczki.
-
Cześć dziewczyny. Zajrzałam tylko na chwilę,bo czasu nie man.W ostatnich dniach terminy mam napięte jak baranie jaja. Duchem jednak jestem z wami. Fajnie,że jesteście.
-
Hej! Ja jeszcze do Maczka,tak w kwestii formalnej. Skąd mam wziąć te emotikonki?Gdzie ich szukać na tym forum?
-
Cześć dziewczyny. Widzę,że nie leniuchujecie nawet w weekend. Rekonwalestentka Maczek po akcji "kobieta prasująca" ma jeszcze siły na 70 powtórzeń i zachwyty nad "nóg drżeniem".Po antybiotykoterapii zamiast czuć się jak "wypluta",to pręży się jak struna i dewizowe samopoczucie ma. Kropka zestawy ćwiczeniowe przerabia,pewnie w tempie takim,że "iskry idą". Tylko ja dzisiaj "na leniwo" żyję. Jutro pewnie też,bo imprezkę rodzinną w grafiku mam.
-
Cześć dziewczyny. Jesteście wspaniałe,motywujecie do ćwiczeń.Działacie na mnie jak aktywator nie tylko do ruchu,ale i do życia.Dlatego tak bardzo lubię tu zaglądać. Idzie mi coraz lepiej. Może zajrzę trochę później,bo odwiedziny mam. 3-majcie się.
-
Witam wszystkich. Nie ćwiczę dzisiaj,ale z przyjemnością zaglądam,bo tak tu milutko. Maczku kochany!Szybciutko wracaj do formy.Faktycznie,bieganie nie jest korzystne przy schorzeniach stawów.Ćwiczenia w wodzie nie obciążają stawów.Próbowałaś? Ale nasz CALLANETICS jest najlepszy!.. Dobry na wszystko,nikomu jeszcze nie zaszkodził. Dziewczyny,wy takie zaawansowane jesteście.Pajączek po 150 powtórzeń robi.Ja do 50 dobić nie mogę,przerwy sobie robić muszę.Dlatego 2 razy dłużej ćwiczę.No,ale ja dopiero startuję. Podziwiam waszą wytrwałość i mam nadzieję,że mnie nią zarazicie. Dobrej nocki życzę.
-
Do Maczek i Fiołek. Kochana,z tego co piszesz wynika,ze ty jeszcze bardzo "sponiewierana" tym zapaleniem jesteś.Odpuść sobie ćwiczenia na tydzień chociaż.Zregeneruj siły,wypocznij.Bądź wyrozumiała dla siebie.Zdrowiej szybciutko,czego ci serdecznie życzę. Jeżeli chodzi o certyfikat "na callanetics",to moja była instruktorka c.nie miała takowego.Jak była na jakimś szkoleniu z pracy,to razem z koleżankami po fachu analizowały ćwiczenie po ćwiczeniu.Interesowały się,bo callanetics był wtedy bardzo modny.Próbowały,analizowały,uczyły się.Najpierw ćwiczyły we własnym gronie.Potem ta moja wyszła "do ludu".. Podoba ci się mój nick,Cieszę się bardzo.Faktycznie cieplutko brzmi.Tak nazywa mnie moja 2-letnia podopieczna,bo ja pracuję jako niania. Zazdrościsz mi biegania,bo sama nie pobiegasz.Czy nietaktem będzie jak zapytam dlaczego? Jeżeli tak, to nie odpowiadaj. Wiem,że żyjemy w okresie kultu młodości.Staram się dbać o zdrowie,formę ,ciuchy,figurę.Wieku nie ukrywam,to nie powód do wstydu.Upływającego czasu nie zatrzymam...Kocham życie i ludzi...Zresztą,serce nigdy nie ma zmarszczek. Jeżeli zaś chodzi o meritum sprawy-callanetics-to inaugurację mam już za sobą.Jakoś poszło.Program 1-godzinny zajął mi ponad dwie.Ale jestem zadowolona.No,i jak się to ładnie mówi "czuję ciało". Postanowiłam ćwiczyć 2 razy w tygodniu po godzinie.
-
Też mi "enterki" znikają...