

gonia84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
a ja nienawidzę świąt właśnie przez ojca...zawsze na Wigilię musiał się nawalić, nawet pamiętam jak się mamy zapytałam:dlaczego tata nie może wytrzymać i chociaż we Wigilię nie pić...zawsze kłótnie, wyzwiska,zamiast śpiewania kolęd :( ale cóż, teraz mam swój dom, swoją wymarzoną Wigilię z mężem i synkiem, bez alkoholu, bez kłótni...oczywiście tatę odwiedzam, składam mu życzenia, dzielę się opłatkiem, ale pamiętam jakie wspomnienie wigilii mam przez niego...
-
"mnie sie udało", żałuję, że mój tata nie ma tej wiedzy, co Ty, takiego samozaparcia, co Ty i, że te słowa, że ta historia, Twoja historia nie jest jego historią, zakończona wspaniałym happy endem, ogromną życiową wiedzą i radością z życia, bez alkoholu...pozdrawiam, szkoda, że mój tata nie wybrał takiej drogi...
-
Agnes bardzo mi przykro... tulę Cie do serducha mocno....zapewne każdą osobę na forum czeka wpis o śmierci osoby kochanej, zagubionej w pijaństwie :(
-
zaczynam mieć wyrzuty sumienia i poczucie własnej winy, co do stanu ojca, nie chodzi mi o sam fakt alkoholizmu, ale o to,że jest nie umyty, śmierdzący, jedyne co to mu obcięłam paznokcie u rąk i nóg i głowę umyłam w łóżku, pod prysznic nie dał się zaciągnąć...
-
w biegu bardzo mi przykro, tulę Cię mocno...
-
Nika nawet mój mąż powiedział mi dokłądnie co Ty napisałaś. Przecież ja robię wszystko co mogę aby mu pomóc, to on odmawia, ileż można prosić, ile można się zamartwiać. Ja mam się o kogo martwić, mam synka 3 letniego, a mój ojciec zachowuje się gorzej niż to dziecko :((
-
Jarka, widzę że jesteśmy w podobnej sytuacji, jednak ja nie czuję się winna jego zaniedbaniu, cóż mogę zrobić, przecież nie wezmę go na barana i nie zaniosę wbrew jego woli do szpitala, bo i tak się z niego wypisze...
-
Dokładnie słowa z mojej głowy: "nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji", ojciec uważa, że połknie esencjale forte dawkę potrójną plus reszta leków na odnowę wątroby i będzie dobrze, choć zauważyłam, jak u niego sprzątałam, że dużo leków leży pod łóżkiem, biurkiem, itp. Sory za moje słowa, ale sam nie chce żyć, bliskich męczy, a nie można go dobić :(
-
Agnes, to już jest wrak człowieka, nawet sie umyć nie może sam...
-
Dzięki jarka, też się trzymaj!
-
Pokahontazpoka, dziewczyny napisały tyle słów prawdy, ogromnie mi przykro,że spotkała Cie taka tragedia, niestety taka jest kolej rzeczy, że dziecko patrzy jak umierają kolejno jego rodzice :( Tulę Cię mocno, trzymajcie się z bratem razem, macie siebie to jest najważniejsze. Do gość- zapomniałeś/aś na końcu dodać,że też bez alkoholu,pozdrawiam wszytskich gorąco!
-
pokahontazka, przeczytaj dokłądnie każdą stronę tego forum, pamiętam że jedna dziewczyna dawała namiar na przeszczepy wątroby...tylko poszukaj tego na forum!!
-
Sama jesteś jedną wielką bzdurą, te słowa,są dla ludzi, którzy są u skraju, którym nie chcę się żyć, którzy nie mają już siły na egzystencję, dla mnie te słowa pomagają im w cierpieniu..Twój guścik akurat mnie nie interesuje... W biegu - przykro mi, wygląda to na ostatnią fazę :( z moim tatą tak źle nie było, trzymaj siię ciepło, tulę Cię mocno :(
-
Pan Bóg do dźwigania krzyża wybiera dobrych ludzi, bo wie że tylko oni dadzą radę ...
-
Siostra w stu procentach zgadzam się z tym, co napisała Nika. Musisz być oparciem dla swojej córki, ona ma tylko Ciebie, nawet nie waż się mysleć i chlaniu, tym byś nic nie zmieniła, a Twoja córka skończyłaby zapewne w jakiejś melinie :( Masz wpływ na jej przyszłość, i błagam Cię zbuduj jej dom bez alkoholu, spokojny, bez kłótni...Wybór masz trudny, ale to córka jest dla Ciebie najważniejsza!Trzymam kciuki, poradzisz sobie, jesteś przecież dzielna, tyle przeżyłaś Kobieto.