Pysiaku
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Pysiaku
-
U mnie na obiad powtorka z wczoraj. Zaraz ide do parku z dziecmi. Evelka ja wiem jak to jest, ze nie masz czasu zjesc, ale omijac posilek bo akurat nie jestes glodna, to tez nie metoda. Przeciez w czasi glodowek tez nie odczuwa sie glodu non stop, tylko falami. Najwazniejsze, zebys dobrze sie czula, miala energie i dostarczala cialu niezbednych skladnikow. Ja tobym chciala tak jak Ty powiedziec sobie ' no to juz tyle na dzis' i nie wciskac byle czego. A zamiast tego zawsze cos wpadnie nieplanowanego. MamoKamilki wspolczuje i zycze nerwow ze stali. Cala nadzieja, ze corka wyrosnie z tego. Tylko trzeba ja przyzwyczaic, ze czasem uslyszy 'nie'. Bo rozwydrzona nastolatka to tez nic fajnego.
-
Czesc, ja tez nie pociagnelabym dlugo na Evelki diecie. Choc Evelka tez miewa napady wilczego apetytu. A takie nadmierne laknienie to duzy problem. Tego nie zrozumie nikt, kogo on nie dotyczy. Choc sa ludzie, ktorzy potrafia jesc nie wiecej niz trzeba i nawet, gdy ssie w zoladku, to na wiecej sie nie pokusza. Mnie tez ciezko czasem odczuc stan sytosci. Nawet jak odczekam zalecane 20min. i pije duzo. MamoKamilki na takie zaparcia pewnie stosujesz wszelkie domowe sposoby, ale czy rozmawialas o tym z lekarzem. Pamietam, ze moja babcia czasem przyjmowala jakies tabletki ziolowe, lagodne w dzialaniu. A moze wyszukaj jakies ziola na to. Natura to potega. 5dni to dosc dlugo i napewno sie wtedy nie czujesz najlepiej.
-
Ja pochodze z Wroclawia, wiec chetnie sie dowiem jak tam wrazenia z Zoo. Bylismy tam w zeszlym roku i ciekawa jestem wszystkich przemian :-) Tega sprobuj czasem wypic kawe przed cwiczeniami, moze ta kofeina pomoze Ci w pozbyciu sie tluszczyku. Ja swego czasu czytalam na temat spalaczy tluszczu i nawet chcialam sobie kupic wyciag z zielonej kawy, ale w koncu zrezygnowalam. Co mialo sie spalic, to sie spalilo. Bylam sobie pocwiczyc, ale tylko fitness zaliczylam. A z jedzeniem to bedzie slabo, bo narobilam pierogow ruskich i z jagodami. A ja kocham pierogi i naprawde nie obchodza mnie w ich przypadku weglowodany. Bede je wcinac jeszcze jutro :-) Ale oczywiscie bede o tym pamietac, kiedy wpadne na silownie.
-
Czesc, Tega no to, jesli na Twojej silowni nie ma zajec z fitnessu lub ciezko sie na nie dostac, to Chodakowska bedzie ze swoimi treningami dobrym wyjsciem. Mysle, ze powinnas sie regularnie mierzyc. Miesnie sa miejsze objetosciowo od tluszczu, wiec kiedy sie rozwijaja, waga moze sie nie zmieniac, ale wymiary napewno sie zmienia. Ja tez sie za jej treningi wezme, ale dopiero jak sie pogoda skiepsci, bo tak to nie mam czasu. Poza tym mam swoje treningi na silowni. Marta baw sie za wszystkie czasy i Ty tez mamoKamilki. Fajnie tak sie odprezyc i odpoczac od codziennego kieratu. Basiula, a Ty myslisz o jakis cwiczeniach? Jak przyjdzie zima i Was tam przysypie, to przydaloby sie popracowac nad cialkiem :-) Pyszny dzis obiad mialam. Maz sie popisal:-) Byla pieczona ryba, kasza i marchew z groszkiem. Ale oczywiscie loda nie moglam sonbie podarowac.
-
Ja to mam wilczy apetyt. Po pracy bylam taka glodna, ze w samochodzie ciastko jedno zjadlam. A poniewaz musialam jeszcze po drodze skoczyc do miasta, to podjadlam troche sliwek dopiero kupionych. Wczoraj tez po dwoch golabkach nie czulam sie specjalnie syta. Mysle, ze zabiore dzieci do parku, bo nie musze dzis gotowac, a wieczorem pojde na silownie. MamoKamilki wierz mi nie chcialo mi sie wczoraj za bardzo. Ale realizuje moj plan nie patrzac na checi. Mam cwiczyc co najmniej 3razy w tygodniu i tak jest. Chce utrzymac forme i kontrolowac wage, zwlaszcza, ze pozwalam sobie na conieco. Jeszcze treningi Chodakowskiej chce sprobowac, ale teraz gdy jest cieplo, to raczej spedzam wiecej czasu na dworze. W piatek na wadze bylo prawie 76kg, ale dzien wczesniej zjadlam fryty na b. pozna kolacje no i okres tez mogl mnie troche przyciazyc. Zobacze pod koniec tyg. czy bedzie znow 74. Dzis widzialam na fb na stronie Chodakowskiej metamorfoze dziewczyny po ciazy, ktorej skora byla totalnie zorana rozstepami. Efekt piekny jak na 100d. Nic dziewczyny tylko brac przyklad. Zwlaszcza Ty Evelka, bo skoro jestes z natury szczupla, to wplyw ciazy na cialo, w twoim przypadku, mozna pewnie zniwelowac w miesiac regularnych cwiczen.
-
Czesc, wczoraj mialam troche zalatany dzien. Ale zdjecia udalo mi sie wgrac z wycieczki :-) Tega i MamaKamilki, niby slyszalam o zaburzeniach hormonalnych, problemach z tarczyca, ale nie wiedzialam, ze az taki jest ich wplyw na zdrowie, kiedy tyle lekow dostepnych. Choc znajac realia, to NFZ refunduje te starszych generacji, jesli juz raczy refundowac. Myslalam, ze wystrczy przyjac leki i hormony jakos sie wyrownuja. A tu wychodzi, ze i tak trzeba walczyc z syptomami choroby i efektami ubocznymi lekarstw. Do tego dochaodzi slabosc do jedzenia. Poniewaz tak sie wczoraj nalatalam i pochlonal mnie fb na dobra chwile, nie mialam czasu na wycieczki do kuchni. Troche zjadlam ciasta i loda, ale ilosc kalorii przyjetych zdecydowanie przyzwoita :-)
-
Witam, wrocilam dzis w nocy. Wycisnelismy te dni na maksa :-) Ale pogoda byla straszna. Tak bardzo chcialam zobaczyc klify, ale sie poddalam, gdy sie okazalo, ze trzeba zaplacic za parking od osoby. Moze gdyby wszyscy chcieli ze mna wysiasc, to bym sie wykosztowala na bilet. Niestety lalo tak, ze mimo wycieraczek wlaczonych na maksa, niewiele widzialam. Nie bylo szans na wyciagniecie rodziny z auta. Do tego tam niesamowicie wieje od oceanu. Taki urok rejonu sadzac po ksztalcie drzew, ktore rosna wygiete w jedna strone. Wiec klify obejrzelam z innej perspektywy i na szczescie juz przy lepszej pogodzie. Ogolnie jestem jednak zadowolona, bo bylo troche przeblyskow slonca i mozna bylo podziwiac piekne krajobrazy. A jesli chodzi o zdrowe odzywianie, to go nie bylo wcale. Ciastka, lody i frytki-tak wygladalo moje menu w tych dniach. Dzis jednak koniec tej laby. Zaczelam od musli potem owce co najwyzej do obiadu. MamoKamilki i Tega dla Was zdecydowanie dobrym wyjsciem bylaby wizyta z dietetykiem lub rozmowa z lekarzem. Moze udaloby sie jakies wskazowki wdrozyc w wasze zmagania przy klopotach z hormonami. Tylko wiadomo, ze trzeba sie przy tym wszystkim kontrolowac i odmawiac sobie pysznosci. Patinia trzymaj wage, bo ciasteczka i rurki, moga byc tym kropelkami, ktore zaczna zamieniac sie w kolejne dodatkowe gramy. Niestety utrzymanie wagi nie jest latwiejsze od jej osiagniecia. Evelka ja mialam to dokladnie na mysli, ze masz sile kontrolowac apetyt. Mnie takiej sily brakuje, wiec moje kg musialam wypacac cwiczac. I gratuluje osiagniecia pierwszego celu :-) A Ty Malinka walcz, a nie wcinaj jakies tam kebaby. Nie wolno Ci wazyc powyzej 100kg. Trzymam kciuki za Twoje kolejne podejscie i trwaly efekt.
-
Czesc, Chyba niczego nie brakuje Evelka, w sumie to moglyby byc moje posilki. Tylko kolejnosc bym pozamieniala sobie. Wczoraj bylam cwiczyc i normalnie pot strugami lecial. Ale samopoczucie potem boskie :-) Znowu mamaKamilki zniknela, a Marta miala pisac i nic z tego.
-
Czesc, Ja wlasnie zostawilam troche kalorii na silowni. Sprawdzilam wage i jest bez zmian. Cieszy mnie to, bo po ostatnim tygodniu mialam obawy, ze pojdzie do gory. Wczoraj choc pozwolilam sobie na lody lodyi kawalek ciasta, to wieczorem ladnie sie trzymalam i skonczylo sie na jogurcie.
-
Cos MamaKamilki przepadla. Ja dzien sumuje jako nie najgorszy. Wlasciwie to zawinilam tylko pierogami z wisniami na kolacje. Ale nie dalo rady czekac do jutra, a to jedyne takie pierogi w tym roku. Niestety w tym kraju nie ma wisni. Zabralam dzieciaki nad morze, wiec bylo troche zabawy. Pogoda jest niesamowita jak na tutejszy klimat :-)
-
Hej, Naprawde nie wiem jak Ty Evelka mozesz funkcjonowac, kiedy jesz jak ptaszek. Mi w Twoim menu brakuje jednego zacnego posiku z kurczkiem lub rybka. Ja naleze do Tych osob, ktore nie najadaja sie zupa. Spust mam chlop. Nie mam platkow owsianych ani musli. Musze cos sobie na sniadanko wymyslec. Moze tez na jajecznice sie zdecyduje.
-
Czesc, u mnie Evelka to wczorajszy dzien byl wyjatkowo intensywny. Chce, zeby dzieci mialy jakies fajne wspomnienia z wakacji. A skoro nie jedziemy nigdzie na dluzej, to chociaz takie wypady moge organizowac. Najgorzej, ze moj maz jest zdeklarowanym domatorem. Najchetniej caly swoj urlop przesiedzialby w domu przed komputerem wzglednie na kanapie. Wczoraj pojechalismy w miejsce, gdzie sa starodawne kamienne kregi sprzed kilku tysiecy lat. Cos jak Stonehenge, tylko nie takie wielkie. Dzis wyciagnelam piers kurzeca i z tego bede cos wymyslac na obiad z nadzieja, ze starczy na dwa dni.
-
Marta sprobuj kobieto przez tydzien skrobnac choc zdanie, moze to Cie zmotywuje do trzymania diety. A z opisu stroju wyobrazam sobie, ze bedziesz wygladac bosko bez wzgledu na kilogramy :-) Tega jesli bedziesz cwiczyc regularnie, to efekty sie pojawia niebawem. Ja glupia upieklam przepyszna szarlotke, ktorej kawalek zjadlam na kolacje.
-
Czesc, ja nie jem moze duze, ale zdecydowanie nie to co potrzeba. Pocwiczyc bylam My nie jedziemy do Polski w tym roku. Mnie tak szczegolnie nie ciagnie, zeby jechac co roku, pewnie za rok pojedziemy, bo corki tesknia za babcia, mama meza. Moja mama przyjedzie za miesiac w odwiedziny. Za kilka tygodni wybierzemy sie znow na kilkudniowa wyciecze w ramach wakacyjnych wczasow. Jutro i w pojutrze do pracy, a w piatek jest tu swieto i przez weekend silownia zamknieta, wiec bede musiala sobie cos wynalezc, zeby te lodziki spalic.
-
U mnie tez goraco. Nie pamietam takiego skwaru. Bylam pocwiczyc. Ale dzis odzywiam sie lodami glownie. Nic za bardzo mi sie nie chce jesc. Poopalalam sie troche. Basila i mamoKamilki gratuluje efektow, byle tak dalej. Basiula cwicz, bo nawet jesli nie osiagniesz celu, to wygladac bedziesz napewno lepiej.
-
Czesc, U mnie wczorajszy dzien zlecial na bieganinie i odwiedzinach. Do domu wrocilismy pozno. Nawet nie wiem ile to kawalkow ciasta zjadlam. Trzy chyba i do tego loda jeszcze. A na obiad grillowalismy sobie miesko. Takze dosyc tego wyszlo. Dzis postaram sie przystopowac, zeby nie bylo potem placzu. Patinia Tobie to chodzilo o Elwerke, bo Evelka wlasnie brala slub koscielny i chrzcila coreczke. Ja tez jestem ciekawa co u niej slychac. Ostatnio pisala, ze dobrze sie uklada, ale to juz bylo kilka tygodni temu. Marta tez znowu sie zawiesila. MamoKamilki kibicuje Twojemu postanowieniu. Licze, ze niedlugo bedzie ponizej 90 :-)
-
Malinka pewnie wiesz juz, jak to co zjesz przeklada sie na Twoja wage. W Twoim przypadku chyba najgorszym bledem jest samozadowolenie z kazdego efektu. Potem siegasz po cos tuczacego i niezdrowego. Grunt to sie nie poddawac i dzialac dalej. 700g mozesz stracic spokojnie w tydzien. Trzymam kciuki, zeby sie Ci sie udalo, a za drugi tydzien, zeby nie bylo wiecej:-)
-
Dzien dobry, wczoraj bylam zabiegana, tak ze nie bylo szans na zajrzenie tu. Jadlam tez troche byle co z braku czasu. Dzis sie grill szykuje, wiec dietetycznie nie bedzie. Tega i Malinka cwiczyc, cwiczyc, a beda efekty. Jesli nie na wadze, to w wymiarach. Tega tluszcz sie spala po ok.20min cwiczen. Na poczatek poprobuj rozne maszyny, zobacz co najlepsze dla Ciebie. Ja uwielbiam orbitrek, ale teraz dodalam do tego rowerek. Za to nie potrafie biegac na biezni.
-
Czesc, Cos mi sie wczoraj przedokresowe ssanie wlaczylo, bo gdyby nie to, ze wyszlam z domu wieczorem, to bym tak jadla az bym usnela. Tak sie zwazylam z ciekawosci i jest pol kg mniej jakims cudem. Raczej obawialam sie , ze bede na plusie po tych moich ciastkach i lodach.
-
czesc, Cos sie zagapilam rano i nie wyslalam prawidlowo postu. Na drugiego juz czasu nie mialam. U mnie tak jak zwykle. Na obiad znow rosol. Na kolacje chyba jajo sobie zrobie. Malinka jest lato sezon na wszelkiego rodzaju owoce i warzywa, a Ty tam pizze przemycasz, a potem jest niemila niespodzianka na wadze. Mi sie wydawalo, ze czeresnie sa zasobne w cukier, bo sa bardzo slodkie. Kiedys wyczytalam, ze bilans glikemiczny wylicza sie z glukozy, a w owocach jest przede wszystkim fruktoza. Czesto dietetycy zalecaja owoce w pierwszej polowie dnia, tak jak i inne weglowodanowe posilki. Z mojego doswiadczenia wynika, ze jesli cos tam wpadnie niedietetycznego w ciagu dnia, to zwykle nie ma wielkiego znaczenia, jesli jest szansa na spalenie. Jednak kiedy pilnuje sie wieczorem i jem cos niekalorycznego i bialkowego, to zawsze ma to korzystny wplyw na wage. MamoKamilki, jesli przetrzymalas grilla na samych warzywkach, to juz jest cos. Patinia ja bym sie bardzo ucieszyla z roweru. Zgadzam sie z tym, ze prezenty skladkowe sa najlepsze.
-
Ja niestety do slodyczy mam okropna slabosc. Jedynie na poczatku odchudzania sie kontrolowalam, ale od Bozego Narodzienia, to kazdy stracony kilogram wypocilam na silowni. Trzeba sobie jakos radzic, zeby tylek znow nie urosl i pilnowac wagi, bo ani sie czlowiek nie obejrzy i dodatkowy kg zamieni sie w 5 lub 10.
-
Zgadzam sie z tym calkowicie. Lepiej chudnac w zolwim tempie bez efektu jojo, niz ekspresowo zrzucic wage, zeby potem ona rownie ekspresowo wrocila z hukiem. Odchudzanie to ciezka sprawa, ale utrzymanie efektu, to dopiero wyzwanie. Samozadowolenie z sukcesu moze sie obrocic przeciwko nam. Ja to dzis poczestowalam sie i ciastkiem i lodem. Na kolacje zjadlam kanapke z wedlina i pomidorem. Evelka, trzymam kciuki za slub i chrzciny, zeby wszystko odbylo sie w fajnej atmosferze.
-
Malinka masz u mnie duzego plusa za cwiczenia. Sama dieta moze wplynac na wage, ale dopiero przez dolaczenie ruchu mozemy ksztaltowac cialo znacznie skuteczniej. Ale za ta pizze dodatkowa i czeresnie na wieczor to minus. Patinia wspominala, ile to kalorii jest w czeresniach. Sa one bardzo zasobne w cukier. Moim zdaniem nie ma co ich sobie odmawiac, bo zaraz bedzie po sezonie, ale lepiej je jedz wczesniej. Inaczej cukier z nich pojdzie w tluszcz. Podobno dieta to 70%sukcesu odchudzania, wiec staraj sie trzymac Malinka i nie odpuszczaj cwiczen. Na dniach spodziewam sie dwucyfrowej wagi . Basiula jak ktos ma taki spust jak ja, to tylko cwiczenia sa ratunkiem. Poza tym dzis drugi raz uslyszalam od osoby, ktora mnie dlugo nie widziala, ze znow schudlam. A wage mam taka sama mniej wiecej. Zatem te moje cwiczenia dzialaja, choc na wage nie ma to juz takiego wplywu:-) A dzis jako tako dietetycznie, raczej normalnie. Na obiad bedzie rosol i kawalek miesa z niego. Pozdrawiam i pytam co z obietnica Martulki, ze juz bedzie pisac, zeby sie motywowac?
-
100kg - to zdecydowanie za dużo!!! pamiętnik grubej-odchudzającej się mamy:)
Pysiaku odpisał asiula8824 na temat w Diety
Nowy topik 'Reaktywacja topiku Aski' Jakby ktoras z dziewczyn jeszcze nie znalazla. -
Niestety dokonczylam loda po corce, taka wpadka.Ale poza tym w porzadku. Na kolacje zjadlam salatke z jogurtem. Wypilam tez wiadro zielonej herbatki w ciagu calego dnia