Pysiaku
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Pysiaku
-
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
mamoKamilki wyslalam Ci zaproszenie na fb. Taka mam przynajmniej nadzieje, ze wybralam wlasciwa osobe. Spotykamy sie tutaj, by czerpac motywacje do dzialania i dawac sobie wsparcie. Zadna z nas nie jest modelka obrobiona photoshopem, wiec nie ma sie czego wstydzic. Wrecz przeciwnie jestes mama, ktorej macierzynstwo postawilo wieksze od przecietnej wyzwanie. To samo tyczy sie Malinki, oprocz macierzynstwa oczywiscie. Wiem, ze chcesz schudnac i jestes zdeterminowana, by osiagac cel jak najszybciej. Ale na zrzucenie tylu kilogramow trzeba naprawde duzo czasu. Lepiej drobnymi kroczkami realizowac plan i cieszyc sie rezultatem na zawsze, niz drakonskimi metodami wycienczyc organizm i doprowadzic do predkiego efektu jojo. Bo tak takie podejscie sie konczy. Postaw na zdrowa diete, ruch. Pozwol sobie czasem na ulubione smakolyki, ale upewnij sie, ze je spalisz. Tylko w ten sposob bedziesz mogla wyrtwac w postanowieniach przez dlugi czas bez takich napadow obzarstwa Moze gdybys odrazu do nas napisala, udaloby sie nam Ci przetrawc chwile slabosci. Dla kazdej z nas to zwyczajna sprawa. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Patiniia ja jestem typem kluskowca. Bez pierogow, kopytek, makaronu i nelasnikow nie wyobrazam sobie zycia. Nawet kilku miesiecy nie potrafie. Dzis tez robie kopytka. Zrobie do nich salatke i jakis sos. Mial byc z fasolka, ale zapomnialam namoczyc.. Z tego co pamietam, kobieta karmiaca piersia potrzebuje dodatkowych 400 kcal, wiec jesli wystarczy Ci 1400, to w tydzien 1kg powinien schodzic. Tylko upewnij sie, czy to nie za malo, bo metabolizm sie zbuntuje -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Tak to jest w pospiechu Asiula. Przy nastepnej okazji napisz jak sobie radzisz. Powodzenia w pracy i domu oraz na wadze:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Elwerka do nas tez moglabys sie odezwac. Niby ladnie mi szlo z dzis z jedzeniem. Tylko te wszedobylskie slodycze mnie kusza. Na Swieta podostawalam kilka pudelek ciastek i cukierkow. Moje dzieci ostro pracuja nad tymi lakociami, troche na przyjeciu poszlo. Poprzesypywalam resztki, zeby nie bylo tyle pudelek i w trakcie wpadlo mi nieco. Przed Swietami bylo mi latwiej sie kontrolowac. Teraz jest niby lepiej niz dwa tygodnie temu, ale wciaz to nie to samo. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Normalnie nie wierze kto sie w koncu tu zjawil. Ciesze sie, ze z waga u Ciebie ok. Tylko na tych platkach daleko nie zajedziesz. Nie jest to uniwersalny pokarm dostarczajacych wszystkich skladnikow. Twoje cialo upomni sie o swoje i znow bedziesz zalamana. Wytrwalosci Ci zycze:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Moja najstarsza corka, tez Kamilka w czerwcu skonczy12 lat, druga wlasnie skonczyla 9, a najmlodsza ma4.. Tylko srodkowa nie jest przekonana do krewetek, pozostale bard,o je lubia. Przy tak licznej rodzinie raczej trudno wszystkich zadowolic.Na szczescie krewetki sa tak latwe do przyrzadzenia, ze mozna je zrobic rownolegle np. ze schabowym. Ja jestem juz po silowni. Teraz trzeba zajac sie domowymi obowiazkami.Fura prasowania na mnie czeka, musze przejrzec spodnie najmlodszej, bo rosnie jak na drozdzach.Dzis zalozone spodenki okazaly sie przykrotkie, wczoraj bylo to samo. Elwerka brakuje Cie tutaj. Napiszjak sobie radzisz. Trzymam kciuki za Martulka, bo dzis jest dzien, ktory zapoczatkuje zmiany. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzien dobry, mamoKamilki krewetki przyrzadzam w ten sposob, ze po rozmrozeniu chwile je marynuje w przyprawach i czosnku. Dodaje troche cytryny. Pozniej odsaczam i podsmazam na niewielkiej ilosci oliwy z oliwek. Wystarczy im chwila. Czasem do smazenia dorzucam papryczke chili. Ostre przyprawy podkrecaja metabolizm. Takie krewetki traktuje jako podstawe do roznych dan. Na obiad mieszam je z kuskusem, papryka, cebula. W podobny sposob mozna je jesc z ryzem lub makaronem. Czasem je jadam z warzywami z patelni lub robie lekka salatke i jest zdrowa kolacja. Ostatnio kupilam taka mieszanke owocow morza i potraktowalam je jak same krewetki. Ja w kuchni improwizuje. W przepisach szukam raczej inspiracji niz wpskazowek. Czasem cos dodam od siebie, czasem cos pomine bo nie lubie. A takie spagetti z bialego miesa to super pomysl. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzien dobry, zwarzylam sie i jest kolejne pol kg mniej, czyli jest szansa, ze w lutym zobacze 7 z przodu. Zapisywalam sobie ile kalorii spalam na silowni. W ciagu tygodnia wyszlo ponad 3700 kcal.plus ok. kilkaset kcal. spalonych na dwoch godz. zajec. Wiadro potu mnie to kosztuje. -
Czesc, Arlea ja nigdy nie stosowalam Dukana, ale w moim otoczeniu kilka osob probowalo.Tylko jedna zrzucila 18kg bez szwanku.Dla pozostalych konczylo sie to roznymi przypadlosciami jak zaparcia, wypadanie wlosow itp.A w koncu spowolnieniem metabolizmu. Ale nadmiar bialka w organizmie moze tez uszkodzic nerki, dieta ta moze tez zakwasic cialo. Ja sama pamietam jak czytalam wywiad z Dukanem przed paru laty, gdy dopierorobil sie popularny i on tam powiedzial, ze jest to dieta dla osob, ktore chca szybko stracic 3-5 kg. Niedawno znow czytalam z nim wywiad, w ktorym powiedzial, ze todieta idealna nawet dla ludzi chcacych stracic ponad 15kg. Facet zweszyl forse, biznes sie rozkrecil, marketing dziala i czlowiek, ktory niby jest lekarzem ma za nic zdrowie ludzi, ktorzy mu wierza. Nie ma cudow.
-
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Asiula, nie pozostaje nic innego jak zyczyc powodzenia w pracy. Na pewno z czasem nabierzesz wprawy i bedzie Ci latwiej. Mam nadzieje, ze gdy sytuacja bedzie dla Ciebie latwiejsza bedziesz w miare mozliwosci tu zagladac. Ja wczoraj zaliczylam pare urodzinowych przysmakow. Dzis bylo grzeczniej choc nie jestem do konca zadowolona, bo smazone pulpety nie kwalifikuja sie jako zdrowe jedzenie. Ale trudno takie sie czasem jada obiadki. Zastanawiam sie, gdzie podzialy sie pozostale dziewczyny. Podejrzewam, ze Malinka zachlysnela sie pierwszym sukcesem i zniechecila pierwszymi schodami. A tu na froncie walki z tluszczykiem lekko nie ma. Slaba wola naszym wrogiem. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzie dobry, nie odzywalam sie dlugo, bo u mnie w piatek jak zwykle szalenstwo sie odbywalo. Praca, obiad, dzieciaki, silownia, meza z pracy odebrac no i zakupy. Jeszcze tort musialam zrobic i znow sie skonczylo tak, ze kolacje zjadlam za pozno. Wczoraj moja corka mniala przyjecie urodzinowe, wiec dom pelen dzieci. Wczoraj po pracy poszlam na silownie i myslalam, ze dom bedzie w miare gotowy.A tu odkurzacz na srodku pokoju, bo najmlodsza zasnela i niezdazyli odkurzyc. Dzieciaki obsiadly tymczasem komputery, a moj maz idac w slady Julki tez postanowil uciac sobie drzemke. Masakra! A tu goscie za pol godziny! Taka mam cicha nadzieje, ze zanim wroce dom bedzie posprzatany. Marytlka, zycze Ci bys druga dekade zycia zakonczyla tak, bys byla z siebie dumna. Zebys osiagnela w najblizszym roku wszystkie swoje cele:-) mamo Kamilki gratuluje spadku wagi, jestes krok do przodu:-) Pozdrawiam:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Jednak moje najmlodsze uparlo sie isc bawic do kolezanki, wiec poszlam do pracy. Odbiore dzieci ze szkoly i polece spalic te ciastka, ktore pozarlam w pracy. Ze tez ja musze byc takim psem na slodkie. Na szczescie nikogo wiecej w rodzinie nie trapi grypa. Ciesze sie, bo to by byla katastrofa. MamoKamilki mysle, ze diete masz b. dobra. Jakby Ci sie udalo dodac troche ruchu efekty przyjda bez dwoch zdan. Elwerka nie mozesz sie zniechecac. Wiem, ze milo jest zobaczyc na wadze co tydzien 1kg lub wiecej w dol. Ale ta ilosc kiogramow, ktore obie mamy do pozbycia, nie da sie usunac raz dwa. Trzeba sie uprzec, pochylic glowe i robic swoje. Ja tak sobie pisze, ale jakies ciastka uwieraja mnie w sumienie. Pozdrawiam, trzymam za was kciuki:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Czesc, Wieczorem bylam na silowni, po powrocie zastalam corcie spiaca na jednej sofie, a meza na drugej. Dobrze musial ja ten wirus wymeczyc, bo spala do dzis rana. Dzis tez z nia zostane, bo ma troche goraczki. Moja druga corka ma jutro przyjecie urodzinowe. Bede miala czas, by upiec jej tort. Dobrze Elwerka, ze dajesz rade z cwiczeniami. Ja tez sie nie poddaje, choc wolniej tetaz kilogramy schodza. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Moje najmlodsze dziecko zlapalo grype zoladkowa. Caly dzien z nia siedze, nie wiele mi pozwala zrobic. Od swiat nie mialam takiego wolnego dnia. Wpadlo mi kilka chrupek i owocow nadprogramowych, bedzie co spalac, nie ma co po takim przesiedzianym dniu. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Elwerka ja mam kolezanke, ktora ma dwojke dzieci z roznych ojcow, ale za maz wyszla za kogos innego. Twarda z niej kobieta. Ciezko pracowala, by pokazac rodzicom, ze sobie poradzi. Oczywiscie tatusiowie unikali placenia alimentow, choc jeden z nich jest lekarzem. Nnigdy nie wiadomo co sie zdarzy. Poprostu zajmij sie soba, zebys sie szczesliwa czula we wlasnym ciele. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Elwerka ja mam kolezanke, ktora ma dwojke dzieci z roznych ojcow, ale za maz wyszla za kogos innego. Twarda z niej kobieta. Ciezko pracowala, by pokazac rodzicom, ze sobie poradzi. Oczywiscie tatusiowie unikali placenia alimentow, choc jeden z nich jest lekarzem. Nnigdy nie wiadomo co sie zdarzy. Poprostu zajmij sie soba, zebys sie szczesliwa czula we wlasnym ciele. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Justi ja mam 3dziewczynki. U mnie w rodzinie sa same dziewczyny od dwoch pokolen. Choc ostatnim razem wszyscy mi przepowiadali chlopaczka. Fajnie by bylo dla odmiany. Oboje z mezem jestesmy wychowani przez samotne mamy i oboje marzylismy o duzej rodzinie. 4 lub nawet 5 potomkow. Ale okazalo sie, ze nasze najmlodsze jest jak dwojka, wiec jest jakby 4 plus moj maz piaty. W sumie plec nic nie znaczy, oby tylko bylo zdrowe i tego nam wszystkim mamom zycze. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Witam, dzis czeka mnie praca, gotowanie obiadu i silownia. Wczoraj nawet ladnie wyszlo mi pilnowanie sie, zeby nie podjadac. Oby dzis bylo podobnie. Elwerka brawo za konsekwetne podejscie do cwiczen. To podstawa:-) Nawet jesli to bedzie tylko 20min. Moze nie spalisz tluszczu, ale zawsze to troche kalorii z glowy. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Elwerka ja tez zabieram dzieci na basen od niemowlecia.Pamietam, ze poczatki byly trudne, bo corka po godzinie chlapania byla niemozliwie glodna. A ja musialam, zanim ja ubiore, przebrac siebie, by jej nie zmoczyc. Gdy mogla jesc banana dawalam jej zaraz po wejsciu do szatni. Za to wygladem nie przejmowalam sie za bardzo. Kobieta po porodzie, z nadwaga i rozstepami ma te same prawa do funkcjonowania w miejscach publicznych, co inni.Dlaczego mam sie czuc gorzej od kolesia w wielkim bebnem i tfu zarosnietymi plecami niczym Yeti. Na gwiazdke sprawilam sobie ladny jednoczesciowy kostium z wyprofilowanym stanikiem, bo biustu mi Pan Bog nie pozalowal. Doscy ciezko cos takiego kupic, ja z tego juz wyroslam i kupilam nowy, ale ten bardziej wyciety jest, ale to trudno. Moj maz nie zabierze dzieci na basen, wiec ja nie moge pozwolic by glupie kompleksy,.wywolane nachalnym promowaniem jakis kanonow piekna stanely na przeszkodzie moim dzieciom w zabawie na basenie. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dzis i wczoraj bylam na silowni z kolezanka, jutro ide sama. Czasem caly tydzien jestem sama, ale bywa, ze spotykam kogos znajomego. Zawsze mozna sie z kims zaprzyjaznic na miejscu. Jesli sie wstydzicie isc, to naprawde nie ma czego. Personel wam wszystko pokaze. Mozecie wyprobowac kazda maszyne i wybrac te, ktore wam odpowiadaja. Ja dzis bylam z kolezanka, ale nie cwiczylysmy razem, bo lubimy rozne rzeczy. Dla mnie to juz chyba nawyk. I sama sie soobie nie moge nadziwic jak taki lew kanapowy znajduje w sobie sile, by pocinac na silownie codziennie.Choc tetaz w niedziele robie sobie wolne, bo nie zdazam po pracy, ale kalorii spalam nie mniej niz kiedy cwiczylam w domu. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Witam, ja tez tak mialam, ze do poludnia trzymalam sie pieknie planu, a pozniej lipa. Sposobem na to moze byc bardziej tresciwe sniadanie. Moze dostarczyc wiecej kalorii, ale na koniec dnia moze sie okazac, ze ostateczny bilans jest lepszy. Ponadto jest wiecej czasu na spalenie bogatszego sniadania niz popoludniwej przekaski. Ja dlatego tak cwicze zawziecie, bo w zyciu bym nie wytrzymala 3 miesiecy na diecie. A tak nawet jak cos mi tam wpadnie extra to silownia daje mi mozliwosc spalenia. Jesli chodzi o jedzenie, to nie jadam smazonego miesa. Jadam pieczonego kurczaka (lub lekko podsmazonego na niewielkiej ilosci oliwy i duszonego) lub rybke tez pieczona oraz krewetki, ale im wystarczy moment podsmazenia na oliwie. Ziemniaki uwielbiam. Najlepiej puree z maselkiem. I tez je jadam, ale mniej. Moja porcja nie jest wieksza od mojej piesci. Dojadam salatka i jest ok:-) -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
O jak fajnie, ja wiem, ze czasem trudno zajrzec na forum. Mam 3 dzieci, prace, wiec wiem co to znaczy caly dzien na nogach. A przeciez jeszcze silownie jest dla mnie zelaznym punktem dnia. Ale to wy dajecie mi sile do dzialania. Mialam problem z wieczornym podjadaniem wcnowym roku, ale chyba juz zaczynam przejmowac kontrole nad moim lasuchowaniem:-)wlasnie dzieki zagladaniu na forum -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Dawno sie malinka nie odzywalas, mam nadzieje, ze nie pofolgowalas sobie za bardzo. Masz jeszcze duzo kg do zrzucenia, wiec nie doluj sie tylko zacisnij zeby trzymaj sie swojego planu. Ja mialam dzis niezly wycisk na silowni.Instruktorka wymyslila program dla komandosow chyba. Mam nadzieje, ze z czasem przywykne do nowego zestawu cwiczen, bo ciezko bylo. -
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Czesc, Asiula musi Ci byc ciezko. Ale przynajmniej spalasz troche kalorii w drodze do pracy. Z doswiadczenia wiem, ze najgorsze w takim natloku wszystkiego jest rozsadne odzywianie.Ja zwykle jakies ciasteczko w drodze pochlanialam. Po wszystkim moze sie okazac, ze stracisz na wadze tyle, co przy regularnym treningu. Dla mnie problemem jest podjadanie tego i owego wieczorem,. Wczoraj na szczescie mi sie udalo zjesc kolacje przed 18 i nic poza tym. Chociaz moj maz przyniosl sobie do lozka podwojna kolacje. -
Pozdrawiam wszystkich, a zwlaszcza Elwerke:-) Pragne dolaczyc do waszego grona. Udzielanie sie na forum, to dobra motywacja. Stosuje diete zbilansowana i tak jak radzi Max przykladam wieksza uwage do bialek. Zwlaszcza, ze z natury jestem milosnikiem weglowodanow we wszelkiej postaci. Do konca roku cwiczylam codziennie w domu na orbitreku 1 godzine plus 2 razy w tyg na silowni po godzinie zajec. Do tej pory idzie mi dobrze,choc przed swietami spadek wagi zwolnil. Ale dla mnie to nie problem. Dalam sobie rok czasu by zrzucic 20-25 kg.Teraz jestem w polowie drogi. Teraz cwicze wylacznie na silowni, bo moj orbitrek sie polamal, poza tym na silowni maja naprawde super maszyny. W niedziele robie sobie teraz przerwe, ale kalorii spalam nadal tyle samo w tygodniu. Czasem nawet ciut wiecej.