Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pysiaku

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pysiaku

  1. Czesc, Slodycze, slodycze. Przeklenstwo nasze. Marta ja wiem jak ciezko sie opanowac, bo jestem totalnie uzalezniona od slodkiego. Prawda jest, ze jak przez ok. Dwa tyg uda sie bez nich wytrwac, to pozniej juz nie ciagnie tak do tego. Ale jedno, dwa ustepstwa i wszystko na nic. Ania pierwsza sprawa jest to, ze nie mozesz sie glodzic. W miare mozliwosci 5 posilkow dziennie. Zaczynaj dzien weglowodanowo, np muesli, a pozniej pamietaj, by nie zabraklo w posilkach bialka. Ja postawilam przede wszystkim na ruch, bo jestem lasuchem niepoprawnym. No i sama dieta tak na sylwetke i samopoczucie nie wplywa. Wczoraj tak jak i we wtorek spalilam nieco wiecej kalorii na konto swiatecznego ciasta. Zapewne po Swietach tez trzeba bedzie napocic sie niemalo.
  2. MamoKamilki ciesze sie, ze chrom Ci pomaga. Slodycze, to potezna dawka niepotrzebnego tluszczu i cukru. Mam nadzieje, ze zauwazysz roznice na wadze. Moje dzieci zostawily polamane na kawalki czekoladowe jajko i zjadlam kilka. Kurde. Musze pamietac, by sprawic sobie ten chrom moze tez mi pomoze. Bo fakt, ze cwicze i duzo spalam, ale przeciez nie moge tak tyrac tyle godzin codziennie na silowni do konca zycia. Marta musisz sie pilnowac. Ludzie pracujcy na nocnej zmianie maja wieksze problemy z waga niz pozostali. Powinnac na maksa sobie pokoj zaciemnic, by bylo jak w nocy, kiedy odsypiasz. Poza tym moze Ty powinnas wybrac sie do dietetyka, zeby Doradzil ci optymalnie dobrane posilki do roznych zmian na ktorych pracujesz. Lub karnet na silownie i nie ma zmiluj.
  3. Cos wsiorbalo dziewczyny. U mnie idealne sniadanko-muesli z otrebami. Na obiad gulasz z miesem i warzywami, do tego kasza i buraczki. Co sie dzialo do kolacji, pomine milczeniem, bo wstyd. Na kolacje kilka lyzek jogurtu naturalnego z zurawina suszona i kilka lodyg selera do pochrupania. Oby mi nie przyszlo do glowy cos jeszcze przegryzc. Moje dzieci zrobily z pokruszonych platkow kukurydzianych i rozpuszczonej czekolady takie male, sliczne gniazdka wielkanocne. Do srodkow ulozyly male czekoladowe jajeczka w kolorowej polewie. Slicznie to wyglada i super smakuje. Kilka zjadlam i do tego te cholerne zelki. Powinnam bardziej sie kontrolowac przed weekendem.
  4. Kalina dobrze prawisz. Ale rozumie Patinie, bo jest najbardziej z nas restrykcyjna w trzymaniu diety. A po tylu miesiacach odmawiania sobie wszystkiego perspektywa dodatkowego kilograma do zrzucenia, moze sie wydawac wysilkiem ponad miare. Jesli bym miala isc w gosci poprostu naladowalabym sobie na talerz zielenine i to sobie skubala przez cale posiedzenie przy stole. Tylko jak tu sie nie skusic na cos pysznego. Poza tym, moze ryzykujemy dodatkowe pare tygodni odchudzania, ale czas z rodzina jest bezcenny. Nigdy nie wiadomo, czy za rok wszyscy beda w komplecie. Tfu tfu. Ja juz teraz zaczelam cwiczyc nieco wiecej, bo silownia w poniedzialek oczywiscie zamknieta, a we wtorek tylko 2 godz.otwarta i nie wiem, czy nie bede pracowac. MamoKamilki nie wazne, czy spadek jest niewielki, czy mikroskopijny. Wazne, ze wogole go masz i zycze Ci byl na dobre:-)Gratuluje. Jak bede w sklepie, to rozejrze sie za chromem. Bo ja glupia dzis pol paczki zelkow zjadlam, ok 360kcal. Tak mi sie chcialo. W szafce leza witaminy dla aktywnych fizycznie. Kupilam jeszcze w zeszlym roku, a moze ze trzy tabletki wzielam. A powinnam codziennie przyjmowac, by uzupelnic to co trace sie pocac.
  5. Czesc, u mnie wczorajszy dzien calkiem udany. Moglabym tego sushi zjesc mniej, bo pozno na takie jedzenie bylo. Kalina ja tez mam wrazenie, ze ostatnie kilogramy, to bedzie najwieksze wyzwanie. Byleby tylko jakos schodzily. Zebysmy tu nie plakaly za tydzien.
  6. Patiniaa po dwoch ciazach napewno przydalby Ci sie taki maraton. Te cwiczenia mozna robic w domu. Mysle, ze troche pajacykow na rozgrzewke wystarczy, by przejsc do konkretow. Glowna rzecz to motywacja i samozaparcie.
  7. Przypomnialam sobie o czyms. Wczoraj zmarl autor 6 Weidera. Jest to program cwiczen na brzuch. Kiedys natknelam sie na to pojecie na forum. Wiec dziewczyny, jesli jetescie gotowe poswiecic ok. pol godz. kazdego dnia przez kilka tygodni, to moze byc sposob na piekny brzuszek:-) Wygooglujcie sobie aerobiczna 6 Weidera.
  8. Aguilera, Ty sie nie szczyp za bardzo. Facet, ktorego chcesz poslubic bedzie ojcem Twoich dzieci. Ze wzgledu na to musisz byc restrykcyjna. Z facetem to jak z psem. Mozesz spuscic ze smyczy, ale lepiej by zostal w zasiegu wzroku.
  9. Patiniaa jakiedy bralam takie tabletki reklamowane w tv. Ale bez specjalnej diety i cwiczen. Na dodatek ja zawsze zapomne wziac, wiec jak sie mozna domyslec efektow nie bylo zadnych. Sprobowalabym chromu, zeby chetke na slodkie ograniczyc i jakis wyciag z zielonej kawy moglabym sprobowac Teraz nic nie biore, ale jeslby mi waga stanela na dluzej niz dwa tygodnie, to moze sie pokusze o cos. Tylko, ze strasznie nie lubie brac tabletek, wiec pewnie nic z tego nie bedzie.
  10. Wspoczuje Ci Elwerka i Twojemu synkowi tez. Stracznie nie lubie, gdy male dzieci choruja. Nie powiedza co je boli, placza z goraczki i ze zmeczenia. Okropne. A jesli male chlopaczki reaguja na chorobe, jak tatusiawie, to przechlapane maja biedne mamy. Ja juz sobie pocwiczylam, w domu ogarnelam. Na drugie sniadanko zrobilam sobie kilka kraketsow z twarozkiem i lososiem. Rosol zostal z wczoraj, wiec nie gotuje. Moze sushi machne na drugie danie. Uraczylam sie lodzikiem, bo wczoraj pomoglo na gardlo, wiec tak w celach leczniczych.
  11. Czesc, znow zarejestrowalam maly ubytek. Czyli kolejny kroczek we wlasciwym kierunku:-) Troche sie balam, bo jak sie wazylam na silowni w sobote, to nie bylo rozowo. Ale tam traktuje wage orientacyjnie, zeby porownac z domowa. Ja planuje na Swieta zrobic sernik na zimno, ale z malej ilosc tearozku i duzej galaretki i owocow. Upike tez babke i moze zrobie mazurek. Wszystko w malutkich formach, zeby bylo po kawalku na glowe. Przyjdzie siostra z corka i chlopakiem, ale szalec z jedzenie nie mam zamiaru. Nastawilam zakwas na zurek, do tego biala kielbaska i bedzie tego dobrego. Aguilera wychowuj przyszlego meza, poki jest jeszcze przyszlym. Alkohol jest dla tych, ktorzy potrafia z niego sie cieszyc. Pomysl, ze Twoj luby rozbil sie samochodem i nic sie wielkiego nie stalo. A mogl kogos zabic.
  12. Bo ja Kalino moja droga pisze do Was z innej, zachodniej strefy czasowej. U mnie jest godzine do tylu. Byla u mnie siostra i troche winka razem wipilysmy. Trudno sie mowi.
  13. Jestem po kolacji. Troche kurczaka z rosolu i pol kromki pelnoziarnistego chlebka z twarozkiem i czosnkiem. Czyli wszysto ladnie, gdyby nie to ciasto, ktore tak ochoczo probowalam. Do tego pozwolililam sobie na troche lodow, bo sobie pomyslalam, ze moze mi pomoga na bol gardla. Niereformowalna jestem jesli chodzi o jedzonko.
  14. O, jestem pierwsza w niedziele:-) Wczoraj nienajgorzej mi poszlo w porownaniu w zeszla sobote. Tylko u siostry zjadlam ciastko i czekoladki troche, a w domu juz nic. Tylko gardlo mnie boli i zasnac nie moglam. Musialam wstac i zjadlam kawalek arbuza, bo samo picie wcale nie pomagalo. Wczesniej pilam jak smok i jeszcze dwa razy wstawalam do lazienki. Oby mi sie tak udalo przetrwac dzisiejszy dzien bez slodkiego. Dzieciaki zostawily na lawie delicje szampanskie, tuz pod moim nosem. Nie zjadlam ani jednej, choc mnie wolaly.
  15. No wlasnie. A jak cos powiesz, to sie okaze, ze przesadzasz. Bo piwo to napoj orzezwiajacy. Tego najbardziej nie lubie w facetach. Uogolniajac oczywiscie. Kiedy dojdzie do zgrzytu np. na temat alkoholu, to doprowadzaja kobiete do sytuacji, gdzie okazuje sie ona zrzeda. A ja nienawidze, gdy moje uwagi zmieniaja sie w gadanie, a w koncu w gderanie. W gruncie rzeczy problem bierze sie stad, ze faceci dorastaja do 10 roku zycia, a pozniej tylko rosna.
  16. Jakos udalomi sie nie podzerac po obiedzie. Dotrwalam do kolacji. Pozwolilam sobie na kubek kakao i kromke ciemnego pieczywa. Tak jak wczoraj z twarozkiem i czosnkiem i druga polowke z miodem. U mnie tez jest male spiecie z powodu piwa. Moj maz lubi sobie w weekend machnac kilka. Nie jestem z tego zadowolona, ale nie lubie kogos kontrolowac. Tylko nasza wspolna przyjaciolka pokazala mi jego wpisy na fb, ktore ja zaniepokoily. Ja na nie wczesniej nie zwrocilam uwagi, bo tez na fb nie bywam czesto. W zeszlym tygodniu maz nie pil wcale, bo byl po grypie zoladkowej, ale wczoraj wylozylam mu co mialam do powiedzenia przed zakupami. Zagotowalo sie we mnie, gdy kupil tyle piwa co zwykle, bo ja zgodzilam sie na ilosc dopuszczalna przez normy z etykiet. Niby rozmawiamy normalnie, ale atmosfera jest gestawa. Ciekawi mnie, czy wyczuwam napiecie, bo szacowny maz sie dostosowal, choc nie chcial. Czy moze potrzebuje dopelnic coweekendowego rytualu, by sie zrelaksowac. Ja sama abstynentka nie jestem. Potrafie obalic butelke wina i na drugi dzien obudzic sie bez sladu kaca. Choc od kiedy zaczelamsie odchudzac, to w sumie wypilam moze ze dwie butelki. Nie brakuje mi tego wcale. Moge, nie musze. Zebym tak do slodyczy miala podobne podejscie.
  17. U mnie jest bozonarodzeniowa pogoda. Moze nie byloby tak zle, gdyby to bylo ze dwa miesiace do tylu. Ale juz naprawde tesknie za sloncem, zeby choc troche cieplej bylo. Wczoraj sypalo sniegiem, wiatr malo glowy nie urwal. Okropnosc. No i zaczelo mi gardlo nawalac. Wiec wieczorem sobie pozwolilam na pol rogalika, kawalek z twarozkim i czosnkiem i kawalek z miodem. Najgorzej, ze pora byla pozna na to, ale tak wlasnie wygladaja moje piatki. Dzis pocwiczylam ok.1,5godziny, chociaz samopoczucie nierewelacyjne. Nie podjadam, jak tydzien temu, ale cos tam wpadlo.
  18. Aguilera, boski wynik:-) Teraz myk myk do 80! Elwerka u mnie po pierwszej ciazy nie bylo zle, po drugiej zostala oponka w dole brzucha. A trzecia to byl totalny hard core. Brzuch urosl gigantyczny w super szypkim tempie. I tak trzecia ciaza zostawila po sobie slady, jakch dwie pierwsze nie zdolaly. Ale jako, ze przez ostatnich kilka lat chodzilam z tymi oponami zapasowymi, to te efekty,ktore osiagnelam w ciagu ostatnich miesiecy mnie bardzoo zadowalaja. Tylko, zeby cwiczenia przynosily rezultat musza byc regularne, odpowiednio dobrane i trzeba je zmieniac co kilka tygodni. Ja sobie daje ok. roku czasu na opanowanie tej guli tluszczu, ktora tak uparcie mi siedzi na brzuchu. Zrzuce jeszcze tych kilka kg i moze po lecie zdecyduje sie na indywidualny trening. Tylko, ze to wydatek niemaly.
  19. Hej, tosie tu wczoraj dzialo! Martulka nieladnie. Musisz sobie tak wybalansowac diete, zeby nie miec takich napadow. Ja uwazam sie za mega wielkiego milosnika czekolady, ale w zyciu nie zdarzylo mi sie zjesc calej tabliczki naraz. Elwerka ja po trzch ciazach + wiek, tez moglabym miec pretensje o wyglad. I troche mam. Ale nie jestem zwolennikiem operacji plastycznych. Chyba, ze ktos jest w jakis sposob oszpecony. Ja tez mam rozstepy i wiem, ze po operacji moj brzuch wygladalby jak membrana naciagnieta na bebenek z mapa rozstepow. Nie wrocisz do tego wygladu sprzed ciazy. Moze to dolujace, ale taka jest prawda. Mam kolezanki, ktore juz sie zastanawiaja jak skolowac tysiac iles tam funtow na plastyke brzucha w Czechach. Kiedys jakis trener w telewizji powiedzial, ze mozna popracowac nad brzuchem i miec b. dobre efekty. Dopiero po czterdziestce jest ciezko. Wiec jak najbardziej masz czas. A piersi, to nie wiem. Mozna wzmocnic miesnie klatki, ale za wiele to nie pomoze. Jesli kiedys bedziesz mies kase na tak zbedny zabieg, to najpierw wydaj ja na intensywny trening indywidualnie z instruktorem. Oczywiscie to nie jest kwestia paru tygodni, jakw przypadku operacji.
  20. U mnie na obiad pieczone ziemniaki i salatka. Z jajem chyba to zjem, zeby dobialkowac. i jeszcze jogurt naturalny. oczywiscie ziemniakow symboliczna ilosc, choc czeka mnie jeszcze wizyta na silowni i wyprawa na zakupy, wiec troche energii uwolnie. Czyli dziewczyny rozumie, ze w ten weekend zanim zaczniemy siegac po zakazany owoc, siegamy po komputer i sie meldujemy skruszone:-) Malinka udalo Ci sie mnie zluzowac. Pierwszy post od tygodni. Domyslam sie, ze przybylo cialka nie z powietrza. Wez sie w garsc i zacznij sie dobrze odzywiac i zadek trzeba rozruszac.
  21. No tak nie zauwazylam, ze w Polsce juz po polnocy:-) Ja waze sie w poniedzialek, ale obawiam sie, ze w tym tyg bedzie ciezko. W sensie doslownym. Dla mnie najgorszy jest piatek. Zawsze jest b. zabiegany i nie mam czasu zjesc jak nalezy. Postaram sie zjesc kolacje przed 7, bo zwykle jem w piatki ok. 8. A weekendu tez sie obawiam, bo ostatnio za duzo sobie pozwalam. I tak jak u wiekszosc z was, rano jest wzorowo.Sniadanko, drugie sniadanko, nawet obiad tez wypada nalezycie, ale potem zaczynam sie krecic po domu i zawsze cos mi wpadnie slodkiego.
  22. MamoKamiki daj znac, czy ten chrom daje efekty. Kiedys moja kolezanka go chwalila, to jak Tobie tez sie sprawdzi, to moze tez sprobuje. Bo naprawde wszystko byloby pieknie, gdyby nie te cholerne ciagaty do slodkiego. Albo zebym jakos stanowczo sie oprzec pokusom umiala. U nas tez zapowiadaja snieg. Chyba kolejna epoka lodowcowa wygrywa z efektem cieplarnianym. Niestety. Ja sobie pocwiczylam i poszlam do kolezanki na pozna herbatke. Teraz czekam az mi wlosy podeschna zanim sie poloze. Wiec to pewnie ostatni post na dzis:-)
  23. No wlanie. Wszystkie tu sie meczymy z kazdym kilogramem. Trzeba sie pilnowac, by nie wrocily z hukiem. Ja dosyc zdrowo gotuje. Moja zguba sa slodycze i podjadanie wieczorne. Mam nadzieje, ze uda mi sie utrzymac wage przez cwiczenia, bo apetyt poskromic, to wyczyn ponad moje mozliwosci.
  24. Duzo rzeczy zaczyna sie w glowie. Ja tez zastanawialam sie, dlaczego siegam po cos do jedzenia, skoro nie jestem glodna. Lub co gorsza syta nawet. Najgorzej, ze siega sie wtedy po slodkie. I tak nawet jedzac calkim rozsadnie i raczej zdrowo te kalorie obkleja czlowieka tluszczykiem. A widok samej siebie w lustrze, na zdjeciu, czy przypadkiem w wystawie sklepowej, rowniez frustruje. I kolo sie zamyka.
  25. Czesc, Martulka zgodnie z zyczeniem. Nie zryj batonow w pracy! Ani poza nia. Zabieraj ze soba jakas zdrowa przekaska, gdy Cie glod bedzie nekac. MamoKamilki podobna wszyscy jestesmy wariatami, tylko niektorzy z nas sa jeszcze niezdiagnozowani. Przeychodzimy na swiat z jakims tam kompletem genow, gdzie nasze sklonnosci charakteru sa juz zakodowane. Pozniej wychowujemy sie w domach, gdzie nie wszystko jest idealnie. Szkola dozuca swoje. I juz jestesmy MY dorosli. Mysle, ze moze byc roznie, tylko zeby nam milosci w zyciu nie brakowalo, a damy sobie rade ze wszystkim. Ciezko radzic sobie ze stresem serwowanym przez zycie. Mysle, ze wiele ludzi, ktorzy cierpia na nadwage, czy otylosc przed wizyta u dietetyka, powinni.udac sie do psychologa. Czesto jedzenie jest jak panaceum na bol zycia.
×