Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Truj

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Truj

  1. Meta, a d.u.p.k.a tak profilaktycznie dostałaś? Kurczę, mój lekarz mnie niczym nie faszeruje, ale może to i dobrze, skoro nie potrzeba :). Na własną rękę łykam sobie kwas foliowy, magnez + B6 i tyle. Mi też się wydaje, że pierwsze trzy lata z takim drobiazgiem to przerąbane, ale później już z górki ;). I taka idea nam przyświecała :D. Chociaż ja bym chciała miec 4 dzieci :D :D :D... Nawet jeśli się uda - to między "pierwszą dwójką" a "drugą dwójką" chciałabym co najmniej 4 lata przerwy ;). Caffe - miejmy nadzieję, że szaleństwa okazały się owocne i zostaną Ci wynagrodzone oczekiwaniem na Lewka :) tudzież na-lewki :). Mira - wszystko kwestia ceny :D, jak dobrze zapłacisz to mogę się nawet do Krakowa przeprowadzić :D. Mama3 - nick wybrałam sobie taki a nie inny nie bez przyczyny . Dziękuję za próbę wyjaśnienia, aczkolwiek brzmi dość mętnie :D. Wiem, że przy torbielach wydziela się duża ilość progesteronu, co wspomaga zagnieżdżenie i utrzymanie ciąży, ale nie mam pojęcia jakie hormony mogą wpływać na łatwość "poczęcia" :). Dlatego Cię o to pytałam. No nic - ginekologiem wszak nie jestem. Ale zainteresowało mnie stwierdzenie " poczecie i b-hcg sie nawzajem wzmacniaja" :D. To, że hormon b-hCG wytwarza się i rośnie dopiero po poczęciu to wiem. Ale jak jego wzrost wzmacnia poczęcie to przekracza moje pojmowanie :D.
  2. Dobijcie...od wczoraj męczą mnie mdłości, brak apetytu na cokolwiek i takie ogólne zmulenie :o. Nie za dobrze mi z samą sobą w każdym razie. Obawiam się, że może być tak jak w pierwszej ciąży, tyle że w pierwszej nie zaczynało się tak wcześnie ... Pomimo tego, że zaczęło się później niż teraz to i tak doszłam do etapu, gdzie prosiłam Małża, żeby zrzucił mnie z balkonu żebym przestała się męczyć :D. Mogę dołączyć do "śladowych ilości grudkowo-wodnistego" klubu :). Kurczę, powodzenia w staraniach dziewczyny, w razie czego będę kibicowała znad muszli :D. Ryba - jak tam? Zamelduj się chociaż jak znajdziesz chwilę - czy masz Raka, czy doszłaś do ładu z @ :).
  3. Słupek - niewielu osobom mogę to napisać w tym dobrym kontekście: a niech Ci pęknie ;)!! Marta - coś w tym może być. Nie masz okresu. Nie kłócisz się z Małżem. Masz spro śluzu. Masz jędrne cycki ;) (mnie też nie bolą). A torbiel jak już czytałaś nie jest ŻADNĄ przeszkodą w zajściu w ciążę :).
  4. Taaa...my możemy mieć jakieś plany wobec życia, ale Los/Bóg (w co kto wierzy) miewa lepsze niż my :D. No nic, Zszokowana - nie pozostaje nic innego jak się cieszyć z takiej niespodzianki :). Z dwojga złego chyba lepiej tak, niż tak jak ja: testy, śluziki, temperaturki i temu podobne pierdółki :o (dwa razy! żadna ciąża nie przyszła "tak o!"), żeby dwie krechy zobaczyć. Moja córa ma niecałe 10m-cy i z premedytacją chcieliśmy tak małą różnicę wieku - wydaje mi się to łatwiejsze. Dzieciaki się razem chowają, miewają wspólne zabawy, a co do rodziców - też łatwiej zaplanować np. wakacje, kiedy masz 2 w podobnym wieku (a nie nastolatka i przedszkolaka, gdzie oczekiwania i możliwości są inne).
  5. To się otrząśnij i dołączaj :D. Nie, no nie ma się co się nastawiać na rozkwit topiku w trakcie długiego weekendu :). Poza tym nie czarujmy się - każda z nas ma termin na początek lipca, reszta Pań z przypuszczalnym terminem na połowę lipca siedzi cała w nerwach i czeka na @ a pozostała część właśnie ciężko pracuje ;) żeby do nas dołączyć z terminem na końcówkę lipca :D. Mama3 Ty mi nie zapomnij napisać o tych torbielach. Będę się dopominać :). Jak samopoczucie dziewczyny? Bo mnie pomału zaczyna dopadać ten paskudny metaliczny posmak i mdłości. W poprzedniej ciąży otworzenie lodówki to był wyczyn, za który każdorazowo żądałam Złotego Medalu ;), mam nadzieję że teraz będzie lepiej :). No i nie mogę się doczekać poniedziałku, mam kolejne USG :).
  6. Cześć dziewczyny, ja tylko na moment, nadrobię lekturę później. Milka - to naturalne, że wychodzą Ci cały czas dwie kreski, czytałaś instrukcję obsługi testów owulacyjnych? Bo to nie to samo co testy ciążowe :D. Test jest pozytywny wtedy, kiedy dwie kreski są takiego samego koloru bądź testowa jest ciemniejsza od kontrolnej. Z czego to wynika? Z tego, że testy wykrywają stężenie hormonu LH, który jest cały czas obecny w naszym organizmie, tylko przed owulacją-w trakcie owulacji-tuż po owulacji jego stężenie jest bardzo wysokie, do tego stopnia że kreski zabarwiają się na jednakowy kolor. Także jak po raz pierwszy wyjdą Ci dwie takie same krechy należy liczyć, że w ciągu 48-72h nastąpi owulacja.
  7. Newa - musi, bo inaczej czarno to widzę :). Żadnej z Was nie życzę takich wątpliwych przyjemności. Meta - ja takiego śluzu nie miałam ani w pierwszej ciąży ani teraz, także nie wiem czy jest się czym martwić. A do gina kiedy idziesz?
  8. Liczę na to, Wrześniowa :). Przy Pierwszym byłam PEWNA że to syn :D. Co mam, wszyscy wiedzą. Ale już dawno twierdziłam, że gdyby płeć człowieka okreslano po jego intuicji - to ja byłabym 100% mężczyzną ;).
  9. Ja się trochę obawiam, że między siostrami może dojść do jakiejś niezdrowej rywalizacji (nie wiem, o ciuchy, chłopaków, o to która ładniejsza, bardziej popularna wśród znajomych itp), której brakuje w relacjach siostra-brat.
  10. Staraczka - skoro traktujesz to jako relaks, to relaksujcie się kiedy macie na to ochotę, a nie z myślą kiedy on ma silniejsze nasienie :D! Wg mnie ani mu nie pomoże ani nie zaszkodzi codzienny seks. Jakbyście się wstrzymywali od @ do owulacji i liczyli na jeden "złoty strzał", to może i abstynencja by wzmocniła jakość i ilość plemników. Ale nie wierzę, żeby brak seksu co drugi dzień cokolwiek mógł zdziałać. Wrześniowa - jeszcze nie mam zachcianek ani mnie od niczego nie odrzuca :). Miła odmiana :D. Mila - ja zapowiedziałam Małżowi, że JA nie odpuszczę, póki nie będę miała syna :D.
  11. Staraczka - ja mogę doradzić co u mnie podziałało: kochajcie się kiedy chcecie. A kiedy nie chcecie to się nie kochajcie. Czy rano czy wieczorem, czy parę razy dziennie czy wcale. Plemniki żyją w "sprzyjających warunkach" (czyli płodnym śluzie szyjkowym) 3 dni spokojnie, więc to nie ma znaczenia czy co 2 dni czy codziennie czy 2 razy dziennie. Ważne natomiast jest, żebyś się nie spinała i nie myślała, że "tu i teraz" trzeba i musi być. To chyba najgorsze co możesz sobie zrobić.
  12. Sprawdziłam - wyszło mi, że moje pierwsze dziecko to syn :D a drugim bedzie córka :D. Kurczę, muszę Adeli w pieluchę zajrzeć, może jednak coś tam przede mną ukryła :D.
  13. Kurczę, a ja tak chciałam być matka samych chłopców :). Nie bardzo wyobrażałam sobie siebie jako matkę dziewczynki, dalej sobie zresztą nie wyobrażam :D. Będę improwizować :D.
  14. Wymęczyłam :D? My temperamentni jesteśmy i lubimy seks tak dla czystej przyjemności, częstotliwość stosunków jest u nas niezmienna, zmienia się tylko częstotliwość wytrysków :D. Kiedy staramy się o dziecko żądam większej ilości :D. Aha - wg chińskiego kalendarza miał być chłopak, wróżka też przepowiadała chłopaka. Jest dziewucha :).
  15. Nie karmiłam w ogóle, tematy porodu sn i karmienia piersią są mi obce. Taka ze mnie chemiczna mamuśka ;). Nie pomogę również w kwestii tego, czy córka została poczęta w owulację, przed nią czy po niej, bo jeśli kochaliśmy się z Małżem kilka razy dziennie, z czego do pełnego wytrysku dochodziło średnio co dwa-trzy dni (a jak wiadomo w preejakulacie też są plemniki) to trudno określić które dokładnie plemniki dokonały aktu stworzenia :D.
  16. Najwyraźniej tak, Milka - pewności nie mam, bo nie miałam monitoringu cyklu.
  17. Straciłam, Wrześniowa. Musicie zrobić jakąś zrzutę na chusteczki higieniczne, bo chyba się zapłaczę w kąciku :D. Jest powszechnie wiadomym faktem, że niezbędnym warunkiem miłości dziecka do matki jest przejście przez otwór waginalny oraz ssanie matczynych sutków przez co najmniej 3 lata. A ja, durna, myślałam że może się bez tego obędzie :D.
  18. Milka - no to może faktycznie będzie ok i nie ma się co stresować :). Skoro prl owulacji Ci nie blokuje, to nie trzeba jej zbijać, bo na ewentualne zagnieżdżenie nie ma ona żadnego wpływu :).
  19. Milka - miałam cc, bo chciałam. Wrześniowa - wiem, właśnie wiem, kurde mol :(. Żadna ze mnie matka :(. A córka woła "mama" jak widzi naszego kota :D.
  20. Milka - nie wiem, do Twojego przypadku nie da się przyłożyć zwykłej miarki :D. Jeżeli zaszłaś w ciążę przy tak wysokim poziomie prolaktyny, że zdarzało się, że leciało Ci mleko, to chyba teraz też nie będzie to przeszkodą :). Ale ja bym albo pomierzyła temperaturę, albo chociaż te testy owulacyjne porobiła, żeby się upewnić, że prolaktyna Ci owulacji nie zatrzymała.
  21. Ja też jestem po cc, teraz będę miała 2 cc i napiszę Ci, że to wierutna bzdura, że kobieta nie może mieć więcej niż 2-3cc w życiu. Osobiście znam kobietę, która miała ich 5 :D. Rekordzistka w USA miała ich 12 :). Wszystko zależy od indywidualnych cech kobiety i tego jak się jej rany goją. No i wiadomo - i większy odstęp czasu między cesarkami, tym lepiej :).
  22. Widocznie niektórym wysoki poziom prl niestraszny :D. Ja upatruję w tym swoich kłopotów, bo przed pierwszą ciążą badałam wszystko co mogłam, taka byłam zdeterminowana, żeby znaleźć przyczynę braku ciąży ;) i wszystko było dobrze (włącznie z wynikami Małża), że chyba tylko prolaktyna mogła stać na przeszkodzie.. Ale jak zaczęłam brać Castagnusa, to tak wierzyłam, że mi pomoże i teraz już wszystko będzie dobrze, że może mi psychikę odblokowało :D. Chociaż jak brałam go 60 dni (a Małż jakieś suplementy) i dalej nie było ciąży, to stwierdziłam że pierniczę to wszystko i zajmę się pracą, zmianą stanowiska, zrzuceniem kilogramów, swoim życiem i Małżowym ;), rozwijaniem pasji itd. A przy okazji porządnie się zbadam, żebym miała z czym iść do lekarza. Hormony w 3dc, w 12dc i 23dc, porządnie przeprowadzony pomiar temperatur itd. I w tym cyklu ciąża :D. Z kolei teraz przy staraniach próbowaliśmy w różnych cyklach wielu rzeczy: wyjechaliśmy na wczasy, podrzucaliśmy dziecię dziadkom ;), kochaliśmy się co dwa dni i wtedy kiedy chcieliśmy, ale dopiero w trzecim cyklu z Castagnusem zaskoczyło ;). Też, kiedy wyluzowałam i pomyślałam, że co ma być to i tak będzie :D. Co do płci - zabrzmi banalnie, ale ważne żeby dziecko było zdrowe. Jeśli faktycznie będziemy mieli czwórkę :D to mam jeszcze spore szanse na syna ;).
  23. Oj, to faktycznie musisz mieć wysoki poziom prolaktyny skoro jeszcze się mleko pojawiało, badałaś go może? Żeby się nie okazało, że trzeba zbijać lekami i ziółka niewiele tu pomogą. Z tego co mi wiadomo (a zaznaczam, że opinii jest wiele - mnie żaden lekarz leczyć nie chciał na hiperprolaktynemię, a ciąży nie było, więc sama zaczęłam szukać czym sobie pomóc) lekarze przepisują leki na zbicie prolaktyny, kiedy poziom przekracza 40, chcoć norma jest do 25 a na zajście w ciążę idealna jest około 12.
×