ładna laska ;)

Hej Laski! :) U mnie nadal tendencja spadkowa - od wczoraj 200 g mniej ;) Przez tydzień waga mi spadła o prawie 2,5 kg :) Myślę, że to nieźle i czuję się ze swoim ciałem coraz lepiej :) Dzisiaj może uda mi się wyskoczyć na siłownię. Ja nadal zabiegana, nie mam za dużo czasu na pisanie, jak będzie u mnie luźniej to się rozpiszę :) Miłego dnia i dużo dużo spadków! :)

Hej Dziewczyny! :) U mnie spadek, ale nie formy tylko wagi :) Dziś 61,2 kg, myślę, że jutro będzie już poniżej 61 :) 2,1 kg za mną, jupi! :) Nie rozpisuję się, bo dużo pracy na mnie czeka. miłego dnia!! :)

U nas nie przejdzie, bo każda z Pań coś przygotowuje. Powiedzenie, że dziękuję jestem najedzona lub zjem później może być wstępem do poważnego urażenia gospodyni :P Choć po kawałeczku, ale trzeba spróbować ;)

Hej Laseczki U mnie weekend też mało dietkowo, jest mały wzrost wagi :/ Mieliśmy spędzić weekend w ruchu a skończyło się towarzysko :D Niestety nie lubię zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi, więc jak to w gościach wypada, poczęstowałam się i tym i tamtym ;) Bo jak zaczynam mówić, że jestem na diecie, to zaraz robi się z tego główny temat: "TY??? no co Ty" (w gronie znajomych jestem tą szczuplejszą, a raczej chudej kości). Chyba na jakiś czas zrezygnuję ze spotkań towarzyskich, bo to szkodzi mojej diecie. Tymczasem na śniadanie: serek wiejski z pomidorami i szczypiorkiem, herbata bez cukru. Na przegryzkę jogurt naturalny 0% zmiksowany z gruszką. A na obiad nie mam jeszcze pomysłu, pewnie skończy się na warzywach z patelni z kawałkami kurczaka :) Miłego dnia!

alexandria - ja przymierzam się dopiero do porządków w szafie. Będziecie się śmiały, ale kupiłam ostatnio...kreację na święta! :D Rozmiar mniejszy niż mam teraz. To moja motywacja, w święta mam się w nią zmieścić. Wiem, że będzie dobrze leżeć jak schudnę bo to prosty krój w którym jest mi dobrze przy mniejszej wadze :) Zapowiedziałam mężowi, że jak w nią nie wejdę to w święta z domu nie wyjdę! I mnie wspiera teraz bardziej, bo wcześniej jak marudziłam, że gruba jestem, to mi słodził, że mam boskie ciałko ;) Laski, co tu tak cicho?

Cześć Dziewczyny! Dzisiaj padam po wczorajszej siłowni ale to dobrze, bo czuję się zmęczona ale i o dziwo mam jeszcze więcej zapału i energii :) O 8 śniadanie i sałatka : mix sałat, pomidorki cherry, ser feta i kabanos :D mmmmmniaaam. Na razie w oczekiwaniu popijam kawkę :) Wreszcie porządne śniadanie po wczorajszym dniu zupnym ;) Na przegryzki: I. kiść winogron, II. kisiel z 1 kromką pieczywa ryżowego. Na kolację zmiksowany jogurt naturalny z owocem (świeża gruszka lub owoce leśne mrożone, nie mogę się zdecydować ;) A na obiad... mmm...szpinak z pieczarkami i kurczakiem :D Ogólnie od zawsze jem dużo kurczaka lub indyka, bardzo sporadycznie jakąś wołowinę czy inne, więc nie dziwcie się, że co 2-i dzień w menu będzie kurak ;) Miłego dnia laski , ja biorę się za sałatkę:)

termosik z zupką oczywiście ;)

Szczupła -za bardzo nie zaszalałam z fryzurą :P Mam długie włosy do ok. połowy pleców, więc tylko podcięłam końcówki, wycieniowałam i taką dłuższą grzywkę na bok zrobiłam ;) Nie farbuję też bo mam ciemny ładny kolor :) Zresztą mam taki naturalny styl, nawet rzęsy rzadko maluję. Nieskromnie mówiąc z natury ładna jestem ;) więc niewiele do podkreślenia urody mi trzeba ;) Ale każda wizyta w salonie piękności poprawia samopoczucie więc Wam polecam :) Szczupła GRATULUJĘ spadku :) A w jakim czasie te 2,5 kg zgubiłaś? Laski ważycie się co tydzień w jakiś dzień? Bo przyznaję całego topiku nie czytałam, a fajnie jest wybrać jeden dzień do pomiarów, bo przez codzienne ważenia można złapać dołka.

Karola nie liczę kcal, po prostu staram się jeść wszystko w małych ilościach, szczerze to nie mam pojęcia w ilu kcal się zamykam. Z pieczywa zupełnie zrezygnowałam. Lekarz mi kiedyś powiedział, że czy pieczywo jasne czy ciemne to mąka i się od niego tyje. Mamy niedaleko domu piekarnię, gdzie kupowane pieczywo jest jeszcze ciepłe :) Ale na jednej razowej bułeczce z ziarnem tygodniowo się skończy. Muszę się pilnować bo mam tendencję do tycia. Schudłam "mądrze" na mż (tzn. dostarczając wszystko co potrzebne, nie głodząc się etc) ok 10 kg 2 lata temu. Czułam się świetnie ze swoją wagą, a do tego po schudnięciu mężczyźni zaczepiali mnie na ulicy ;) Teraz przez zmianę trybu pracy przez ostatnie pół roku przybyło mi 6 kg, ale sama przyznaję, że odżywiałam się bardzo niezdrowo (i tu właśnie też pieczywo odegrało sporą rolę, bo dzień w dzień kanapki-buły, tyle, że razowe). Widzę, że idzie to w złym kierunku więc reaguję póki nie jest za późno :) Zazwyczaj kobitki biorą się za siebie na wiosnę, a ja zamierzam być znów laską do świąt :) W końcu praca to tylko praca a ja chcę być znów atrakcyjna sama dla siebie (i oczywiście dla męża też :)

Zaczerniłam się :) Przez te kg już nie taka ładna, ale to się zmieni :) O 10.30 mam przegryzkę i chyba będzie to owoc :) Na obiad grillowana pierś z kurczaka z marchewką, a na kolację sałatka z camembertem i gruszką:) Po wczorajszym fitnesie ledwo się ruszam, ale będzie lepiej :) Miłego dnia :)