Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiula82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiula82

  1. Naolala grunt to się nie poddawać, a odpoczynek czasami się przydaje ;) Mój znajomy trener powiedział, że trzeba mieć minimum 1 dzień przerwy od ćwiczeń a najlepiej dwa. Jak ćwiczysz codziennie to organizm przestawia się na tryb oszczędny, broni się i spowalnia metabolizm. Stąd częsty zastój wagi :)
  2. A co do tych słodyczy to oczywiście nie objadam się jak nienormalna ;) tylko jak coś dzieciaczki wcinają to ja także coś sobie podjem np kinderka albo gumę rozpuszczalną (które uwielbiam ;) ) Dzięku temu nie mam napadów dzikiego głodu na słodkie. Poza tym staram się jeść 5 posiłków dzinnie w małych ilościach o regularnych porach.
  3. co do ewelina bloguje szkoda to przykre :( ale tak to już jest że organizm nie jest przystosowany do takiego potwornego wysiłku przy prawie nie jedzeniu. Nikt by nie wytrzymał. Ja też wcinam słodycze a mimo to nie przestaje ćwiczyć a waga powoli spada, wymiary też :) więc to mnie motywuje. Miałam 3 dni przerwy w ćwiczeniach ze względu na chore płaczące dzieci. Ale wczoraj wróciłam i 50 minutek biegłam. Spodenki neopronowe można kupić na allegro, powodują że szybciej spalasz tłuszczyk z danych partii ciała. Jak nie miałam spodenek owijałam się folią spożywczą efekt ten sam ;)
  4. Cześć dziewczyny :) Witam nowe koleżanki :) Ja miałam 3 dni przerwy bo szpital w domu i prawie wogóle nie spałam a młodsza latorośl cały dzień i noc na mnie wisiała więc trening za darmo ;) Ale dziś mam zamiar wskoczyć i swoje 60 minutek przebiec. Zaskakujące jest to że ostatnio nie miałam ani siły ani czasu na to żeby trzymać dietę, jadłam wszystko i nawet słodycze a waga mi spadła :) Ależ się cieszę :) A więc trzymam kciuki za nowe koleżanki, pomalutku do celu :) A i ja także jeżdżę na najniższym obciążeniu ponieważ nie chcę mięśni zależy mi na spaleniu tłuszczu. Ponadto owijam się folią spożywczą albo wskakuje w spodenki neopronowe - polecam :)
  5. wiolaa87 dziękuje Ci kochana serdecznie :* faktycznie dużo można jeść i o to chodzi, żeby podkręcić metabolizm wtedy nie ma efektu jojo. Narazie nie mam głowy do diety ani do ćwiczeń bo mam szpital w domu, ale napewno zrobię listę zakupów i zaczne niedługo.
  6. No tak, jak już się ma dzieci to wiadomo, że choróbska to najgorsze co może zawitać do domu. Mój synek przynosi ze szkoły wszystko a mała od razu łapie. Kolejna noc chodzenia, przytulania i bujania. A rano na wadze spadek o pół kg, więc to jakby trening. I pewnie dziś też odpuszczę orbitreka bo teraz synek marudzi że go głowa i gardło boli. Achh. Najgorsze, że w takich chwilach człowiek jest sam ( mąż pracuje za granicą) i nawet chwili odetchnąć nie może ani nijak wspomóc :(
  7. Mój e mail asica_m0810@wp.pl ;) Dzieci mi poległy i nie dałam rady ćwiczyć, po zawalonej nocy i ciężkim dniu nie spojrzałam nawet na orbiego :( Młodsza latorośl ma zapalenie gardła i ciągle wisi na mnie :( Potrzebuję mocy żeby przeżyć kolejną bezsenną noc....
  8. ewelina bloguje świetnie wyglądasz naprawdę super efekty tylko czy twój trud nie pójdzie na marne??? Konsultowałaś się z jakimś lekarzem może dietetykiem??? Twoje jedzenie jest strasznie ograniczone i obawiam się że do końca życia nie wytrzymasz na takim "cieniutkim jedzeniu" a wtedy efekt jojo murowany. Ponadto organizm człowieka nie jest przystosowany do tak ciężkiego wysiłku fizycznego codziennie. Podejrzewam że spalasz więcej kalorii niż zjadasz w ciągu dnia a to bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Wkońcu wysiądzie ci serce. Czy to wszystko warte żeby narażać swoje zdrowie??? Ja rozumię cię w 100% widzisz efekty i bardziej się nakręcasz i motywujesz ale wierz mi nie jesteś maszyną ani baterią Duracell twoja moc wkońcu się wyczerpie. Chudniesz za szybko a to może odbić się na zdrowiu :( Ja kiedyś schudłam 17 kg w dwa tygodnie (w pierwszej ciąży bardzo przytyłam). Zależało mi żeby zrobić to szybko bo długie czekanie na efekty mnie zniechęcało. Byłam na ścisłej diecie, jadłam tylko białka i to bardzo chude (mięsko z piersi kurczaka, jajka, chudy nabiał). Wyglądałam super ale nie wytrzymałam tzn może ja bym wytrzymała ale dostałam kolki nerkowej - po przez zakwaszenie organizmu. A jak powoli wracamy do normalnego jedzenia efekt jojo murowany :( Uważaj na siebie mówię serio.
  9. Wiesz brałam go regularnie 3 opakowania duże, jest to tak zwany spalacz tłuszczu. Podnosi ci bardzo temperaturę ciała i przez to bardzo szybko spala się tłuszcz. Ale ma taki skład że bardzo przyśpiesza pracę serca (możesz mieć kołatania straszne) do tego podnosi ciśnienie krwi i ogólenie nie zalecane jest osobą które mają jakiekolwiek problemy z sercem, tarczycą, nerkami itd itd Prawda jest taka że bardzo po nich schudłam, 10 kg nawet nie wiem kiedy w niecałe 3 miesiące bez ćwiczeń. Co prawda jadam mniej i bez słodyczy ale one tak właśnie działają - nie chce się jeść słodyczy i cały czas czujesz się najedzona - przynajmniej ja tak miałam. No jak wiadomo przyśpieszony rytm serca = spalanie tłuszczu. Niestety tabletki bardzo uszkodziły mi wątrobę. Mam 30 lat a wyniki 5 krotnie prsekroczone, nie piję alkoholu, zdrowo się odżywiam. Lekarze byli w szoku - pytali czy brałam jakiekolwiek leki, a ja brałam tylko term line II. Miałam tzw. toksyczne zapalenie wątroby i od tej pory minęły dwa lata a ja nadal nie mogę przyjmować leków bo od razu ALAT rośnie mi do 150 a nawet 200 przy normie do 31. Przez to czeka mnie operacja bo mam torbiela na jajniku a nie mogę przyjmować leków hormonalnych więc jedyną opcją jest laparoskopowe usunięcie. Same problemy więc nie polecam :(
  10. Ja niestety nie mogę żadnych suplementów zażywać, moja wątroba choruje strasznie od leków (tabletki hormonalne i therm line II mi ją załatwiły) dlatego w tej chwili muszę odchudzać się siłą swoich mięśni :)
  11. Ja także od wczoraj jestem posiadaczką takich spodenek (kończą się pod biustem) od wczoraj. I także jestem jakby dwa razy bardziej zmęczona. Ale dzisiaj pokonałam lenia i wskoczyłam na 40 minut podkręciłam o jeden stopień i po prostu tak zaczęło się ze mnie lać ... Strumienie. nowa.pl to bardzo dobrze że ci cm spadają, wagą się nie przejmuj. Raz możesz ważyć kg więcej raz dwa mniej. Przed okresem zbiera się woda w organiźmie i także zdarza się że jest nawet 2 kg więcej. Ponadto mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk. A waga często stoi poprostu organizm się broni. xena.21 skąd ja to znam??? Doskonale cię rozumię ;) ewelina bloguje jesteś WIELKA!!!! Jak długo dochodziłaś do takiej kondycji??? Długo już ćwiczysz????
  12. A mi się tak dzisiaj nie chce.... :( ratunku!!! Grzeszyłam dziś jedzonkiem a teraz nie chce mi się tego spalić...
  13. Ja też stosuję folię codziennie, i myślę że stąd moje -8cm w talii. Naprawdę tłuszczyk mi się zmniejszył, widocznie. Ja też jak już nie będzie mnie męczył dystans to będę zwiększać obciążenie.
  14. Pewnie organizm się przyzwyczaił i dlatego się już tak nie pocisz. Wiem, że jak się regularnie ćwiczy to podnosi się wydajność organizmu. Może podkręć sobie obciążenie, albo po prostu wydłuż czas biegania. Ja na początku biegałam w tempie 16km/h teraz 19.5km/h co do pulsu to ciężko mi powiedzieć bo ten pulsometr na orbitreku jest do niczego. Ale wydaje mi się że mam taki sam bo jakoś bardziej się nie męczę bardziej i nie czuję zadyszki.
  15. ewelina bloguje ja także jestem już po swoim, dziś wytrwałam 70 minut i także mokra jakbym spod prysznica wyszłam. Jestem pełna podziwu że ćwiczysz 2 godziny dziennie. Zauważyłam, że mam o wiele lepszą kondycję. Jak zaczynałam biegałam w tempie 16 teraz 19,5 coraz lepiej heh
  16. No tak ruch to ruch, a już 2 godziny dziennie to jestem pełna podziwu. Chociaż mi zależy tylko na spaleniu tkanki tłuszczowej, nawet na najniższym obciążeniu kształtuje się ładna sywetka. A ja nie chcę żeby mój tłuszcz zamienił się w mięśnie tylko chciałabym aby zniknął z mojego ciała ;) Ostatnio oglądałam program i mówili w nim że każdy organizm potrzebuje przerwy chociaż jedego dzienia wtedy ćwiczenia dają lepsze efekty. Może któraś z Was powie mi dlaczego??? Jest tyle sprzecznych informacji, że już sama nie wiem co jest prawdziwe.
  17. Cześć dziewczyny, ja chyba też muszę zainwestować w taki pulsometr bo mój orbitrekowy jest do niczego :( A jakie wy macie??? Też chciałabym taki żeby mi wszystko wyliczył :) Naolala ładny spadek wagi widzę :) dziś mija mi dokładnie 2 tydzień z orbitrekiem moja waga to 68.6kg ( zaczynałam od 70.6kg) więc chyba spadek książkowy 1kg na tydzień. Bardzo zadowolona jestem z wymiarów -7cm w talii, -4cm w biodrach, -3cm w udach oby tak dalej :)
  18. Jeżeli chodzi o mnie to ja jeżdżę na 2 (skala ma 8). Zależy mi na spaleniu tkanki tłuszczowej dlatego tak niskie obciążenie. Nie chcę wyrobić mięśni :)
  19. ewelina bloguje według strony której podałaś przy mojej wadze podczas 60 minut ćwiczeń na orbitreku spalam 774 kcal a mój orbitrek pokazuje 265 - 273 kcal??? Więc nie wiem w co wierzyć ??? To ogromna różnica.
  20. A ja miałam dziś gorszy dzień i wytrzymałam 55 minut a wczoraj biegłam już 65 minut. Ale moich kalorii zniknęło tylko 250, także się spociłam. Myślicie że każdy orbitrek ma inny pomiar palonych kalorii??? Jak biegałam 65 minut spaliłam zaledwie 300 kcal :( Jadę na 2 stopniu obciążenia przy 8 stopniowej skali.
  21. miki111 najlepiej by było jakbyś zajrzała do jakiegoś sklepu sportowego i przymierzyła się jaki ci najlepiej pasuje, z jakim kołem zamachowym i wtedy ewentualnie wybrany model zamówiła na allegro czy gdzie tam wolisz. Ja mam 169 cm i koło zamachowe 7 dla mnie wydaje się idealny - tzn bardzo dobrze mi się biega, ale wiem że im człowiek wyższy i cięższy tym koło powinno być większe.
  22. Ja także oglądam serial albo słucham muzyki i wtedy leci czas szybciutko. Mój znjomy który jest trenerem i dietetykiem powiedział mi, że powinnam przyśpieszy,ć swój metabolizm. Kazał mi jeść 5 razy dziennie w małych ilościach, na wieczór wyłącznie białka i oczywiście ćwiczenia aerobowe, które nie tylko poprawią moją kondycję, dotlenią mój organizm to dodatkowo spalą tłuszcz i uruchomią machinę metabolizmu. Jak twierdzi on jak przyśpieszy się tą machinę to potem działa niezawodnie. Kazał jeść o regularnych porach, ograniczyć słodycze, tłuste jedzenie i węglowodany ale tylko te szkodliwe ;) Gwarantuje zero efektów jojo - bo dostarczasz organizmowi wszystko co potrzeba. Jeden raz w tygodniu mogę zjeść wszystko na co mam ochotę ale z umiarem. Więc jadam placek do kawy albo kawałek pizzy - nie biorę dokładek :) Poza tym jak mam słabsze dni mogę zjeść 3 kostki czekolady, herbatniki - nie jest źle da się przeżyć. Żadnych głodówek, żadnych diet białkowych czy owocowo-warzywnych bo po nich zawsze jest jojo. Oczywiście ćwiczenia są niezbędne na początku jak najczęściej i jak najdłużej później jak już spalimy tkankę tłuszczową można ograniczyć się do 3 razy w tygodniu. Ja stosuję się do tych wskazówek od ponad tygodnia i jak narazie jestem zadowolona zobaczymy czy podziała. Dodam tylko że przy niedoczynności tarczycy metabolizm spowalnia nawet do 300 % i jedząc normalnie tyłam :(
  23. do ewelina bloguje no jestem pod wielkim wrażeniem, ja ledwo daję radę 60 minut dziennie. Brawo!!! Niestety nie mogę ćwiczyć rano gdyż moja 18 miesięczna córcia mi nie pozwala ( ona wstaje o 6 rano) Próbowałam nastawić sobie budzik na 5.00 i ćwczyć ale mała ma taką czujkę włączoną że od razu się budzi. Więc pozostał mi wieczór gdy dzieci już słodko śpią :) Mam nadzieję, że wytrwam i że z Wami będzie mi lżej i wytrwam.
  24. do ewelina bloguje no jestem pod wielkim wrażeniem, ja ledwo daję radę 60 minut dziennie. Brawo!!! Niestety nie mogę ćwiczyć rano gdyż moja 18 miesięczna córcia mi nie pozwala ( ona wstaje o 6 rano) Próbowałam nastawić sobie budzik na 5.00 i ćwczyć ale mała ma taką czujkę włączoną że od razu się budzi. Więc pozostał mi wieczór gdy dzieci już słodko śpią :) Mam nadzieję, że wytrwam i że z Wami będzie mi lżej i wytrwam.
×