Cześć. Jestem z chłopakiem 2.5 roku. Mamy odwieczny problem i stale kłótnie o piwo. Spotykam się z nim co weekend jest nam ze sobą dobrze, kochamy się jednak co tydzień to samo, nie pójdzie spać bez wypicia piwa(przynajmniej 4). Mówie mu że czas to zmienić, że to nie wpływa dobrze ani na jego zdrowie ani na nasz związek. Jednak to nie działa. Mówi, że koledzy się z niego śmieja że mu zabraniam piwo pić, że mu sie należy po całym tygodniu pracy. Ja chce dla niego dobrze a on tego nie widzi tylko myśli że przesadzam. Wydaje mi się że tak nie jest. Czy naprawde mogę się obawiać tego że jest początkujacym alkoholikiem? Na dodatek jego ojciec to alkoholik, gdy wróci pijany mój chłopak popada w nerwy i czasem nawet bije ojca, ostatnio go pod prysznic wziął i kapał w zimnej wodzie. Myślicie że on też taki może być jak sam nienawidzi tego że jego ojciec jest alkoholikiem?