Truj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Truj
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 32
-
Dietowo - trzymam kciuki, żeby dobre wieści okazały się jeszcze lepszymi i po kontroli 3tyg maluszka okazało się, że z Maleńką wszystko w jak najlepszym porządku :)! Widzę, że i Ty i Mama6latki i ja możemy zostać czerwcówkami ;). Ale ja będę pertraktować, żeby cesarkę odsunąć w czasie na ile się da. Termin z USG mam na 07.07, więc może uda choć do pierwszego wytrzymać.
-
Mama6latki - pogratuluj Firance w moim imieniu, powiedz że mocno trzymam kciuki za zdrową, bezproblemową ciążę! A lekarza to mamy chyba tego samego, bo jak pisałam w poniedziałek: spotkałam się z takim samym pytaniem i taką samą reakcją :D. Ale Twoja córa nieco większa niż mój syn... xxx KMM - Alleluja, nie dość że dziewczyna zaczyna być nieco bardziej serio, to i Ty powiedziałaś jej co na ten temat myślisz. Bardzo asertywnie ;). xxx Kapris - Ty się nie zastanawiaj kogo tak lejesz pięściami przez sen tylko ćwicz, ćwicz, ćwicz! Może jakąś kasę da się z tego później wyciągnąć, jak już wyrobisz sobie mięśnie. Sparing z Guzowską na przykład ;)? xxx Messi - dzięki, spróbuję z tymi bransoletkami, w spray już się zaopatrzyłam :). Na wszelki wypadek, bo pogoda taka, że nawet komary czekają z gryzieniem na lepsze czasy ;). xxx Patussa - "wymaz w kierunku bakterii, grzybów, mycoplazmy i ureoplazmy.. " na Boga, dziewczyno, nie przeklinaj - to publiczne forum, mogą to czytać dzieci ;). A tak poważnie: mi nie zlecono takich badań, miałaś jakieś konkretne wskazania do tego? xxx Maite - mnie też czeka odpieluchowywanie w tym roku, zastanawiam się tylko czy czekać aż się syn urodzi, bo łatwiej będzie mi zmywać zasikaną podłogę bez wielkiego brzucha :D. Co do witamin - nie biorę żadnych, jem dużo warzyw i owoców (oprócz cytrusów, bo alergia mi wcale nie przeszła :o). Suplementuję się magnezem, bo skurcze łydek łapią mnie często jak nie biorę :o. xxx Margrit - ja miałam powtarzaną Toxo, bo nie mam odporności - było to badanie bezpłatne, wykonane na NFZ, także coś ściemniła ta twoja lekarka :o.
-
Witajcie dziewczyny, Byłam wczoraj w Lidlu i w gazetce wyczytałam, że "z okazji Dnia Dziecka" mają mieć bodziaki, zabawki dla maluchów, ale także odzież ciążową - legginsy, spodnie, chyba piżamy itp. Może którąś z Was to zainteresuje. Teściowa przywiozłą mi wczoraj masę rzeczy dla dzieci, uprane i wyprasowane, dla córy w sam raz, ale dla syna wolę jednak jeszcze raz przeprać w płynie dla dzieci. A pogoda nie nastraja u mnie do prania :o. Może jutro będzie słonecznie... xxx Lou - fakt, haków w kołysce się pozbyć nie możesz (wybacz moją chwilową pomroczność jasną), bo wymagałoby to domontowania płóz (czy jak to tam zwą). To już lepiej owinąć te haki satynową tasiemką czy czymś takim. Jeśli będziesz miała do tego moskitierę (ja mam taką obszytą satynową lamówką), to może się nawet ładnie komponować. Dziękuję za pomysł z wanilią :). No i gratuluję Adusi :D, fajne laski ;). xxx Bella - progesteron jest wytwarzany przez jajniki, więc nic dziwnego że przy zwiększonej produkcji tego hormonu coś tam zakłuje. W ogóle przygotuj się na to, że przez najbliżesze 11 m-cy (bo połóg też) coś tam zawsze będzie cię pobolewało mniej lub bardziej :D. A jak zaczniesz chodzić po klockach lego to poznasz co znaczy PRAWDZIWY BÓL :D. A serio - bez dramatyzmu, ciesz się ciążą :). xxx
-
xxx Nescaffe - nie przejmuj się rozmiarem brzucha, już pisałam że w pierwszej ciąży miałam brzuch "do porodu" taki jak mam teraz :D. 98cm obwodu. Zresztą fotki możesz obejrzeć na poczcie. A mała ważyła prawie 3kg, zupełnie zdrowa i szybko przerosła rówieśników. Jeśli lekarz nic nie mówi, że z dzieckiem coś nie halo, to naprawdę nie masz się czym stresować - nie rozmiar brzucha czyni zdrowe dziecko ;). xxx Atamta - wesele odespane :)? xxx Bella - gratulacje!! Niestety, jeśli chodzi o normy to nie pomogę - bardziej pomocny może być Wujek Google ;). Ja miałam po prostu ponad normę. Niewiele, ale jednak (chyba coś koło 23 na tym etapie ciąży). xxx Patussa - zdrowia! xxx
-
xxx Lou - bardzo fajna ta kołyska, a jeśli chodzi o dziury po hakach, to można dostać w sklepach budowlanych za 10zł jakieś taki lepik, który robi za drewnopodobny. Występuje w podstawowych kolorach, sosna, buk, wiśnia itp. może coś dobierzecie. Mój Małż nawet dodawał do tego pigmentów takiech jakie nam odpowiedały. Zakleja się tym dziury i czeka aż wyschnie. A może podwiesicie sobie tę kołyskę pod sufit i wtedy haki będą jak znalazł :D? Co do materaca to naprawdę nie wiem... xxx Anetach - No, jak już otworzyli te sklepy koło Ciebie, to teraz jak utkniesz w tym centrum handlowym to już w ogóle na forum przestaniesz bywać :D. No i a propos tych komarów to mi coś podsunęłaś, pytanie szczególnie do doświadczonych mam: co stosować u dziecka na komary? Spraye, kremy? Jakaś firma godna polecenia? W zeszłym roku córa była pod moskitierą, ale w tym będzie biegać, więc coś ją tam pogryźć może. xxx KMM - wygląda na to, że to NIE dziewczyna chce się uczyć, ale rodzice ją przymusili do korepetycji. Tak to przynajmniej z boku wygląda, bo panna okazuje Ci kompletny brak szacunku, zainteresowania sprawą i ciepłym moczem olewa fakt, że chcesz poświęcić jej czas i uwagę. O ile dobrze rozumiem, miała zadzwonić w środę żeby się umówić na sobotę - nie zadzwoniła, więc nie jest umówiona. Zapytaj ją, czy jak idzie do fryzjera czy zrobić tipsy bez zapowiedzi to też jest zdziwiona, jak nie mają dla niej czasu? Świat nie kręci się wokół niej, im szybciej to pojmie, tym lepiej dla niej :o. xxx
-
Kurczę, z dużym opóźnieniem pojawiają mi się Wasze posty :o. Dzięki Irysek, pocieszające bardzo co piszesz, bo faktycznie dolegliwość mało przyjemna a jak sobie pomyślałam, że będę jeszcze musiała mieć na to zabieg to... No nic, mam nadzieję, że samo przejdzie tak jak u Ciebie :). Może jak mi kg "zlecą" to i więcej miejsca na przepływy w nadgarstku się zrobi ;). Czyli trzeba łykac tasiemca już na porodówce, nie ma rady ;).
-
Będzie, będzie; dzięki Bella. Tobie życzę jak najszybszej ciąży :).
-
Aha, i jeszcze jedno: lekarz mi zdiagonozował zespół cieśni nadgarstka - to dlatego mi tak puchną i dętwieją dłonie, szczególnie po nocy. Mówił, że to czasem przechodzi samoistnie, ale prędzej mam się nastawiać na interwencję chirurgiczną po ciąży :o. W każdym razie - będę żyła :D.
-
Ja już po wizycie u lekarza. Wnioski: 1. Zepsuła mi się waga :D. Wg tej lekarzowej mam 10kg na plusie, wg mojej 6-7. Czyli różnica znaczna. 2. W ciągu 5 tyg. przybyło mi 4kg!!! 3. W niedzielę (mam przyjść do lekarza na jego szpitalny dyżur) dowiem się ile z tych kg dostało się synowi, a ile poszło mi w biodra :D. 4. Jakby nie patrzeć czas drastycznie ograniczyć lody, wafelki i czekolady...chlip chlip...
-
Aha, czyli jednak :). Pomarańcza - w odpowiedzi do Ciebie podawałam nazwy leków. Będę musiała je jakoś poskracać albo przerobić ;). Ja w obydwie ciąże zaszłam na Cast....agn....usie podczas 3 m-ca jego zażywania (to nie jest prawda, że należy odczekać 3 miesiące po zażyciu "leku" bo ten "lek" to zioła a nie Br...omer...gon - to jakby porównać działanie proszków nasennych do naparu z melisy) i w obydwu przypadkach odstawiałam "drastycznie" z dnia na dzień (z powodu wyżej przeze mnie wymienionego - te zioła łagodnie regulują gospodarkę hormonalną, mój lekarz ginekolog w ogóle "nie wierzy" w ich działanie i tylko ręką macha). Obie ciąże zdrowe, jedna właśnie ząbkuje ;) a druga niemiłosiernie kopie.
-
Hej! Jakoś spać mi się nie chce :). Syn kopie i się wierci, dłonie drętwieją i puchną, córa co chwila się budzi - żyć nie umierać :). Ale za to wczoraj porobiłam zakupy dla siebie i dziecka :D. W sumie niewiele zostało, jakieś herbatki koperkowe czy gaziki jałowe, pierwsza apteka i jestem po zakupach. No, może jeszcze jedna rzecz - pokrowce frotte na fotelik samochodowy. Pamiętam, że od tej tkaniny córka bardzo się pociła zeszłego lata. Podkładaliśmy pod nią pieluszki tetrowe, ale myślę że taki pokrowiec będzie wygodniejszy. Ja mam pościel do wózka, ale dostałam od teściowej, mój Małż w niej kiedyś leżał :). Bardzo ładna zresztą, biała z delikatną falbanką, w drobne niebieskie kwiaty - taki oldschool ;). No i ja też przepadam za wózkami retro, mają jak dla mnie niepowtarzalny ponadczasowy styl - co nie zmienia faktu, że astronomiczna cena skutecznie zniechęciła mnie do zakupu :D. Sól do noska - ja kupiłam i ani razu nie użyłam. Ale teraz też mam, na wszelki wypadek. No i odciągacz kataru i innych takich przyjemności :o - mi się przydał, mała miała sapkę. Witaminy - mi witaminy K w ogóle przy córce nie przepisano (ani w szpitalu ani na wizycie u pediatry) i nie podawałam. Co do witaminy D - moja pediatra między majem a wrześniem każe odstawiać, bo witamina D syntetyzuje się przez słońce a tego jest w miesiącach letnich pod dostatkiem. Ja kupowałam taką z dozownikiem w buteleczce, z tym że ja najpierw tę kropelkę dawałam na łyżeczkę a nie bezpośrednio do buzi dziecka i nie miałam w ten sposób problemu z dozowaniem.
-
O, proszę! Mam kłopot z dodaniem wiadomości - cały czas mówi mi, że to SPAM :D. Widocznie nic mądrego nie mam do powiedzenia ;). W mojej wypowiedzi podałam kilka nazw specyfików, może to dlatego uważają ją za reklamę :)? Postaram się przeredagować i może wtedy "puści".
-
Witajcie dziewczyny, czytam Was uważnie i naprawdę nie wiem co napisać, do czego się odnieść i jakie stanowisko zająć w której sprawie. Może dlatego, że nie bardzo się utożsamiam z pojęciem "stare" (pisałam już na 1szej stronie tego wątku, ale miałam długą przerwę) ani "nowe", ani "przemądrzałe" ani "głupie", ani należące do "kółka wzajemnej adoracji" ani "starające się do niego dołączyć", ani na "określonej stopie życiowej" ani "do niej aspirujące". Miło mi z Wami pożartować, fajnie jak mogę dać jakąś radę (nawet jeśli komuś wyda się głupia) czy porady zasięgnąć i kompletnie nie rozumiem po kij komu ta dzisiejsza kłótnia??? Żeby oczyścić atmosferę? Z tego co widzę - prędzej wątek oczyści się z uczestniczek :o. Może faktycznie jest tu za duża grupa ludzi i stąd te rozbieżności w oczekiwaniach względem forum? Mi wszystko jedno gdzie będziemy pisać.
-
Pomarańcza - to miło z Twojej strony, że zainteresowałaś się Topką i odszukałaś ją na innym forum. Nie rozumiem jednak Twojego świętego oburzenia, że odpisujemy jej życząc zdrowia :D. Każda z nas znika na kilka dni, nikt o nikogo nie pyta, nie podpisujemy listy obecności bo to nie szkoła. Jesteśmy dorosłe i pojawiamy się tu wtedy, kiedy mamy na to czas i ochotę :). Skoro Topka na innym forum się pojawiała, to znaczy że miała dostęp do internetu i gdyby chciała, pojawiłaby się i tu. Widocznie nie chciała (i nikt nie ma o to do niej pretensji, za to wszystcy dobrze jej życzą).
-
Koala, też jestem tego zdania. Aczkolwiek żona mojego chrzestnego przed porodem wpadła w taką manię czystości, że powywalała z domu wszystkie kwiatki doniczkowe, bo zbierają kurz :D. To dopiero syndrom wicia gniazda :D. xx Topka - zdrowia :)! xx Atamta - ja na Dukanie ładnie schudłam, po czym zaprzestałam diety :o i wróciło mi wszystko :o. Tym razem nie chcę popełnić tego błędu. Po II fazie łykam tasiemca ;). xx Anetach - wieszczyłam wczoraj, że wątek wygaśnie na kafeterii bo przeniesie się w inne miejsce (mniej publiczne), a nie stracimy ze sobą zupełnie kontakt :D. Tak w każdym razie stało się z wszystkimi wątkami do tej pory :). Zauważcie, że rzadko kiedy pojawiają się na pierwszej stronie tematy choćby z 2012, a to przecież stosunkowo niedawno ;). xx Kurczę, u mnie burza :o a miałam iść na zakupy!!
-
Witajcie dziewczyny, Misia, a jakaś konkretna marka tej rurki (wypróbowałaś kilka, czy tylko jedną)? Czy to bez znaczenia? xx Kapris, nic się nie przejmuj wagą - po ciążach założymy wątek tematyczny o łykaniu wacików i tasiemców, na którym będziemy się wspierać :D. A dietowo będzie nam radzić gdzie ukrywać kg, któych nie uda nam się zrzucić ;). xx Nicka, no u mnie też nocne harce w brzuchu odchodzą, spać trudno... Messi - na moim przykładzie: jak ktoś sporo ważył przed ciążą, to i niewiele "złapie".. tylko co z tego ;)? Ogólnie bilans na minus. xx Lou - ja raz kupiłam Duśce te pieluchy z Rossmana, bardzo mi nie odpowiadały, niezbyt chłonne, dziecko miało wilgotną skórę. Ale za to mogę polecić ich pieluszki na basen :). Tylko, że to już później... Ja też jakoś nieprzekonana do imienia syna...A przy córce też zastanawiałam się nad imieniem Laura, ale tu gdzie mieszkam jest ono bardzo popularne ostatnio - tak jak Leny, Julie i Maje. Różnie matki wołają na placu zabaw "Laurka", "Lara", raz słyszałam "LaRWa" :D. Na Adę jednak złego słowa nie powiem ;). xx Klementynka - bardzo dziękuję za troskę :). Od lutego mi zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że te krążące nad Tobą i małżonkiem bociany okażą się tym razem prorocze ;). xx Co do prania ciuszków dziecięcych - ja się za to zabiorę na początku czerwca, wszystkie zgodnie z tym co na metkach - nie chcę mieć nagle ciuchów skurczonych jak na krasnoludka albo rozciągniętych jak na roczniaka. xx Atamta - na mnie żelazko też warczy :D. Myślę, że przy dwójce dzieci to zacznie nawet ujadać ;). xx Maite, jak dobrze że nie jestem sama z zakupami...w lesie ;). xx Viola - ja nie dostałam żadnej karty. a 10 ruchów to naliczę najczęściej w 5 minut po moim przebudzeniu i mam z głowy na cały dzień :D. xx Ginger - popieram :). Ja z racji posiadania w domu zwierząt chyba bym oszalała, gdybym wszystko chciała mieć sterylne - więc nie mam. Dziecku to nie szkodzi, więc nie mam zamiaru być nadgorliwa i nie będę gonić w piętkę :o.
-
Kurczę, naprawdę mi przykro :(, to taka fajna dziewczyna! Trzymam kciuki za nią i na tym zakończmy, bo zaraz nam tu zarzucą, że robimy z wątku ciążowego jakiś prywatny słodkopierdzący folwark tematyczno-staraczkowy :D. Dobranoc!
-
Mama - jednego "pasożyta" zastąpię drugim ;), bo uczucie pustki w brzuchu może być nie do zniesienia :D. A Firanka ma już swojego pasożyta, czy jeszcze czeka? Messi, KMM - na pewno po porodach zacznie się tu kotłowanina, bo bedziemy sobie radzić co na kolki, co na laktację, co na biegunki, jakie kosmetyki do skóry atopowej, a co dla dzieci ulewających a co dla alergicznych itd itp. A później się to wszystko unormuje, każda z nas okrzepnie w nowej roli, dzieci będą coraz bardziej absorbujące i tak się to zazwyczaj rozpełza po kościach :). A te, które będą chciały kontakty utrzymywać zapewne się przeniosą na bardziej prywatne fora. Taką prawidłowość zaobserwowałam i nie ma to nic wspólnego z pesymizmem - raczej z realizmem :D. No i jak pisałam - co do płatków się zgodzę w całej rozciągłości z Messi: lipa :o.
-
Atamta, to znaczy, że się musiał strasznie cieszyć i fajnie było :). Stanęliście na wysokości zadania ;). A z takich mniej fajnych a powtarzalnych rzeczy, to mi się przypomniała anegdotka, którą opowiadała mi moja babcia, jak to mojego ojca przygotowywała do pójścia do szkoły (przed 1 klasą). Kupowali zeszyty i piórniki, pakowali tornister, tłumaczyła, że trzeba będzie jutro wcześnie rano wstać itd. Pierwszy września: wszystko zgodnie z planem, wstał bez szemrania, poszli, wrócili, super. Następnego dnia moja babcia budzi ojca "Wstawaj, Krzysiu!" "Ale po co?" "Jak to po co? Do szkoły!" "ZNOWU??!!" I weź tu wytłumacz 6-latkowi (poszedł wcześmniej), że tak będzie teraz codziennie przez 17 lat :D. A potem do roboty ;).
-
Mama - jak wróciłam na forum to wątek staraczkowy odkopałam, przeczytałam kilka kompletnie oderwanych od siebie obraźliwo-kąśliwych postów (czyli pokasowali niecenzuralne, jak sądzę) i dotarłam do wiadomości, że dziewczyny się przeniosły na inne forum. No to już im nie trułam. Pozdrów serdecznie te, z którymi masz kontakt :). KMM - moja Szklana Kula nigdy się nie myli ;). A tak poważnie - nie ma co się nastawiać pesymistycznie, ale jakoś nie mam złudzeń ;) patrząc na historię inncyh tego typu wątków.
-
xxx Kapris, jak dziecię? xxx Misia - szczerze współczuję z powodu dziadka :(. xxx Atamta - spóźnione, ale serdeczne życzenia wszystkiego najlepszego dla synka :). xxx Messi, pytałaś o wagę. Przed ciążą 68kg przy 170cm, dziś 74kg (wzrost bez zmian ;), chciaż czuję się czasem przygnieciona do ziemi :D). xxx Marzenka - ja mam łóżeczko bez szuflady, ale pradą jest, że szafek u mnie w domu nie brakuje (taka graciarnia ;)..). Jak nie masz gdzie przechowywać zapasowej pościeli, rożka, czy choćby dodatkowych paczek pieluch to szuflada może się bardzo przydać. xxx Mama - nawet nie będę komentować przedstawionych sposobów odchudzania :D, ja je po prostu wszystkie po kolei wypróbuję :D :D :D. Już pierwszego dnia po porodzie ;). No i nie daj się szkarlatynie! Zdrówka dla córy. xxx Dietowo - masz wrażenie, że Twoje posty są olewane? Bierz przykład ze mnie: pisz "sobie a muzom" i niczym się nie przejmuj :D. No i przyznam rację dziewczynom - trudno uwierzyć w Twoją wagę :). xxx Ginger - u mnie Sab Simplex się nie sprawdził, nie wiem jak u Ciebie. teraz zastanawiam się nad zakupem rurek antykolkowych, większość mam zachwala i ponoć są stosowane z powodzeniem na oddziałach noworodkowych. xxx Anetach - dobrze, że przypomniałaś :P, bo ja jeszcze nie zakupiłam NIC dla siebie do szpitala ani po szpitalu. Ani majtek siatkowych, ani podkładów, zero - po prostu zero. Odkopałam na naszej poczcie listę i idę jutro do sklepu ;). xxx Lou - mam wrażenie, że Ty się czujesz bardziej odpowiedzialna za jakość życia Twojej przyjaciółki, niż ona sama... Ta Wasza przyjaźń to chyba bardziej relacja zaradna matka-niezaradne dziecko, niż pełnoprawne partnerstwo w przyjaźni :o. Zastanów się, czy to na pewno właściwa droga, bo tak to jej możesz "matkować" przez całe życie, a ona wcale nie będzie się poczuwała do tego samego względem Ciebie (co daje odczuć). xxx KMM - ja polecam płyny do prania a nie proszki - proszki jakoś trudno mi się spierały z ubranek, mimo podwójnego płukania :o. Ze o płatkach mydlanych nie wspomnę :o... xxx Butelki - ja miałam (i mam) Avent przy córce, ale nie byłam zadowolona przez pierwsze 3 m-ce (kolki) - teraz będę mieć TT dla synka (może lepiej się sprawdzi, a może po prostu "taka była kolkowa uroda" córy).
-
Witajcie dziewczyny, ja pitolę, Was na weekend zostawić :D... No więc tak: co do "wojny" - nie da się ukryć, że kafeteria to forum publiczne, chyba każda z nas ma świadomość że jest narażona na niewybredne komentarze. Tak jak się idzie się ulicą i komuś nie spodoba się (dajmy na to) nasza sukienka w kwiatki, wyraz twarzy, słownictwo itd - każdy może to skomentować, a my możemy albo olać albo wdać się w dyskusję, ale z całą pewnością nikomu się ust nie zaklei :D. Ja zazwyczaj olewam jakieś niewybredne kafeteryjne przytyki typu "wysracie bachora", bo wiem że to tylko jakiś sfrustrowany pseudo-prowokator. Jak ktoś grzecznie pyta - staram się grzecznie odpowiedzieć, chyba że nie wiem. Jak mam gorszy dzień, a trafi się osoba "wszystkowiedząca" mająca idealną receptę dla każdego na wszystko, to wdam się w dyskusję i napiszę, że każdy ma swój rozum. Jak mniemam, akurat "wojna" wybuchła w Wasze gorsze dni :D, bo zazwyczaj takie zaczepne hasła pozostawiacie bez odpowiedzi. I to wydaje mi się słuszną koncepcją, nawet jeśli jakaś osoba poczuje się przez to zignorowana. Trudno, "jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził ;)", a nikt nie ma obowiązku przejmować się opiniami innych ludzi - obcych, znajomych, zaprzyjaźnionych czy spowinowaconych, wszystko jedno. Przeniesienie na inne forum - zapewne i tak to nas czeka :D. Wystarczy prześledzić inne tego typu wątki, schemat działania ten sam. Zbiera się grupa, wymienia doświadczeniami ciążowymi, później porodowymi, noworodkowymi ;), niemowlęcymi (ale tak do 3 m-ca); w tym czasie dziewczyn zaczyna systematycznie ubywać, te które zostają piszą sporadycznie i najczęściej o tak prywatnych sprawach, że dochodzą do wniosku, że przenoszą się na mniej publiczne forum i wątek umiera (tudzież jest odświeżany raz na czas z sentymentu). Nie chcę tu prorokować, ale...no, czas pokaże.
-
Ale u mnie duszno i parno...czekam na burzę, bo powietrze można nożem kroić... Co dodatkowo nie nastraja jakoś szczególnie optymistycznie do życia ;). Biała - ja też miałam przeczucie na synka w pierwszej ciąży...aż do USG 3D :D. Mało osób decyduje się dziś na niewiedzę co do płci także gratuluję samozaparcia :), ciekawa jestem co tam nosisz pod serduchem razem z Tobą będziemy czekać na radosną wiadomość :D. Patussa - ciężkie dni przed Tobą, ale jakże przyjemne :). Trzymam kciuki za kredyt, ponoć znów "rozluźniają" politykę przyznawania kredytów i wyśrubowanych warunków. Lou - obawiam się, że bez sądowego rozstrzygnięcia kwestii alimentów Twoja przyjaciółka rzeczywiście niewiele może zdziałać. Jeśli będzie miała je przyznane, to jako samotna matka ma większy wachlarz możliwości. No i nie wstydź się brzuszka, pokaż się :D! Messi - córa niebawem skończy 16m-cy :). Jak się urodzi następne, to będzie miała 18m-cy. Pisałam o tym kiedyś - chcieliśmy z Małżem jak najmniejszą różnicę wieku między dziećmi. Jak sobie dam radę przy dwójce :D? Nie ma co dramatyzować, tyle kobiet przede mną dało radę (włącznie z moją mamą), że na pewno nie jest to niewykonalne :D. Pierwsze 3 lata przerąbane a później z górki ;).
-
Biała - rośniemy w siłę :). Ale syn jakoś się tak nieszczęśliwie ułożył, że wbija mi się pod żebra (albo kolanem albo łokciem, albo czym tam jeszcze ;)..) a że to ucisk punktowy, to staje się nie do wytrzymania :o. A Ty nie chcesz poznać płci przed porodem, czy są problemy z ustaleniem? Żanetka - dzięki, Tobie też nic nie brakuje :). Messi, u mnie nic nie poprane, nie poprasowane, jestem w lesie z wszystkim - ale za to dotleniona, wyspacerowana, opalona i zadowolona :D. Przyszło dziś łóżko dla starszej córki, to łatwiej będzie zorganizować też kącik dla syna ;). O ile Ada zechce oddać swoje małe łóżeczko ;), zdam relację z tej nierównej walki. A tak swoją drogą to mnie dziecię zaskoczyło - ma 2 dolne jedynki i 1 górną, teraz wyżynały się dwójki dolne. I wczoraj jak ją łaskotałam i turlałam, tak się zaśmiewała pełną buzią, że zobaczyłam, że przebiły się jej górne 4ki!! Wszyscy mi powtarzali, że zęby "wyłażą" w określonej kolejności, więc córa mnie mocno zaskoczyła. No, ale znam powód jej marudzenia - siekacze ponoć bolą najbardziej przy wyżynaniu. Dietowo - u mnie ciepło, więc spacer obowiązkowo :), choć podobnie jak Ty zaczynam odczuwać boleści nawet przy szybszym tempie marszu. A KMM nosi chyba Marka w worku na plecach :D, bo nic po brzuchu nie widać ;). Pomarańcza - u mnie w szpitalu też nie można mieć pomalowanych paznokci do porodu (w przypadku niedotlenienia lub zaburzeń krążenia paznokcie sinieją i jest to pierwszy znak dla lekarzy, że nie wiszystko idzie jak powinno).
-
Witajcie dziewczyny, W końcu wpełzłam na pocztę i obejrzałam fotki. Ale macie śliczne brzuchy! A wyprawki! Pozazdrościć :). Podesłałam swoje aktualne zdjęcie, na plusie 6kg w brzuchu 97cm, czyli jeszcze nie dobrnęłam do "porodowego" Ady ;). Pozdrawiam!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 32