Mam 18 lat, ale dopiero od niedawna zaczęłam odczuwać silniejszy popęd seksualny i masturbować się. Problem polega na tym, tylko jeden sposób pieszczot na mnie "działa" - leżąc w łóżku, wkładam poduszkę/kołdrę między nogi i wykonuję ruchy biodrami. W ten sposób co prawda nie osiągnęłam jeszcze orgazmu, ale tylko w ten sposób mogę się do niego chociaż przybliżyć. Bezpośrednie dotykanie łechtaczki NIC nie daje (dodam że jest ona bardzo mała heh), równie dobrze mogłabym się miziać po łokciu. Sposób z prysznicem też wypróbowałam i uzyskałam 2 wyniki: jeden to (znowu) brak reakcji, a drugi (przy mocniejszym strumieniu) to taki dziwny, silny ucisk tak jakby w miednicy, który co prawda nie jest bolesny ale dość nieprzyjemny. Czy ktoś na forum też przechodził coś podobnego?