

Pysiaku
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Pysiaku
-
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Patiniaa moze znow organizm potrzebuje czasu, by kliknela waga w dol. Juz tak mialas. To sie chyba nazywa efekt plateau. Nie wiem, czy pisowni nie spartolilam. W o polowe krotszym czasie zrzucilas tyle kilogramow co ja. To musi byc jakis wstrzas dla organizmu, kiedy nagle jest zmuszony w tak krotkim czasie spalac intensywnie zapasy. Poza tym jak pogoda sie poprawi, to wyjdziesz na dwor i wychodzisz troche kalorii, metabolizm bedzie sie krecic. Patiniaa jesli lubisz chodzic w spodniach, to spraw sobie spodnie sportowe, ktore wygladaja jak zwykle. Ja takie sobie ostatnio kupilam, bo dzinsy mi sie tylko na pasku tylka trzymaja. A tak moge schudnac rozmiar, czy dwa a spodnie sa rozciagliwe i sie dopasowuja. Ja dzis dalam czadu. Zrobilam gofry przepyszne. Tak dawno ich nie przyrzadzalam, ze moja corka zdziwila sie, ze mamy gofrownice. I niestety troche zjadlam. A to niestety jest tym wieksze, ze wyzeram resztki czekoladowych jajek. Chyba najlepiej zrobie jak to wszystko pochowam, bo nie bedzie dobrze przy wazeniu. Podejrzewam, ze co dzis zostawilam na silowni, zaladowalam znow w domu. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Malinko kazdego z nas codzien spotykaja jakies dobre rzeczy. Tylko my bierzemy je za oczywista sprawe. Samo to, ze wstalas dzis z lozka o wlasnych silach, ze mozesz sama soba sie zajac, jest juz czyms dobrym i wcale nie tak oczywistym jak sie wydaje. kiedy spotyka nas cos zlego, pytamy Boga czemu, to nam sie przydarza. A za takie z pozoru blahe rzeczy nie przychodzi nam do glowy podziekowac, czy zwyczajnie czerpac z nich radosc. Polecam zmienic perspektywe myslenia. Malinko jestem pewna, ze Twoje marzenia sie spelnia, o ile nie bedziesz sie uganiac za ich iluzja. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dla mnie 70kg bedzie ok. Mam 174 wzrostu, wiec taka waga bedzie w porzadku. Ja ma taka budowe ciala, ze wygladam szczuplo. Moja siostra wycenila mnie na 65kg. Mam szczuple nogi, ramiona tez sie wysmuklily, oponki poznikaly, ale zostala jeszcze gula tluszczu na brzuchu do spalenia. Klasyczna postura nazartego komara:-) Ale tez chcialabym, ze by to 70, bylo gorna granica, ktorej postaram sie nie przekraczac. Ja cwicze codziennie, w niedziele odpoczywam. Na silowni spedzam ok. 1,5godz. w tygodniu wychodzi 8-9godz. Ostatnio czasem wiecej, by ciasta swiateczne pospalac. Ale to zamkniete kolo, bo kiedy wiecej cwicze, jestem bardziej glodna. Tylko czuje sie lekko rozgrzeszona, po tych wszystkich ciasteczkach i czekoladkach, ktore wciskam. No i po sylwetce widac, ze lana kluska, ktora do niedawna bylam odchodzi do przeszlosci. Cwicze gl na orbitreku, czasem na koniec ide na rower. Co 30-40 min robie przerwe i ide ciezarkami pocwiczyc 10 min. Na koniec wychodze spocona i niezmiernie z siebie zadowolona:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Witajcie, Ja wczoraj ostatnia, a dzis pierwsza:-) Zaraz moje sniadanko, muesli jak zwykle. Dzis znow mam wolne, wiec sobie pocwicze i troche w domku porobie, co tam jest do zrobienia. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Malinka brac sie w garsc! Do lata ma byc ponizej setki, im wiecej tym piekniej:-) Ja sobie pocwiczylam. I rozmarzylam przy okazji o tym, zeby ten tluszcz z brzucha mi w koncu zszedl, bo nie lubie. Juz duzo wagi nie musze zrzucic, ale ten tluszcz chyba sie zadomowil na zawsze. Pozdrawiam Was wszystkie:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
CAP calkowicie anormalny pacan. Nawet sie nie waz odpisywac na takie 'wiadomosci'. Facet klasy ma tyle, co kot naplakal. Wspolczuc Krysi wybranka... Marta naprawde masz szczescie, ze juz z nim nie jestes. Ja ide sobie pocwiczyc. Jak sie juz dzis nie odezwe, to do jutra dziewczyny:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
To dlatego, ze za supermenke chce robic. Biore sie za 5 rzeczy naraz, a potem takie sa efekty. U mnie od kilku dni jest piekna pogoda. Niebo czyste, slonko swieci, wiec jeszcze okna planowala pomyc, ale jutro mam wolne, wiec dzis dam sobie spokoj. Jak mam wolne, to w domu tyle rzeczy znajde do zrobienia, ze nie da rady sie z tym ogarnac. Takie uroki posiadania rodziny:-) Zaraz zjem kolacyjke i potem pospalac polece. A wy nieobecne kobietki odezwijcie sie. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
W oczekiwaniu na kolacje postanowilam wysprzatac lazienke. W miedzyczasie przypalilam dwa garnki. Nie kazdy moze sie pochwalic takimi osiagnieciami kuchennymi:-) Co poniektorych panienek brakuje. Chyba nie wszamuja poswiatecznych resztek... -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
No to Basiula o ruch nie musisz sie martwic. Co do slodyczy, to znam ten bol. Ja czasem wyrobie sobie taki nawyk, ze po obiedzie musze cos slodkiego wrzucic. Jak tego nie zrobie, to choc nie wiem jaki by ten obiad nie byl syty, to ja sie najedzona nie poczuje. Ale staram sie z tym nawykiem walczyc. A wynik jest taki, ze jak nie zjem slodkiego po obiedzie, to kiedy badz. W diecie to tylko Patinia daje rade jak na mistrza przystalo:-) Ja sobie na obiad rosolek zjadlam. Moze pozniej jeszcze kawalek bialej kielbaski zjem. Ale dzis wieczorem fitness mnie czeka i nie chce, zeby mi sie odbijalo, wiec moze lepiej cos innego. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Czesc dziewczeta:-) Ja zaraz do pracy wyskocze, tylko jeszcze sniadanko zjem. Basiula fajnie, ze jestes z nami. Moim zdaniem nie musi byc idealnie zgodnie z dieta, by miec wyniki. Jesli cos bardzo , pozwols sobie na troszke, tylko ilosc kontroluj. Spacery z dzieckiem pochlaniaja troche energii, ale najlepiej bys sobie zafundowala szybki marsz. Tak zeby serce przyspieszylo i troche potu sie wycisnelo. Mozesz synka do wozka posadzic i z nim tak maszerowac. Nawet lepiej, bo pchanie wozka to znow dodatkowe spalone kalorie. Wcinaj duzo warzyw, bo maja malo kalorii, a robia duzo dobrego. MamoKamilki, ja to po poludniu zmagam sie z chetka na slodkie. Najgorzej, ze zawsze mi cos wpadnie,. kiedy sie krzatam sprzatajac, czy gotujac. Ale zauwazylam, ze kwasne ogorki, czy kapusta, tez zaspokaja ochote na podjadanie slodkiego. No i sa zdrowe, niekaloryczne. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Ja tez spakowalam swoje ciuchy. Wysle je mamie, bo ona wieksza. Niektorych szkoda, bo ladne, ale przynajmniej sie nie zmarnuja. Mile uczucie widziec jak rozmiar ubran sie zmiejsza:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Patiniaa Ty jestes mistrzem w dietowaniu. Ja bez cwiczen nadal bym sie borykala z nadwaga, bo nie jestem zdolna zbyt dlugo wytrwac bez ulubionych przysmakow. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
U mnie tradycyjnie sniadanie wzorcowo, kolacja jak nalezy, ale to co pomiedzy lepiej nie mowic. Troche jajek czekoladowych sie po domu poniewiera, ale dzieki mojemu spustowi dlugo nie poleza... MamoKamilki, ja pamietam, jak przymierzalam ciuchy przed odchudzaniem. Zawsze mialam dola, kiedy widzialam moje zwalki w lustrze. Ale juz po 10 kg, gdy chcialam sobie kupic bluzke, bylo o niebo lepiej i bylam z siebie dumna, ze udalo mi sie pozbyc mojej oponki. Ja wierze w Ciebie, ze wkoncu znajdaziesz najlepszy dla siebie sposob i uda Ci sie pozbyc tych kilogramow:-) Wierz mi juz po kilku kg zobaczysz roznice, a nie ma lepszej motywacji niz wizalne efekty. Czy nadal bierzesz chrom i czy Ci pomaga? Bo mnie te ciagaty do slodyczy wykanczaja. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzis mialam wolne, wiec zaliczylam silownie. Wybiegalam sie niczym chomik w kolowrotku:-) Widze, ze nowa kolezanka faktycznie zdeterminowana. Super:-) Basiu, wiem, ze pogoda do kitu, ale w miare mozliwosci postaraj sie wyjsc i zafunduj sobie szybki przynajmniej polgodzinny spacer. Tluszcz zaczyna sie spalac dopiero po ok. 20 min, wiec im dluzej tym lepiej. Kiedy w koncu zima sobie pojdzie, rob tak codziennie, a napewno korzysci szybko beda widoczne. Jesli chodzi o jedzenie, nie licze za bardzo kalorii. Co najwyzej slodycze, ktore mi sie nawina podliczam, zeby jakies skrupuly miec. Raczej nie jem wiele mniej niz 2000 kcal dziennie, dlatego duzo cwicze. W swojej diecie glowna zmiana, jaka wprowadzilam, bylo wprowadzenie w miare regularnych minimum 4 posilkow. A takze dodanie bialek, bo ja z zamilowania weglowodanowa jestem. Ja po ostatniej ciazy tez dorobilam sie niezlego walka w dolnej czesci brzucha, ale wyglada to o wiele lepiej niz 17kg temu. A pore cwiczen raczej dostosuj poprostu do swojego rytmu dnia. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Czesc dziewczynki, Elwerka gdyby tak moja boskosc do cwiczen, jakos przekladala sie na boskosc do diety, to wtedy byloby bosko naprawde. Na bank bylabym juz dawno szczupla pania, do ktorej w pocie czola probuje sie dokopac:-) Ale mam czas, grunt to efekt zmagan utrzymac. Wciaz mam troche tluszczu na brzuchu, ale to tluszcz z piersi postanowil sie wytopic. Tak wiec komplet nowych stanikow zaczyna byc zaduzy. Moj maz mowi, ze robi sie ze mnie chudzielec, ale to pewnie dlatego, ze takiej mnie nie pamieta. Poza tym uwaza, ze jestem szalona w swojej konsekwencji cwiczen, bo mu by sie w zyciu nie chcialo. A ja zamierzem wlasnie przez cwiczenia kontrolowac swoja wage w przyszlosci. I wiecie co, jeszcze pare miesiecy temu na pytanie, czy lubie cwiczyc, odpowiadalam, ze lubie efekty. Ale wczoraj sobie pomyslalam, ze juz tak nie jest, bo zaczynam to lubic. Nigdy w zyciu bym siebie o to nie podejrzewala. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Widze, ze wszystkie panie podjadly sobie smakowitosci i ze zdwojonym przyplywem energii sa gotowe do dalszej walki. Ja do ostrej diety nigdy gotowa nie bede, bo uwielbiam papu:-) Dzis silownia byla otwarta tylko2 godziny, ale juz kilka minut po otwarciu pilowalam na orbitreku. W sumie cwiczylam ok 1g i 50min. do samego zamkniecia. Wiec sumienie nieco czystsze. Bylismy tez na wycieczce i wrocilismy pod wieczor. Kolacja mi sie poltorej godz. spoznila i jeszcze wmlocilam ostatni kawalek sernika. Wiec niby dobrze, jesli chodzi o aktywnosc, ale jesli chodzi o diete, to dzis jeszcze leze. Jutro tez dluzej zabawie na silowni, sernika sie pozbylam, wiec jest wieksza szansa, ze bedzie pieknie. MamoKamilki i Elwerko calkowicie kibicuje waszemu postanowieniu cwiczen. Sama dieta nie robi takich cudow z cialem, co aktywnosc fizyczna.Wiec trzymam kciuki. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzien dobry wszystkim nieobecnym. Mam nadzieje, ze zaraz ktos tu zajrzy. Nie zmieniam stopki, bo jednak nie jest tak rozowo jak wczoraj mi waga pokazala. Nic to, dzis nowy dzien. Silownia dzis otwarta tylko 2 godziny i zamierzam je w 100% wykorzystac. Do nastepnego wazenia bedzie lepiej. Najlepsze w Wielkanocy, z punktu widzenia odchudzajacej sie kobietki, jest to, ze nie przeciaga sie o tydzien do Sylwestra. Jak tam u Was kochane dziewczyny? Podejrzewam, ze tylko Patiniaa przeszla przez z swiateczna wyzerke z dietetycznym umiarem, jak przystalo na twardziela:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Czesc, mamy Prima Aprilis i Smigus Dyngus jednego dnia:-) U mnie wszyscy jeszcze spia, poza najmlodszym potomkiem. Ja wczoraj wlalam w siebie chyba wiadro heraty zielonej, by uniknac nadmiernego podjadania. I niby duzo nie zjadlam, ale niewielki kawalek ciasta, to wiele kalori. A tych kawalkow tez troche bylo. Poznym wieczorem moj maz zasiadl do kolacji, a ja z nim. Ale jadlam jedynie pomidora pokrojonego z ogorkiem. Sama woda. Zwazylam sie i jest ok, ale moja waga czasem szwankuje, wiec jutro sie upewnie, czy jest tak dobrze, czy moze zle stanelam. Za tydzien mija polrocze mojego odchudzania, chcialabym, zeby waga byla ok. 75kg, bo to juz bedzie ostatnia prosta do celu. Czesc druga to utrzymanie wagi. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Wielkanocne dzien dobry:-) Ja dzis bylam do poludnia w pracy. Spoznilam sie, bo calkim zapomnialam o zmianie czasu. Teraz jestem juz po uroczystym sniadanio-obiedzie. Zjadlam troszke wszystkiego. Czuje sie napchana jak poducha. Zoladek jednak odzwyczajony od takich uczt. Ciacho oczywiscie musialo byc. Dzis sobie dam spokoj, bo ostatni czas bylam caly dzien na nogach, ale jutro zafunduje sobie jakis marszobieg, bo chyba inaczej sie nie da. Milego czasu w swiatecznej atmosferze Wam wszystkim zycze:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Witam juz prawie prawie swiatecznie:-) Wczoraj na silowni znow spalilam troche wiecej kalorii. Ale to juz nadludzkim wysilkiem. Nogi mnie bolaly po czwartkowym fitnessie plus caly dzien na nogach i bol glowy. Ogolnie ciezko, naprawde podziwiam tych ludzi, ktorzy bawia sie w maratony i triatlony i inne takie. Ja bym pewnie ostatnia sie czolgala do mety dlugo, dlugo po najwolniejszych zawodnikach. Elwerka ja kiedys pisalam, ze po utracie 10% masy powinno sie zrobic przerwe, zeby organizm mogl sie przyzwyczaic do nowego trybu. Wiec akurat kiedy wydobrzejesz bedziesz mogla dzialac dalej. Jak zarzucisz takie tempo jak po Nowym Roku, to raz dwa sie ogarniesz. GDyby nie ta pogoda, to moznaby na powietrzu troche pospalac, bo do bani jest poki co. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Takie dojadanie, zeby sie nie zmarnowalo to gwozdz do trumny diety. Ja przestalam traktowac swoj zoladek jak worek na resztki. Bardzo nie lubie marnowac jedzenia, ale dodatkowe kilogramy to tez nic dobrego. Zmarnuje sie to trudno. Ja licze na to, ze uda mi sie spalic, co tam wpadnie. Generalnie to zoladek mam skurczony i szybko czuje sie najedzona. Ale na kawalek ciacha zawsze znajdzie sie troche miejsca. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Ja tak czy siak waze sie co poniedzialek. Zatem moge przesunac na wtorek wazenie. W sumie Patiniaa taka wizja wazenia moze dzialac motywujaco i pomoc sie kontrolowac. a czas pokaze czy tam sie cos zawiazalo niepotrzebnego w boczkach, biodrach czy gdzie indziej na dluzej. Ja oczywiscie w biegu jak co piatek. Musze odebrac meza z pracy, zakupy i odbebnic swoje na silowni. Wlasnie wciskam obiad goracy w pospiechu. Pozdrawiam i tym, ktore juz tu nie zajrza przez weekend zycze cudownych Swiat Wiekanocnych i zadnych dodatkowych gramow na wadze:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Ty to Elwerka jestes udana :-) 'Nie pisalam, bo bylam zajeta zarciem' W dupsko dostaniesz, to sie garsc wezmiesz. Ale narazie zdrowiej:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Sprawdzilam wage i jest 76kg, jak tak zostanie po Wielkanocy, to bedzie super. Dzis sie pewnie zacznie mala przedswiateczna bieganinka. Zakupy trzeba zrobic. Dzieci chca juz jajka malowac. A ja musze pojsc pocwiczyc pod wieczor. Najgorzej, ze jak jest duzo rzeczy na glowie, to jedzenie schodzi na drugi plan i dieta kuleje. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
MamoKamilki trzymam kciuki za Ciebie. Kiedy waga nie pokazuje nam tego na co liczymy, to frustrujace. Ale pewnie za kilka dni woda Ci zejdzie i bedzie ladnie. Jedziecie do Pragi tylko we dwojke? Jak bedziesz miec czas dla siebie i meza, bedziesz mogla nabic baterie. Wrocisz z usmiechem od ucha do ucha:-) Oby byla pogoda, to spalisz, czeskie przysmaki zwiedzajac. u mnie na obiadek niby leczo. Cukinia, pieczarki, pomidory plus soja i ciecierzyca. Pycha i niekaloryczne:-) Odetchne troche po pracy i pojade po meza. Ide dzis fikac na silowni.