Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi=

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czesc dziewczyny, przepraszm, ze sie wpraszam do Waszego forum, ale wszedzie szukam odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie i nie moge znalesc odpowiedzi i tak pomyslalam, ze moze Wy mi pomożecie :) Otóż bylam dzis na usg genetycznym, jestem w 12tc. Z dzidziusiem wszystko ok, tylko na karcie z wynikami jest napisane łożysko - tylna sciana nisko. No i nie wiem czy to dobrze czy zle.. Wyczytalam gdzies ze jak nisko to zle, dobrze jak wysoko, tylko to bylo odnosnie starszej ciazy. A ja jestem dopiero w 12tc i nie wiem czy mam sie martwic???
  2. Karlop - troche niżej znajdziesz moj wpis, w ktorym pisalam, ze siostra miala amniopunkcje ktora wyszla jej dobrze i myslelismy, ze dziecko jest zdrowe. Potem sie okazalo, ze ma chyba 7 wad, lekarze nazwali te wady rozwojowymi, bo genetyczne odpadly. Miedzy innymi byla to wada mózgu, chodzilo o to, ze robak móżdżku sie nie rozwinoł i było też coś ze stopami, jakieś dodatkowe palce albo jakaś narośl. Ale na nastepnej wizycie mózg i stopy były juz w porzadku, został tylko rozszczep wargi i podniebienia, no i to serduszko.. No i siostra jeszcze miała bardzo zle przepływy i lekarze mowili, ze w kazdej chwili dziecko może umrzeć, ale przepływy tez sie poprawiły, a podobno przeplywy nie moga sie w ogole poprawiać, moga sie jedynie pogorszyć. Był też zanik żołądka. Po tej wizycie myslelismy, ze dziecko zostalo uzdrowione przez Boga, bo tyle wad nagle w niewytłumaczalny sposób znikneło. Myslelismy, ze teraz to juz wszystko bedzie dobrze i wszystko dojdzie do normy. Ja ciagle mam nadzieje, ze jeszcze bedzie dobrze. Emilka żyje, jest w inkubatorze, jedzenie ma podawane przez sondę. Moja mama ją dziś widziała, ja niestety nie mam szans żeby ja zobaczyć, chociaż bardzo bym chciała. Zreszta moja mama mowi, ze to by bylo niewskazane zebym ja teraz ogladala, bo mam myslec o swoim dziecku. A moja siostra widziala ja tylko na zdieciu, ktore zrobil jej M, bo sama nie moze na razie wstać. Lekarz czekaja do poniedzialku, na razie nic z nia nie zrobią. Dziecko musi ważyć przynajmniej 3kg, zeby mogli przeprowadzić jakakolwiek operacje na sercu. Poza tym musza uzbierać cała ekipe lekarzy...
  3. Dziekuje za slowa otuchy. Karolp - niestety siostra nie wiedziala o wadzia, amniopunkcja wyszla jej dobrze, wada wyszla dopiero po porodzie. Nawet nie wiem co u nich, siostra nie moze normalnie mowic na razie bo boli ja po operacji wiec nie dzwonie, nie chce jej jeszcze zadreczac. Na pewno jest załamana....
  4. hej Wpadlam tylko na chwile i zaraz uciekam. Moja siostra miala dzis ciecie. Dziewczynka wazy 1950kg i jest bardzo zle, sprawdzily sie najgorsze scenariusze :( Ma zespół di georg'a, strasznie zniekształcona twarz, wad serca itp.. ale nie chce sie rozpisywac na ten temat. Emilka walczy teraz o życie, bardzo cieżko jej oddychać, nie wiadomo czy przeżyje... Jestem załamana, nie wiem co powiem siostrze, jak zadzwoni do mnie, chcialabym jechac do tego szpitala i ja zobaczyć...
  5. Trzymam kciuki za Wasze wizyty :) Ja musze czekac jeszcze 2tyg ;/ moja siostra jutro o 6 rano jedzie do szpitala. Martwie sie o nia i jej coreczke, najgorsze jest to ze nawet nie bede miala jak ich tam odwiedzic jak juz malenstwo sie urodzi ;/ Ale modle sie i wierze, ze mala bedzie silna i bedzie miala wielka wole zycia i walki o to zycie. Zycze spokojniej nocki :*
  6. aha, co do sikania, to tez u mnie brak tego objawu... A z Ola to juz nie pamietam jak to bylo. Ale wiem, ze jak juz byl wielki brzuch to latalam co chwilke...
  7. Dziewczyny napisalam wiadomosc na naszym prywatnym forum i chcialabym abyscie sie wypowiedzialy co do niej :)
  8. Czesc :) Ja osobiscie chciałabym sie dowiedzieć jak najwiecej i w razie czego wiedziec i byc przygotowana na ewentualne komplikacje. A nawet jesli u mnie bedzie wszystko ok, to i tak lepiej wiedzieć niz byc takim zielonym :) A zycie w niewiedzy i udawanie, ze wszystko bedzie ok, jest nie w moim stylu. Dlatego uważam, ze kazdy temat warto poruszyć. I nie wydaje mi sie, zeby to bylo jakies straszenie. Tak samo bylo z tym jedzeniem, jedne dziewczyny pisza, czego lepiej unikac w ciazy itd a inne, ze to chore, bo mozna jesc wszystko. Dla mnie paranoja, ale ok, roumiem, kazda ma prawo do wlasnego zdania i jest odpowiedzialna tylko za swoje dziecko :) A ja tesknie za moja Ola :( ale jutro rano mnie odwiedzi, tylko nie wiem czy wytrzymam. Slyszalam ja przez tel i lzy mi naplynely do oczu. Ehh.. to tylko 4 dnia a ja fiksuje, jeszcze nigdy jej nie zostawilam nigdzie na tak dlugo. Wczoraj przegladalam jej zdjecia na kompie, bo chcialam wkleic cos na pryw forum. I tak sie jakos tak dziwnie poczułam :) Nie wspominając, ze rano wstaję bo wydaję mi sie, ze mala placze i lece do jej pokoju, a tam jej nie ma.. No ale do niedzieli dam rade, a potem znow bede narzekać jak mnie meczy ten moj urwis :*
  9. Dziekuje Czi-czi, ale wierz mi caly czas sie modle o ta wiare, prosze o ducha wiary, ciagle wydaje mi sie, ze ta wiara jest jeszcze b. slaba....
  10. Olcia - ktos kiedys powiedzial, "nie bój sie tylko wierz". Ja sie dużo modle za moje nienarodzone dziecko, modliłam sie za nie nawet wtedy gdy jeszcze nie istniało. I wierze, ze wszystko bedzie dobrze. Dziekuje za wszystko Panu, za każdą najdrobniejszą rzecz, bo wierzę, ze wszystko co mam jest od Niego. Nawet jak coś będzie nie tak, to przyjmę to z pokorą (w każdym razie bede sie bardzo starać) bo wierzę, ze Bóg wie co dla nas najlepszę i czasami daję nam tzw krzyż do dzwigania.. Moja siostra np jak juz tu kiedys wspominalam miala 9mm przyziernosci karkowej to zabójcza wilkość! Lekarz jej proponował aborcje, ona była zrozpaczona, nie wiedziała co robić, to było straszne dla nas wszystkich i wszyscy sie modliliśmy za to dziecko. Postanowiła, ze co ma być to będzie, a ona sama swojego dziecka nie zabiję. Pozniej wyszlo na usg, ze dziecko ma 7 różnych wad rozwojowych. I to okropnych wad! Ale ona sie nie poddała, walczyla dzielnie o swoje dziecko, modliła sie i do tej pory sie modli bardzo dużo. Chodzila ze mna i moim M na msze zesłania ducha Św. i na tych mszach Pan uzdrawiał to dziecko stopniowo, nie odrazu. Wszyscy wierzymi, ze to co sie stało to zasługa tylko Pana Boga. Lekarze malowali czarne scenarusze, a wszystko okazalo sie nie takie straszne. Dzieko nie jest do konca zdrowe, ale wierzymy, ze bedzie silne i bedzie żyło! Olcia - Nie wiem, czy Ty jestes wierzaca, dlatego przepraszam jesli napisalam cos nie tak.
  11. Spokojnie, maleuszek na pewno ma sie dobrze :) takie stany w ciazy to normalka :)
  12. Dożartek - to sie ciesz, a nie narzekaj :) Ja nie mialam jeszcze w ogole mdlosci w tej ciazy, ani zadnych innych objawow poza wrażliwymi piersiami i chyba obżarstwem ;) Dziewczyny naprawde brak objawow, to nic zlego. Ale zazwyczaj tak jest, jak ktos ma to zazdrosci tym co nie maja, a te co maja zazdroszcza tym co maja, bo sie martwia czy wszystko ok.. hehe.. wyluzujcie :) Ja nie mam i nikomu niczego nie zazdroszcze :):)
  13. Kurcze jestem tak glodna, a na nic kompletnie nie mam ochoty ;/ jak mysle o jedzeniu to mi sie niedobrze robi. Prawie nic dzis nie jadlam :( Mam nadzieje, ze to przed ta chorobe, a nie ciaze, bo jak bylam zdrowa to jadlam praktycznie bez ustanku i wszystko co napotkalam na swojej drodze. A teraz z moich +2kg nic nie zostalo, zrzuciłam wszystko co przytylam od chwili zajscia w ciaze. Z jednej strony sie ciesze, ale mam dosc, jestem glodna :(
  14. Czi-czi - wyslalam Ci wiadomosc. :)
×