sunnynight
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sunnynight
-
"Unikaj spotkań z palącymi osobami." to jest najtrudniejsze chyba, kiedy otaczaja Cie sami palacze i to doslownie wszedzie! :) ps. do "pomaranczowych" - ja jestem tu nowa i moze nie znam tutejszych zwyczajow. Widze jednak, ze jest tu kilka osob niewyzytych pod kazdym wzgledem, a osoby ktorym najbardziej to przeszkadza, po prostu nakrecaja ta cala szopke wyzywajac ich i tak w kolko. Opanujcie sie ludzie i poprostu ignroujcie idiotow! To jest przeciez temat i rzucaniu palenia a bluzg!
-
Kasia44, ale mnie przerazilas z tym START! Ale dzieki za motywacje. Kurcze, nie wiem czy teraz to dobry moment. Zawsze tak myslalam, ze w przyszlosci rzuce, bo co to dla mnie ? Al ejak teraz to sie zaczyna tak troche urzeczywistniac, to czuje jakby strach. Dziwny strach, bo przeciez przed utrata czegos co mnie niszczy... Eh to chyba typowy syndrom palacza. Nie wiem czy zdolam zrobic to teraz ale powoli "dojzewam" do tej decyzji. Nie dawno zaczelam chodzic na silownie (przerwalam z powodu chwilowego braku czasu) i bylam przerazona jak slabo wypadam na glupiej bierzni... Jak wchodze po schodach na 2 pietro to czuje sie jak 70 latka, a niebawem koncze 22.. czy to nie przykre? Takie rzeczy mnie dobijaja ale i motywuja. Chce i nie chce rzucic. Dziwna jestem. Trzymam kciuki za wszystkich rzucajacych i siebie sama, bym podjela ta decyzje wreszcie, bo to chyba najwiekszy krok dla mnie.
-
Jestem pozytywnie zaskoczona takim cieplym przyjeciem i oferowanym wsparciem, bo tu na forum czesto wieje jakas chora zlosliwoscia i czepialstwem. Oznajmijam wlasnie (palac fajke) mojemu chlopakowi, ze chce rzucic i ze chce by on tez rzucal ze mna bo razem bedzie nam latwiej. On stwierdzil, ze dopuki jestesmy w Chinach ( do lutego) to jest to wrecz niemozliwe z uwagi na ceny papierosow... A ja jednak bym chciala sprobowac i czuje, ze juz nie dlugo stane sie na to "gotowa". Powodzenia wszystkim!
-
tez bym chciala rzucic. Pale mniej wiecej od 5 lat, od 4 odsyc nalogowo. Wczesniej nie palilam tak duzo ( z wyjatkiem imprez do alkoholu) ale teraz to jest jakas masakra. Wyjechalam na 6 miesiecy do Chin a tu papierosy sa mega tanie - juz od ok 2.5 zl za paczke. Teraz, to nawet cena mnie nie odstrasza. Cholera! Nie wiem juz co robic. Z jednekj strony uwielbiam ten dymek - do kawy, do piwa, po obfitym jedzeniu... Z drugiej stronu czuje jak moja kondycja sie oslabia, pluca ciezko pracuja no i ten smrod! Nie wiem jak mam sie pozadnie zmotywowac. Dodam, ze moj ukochany z ktorym mieszkam to tez palacz, wiec to nie pomaga.
-
Czy jest moze tu ktos mieszkajacy w Chinach, a dokladnie w Szanghaju ?
-
Hej, mozecie polecic mi jakas dobra, sprawdzona ksiazke do nauki francuskiego dla poczatkujacych ?