Truj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Truj
-
Tigrai - jeśli widzisz moją wiadomość: skocz do nas na pocztę, znajdziesz tam adres naszego nowego forum. Tu już nie piszemy, bo większości dziewczyn nie wyświetlają się posty. Pomarańcza - brak widoczności postów był również powodem niedopieszczenia RedOnion, nie martw się o nią: na nowym forum poświęcamy jej wystarczająco dużo uwagi.
-
Olala, nowa szata graficzna...wszystkie niebieskie. Będzie mi brakowało pomarańczy :D! Pofatygowałam się w końcu na pocztę - świetne te brzuchy :)! No i ciuszki. Moja teściowa wczoraj wpadła na kawę, a w tym czasie córka dorwała się do szafki z ubraniami swoimi i brata...nie chcecie wiedzieć, jak wyglądał pokój :D. Tornado to pikuś ;). Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny, jestem jakaś taka nie do życia, że tylko Was czytam (o ile coś się łaskawie zechce wyświetlić). Co do sal - u mnie w szpitalu nie ma lekko, dwójki tylko pooperacyjne. Normalna sala co najmniej 4 osobowa. Ja się nie przejmowałam, że mi dziecko zapłacze jak będę w toalecie - trudno, przecież nie będę go tam ze sobą targać. Przemieścić się nie przemieści, bo nie ma tyle sił, poza tym leży w szpitalnym łóżeczku (taki kubełek przezroczysty). A inna dziewczyna, nawet jak jest na sali, to co zrobi? Sama ma swoje płaczące czy przytulone do piersi. Poza tym - zawsze można dziecko odstawić do pokoju pielęgniarek, ja tak robiłam jak sżłam pod prysznic. Płacz innych noworodków - tak jak pisała Mama: bywa uciążliwy, ale nic na to nie poradzimy. Nasze też będą zatruwać innym życie ;). To tylko kilka dni, może się okazać, że z podekscytowania i tak nie będziemy mogły spać ;).
-
To tyle co udało mi się znaleźć o położeniu miednicowym i cc vs sn. Faktem jest, że szyjka macicy u wieloródki jest jakby "niedomknięta", może mięśnie są już nieco rozciągnięte i dlatego dziecku łatwiej jest przejść przez kanał rodny (nawet nóżkami do przodu) niż pierworodnemu? Nie wiem, naprawdę. Mogę spytać lekarza jak chcecie :D.
-
"Ułożenie miednicowe utrudnia poród siłami natury i naraża dziecko na okręcenie pępowiną, krwotok wewnątrzczaszkowy czy niedotlenienie. Tę pozycję najczęściej przyjmują dzieci przed 35. tygodniem ciąży, w porodach przedwczesnych, które nie zdążyły przyjąć położenia fizjologicznego, czyli podłużnego główkowego. Czasem ułożenie miednicowe zdarza się w ciążach bliźniaczych lub gdy ilość płynu owodniowego jest zbyt duża albo zbyt mała, co ogranicza możliwości ruchowe dziecka. Jak przebiega poród w przypadku ułożenia miednicowego? Dużo wolniej, ponieważ częścią torującą jest miękka miednica, zamiast twardej główki. Niektórzy ginekolodzy - położnicy podejmują się prób obrotu dziecka przed rozpoczęciem akcji porodowej. Zdarza się jednak, że mimo wykonanego przez doświadczonego położnika obrotu zewnętrznego dziecko wraca do położenia pośladkowego (miednicowego). Jeśli kobieta nie rodzi po raz pierwszy, a dziecko usadowiło się pupą do dołu, istnieją szanse na poród siłami natury, o ile maluszek nie jest zbyt duży (do 4 kg) i warunki fizyczne mamy na to pozwalają - wymiary i budowa miednicy winny być prawidłowe. Warto mieć świadomość, że gdy mimo spełnienia wszystkich wymienionych warunków akcja porodowa się opóźnia, trzeba pomóc dziecku przyjść na świat poprzez cięcie cesarskie."
-
"Wskazania do cięcia cesarskiego w piśmiennictwie medycznym stanowią przedmiot dużych kontrowersji. Według rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego wskazania położnicze do zabiegu cesarskiego cięcia są następujące: nieprawidłowe ułożenie główki dziecka, nieprawidłowe położenie płodu przy trwającej czynności skurczowej, np. ułożenie poprzeczne, twarzyczkowe, nóżkowe i miednicowe u kobiet rodzących po raz pierwszy, niewspółmierność szyjkowa, czyli zaburzenia rozwierania się szyjki macicy, niewspółmierność porodowa, czyli zbyt duża główka dziecka w stosunku do szerokości miednicy matki, wielkość dziecka powyżej 4,5 kg, ciężki stan przedrzucawkowy, poród przedwczesny, obarczony dużym ryzykiem uszkodzenia płodu lub śmierci dziecka, zaburzenia akcji serca płodu, będące oznaką niedotlenienia dziecka, spadek częstotliwości serca akcji płodu przy nieefektywnej czynności skurczowej, nieprawidłowy postęp porodu, słaba akcja skurczowa, wypadnięcie pępowiny, podejrzenie krwotoku wewnętrznego spowodowanego pęknięciem macicy, zakażenie wewnątrzmaciczne, przedwczesne odklejenie łożyska, łożysko przodujące, przebyte wcześniej podłużne cesarskie cięcie, wcześniejsze operacje macicy, patologie w obrębie miednicy i kanału rodnego, np. guzy mięśniowe w kanale rodnym. 3. Wskazania pozapołożnicze do cięcia cesarskiego Wskazania pozapołożnicze do wykonania cesarskiego cięcia, to: choroby sercowo-naczyniowe matki powodujące niewydolność krążenia, choroby płuc matki przebiegające z ograniczeniem pojemności życiowej, poważna wada wzroku matki i zagrożenie odwarstwieniem się siatkówki oka, zaawansowane retinopatie, czyli zmiany chorobowe siatkówki oka, patologie kręgosłupa uniemożliwiające poród naturalny, niewyrównana cukrzyca matki, konflikt serologiczny, wskazania neurologiczne, wskazania psychiatryczne, m.in. tokofobia lęk przed ciążą i porodem, aktywna opryszczka narządów płciowych."
-
A że robale nie od kamienia to ja wiem :), ale skoro kamień już jest, to nie wiadomo co jeszcze mogę tam znaleźć!!
-
Kurczę, czemu nie wyświetlają mi się posty? Mojego poprzedniego w ogóle nie ma (a pisałam do Margrit, że opiekę społeczną należy przywitać kamieniem :D - w filiżance oczywiście; oraz że noworodki ponoć widzą na szaro, dlatego zestawienie - czarny-biały jest dla nich takie zajmujące. Ale ja nie miałam dla córki takich zabawek ani książeczek). Dopiero wyświetlił mi się też post dietowo. Mam nadzieję, że pisałaś o paleniu w piecu, bo zaraz zyyyebkę na pomarańczowo dostaniesz, gówniaro :D!!!
-
I kamień, Margrit, i kamień! W filiżance, oczywiście ;). Czytałam, że małe dzieci widzą na czarno-biało - a raczej w różnych odcieniach szarości (później chyba zaczynają widzieć czerwony itd.) dlatego takie zdecydowane kontrastowe zestawienie najbardziej przykuwa ich wzrok. Na ile jest to prawda to nie wiem, ja nie robiłam ani czarno-białych książeczek, ani nie miałam dla małej czarno-białych zabawek. Jak już wypróbujecie to daj znać, może mi się przyda ta wiedza przy trzecim potomku :P.
-
Ciekawe kiedy naprawią Kafeterię :)?
-
Margrit - Ty skowronku :)! Herbata z liści malin to jeszcze nic, może nauczeni doświadczeniem bardziej boją się koperku :D. Słyszałam ten argument o przedłużeniu II fazy porodu przez zzo. Poczytałam sobie nawet przed 1szym porodem :) na stronie "rodzić po ludzku", bo przytoczone tam wyniki badań wydają mi się rzetelne. Dla zainteresowanych: "Na początku lat dziewięćdziesiątych Jennifer Sleep podsumowując wyniki badań, pisała, że nie istnieją dowody wskazujące na potrzebę kierowania kobietą i narzucania jej, kiedy i w jaki sposób ma przeć (Sleep, 1990). Badania wykazały, że samo wydłużenie II okresu porodu nie wpływało negatywnie na stan dziecka zaraz po urodzeniu" "Badania randomizowane u pierworódek (grupa 153 kobiet) rodzących w znieczuleniu zewnątrzoponowym pokazały, że opóźnione parcie zwiększa o 14 minut czas trwania II okresu porodu, natomiast nie wpływa na odsetek porodów zabiegowych i cięć cesarskich oraz wyników Apgar (Mayberry et al. 1999)." xxx A cały artykuł na stronie (tylko spacje pousuwajcie, bo cały link traktuje jako SPAM) http :// www. rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Prowadzenie-II-okresu-porodu-w-swietle-badan-naukowych.html
-
Kiedyś też amputowano ludziom kończyny bez znieczulenia, może ten Twój "lekarz" zacznie promować ten naturalistyczny nurt :o? A wcześniej niech koniecznie zapozna się ze statystykami - jaki był procent dzieci zdrowo narodzonych w krzakach :o. Śmiertelność okołoporodowa choćby w średniowieczu - toż to niedawno było :o. Coś Ty za weterynarza wyhaczyła, dziewczyno :D? Poszperaj w Google, zasięgnij języka u znajmych i przyjaciół królika, bo ten "lekarz" każe Ci rodzić choćby do góry nogami a nie zrobi cesarki :o.
-
KMM - gdyby mi chodziło o to, żeby mnie nie bolało, to zapłaciłabym w prywatnej klinice za znieczulenie :o. Rekonwalescencja po cc jest bolesna, nie ma się co oszukiwać i udawać, że wstajesz z wyrka jak nowo narodzona. Da się to przeżyć, tak jak da się przeżyć poród sn, ale bezbolesne to ani jedno ani drugie nie jest. I o tym lekarz(!!!) powinien wiedzieć :o. Więcej przypadków śmiertelnych jest przy cc? Jasne, jak cc robią na ostatnią chwilę (albo i za późno), to niech się nie dziwią, że statystyka jest jaka jest. Żeby rzetelnie porównać śmiertelność przy cc i sn, powinni brać pod uwagę cc wykonane PLANOWO, a nie zanim coś się zaczęło pierdzielić prz próbie porodu sn :o. No i zapytaj lekarza, skoro tak kocha tę swoją statystykę - przy jakich porodach: sn czy PLANOWYCH cc jest więcej powikłań U DZIECI? Ciekawa jestem jego odpowiedzi :o. xxx Mama - cieszę się, że Ci lepiej :). A ja się najazdu społeczników nie boję - nie przyjdą z obawy, że poczęstuję ich herbatą w zakamienionej filiżance ;).
-
Mama, to jeszcze upał Ci do tego wszystkiego doskwiera :o...Już niedługo ;). Jak Ty się dzisiaj czujesz w ogóle? I jak Twoja córa? Kiedy ruszacie z malowaniem? xxx Pomarańcza - chyba powinnam podziękować :D. Nie sądziłam, że na pół roku przed trzydziestymi urodzinami ktoś nazwie mnie jeszcze gówniarą :D (nieważne, że tylko z z powodu cc i mm). No, może oprócz mojej babci :D. Co do głupoty - pisałam już nie raz: nie każdy może być mądry ;). Nie wpadaj też w nostalgiczne nastroje z powodu dawnej świetności forum - świat idzie do przodu, trzeba to brać na klatę ;). xxx Margrit - kawał dziecka :). I widzę, że ogólnie jesteś zadowolona ze szkoły rodzenia i zajęć :). xxx Kapris - ja nie kupiłam, ale ja miałam i mam bardzo fajnego lekarza, który nie traktuje cc jako "fanaberii" pacjentki, ale jak jej realną obawę o życie i zdrowie dziecka. Rozmawiałam z nim o tym nie raz i nie dwa, jako lekarz radził mi poród ze znieczuleniem, ale mi nie chodziło o ból (bo po cesarce też boli) tylko o Adę. I zrobił mi cesarkę. Zresztą jak się okazało przy operacji - przeczucie miałam słuszne, bo mała była poowijana pępowiną na szyi i ciele tak, że 1. i tak skończyłoby się cc, 2. nie wiadomo jakie byłyby konsekwencje wynikające z czasowego niedotlenienia dziecka. Z tym, że ja nie trafiłam na opornego lekarza, tylko normalnego. W przypadku KMM nie liczyłabym na niego :( i już bym szuakała kogoś bardziej chętnego do współpracy. xxx Optymistka - na Podkarpaciu Natanów i Natanielów jest bardzo dużo. W zasadzie na placu zabaw przewija się to imię non-stop, także nie miej jakichś obaw, że dla równieśników syna będzie to imię dziwne. xxx Patussa - ja Ci odpowiem za Mamę. W karcie praw pacjenta masz napisane, że masz prawo do dodatkowej opieki sprawowanej przez osobę przez Ciebie wyznaczoną (mąż, mama, przyjaciółka itp), poczytaj.
-
Już widzę :D. Ale szwankuje ta kafe!
-
Nie widzę posta :(
-
Cześć dziewczyny, Ludzie, co za skwar :D! Dobrze, że teraz trochę pokropiło. Ale w cieniu drzew miło było posiedzieć. Pisałyście o liściach malin - obawiam się, że to bujda :). Napar z liści malin PRZYSPIESZA akcję skurczową po jej wystąpieniu, ale jej NIE WYWOŁA. Także jak się będziecie zbierać na porodówkę, to możecie wziąć ze sobą napar w termosie ;), szybciej poród pójdzie, ale pite przed porodem nic Wam nie dadzą :). To oficjalne stanowisko mojej lekarki-homeopatki (bo ma bzika na punkcie naturalnych metod leczenia i wie o tym naprawdę dużo). Zresztą - informacji na ten temat w necie pewnie pełno, jak ktoś chce to znajdzie. KMM - nie za dobrze to wygląda. Może zasięgnij języka (tak na wszelki wypadek), który lekarz jest "chętny do współpracy" :o. Boże, jak dobrze że mój nie robił i nie robi z tym kłopotów.
-
Jeszcze zrobiłam foty i wysłałam. Ale znowu mi się porąbało :o i podałam Wam tyg wg USG (32t5d) a nie wg OM (33t5d). Mam nadzieję, że ktoś bardziej ogarnięty umieści to w odpowiednim folderze :). Do później!
-
Witajcie dziewczyny! Jednak odstawienie lodów, wafelków i innych słodyczy przyniosło efekty :D - od tygodnia nie przytyłam :D. Może te 4kg (które powinnam była nabrać w 2 m-ce a nie w 5tyg) jakoś się rozłożą ;). Postaram się dodać zdjęcie na naszą pocztę i uprzedzam: choćbym szorowała lustro pół nocy to i tak nic nie da, bo jest ono pamiątką rodzinną w wieku mojej babci, zżółkło, jest porysowane i takie jej kocham :D. Nadrobię później co u Was, teraz śmigam z córą na spacer, bo się w końcu ładnie zrobiło!
-
22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl) 23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl) 24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl) 25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl) 26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl) 27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl) 28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl) 29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl) 30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl) 31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl) 32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl) 33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl) 34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl) 35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl) 36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl) 37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl) 38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl) 39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl) 40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)
-
Dietowo - o tym puchnięciu i przybieraniu na wadze to mi przychodzi do głowy jedynie zatrucie ciążowe. xxx Kapris - nie szalej tak z tą ilością przespanych godzin, na zapas i tak się nie wyśpisz :D! A tak poważniej - nie padasz na nos po takich zarwanych nockach? No i powiadasz, że będziesz pracowała nad rzeźbą ;)? Nie zapomnij o starej zasadzie kulturystów: najpierw masa, później rzeźba :D. Więc tasiemiec odpada :D. xxx Mama - jak to mój lekarz mówi "Czy Pani wie, ile ja to już razy słyszałem???" :D. Ja w sumie się zastanawiam nad jeszcze jednym :P - zobaczę, czy będzie nam się chciało za parę lat wrócić do pieluszek, kolek i ząbkowania ;), bo teraz chcę kilka lat "spokoju". Względnego ;). xxx Nescafe - taka zajmująca ta lektura naszego forum, że aż Ci się przysnęło :P? No i zdrowia dla córy, miejmy nadzieję, że był to tylko błąd przy pomiarze. No i postaram się zaraz wrzucić siatkę centylową :). xxx U mnie było tak, że w szpitalu pytali do jakiej przychodni ma być zapisane dziecko (podałam swoją, ale później zmieniłam) i tam wysłali kartę. Na pierwszą wizytę miałam zgłosić się do 2 tyg po urodzeniu córki, ale zamówiłam wizytę domową (oczywiście odpłatną).
-
Trafi mnie z tym kaffe . Margrit, Messi, dopiero zauwazyłam Wasze posty :o. Poważnie, ja nie płaciłam za badania toxoplazmozy ani grosza. Ani w pierwszej ciąży (2x) ani teraz (2x). Naprawdę nie wiem, czemu od Was kasują. Tym bardziej, że na stronie (http:/) www.sosrodzice.pl/ciaza-w-ramach-nfz-czy-prywatnie-czyli-co-sie-nalezy-za-darmo/2/ podają, że jest to badanie BEZPŁATNE, jeśli ciężarna nie ma przeciwciał (sprawdźcie w tabeli między 21 a 26 tyg. ciąży, pozycja nr 5). xxx Mama - dobrze, że przynajmniej masz męża, który traktuje Cię jak księżniczkę :). Niestety, musi na chwilę zsiąść z białego konia i zakasać rękawy - robota czeka :D. A Ty dawaj się rozpieszczać ile możesz i skreślaj krzyżyki w kalendarzu ;). Luśka niedługo z Wami będzie a Ty zapomnisz co to ciąża (z tego co pamiętam chciałaś z dziećmi się uwinąć do 25rż) - czy też nie mówicie jeszcze ostatniego słowa ;)? xxx Atamta - u mnie też smoczki robiły się mlecznobiałe i w ogóle się tym nie przejmowałam :D. I bardzo szybko przestałam wyparzać, nawet nie pamiętam kiedy.. Uprzedzam pomarańczowe komentarze - moje dziecko żyje, ma się nieźle i nie miałam najazdu pań z MOPSu, kuratorium, Policji czy innej instytucji mającej na celu zapobieganiu przemocy w rodzinie :). Jak ktoś zechce ich na mnie nasłać - uprzedźcie, że dostaną kawę/herbatę w filiżance, która może zawierać szczątkowe ilości kamienia :D.
-
Viola - ja nie gotuję dzisiaj nic prócz ziemniaków :). Mam pieczeń z wczoraj, do tego namotam jakąś surówkę. No i podziel się wrażeniami ze szkoły rodzenia, bo widzę że nie jedyna zaczynasz zajęcia. xxx Marzena - radzę udać permanentne zapalenie obu uszu :D. Może niezbyt grzeczne, ale jakże skuteczne. Niestety działa tylko na teściową, nie na psa :D. xxx Mama - eee...jak ja słyszę, że ciąża to nie choroba, to zazwyczaj odpowiadam "Racja - jak jestem chora to biorę leki i mi przechodzi, a tu ani leków ani poprawy ;)". Jakbym przechodziła tak jak Ty, to pewnie też bym się dwa razy nie zastanawiała nad wcześniejszym terminem, ale mi oprócz bólu blizny i żeber tak naprawdę niewiele dolega. A to da się znieść.
-
Czemu mi wyświetla posty z takim dużym opóźnieniem? Też tak macie? Kafeteria nawala, czy coś u mnie nie z netem tak? xxx Optymistka - witamy spowrotem :).
-
Dietowo - w takim razie trzymam kciuki za szybciutką rfekonwalescencję córeczki :)! xxx Marzena - ja musiałam wstać, bo dziecko mnie zbudziło a ja jak się wybudzę to już nie zasnę :o. Ale o 5.00 to by mnie końmi nie zaciągnęli do robienia kanapek Małżowi :D mógłby co najwyżej liczyć na butlę mm robioną na pół-śpiąco :D. xxx Aneta - facet nie chciał dziecka JUŻ? Odpal mu kiedyś, że trzeba było na ręcznym jechać to by nie miał :D. xxx Mama6latki - mi też doskwiera ta ciąża, szczególnie blizna po cc (jednak Ty masz dużo dłuższą przerwę miedzy jednym cięciem a drugim - za to ja nie mam kłopotów z nogą ;)..), ale wolę żeby dziecko przyszło na świat jak najpóźniej. Przez wzgląd na jego zdrowie to raz, ale też z innych względów ;). Też trudno mi sobie wyobrazić jak to będzie dalej, bo lepiej już było a nie będzie - ale skoro raz dałam radę to i drugi raz się uda :). xxx Patussa - kurka wodna, jak zleca takie "niezbędne badania" to może by za to zapłacił :D? xxx KMM - z owulacji tak, mamy ten sam termin :). Z miesiączki wychodzi mi 01.07 i ten zostawiłam w tabeli, bo tak jak pisałam: zapewne pokroją mnie wcześniej. Musteli nie używałam, ale na poprzednio-ciążowym wątku dziewczyny używały i chwaliły sobie (z tym że nie wiadomo, czy brak albo mała ilość rozstępów to kwestia kremu czy genów). Oprócz ceny. U mnie w szpitalu zabierały na kąpanie. Ani ciuszków swoich nie miałam, ani rzeczy do kąpieli, ani mm ani butelek - tylko pieluchy kazały przynieść. xxx Atamta - ja karmiłam dziecko mm od urodzenia i nie miałam ani sterylizatora ani podgrzewacza :D. Po prostu butelki wygotowywałam wszystkie raz dziennie (duży gar z wodą, wrzucałam butelki i niech się pichci) a nie "na bieżąco". Zamiast podgrzewacza miałam na podorędziu wrzątek w termosie, który mieszałam z wodą mineralną tak, żeby mleko było ciepłe. xxx Lou - ja nie wiem. A nie możesz zadzwonić i zapytać?