Witajcie,
Dziewczyny ja jak ważyłam ponad 82 a był czas, że blisko 88 też było miałam taką ,,sympatyczną " sytuacje w sklepie.
Pani sprzedawczyni baaaardzo szczupła podawała mi bluzki do przymierzalni. W sklepie było dużo ludzi. Rozpoczełam od rozmiaru 42 później podała mi 44 z którym miałam problemy( ja tez mam olbrzymi biust i częste kłopoty z rozmiarówką) w końcu wyszłam z przymierzalni a ona krzyczy przy wszystkich klientach z drugiego końca sklepu :,, prosze Pani my takich na Panią dużych rozmiarów nie mamy- takie się rzadko robi,, - poczułam się jakbym ponad 150 ważyła wmurowało mnie bo wszyscy klienci od razu w moją strone z ciekawością gdzie to monstrum stoi.
Wtedy się przejmowałam ale teraz już mi przeszło. Ale wtedy postanowiłam, że chce coś z soba zrobić. Bo w moim przypadku to była ewidentnie moja wina z takim zapuszczeniem się. Pozdrawiam