Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rottana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rottana

  1. lilka---> o nie nie z tego co czytałam to napar z liści malin nie uskutecznia szyjki macicy tylko może spowodować skurcze:P nawet w tym m jak mama piszą co robić jak maluszek się spóźnia i chcemy przyśpieszyć poród to : "Zastosuj maliny. wywar z liści malin powoduje przekrwienie miednicy mniejszej i może pobudzać macice do porodu. Chodź skuteczność tej metody jest nie wielka, warto ją wypróbować, chodź by po to, aby poprawić sobie nastrój dobrą herbatka" :P dzisiaj przespałam noc, wstawałam tylko na siku ale żadne skurcze mnie nie obudziły i ogólnie czuje się lepeij niż wczoraj. brzoskwinka---> no najwyraźniej czas na etap ściemniania żeby w końcu o ciebie zadbali... no a co do infekcji nie fajnie... ale kobiety w ciąży często mają z tym problem. mi jakoś udało się przejść bez żadnej infekcji:P moje konto---> a jak ty się dzisiaj czujesz? kamilki---> podzielisz się wieściami o sobie w końcu czy nie:P papi---> jak tam wypuścili cię w końcu do domku?
  2. też czytałam o planie porodu ale czy lekarze tak na prawde go realizują nie wiem... u nas nie jest wymagany:) moje konto---> jak masz skurcze przepowiadające to nie znaczy że muszą zmienić się w te porodowe. chociaż pod koniec ciąży ciężko rozróżnić czy macica tylko trenuje czy coś się dzieje... dobrze że przeszło:) mi też przeszły po kąpieli, później tylko brzucho mi twardniał. a no papi ani kamilki się nie odzywają:( ciekawe jak tam u nich sytuacja:P może jesteśmy już ciotkami? :P głodek---> też bym chciała normalnego psa;/ i wolałabym żeby liniał niż obsikiwał wszystko w zasięgu oka;/ pojadłam sobie żurawiny i mały jaki ruchliwy się zrobił:P szaleje aż chodzić nie moge:P widać że mu "smakuje" :P
  3. viola----> no to jest pod koniec gazetki to się nie dziwie że nie dotarłaś:P ja najpierw czytam to co mnie interesuje a później jak mi sie nudzi czytam reszte:P ja tam w cale bym nie nażekała jakbym urodziła przed świętami:P też jestem ciekawa ile mój mały waży. na ostatniej wizycie nie robiła mi usg i nie wiem;/ ale pewnie do 3 kilo bo doktorka mi mówiła że powinien być wagowo podobny do Wiki. lilka---> za 8 dni się dopiero dowiemy co u naszych maluchów słychać:) no chyba że dalej będę miała jakieś bóle to spotkam się z nią szybciej, albo namówie mojego żeby się bzyknąć i będzie problem z głowy bo jak szyjka już jest gotowa to najnormalniej w świecie w takim wypadku wywołamy poród a jak to jeszcze nie to to chociaż trochę przyjemności będzie:P
  4. moja ciąża jest już oficjalnie donoszona. dzieci w 37-38tc urodzone są uważane jako donoszone a nie jako wcześniaki. ja Wiki też na początku 38tc urodziłam. tak sobie siedzę i dalej mam lekkie pobolewania jak na @ albo w kręgosłupie. no nic zobaczymy. mój mały już myślę że jest gotowy na przyjście na świat. tylko zastanawiam się czy nie zadzwonić do mojej doktorki i nie przyśpieszyć wizyty... poczekam do jutra i zobacze jak będzie. lika--- >nie no a ja już w duchu się cieszyłamże dostanie po dupie... a za urlop dostaniesz pieniądze dopiero jak umowa będzie ci się kończyć. bo tobie przedłużył czy masz tylko do dnia porodu? czy jak to wygląda? bo ja mam do dnia porodu i za urlop wypłacą mi na następny miesiąc po porodzie czyli jakbym urodziła w do końca grudnia to kase dostane w styczniu, jakbym urodziła w styczniu to kase mam dopiero w lutym. ale ja się o to bać nie muszę wszystkim zajmuje się nasza personalna i nie ma żadnych machlojek.
  5. hejo laski:) viola---> kwestia czasu i wszystko wróci do normy. ale tak jak brzoskwinka pisze wszystko jest zależne także od indywidualnego organizmu. ja np po Wiki NIC ze sobą nie robiłam i w ciągu 3 mc wróciłam do normy sprzed ciąży... jeśli chodzi o roztępy to jak mam na piersiach ale to w sumie od zawsze;/ no i tym razem na brzuszku się ze 3 pojawiły. reszta się nie zmieniła jak na razie. Dzisiaj budziły mnie w nocy skurcze, ale przekręcałam się na 2 bok i przechodziły. no i co raz częściej mam bóle jak na @. więc prawdopodobnie poród tuż tuż:) papi---> a jak tam u ciebie? jak się czujecie? lilka---> to mamy wizyte tego samego dnia:) ja też ide 20 tylko że na 16.30:) o ile dotrwam:) jakaś zmęczona się dzisiaj czuje, wszystkie gnaty mnie bolą i brzusio ciągnie. uroki końcówki ciąży... moje konto---> a jak u ciebie leniuchowanie? mamucha---> jak tam Matylda? i jak idzie wracanie do formy?
  6. lilka---> heh będze wesoło jak dopierdolą mu kare:P ja tam będę się cieszyć:D:D a niech ma dziadu za swoje... tak stresować ciężarną:) Agusia---. moja koleżanka też miała wklęsłe brodawki ale 4 dzieci wykarmiła:) opowiadała mi ze nie było łatwo szczególnie przy pierwszym dziecku ale jakoś się spieła i dała rade. w zeszłym roku urodziła bliźniaczki:) długo nie dała rady karmić. laktator powinien ci wyciągnąć troche sutki. z resztą w szpitalu na pewno ci doradza:) viola---> trzeba pamiętać że połowa praktycznie odchodzi jeśli chodzi o mase ciała. załóżmy że przytyłaś 15 kilo z czego 3-4 kilo to dzieciaczek, ok 1kg łożysko, wody płodowe też koło 1kg, piersi ok0.5kg i do zrzucenia zostaje nie wiele:) głodek---> lepiej wziąć zaświadczenie i mieć pewność. to masz pracujący okres... tylko za bardzo się nie przemęczaj i staraj się odpoczywac jak tylko masz okazję:) lepiej swojemu nie rób jaj takiego typu bo jak coś się zacznie na prawde to ci nie uwierzy:P i dopiero będą jaja:P mnie brzusio w dół zaczyna ciągnąć. śmieje się że to już nie długo bo mój ubiera się na lewą strone (koszulki), teściową nos swędzi a mówi się że to na kielicha więc może będą coś opijać:P tym bardziej że mojemu zapowiedziałam że nie interesuje mnie to że będzie zmęczony i w ogóle jak urodze i wróci do domu to ma mame budzić czy coś i chociaż po kielonku wypić z toastem na zdrowie:P
  7. agusia---> jest kilka sposobów na wklęsłe brodawki. jak zawsze wójek google pomoże:P http://www.blog.przedporodem.pl/karmienie-plaskimi-lub-wkleslymi-brodawkami-czy-jest-mozliwe/
  8. agusia---> a czemu miała byś mieć problemu z karmieniem?
  9. lilka---> będę rozmawiała z lekarką na ten temat ale dopiero 20 a to spokoju mi nie daje... a no dziewuszki gdzie się podziewacie? coś mi mówi że jak zaczniemy rodzić to nasze forum się rozpadnie bo odzywać się będą nieliczne;/
  10. lilka---> a no moglas moglas. madry polak po szkodzie... wazne ze sie w ogoke zdecydowalas. lepiej pozno niz w cale. zalozylam osobny temat na temat paciorkowca. mam nadzieje ze kobietki powiedza troche wiecej niz wiem. bo na temat samego paciorkowca wiem nie wiele chodz wydawalo by sie ze duzo:-D
  11. viola---> nom ja nie musze byc na rozprawie bo mam pelnomocnika. dzisiaj tez nie musialam sie wstawiac ale wolalam posluchac jakie bzdety beda gadac. zobaczymy, moze pojade chociaz na czesc rozprawy. zobaczymy jak to bedzie. do nastepnej rozprawy jeszcze prawie 1.5 miesiaca.
  12. lilka---> widac ze trzesie dupa ze przelal ci kase:-D tylko szkoda ze nie w calosci:-/ a gdzie jeszcze reszta... zanim ci to zaplaci to jeszcze grudniowa wyplata ci dojdzie i znowu bedzie ponad 2 tysie winny. ale moze ta kobietka zrobi z nim pozadek. kiedy edziesz z nia gadac? jutro tak?
  13. chodzi o to ze dokumentacja jest ale... duzo w niej brakow, zaniedban akbo jest kompletnie nie czytelna. byli i sa powolani biegli sadowi. ich zeznania beda najwazniejsze. ale zeby ich przesluchac sad musi wysluchac wszystkich swiadkow zeby wiedziec o co ich pytac. te wszystkie klamstwa widze bajbardziej ja bo wiem jak na prawde bylo, ale sam prokurator dzisiaj mi mowil ze rozbierznosci w zeznaniach sa bardzo duze i latwo mozna je wychwycic. ale nikt nie skarze kogos za "niepamiec" a nie da sie udowodnic czy bylo powiedziane cos tak czy inaczej dla tego najwazniejsza jest ta marna dokumentacja i opinia bieglych sadowych. a jesli chodzi o dokumentacje to wyszlo na jaw ze szpital zatail jeden raport pielegniarski (zeznala o nim ta pielegniarka ktora mowila najwiecej prawdy) no i sad wystapi z wnioskiem zeby szpital go udostepnil (a mial wydac CALA dokumentacje jeszcze w trakcie postepowania przygotowawczego) viola---> nie wiem dokladnie jak to jest z tym paciorkowcem. wydaje mi sie ze jak sie jest nosicielem to nie da sie go pozbyc tylko przeleczyc na chwile (tak jak w szpitalu podaja leki zeby dzidzia sie nie zarazila)... nie wiem... jak bede na wizycie 20 to sie jej zapytam jak to dokladnie jest... troche sie pogubilam w tym temacie... jaza pieska tez dziekuje, sami mamy w domu psa ktorego wszyscy chca sie pozbyc tylko go szkoda bo ma 8 lat ale jest nie do zniesienia bo leje wszedzie i na wszystko. teraz jest na smyczy od jakiegos czasu pod stolem przyziemiony. nie wazne zy sie znim wychodzi 3 razydziennie czy 10 to i tak leje i tak. najlepsze jest to ze to pies szwagierki, ona sie wyprowadzila ale psa nie zabrala dla czego? bo leje a jakby byl grzeczny to by go wziela... do dupy z tym, nam to moze lac a jej to juz nie a ona teraz w domku jednorodzinnym mieszka wiec spokojnie do budy by poszedl i nikomu by nie lal no ale coz... a jak sie jej mowi ze jak bedzie robiony w kuchni remont to sie go odda gdzies to sie bulwersuje ze to jej pies i nie pozwoli zeby go gdzies oddac... sciana do ktorej ma dostep wyglada tragicznie... a nikt nie wyremontuje kuchni jak go sie z powrotem tam da zeby niszczyl... eh...
  14. a i odebrałam dzisiaj wyniki na paciorkowca i nie wychodowano... nic nie kumam. mam dzisiaj dość...
  15. hej dziewczyny, ja po 17 dopiero do domku dotarłam. rozprawa przebiegła szybko i sprawnie. było jednak 5cioro światków a nie 3. jak zwykle łapałam się za głowe jak ich suchałam. a szczególnie jak słuchałam zeznań jednego pediatry który miał dyżur w noc kiedy rodziłam i kończył o 8 rano i w tedy oskarżony pediatra przejoł małą od tamtego. moim zdaniem powinni oby dwoje beknąć. pielegniarka zeznała że punktacje abgar wykonała ona z położną a on nie widział dziecka, nawet jak mała była na obserwacji to do niej nie zszedł, w ogóle Wiki na oczy nie widział tylko telefonicznie pielegniarce zlecał/niezlecał badań, podania tlenu. pisze zlecał nie zlecał bo raz mówił tak i raz mówił tak także masakra. prawde dzisiaj mówiła tylko ta jedna pielęgniarka która zabrała małą. dziadygi ciągle się wykręcają motają chronią swoje dupska zasłaniając się niepamięcią, tylko słyszałam być może, możliwe, nie pamiętam, nie kojaże itd. eh szkoda gadać. następna rozprawa miała się odbyć już 19 ale obrońcy nie pasowało i odbędzie się 21 stycznia i będzie długo trwać bo będą wszyscy świadkowie do końca przesłuchani (ok 10 osób) więc prawdopodobnie mnie nie będzie na niej bo maleństwa na tak długo nie zostawie... a ciągnąć ze sobą nie będę. no i zostaną w tedy tylko biegli i orzeczenie wyroku. także na wiosne myślę że będziemy mieli wszystko za sobą...
  16. kamilki---> a tak tylko raz sobie w ten sposob zaktualizowalam:-) wiecej nie bede wiec nie masz co sie "bac" :-D:-D:-D anusiak---> spoko. nie ja pierwsza nie ostatnia. lekarze mysla ze wszystko im wolno. wystarczy ze spusci sie ich z oczu i juz jakies bledy popelniaja dla tego teraz o wszytko sie wypytuje iznam wszystkie procedury. ci co beda przyjmowac porod nie beda mieli ze mna lekko:-D bede sie czepiac wszystkiego zapewne:-) no ale coz, raz bylam mila i skonczylo sie tragicznie. maly buszuje, tak mysle ze jeszczez tydzien i trzeba sie bedzie bzyknac bo kolejne 6 tygodni poscic... jak wywolamy porod to wywolamy a jak nie to trzeba bedzie powtorzyc:-D
  17. kamilki---> ale to nie dzisiaj:-( jutro zaczyna sie nowy tydzien plim plim:-( :-D:-D:-D nie powinnas tak szalec no chybaze chcesz porod wywolac to inna sprawa:-) te klucia itd to nic innego jak objawy zblizajacego sie porodu. lilka---> ja dzisiaj zakupilam ostatnia potrzebna dla malego zecz i jestem spokojna:-) u mnie obiadek tez juz w piekarniku siedzi:-) robilam ale pizze. tzn placek ziemniaczany (jak do placka po cygansku) a reszta taj jak pizza. kukurydza, groszek, papryka kielbacha i seeeerrrra duuuuuzzzzzoooo:-D:-D
  18. anisiam---> fajnie jest kupowac w koncu dla "siebie" :-D a poczekaj jaka bedziesz miala radoche jak bedziesz prac i prasowac:-) i torbe pakowac do szpitala... mialam coreczke ktora urodzilam w zeszlym roku 16 wrzesnia ale przez zaniedbanie lekarzy, totalne olanie procedur i nie podjecie leczenia zmarla 32 godziny po porodzie i powiedzialam ze nie daruje i teraz sie sadze ze skurwysynami. wystarczylo podac mi antybiotyk przed porodem (bylo w huj czasu na to) albo zbadac nala po porodzie i podac jej antybiotyk (paciorkowiec). oni nawet jej nie punktowali.
  19. dzien doberek:-) viola---> nie pytan sobie nie przygotowalam bo nie wiem co oni zeznaja:-/ w trakcie rozprawy musze uwaznie sluchac i se w jakims zeszyciku zapisywac. musze zobaczyc co to za pielegniarki w ogole beda bo z kilkoma mialam stycznosc. tak posciel tez ubrana wszystko zrobione:-) jedna jedyna zecz musze kupic oscenisept a tak po za tym mam juz wsio wsio wsio porobione, poprasowane popakowane. pozostalo tylko czekac:-D lilka---> no po sprzataniu jakby cie cislo to nic dziwnego... ale tak bez niczego... hmmm... a sprobuj przeleniuchowac dzisiejszy dzien. moze jetes ogolnie zmeczona, ciaza to dla organizmu nie lada wysilek...
  20. lilka---> jak cie to nie pokoi to jak nahbardziej zadzwon do swonego lekarza. w koncu od tego jest jakby ni patrzec, a ty bedziesz spokojniejsza. a w jakim stanie twoj przyszedl? moj dzisiaj 3 browarki spil a teraz spi. no ale nie moge powiedziec napracowal sie dzisiaj. az dumna z niego jestem:-D . no to przed nami nerwowy poniedzialek:-) ja w poniedzialek mam 2 rozprawe. ciekawe co takiego maja do powiedzenia tamte pielegniarki no i moj stary ginekokog... sam jego widok podejzewam ze pidniesie mi cisnienie:-/ nie moge sie napatrzec na ta kolyske:-) tylko malego lokatora brakuje:-) chcialabym juz byc "mamusia":-)
  21. agusia----> skoro tak cie cisnie i twardnieje to znak ze trzeba wiecej wypoczywac... no niestety to jest ten czas ze spacerek owszem ale krotki i z przystankami... a w domu robic tylko co konieczne... co by nie bylo ze kokejna z nas bedzie pisac ze szpitala... ja juz urzadzona:-) jutro jakies tylko ozdubki powiesze:-) kolyska stoi, przemebkowane, wykladzinka nowa:-) calkiem inny pokoik:-D lilka---> mialam pisac ale jakos ze lba mi wylecialo. zajebiscie ze za tego dupkasie w koncu wzieli:-D pewnie trzasl porami jak mial wizytacje. chcialabym widziec jego mine:-D:-D:-D
  22. papi---> nie łam się:) wiadomo strach jest ale znam dziewczyny które tak jak ty miały rozwarcie ale się oszczędzały i donosiły ciązę bez problemu:) pewnie potrzymają cię jeszcze kilka dni i jak rozwarcie nie będzie szło do przodu to puszczą cie do domku zapewne z nakazem leżenia. no jakbyś wytrzymała 2-3 tygodnie to ciąża była by donoszona. także nogi zawiązać trzeba na supełek i leżeć leżeć leżeć no i najważniejsze nie denerwować się!!! powodzenia, dawaj znać jak u was:* viola---> wyobrażam sobie jak mu współczujesz:P mój jak się tak czuje to też jakoś koło niego nie skacze:P nikt mu do gardła nie wlewał, zrobił to na własne życzenie:) u nas brr zimko, że też ci się chce łazikować w taką pogode:P nie no wiadomo że ja to nie będę dźwigać:) będę pokazywać moemu co i jak ma ustawić a do mnie będzie należało posprzątanie po nim i przyzdobienie wszystkiego:) zaraz biedzie w domku hihi:)
  23. hejho po raz kolejny:P była u mnie położna dzisiaj. wypytałam się co dokładnie muszę wziąć dla malucha i co i jak się dzieje z maluchem krok po kroku (przynajmniej w naszym szpitalu) co najbardziej mnie cieszy roztane się na chwile z maluchem po porodzie ale mój men będzie razem z Bartusiem na tych wszystkich badaniach itd i wróci z nim do mnie:) macica już mi się zniżyła na 5 palców, maluch ma dobry pulsik, dostaliśmy w prezencie nożyczki i skarpetusie od niej:) ja się może odezwe wieczorkiem, za niedługo przemeblowanko:) już nie moge się doczekać jak mój wróci z pracy:P miłego dnia kobietki:*
  24. hej laseczki ja mam bezsenny poranek;/ jak mój wstawał do pracy to się obudziłam (po 4) i tak się przewracałam przewracałam o 5 wstalam zjeść się położyłam i zasnąć dalej nie mogłam więc zrobiłam se kawusie i tak se siedze....;/ tylko najgorsze że mi się chce spać ale nie moge;/ wczoraj kupiliśmy nową wykładzinke do pokoju.dzisiaj mój men przyjdzie to będzie działać. ja musze obmyślić jak tu przemeblowanko zrobić bo odrazu kołyskę będziemy stawiać. hmmm hmm hmm...;P
  25. głodek---> i słusznie, nie ma co się przejmować. jakby nie patrzył wszystko idzie z kieszeni podatników a co my niby podatków od kilku lat nie płacimy?! bierzemy to co się nam należy i tele... ale dziewczyny mają rację, nie będzie łatwo coś otrzytmać. albo musisz podać ojca nieznanego albo podać swojego o alimenty albo coś w tym stylu, więc ja tam sram na tą kase. wezme becikowe i o reszte się starać nie będę bo szkoda latania i tego wszytkiego a i tak g się dostanie;/
×