Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pysiaku

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pysiaku

  1. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Pochlonelo mnie konsumowanie ciast, a ze jestem podziebiona na silownie wracam w poniedzialek. Uwielbiam takie swiateczne rozpasanie, choc potem trzeba bedzie zacisnac pasa :-) Pozdrawiam
  2. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, no niby silownia ratuje sytuacje, bo bez cwiczen dawno bym juz byla wieksza, ale wkurza mnie to moje bezwiedne sieganie po slodkie. Dzis mam takiego smaka na slodycze, ze moglabym je wcinac bez ograniczen. MamoKamilki pilnuj sie, jedz zdrowo, a nawet jesli nie masz sil na cwiczenia, cos tam powinno sie dziac w dobry kierunku.
  3. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Wczoraj bylismy na imprezce, gdzie sobie poswawolilam. A dzis na obiad pyszna, domowa pizza mojej produkcji plus niemaly deserek. Podsumowujac ktos tu swietowanie zaczal przed czasem :-P
  4. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Wczoraj moja siostra nas odwiedzila i przyniosla ciasto. No i oczywiscie sobie nie odmowilam i to kilkakrotnie. Na szczescie bol plecow wczoraj zaczal ustepowac i juz mi lepiej. Staram sie ten pokoj corki ogarnac, zeby w koncu uporzadkowac troche ten caly balagan jaki sie porobil przy okazji. Teraz zjadlam bulke po silowni, bo chce troche pomalowac zaraz a potem szybki prysznic i zakupy. Potem obiad i dzien zleci. Wieczorem ide z corka do kosciola, wiec juz nic za bardzo nie porobie z remontem. Oby mezowi sie chcialo cos tam ruszyc. Marta ciesze sie ogromnie Twoim szczesciem :-) Mam nadzie, ze milosc Cie uskrzydli i zadne zyciowe perypetie nie beda Cie zdolne zlamac. Tega rozumie takie dolegliwosci, choc mi co najwyzej silne skurcze przeszkadzaja. Grunt, zeby usprawiedliwienie nie stalo sie wymowka. Rob co mozesz by bylo najlepiej dla Ciebie. MamoKamilki tez sie trzymaj. Harmonogram masz ciezki, ale zawsze cos tam mozna wymyslec, zeby znalezc czas na zdrowy posilek zamiast drozdzowek. Zaraz Swieta i dopiero sie zacznie podjadanie :-P
  5. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Wrocilam z pracy i leze, bo plecki bola nadal. Chyba zaczynam dojrzewac do wizyty u lekarza. A najlepsze jest to, ze wparowalam do kuchni i opedzlowalam pysznego paczka i jeszcze czekoladke. Tega dlaczego nie mozesz cwiczyc przy okresie? Mnie to nie powstrzymuje, jedynie w szkole to byla wygodna wymowka. Teraz mnie ciezko powstrzymac, trzymam sie swojego planu rekami i nogami.
  6. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, mamoKamilki raczej nie jestes w komfortowej sytuacji, zeby bezproblemowo wziac sie za swoja wage. Staraj sie jesc zdrowo. Cialo potrzebuje witamin. Mam nadzieje, ze znajdziesz lepsza prace. No i spotkania z psychologiem pomoga Twojej corce. Daj czasem znac jak sie sprawy maja.
  7. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, zagladam, a tu pusto. Ja tez sie dzis kontrolniev zwazylam i jest bez zmian. Mam nadzieje, ze sie Swieta nie odbija na mojej wadze. Zamierzam korzystac z silowni rownie intensywnie, co zeszlym razem, zeby nie bylo ekstra kilogramow.
  8. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, nie wkleil sie moj ostatni post. Justi gratuluje pierwszych efektow i zycze wytrwalosci. Do Swiat powinnas zrzucic na tyle kg, zeby ciszyc sie byc moze nawet z pierwszej 10 mniej Ja w czwartek opuscilam fitness, co mi sie nie zdarza raczej. Ale w srode byly takie cwiczenia, ze sobie plecy nadwyrezylam. Instruktor powiedzial, ze to prawdopodobnie tylko miesnie i chyba mial racje, bo bol minal razem z zakwasami. A czoraj swietowalam urodziny siostry i oczywiscie nic co zjadlam i wypilam nie powinno sie zdarzyc tak pozno. Ale coz, po to sa imprezki :-)
  9. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, dziewczyny znalazlam ciekawy blog o odchudzania, stworzony, przez jakiegos faceta. Tak go przejrzalam i podoba mi sie. Dobra lektura dla zmotywowanych i tych, ktorym motywacji brak. Ja sobie wzielam do serca wskazowki dla poczatkujacych biegaczy. Jak w 10 tygodni wytrenowac sie, by przebiec 30 min bez odpoczynku. Bo chce byc zdolna przebiec kilka km bez przerwy No i zaraz wybieram sie na mala przebiezke. Blog nazywa sie 'Odchudzamsie.pl' naprawde polecam. Tega mysle, ze jednak w miare kontrolujesz swoj apetyt, a efekty cwiczen tez maja wplyw na metabolizm. Wiec imprezka od czasu do czasu nie zawadzi.
  10. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, pilnowanie sie przy jedzeniu, to zwykle jest problem. Ja czasem mam takie jazdy na slodkie, ze glowa mala. Powinno mnie razic pradem, za kazdym razem, jak siegam po cos slodkiego, to moze by pomoglo. Bo moja silna wola chyba tez ma slabosc do slodyczy. Nie znam diety wg Chodakowskiej, ale mam ja polubiona na fb i jej wskazowki sa sensowne. Aczkolwiek sam proces odchudzania to droga nieuslana rozami. Co najwyzej takimi z kolcami
  11. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Nie mam sie tu dzis czym chwalic. Ale napewno bedzie co spalac w poniedzialek. Justi a ustalilas sobie jakis plan posilkow? Bo jesli chodzi o cwiczenia, to godzina cwiczen dziennie na orbitreku pomogla mi zrzucic wage. Ogolnie dla mnie to cud maszyna. Spadam, bo mnie potomstwo przesladuje.
  12. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Ciezkie to zycie. MamoKamilki z doswiadczenia wiem, ze dziecku nie mozna ustepowac dla swietego spokoju. Jasne, ze czasem kazdy odpusci. Ale w miare mozliwosci trzeba pozostac twardym i dla dobra wlasnego jak i dziecka wyznaczyc pewne granice. Jesli probuje corka cos wymusic placzem trzeba przeczekac. Ciezko jest, glowa peka i chce sie rzucic wszystko w diably lecz w koncu dziecko pojmie, ze metoda na placz juz nie pomaga. Moja corka jako , ze jest najmlodsza tez sie nauczyla, ze we wszystkim sie jej ustapi, choc ostatnio mniej, bo wlasnie nad tym pracuje. Podrze sie troche, bo placzem tego nie nazwe, ale coraz krocej, a kiedy przestaje, to jej probuje wytlumaczyc sytuacje. Dzieci inaczej niz my widza swiat. Trzeba sie troche nagimnastykowac, zeby je rozgryzc. Moze poprostu przytulaj ja ile sie da i mow jej, ze ja kochasz. Pewnie tak robisz, ale takie drobne gesty moga potem obrocic sie na lepsza energie, wiec tego nigdy za wiele. xxxx Ja dzis mialam leniwy dzien. Nie objadalam sie, ale i tez nie bylo to zdrowe jedzenie.
  13. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, No i znow udalo mi sie zwalczyc chetke na loda, choc pietki z nutella sobie nie odmowilam. Corka mojej kolezanki zaczyna smuklec, a minely dopiero dwa tygodnie. Zanikaja jej boczki i brzuszek jakby mniejszy. Jest bardzo szczesliwa z widocznych efektow i zmotywowana do dalszej walki. Dziewczyny trzymam za was kciuki, wiem, ze kazda z was stac na walke o siebie.
  14. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, przewialo mnie kilka dni temu i tak probuje mnie rozlozyc. Bylam dzis na rozdaniu nagrod u najstarszej corki w szkole. Poza chwila, gdy moja Kamila odbierala swoja, wyynudzilam sie jak na transmisji obrad sejmu. Pani dyrektorka dala mega dlugie przemowienie. Ddzis na obiad hamburgery i frytki, wiec nie ma co komentowac. Na szczescie, ze tydzien aktywny. W sumie 3godz. fitnessu i 3godz. marszu przeplatanego bieganiem, jak do tej pory. Jakby tak polaczyc ilosc kalorii przyjmowanych przez Evelke i moje cwiczenia, to wyszlaby super szczupla panienka :-)
  15. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Inteligentna z Ciebie bestia Evelka :-) Ja szybko przeczytalam posty i wpisalam swoj. Ja staram sie troche ograniczyc slodycze jak zwykle, bo to moj najslabszy punkt. Wczoraj bylam na nowym fitnessie. Niezly byl wycisk, dzis niemale zakwasy:-) Zaraz ide znow, jak zawsze w czwartki. Tega jesli widzisz zmiane w wygladzie, to powolny spadek wagi nie przeszkadza.
  16. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Malinka powtorz prosze ostatnie zdanie, bo wyszlo niepelne. Kalina fajnie, ze nas caly czas czytasz i piszesz. Ja czasem mam wrazenie, ze topik moze podupasc. Evelka byla do tej pory najaktywniejsza. MamaKamilki ma zdaje sie pod gorke. Basiula bierze oddech. Ale Malinka leci na kolejnej fali i melduje sie poki co regularnie. Tak wiec sytuacja zmienia sie. Pilnuje wagi, zeby nie obudzic sie pewnego dnia z kilkukilogramowym balastem. A aktywnosc na forum ulatwia sprawe, bo mobilizuje do kontrolowania sie. Skoro Kalina masz juz z gorki, to zaraz bedziesz juz mama gotowa do odchudzenia :-) Trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie.
  17. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, U mnie we Wroclawiu przy domu rosly morwy i pamietam, ze sie nimi zajadalam :-) Ale tutaj ich nie widzialam. W Polsce tez w sprzedazy raczej nie. Myslalm, ze przetwarzaja ja na herbatke. U mnie jak narazie z waga w porzadku, czyli nie idzie do gory. Wczoraj bylam pobiegac i sie moje podejrzenia co do tego, ze nie mam talentu do biegania potwierdzaja. Oczywiscie mnie to nie powstrzymuje i dzis tez bylysmy. Robimy naprzemnnie 2 minutowy marsz z truchtem. Mam nadzieje, ze sie za jakis czas wyrobie i tych minut truchtu bedzie wiecej. Pozdrawiam Was i prosze o wpisy, bo ciekawi mnie co u was :-)
  18. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, ja to nie wiem, kiedy w koncu odpoczne. Przydalby mi sie jeden dzien nic nie robienia. Bylam pocwiczyc, jakos nawet jem rozsadnie. Malinka bez dwoch zdan aktywnosc fizyczna poprawia wyglad sylwetki, nawet kiedy waga stoi w miejscu. Ale trzeba z tego zrobic rutyne. Mamy ladna pogode, wiec pewnie zabiore corke po szkole do parku, choc szczerze powiedziawszy posiedzialabym sobie z laptopem na kolankach, popijajac herbatke :-)
  19. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, Urodziny corki sie udaly:-) I tak moje najmlodsze dziecko skonczylo 5 lat. Za kolejnych 5 moja najsarsza bedzie dobiegac 18. Az trudno uwierzyc jak ten czas pedzi, kiedy ma sie dzieci. Jakos sie szczegolnie nie objadalam przez weekend. Tak akurat, zeby nie miec wyrzutow sumienia. Za to dzis przy sprzataniu znalazlam kilka cukierkow i je wyjadlam. Bylam cwiczyc i tego zelaznego punktu nie odpuszczam. Zycze powodzenia w sprawie pracy MamKamilki. Jesli nie tej, to innej. Byleby Ci odpowiadala. Za rreszte trzymam kciuki. Nie poddawac sie. Malinka, to nie los Ci dorzuca kilogramy, tylko apetyt nieposkromniony. Trzeba byc ze soba szczerym. Kazdy kilogram jest efektem naszych wysilkow. Zle dodaja, a dobre odejmuja.
  20. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, fajnie, ze sie odezwalyscie, bo juz mslalam, ze nikogo tu nie zastane. Co do cwiczen, to fakt, ze wciagaja. Czesto nie chce mi sie isc na silownie, ale ide i robie swoje juz bez cienia niecheci. Tega mysle, ze przy zdrowym odzywianiu, wystarczy cwiczyc 3razy w tyg, zeby po kilku tygodniach zauwazyc roznice. Moglabys sobie zrobic zdjecie dla porownania. MamoKamilki mam nadzieje, ze z noga bedzie lepiej. No i zeby udalo Ci sie znalezc prace jak najszybciej. Bo choc jestes z duzego miasta, to wiem, ze roznie bywa i ciezko o dobrego pracodawce.
  21. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, ja sobie darowalam silownie wczoraj i dzis. Moze jutro pojde. Juz sie lepiej czuje, wiec mam nadzieje, ze mi nie zaszkodzi maly wysilek. Tega trzymam kciuki za Twoje postanowienie. Cwiczenia zawsze pozytywnie wplywaja na wage, nawet, jesli waga sie nie zimenia. Evelka jak zwykle Twoje menu jest poza moimi mozliwosciami:-)
  22. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, No dzis to naprawde dzien mi przelecial w mgnieniu oka. Jak tylko wrocilam z pracy zjadlam tosta z szynka i poszlam z dziecmi do parku. Byla piekna pogoda wiec musialam ja wykorzystac na maksa. Po powrocie wzielam sie za zrobienie pizzy domowej. Dopiero o 7 byla gotowa, wiec dosc pozno na takie danie, ale trudno. Jeszcze wczesniej wypilam shake'a z McD, a to ma z milion kalorii. Bedzie co spalac :-)
  23. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, dzis znow wszystko w pedzie. Najgorzej, ze brakuje mi czasu na zrobienie pewnych rzeczy, ktore tez powinnam zrobic. I niestety wpadlo troche jedzenie nie tak jak trzeba przed obiadem. Konkretnie to lody i kostka czekolady i kawalek ciasta. Ja to mam spust...Postaram sie na kolacje skromnie cos zjesc. Ale zaliczylam silownie, a poniewaz auto zostawilam dzis u drugiego mechanika, to duzo chodzilam. Jeszcze jutro czeka mnie troche bieganiny, bo ide do pracy, potem trzeba pewna mala czesc w samochodzie zamontowac, pojechac na myjnie i wreszcie pojechac na przeglad. Oby przeszlo, bo juz mam dosc tej lataniny kolo niego. MamoKamilki tutaj dzieci zaczynaja szkole od piatego roku zycia. Wyglada to tak, ze wszystkie dzieci w pierwszej klasie obchodza piate urodziny. Nawet te urodzone po styczniu. Tylko ta nauka wyglada inaczej niz za naszych czasow. Duzo zabawy i oswajania sie z nowosciami. Pani nauczycielka ma asystentki do pomocy przy dzieciach.
  24. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    MamoKamilki od wrzesnia jestem z Toba w postanowieniu. Musze skonczyc z wakacyjnym rozpasaniem. A najgorsze jest to, ze z przemeczenia co chwile siegam po cos slodkiego. Wczoraj odpadlismy z mezem ok. 11wieczorem, ale nasze dzieci plus kolezanka zjednej z corek wojowaly w najlepsze. W koncu sie przebudzilam w pol do pierwszej w nocy i rozgonilam towarzystwo. Przez chwile bylo cicho, a potem znowu smiechy i piski. A najmlodsza corka za wodzireja postanowila robic. Wtedy moj maz juz nie wyrobil i wkroczyl do akcji. Okazalo sie, ze dzieciarnia zdazyla zglodniec i postanowila przeniesc impreze do kuchni. Tak wiec skonczylo sie tym, ze sie z mezem nie wyspalismy. Mialam dzis szkolenie w pracy i planowalam pojsc na silownie wieczorem, ale sobie odpuscilam, bo jestem do niczego ze zmeczenia. Jutro pojde rano, bo w poludnie nastepne szkolenie. I musze mechanika odwiedzic. I tak szykuje sie nastepny ciekawy dzien. Tega jesli Twoj maz lubi piwo, to w nim mozna sie doszukac gl. winowajcy. Poza tym mysle, ze nie wiesz co tak dokladnie podjada szanowny malzonek. Moze wcinac fastfoody na przyklad wieczorem. Jakies niezdrowe zakaski lub napoje. Moze tez pic duzo kawy, ktora slodzi. I takie male grzeszki powiedzmy zamykajace sie w 150Kacl dziennie moga sie kumulowac w tysiace. A potem nie wiadomo jak i kiedy na wadze jest 2kg wiecej, a potem kolejne 2. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nie trzeba sie specjalnie pbzerac, zeby dostarczyc nadmiaru kalorii.
  25. Pysiaku

    Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

    Czesc, bardzo zajety czas ostatnio. Wczoraj zaraz po pracy pojechalismy z mama na wycieczke, a w piatek bylismy na wesolym miasteczku. Oczywiscie w tym czasie z jedzeniem bylo slabo. Bede musiala we wrzesniu zafundowac sobie zdrowa diete, bez zadnych zbednych smieci. Dzis tez jest ladna pogoda, to szkoda byloby w domu siedziec. Chyba ze mama wymieknie, bo wczoraj zaraz po powrocie polozyla sie spac biedna. Marta tyle za Toba tygodni zmarnowanych. Juz dawno moglas sie cieszyc wymarzona waga i to nie chudnac w jakims specjalnie szybkim tempie. Teraz pozostaje Ci tylko bycie konsekwentna, zwlaszacza, ze 1kg w 5dni to b. dobry wynik. MamoKamilki Tobie to zmartwien nie brakuje. Mam nadzieje, ze nowy psycholog bedzie lepszy. Choc to na Tobie i mezu spoczywa najwiekszy ciezar. Nie jest latwo wychowac dziecko nawet takie przecietne, a co dopiero, jak emocjonalnie jest rozchwiane. Nie pozwalaj sobie za wiele z tymi slodkosciami, zeby nie bylo rozczarowania.
×