mieszkałam u nich przez rok i to była porażka! teść ma takie specyficzne poczucie chumoru,że rodzina go unika,a teściowa wpatrzona w niego jak w obrazek brrrr. strasznie juz chcialam mieszkać osobno,mąż wybudował dom,ale niestety tylko kilka kroków od nich mamy wspólne podwórko i za każdym razem jak wychodze z dzieckiem,cały czas do nas podchodzą i coś marudzą sam ich widok już mnie drażni najchętniej siedzialabym tylko w domu bo nie przyłażą i mam spokój,maż mówi że się czepiam,ale naprawde jak teścia widze nawet przez okno to już mnie trzęsie...kurcze przejdzie mi to? a wy jakie relacje macie z teściami?