Rybciu, znam osobiście trzy osoby cierpiące na agarofobię, dwóm pomogłam skutecznie,tak! Jeszcze dwa lata temu mój świat runął, przeżyłam gehennę.Pewnego razu lęk tak sparaliżował mnie, że bałam się wyjść z domu...A zaczęło się od marketów,kościoła,pracy. Objawy podobne do zawału,póżniej paraliż nóg.Długo by opowiadać...Myslałam,ze nigdy już nie powrócę do normalności.Teraz pracuję,a nawet latam samolotem(!),moja choroba to traumatyczna historia. Twój mąż wyjdzie z tego,chcę Wam pomóc...