Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

good_sensi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. niedoczynność. nie wiem czemu mi sie tak napisalo :P. przepraszam, za wprowadzenie w błąd. tak czy inaczej wredne choróbsko daje sie we znaki ;/ Moja koleżanka stosowała dietę kosmonautów i dużo zjechała z wagi. fakt faktem jest drtakońska ale sama widziałam poraające efekty. któraś z Was dziewczyny próbowała? albo słyszała cos na jej temat?:)
  2. Jak to tak nie mamy?:D ja przynajmniej w pełni podzielam Twój ból! Mam dokładnie to samo, kiedy np mój chłopak przyniesie do domu jakieś słodycze, albo nawet kupi cos do domu na obiad na wynos to skręca mnie i z regły nie moge się oprzeć :( Ale własnie dlatego trzeba ćwiczyć silną wolę i tłumaczyć sobie, ze w sumie ten baton, czy kanapki na noc (szeczegółnie jak sie nie jest głodnym bardzo) NIC nie daje. zjesz i za chwilkę nie pamietasz już smaku, a tłuszczyk się odkłada. :P Kiedyś byłam z siebie dumna, bo znajomi zamówili pizze na kolację. A ja zamknełam się w swoim pokoju i zaczełam oglądać serial, zeby nie patrzec jak sie objadają :P Potem gdy już zjedli i wyszłam do nich poczułam, że wcale nie miałam aż takiej ochoty jeść i patrząc na nich jak są przeżarci byłam zadowolona, że czuję się leciutko i z przyjemnością piłam herbatkę :) wiec czasem warto przeczekać moment kryzysu!! :D
  3. Hej, Moge sie dołączyć? :) od jutra zaczynam dietę, bo dzis zjadłam już normalnie, a nie chcę przekraczac 600 kcal. Mam 158 i waże 60 kg :/ niestety dodatkowo mam nadczynność tarczycy i baaardzo cieżko mi schudnąć. Ale potrafiłam ważyć już 50 kg :) tylko, że jak sie wyprowadziłam z domu na studia, to wiadomo, niezdrowe jedzenie, alkohol, imprezy i niewiadomo kiedy urosłam, a teraz cieżko mi nawet utrzymac dietę :/ dlatego mam nadzieję, ze przy wsparciu w końcu mi się uda :D pozdrawiam :D
×