Asterka77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asterka77
-
Witam wszystkich po baaaardzo długiej przerwie, z powodów różnych miałam ponad miesiąc przerwy od orbiego + święta i 2 kilo wróciło niestety, ale wracam do grona ćwiczących dziś dałam rade 30 min a to i tak sukces po tak długiej przerwie, mam nadzieje, że wiosna w końcu przyjdzie więc dojdzie bieganie na dworze za pełną energii 2 i pół latką, więc waga powinna wrócić do normy, pozdrawiam wszystkie ćwiczące:)
-
Asiula kochana aż mną zatrzęsło, jestem te 5 lat starsza od ciebie i nie będę ukrywać że troche bagatelizuje "kobiece sprawy" a przecież mamy dla kogo żyć:) najważniejsze że w pore zdiagnozowane i na pewno wszystko będzie dobrze, cholera dlaczego choroby dotykają tak wspaniałych ludzi:( trzymaj sie, spokojnie dochodź do siebie i pisz tu z nami jak najczęściej, niby jesteśmy sobie obce tu wszystkie ale jak rodzina, pozdrowienia, buziaki i wielkie uściski.
-
:):):) Asiula kochana, a przypomnij sobie kto mnie pierwszy na forum powitał i motywował cały czas, także mój sukces jest prawie w połowie Twój:), tak na marginesie to dzisiaj 58,5 i hurrra kupiłam sobie dżinsy rurki rozmiar 36 jeje, wyglądam bosko, pozdrowienia dziewczyny, i rządzimy dalej :) Acha ja mam orbiego za 600 zł, takiego jak Asiula miała na początku i mój jest cichuteńki, nie skrzypi i dobrze śie ćwiczy, a na pierwszym z biedronki zrzuciłam pierwsze 6 kilo więc na każdym można:)
-
Do Finka: każdy organizm reaguje inaczej, u mnie może dlatego taki spadek, że wiekszość dorosłego życia katowałam organizm różnymi dietami a pierwszy raz tak długo i wytrwale ćwicze, fakt nie jem słodyczy i nie pije słodkiego ale poza tym jem normalnie. Co do sposobu na objadanie sie wieczorem to u mnie działa kiwi lub mandarynka, no i przede wszystkim silna wola, na lodówce zmienił mi sie napis:) było wielkimi literami "jestem gruba mam oponki" a teraz jest "tyle już osiągnęłaś - nie spieprz tego" i polecam cos takiego:) ja nadal staram sie ćwiczyć 5 dni 40 minut wieczorem, nie ukrywam że chciałabym dociagnąć do 55kg, wiem że największa walka jeszcze przede mną bo teraz to trzeba utrzymać i nie mieć jojo:) oby sie udało , pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie ćwiczące
-
Cześć dziewczyny - dawno nie pisałam ale czytam wszystko, do tych które nie mogą sie doczekać efektów: Asiula już nieraz o tym pisała, systematyczność i efekty będą - mi sie udało mimo świąt i sylwestra nie przytyć ani grama, fakt że też nie schudłam, bo wiadomo taki czas że nie ma kiedy ćwiczyć, nawet jeżeli nie schudniecie ani deko to poprawi sie sylwetka, skóra ujędrni, poprawi kondycja czyli same plusy, a potem nie zauważycie nawet kiedy, będziecie musiały połowe szafy wyrzucić :) u mnie dwa minusy schudnięcia: 1 to właśnie problem co na siebie włożyć, 2 mąż sie zrobił straszliwie zazdrosny, bo mówi że ma za seksowną żonę:) pozdrawiam
-
Mąż jak ostatnio widział to było 64, a te ostatnie 5 kilo mam wrażenie że są bardziej widoczne niż te pierwsze:) będzie po południu to zobaczy i pewnie zauważy:)
-
Brodeczka, spokojnie nie łam sie, ja zaczynałam na orbitreku z biedronki i w ciągu 1 miesiąca zgubiłam 6 kilo - kosztował o ile pamiętam 280 zł, oczywiście im droższy tym przyjemniej sie ćwiczy, ale grunt to silna wola, po drugim dziecku trudniej zgubić niż po pierwszym ale jeżeli się zdecydujesz na ćwiczenia to na pewno efekty będą, ja próbowałam ćwiczeń z ewą, ale dla mnie za trudne, a jak coś nie wychodzi i za bardzo męczące to sie człowiek szybko zniechęca, ja na orbim jezdze 40 min 5 dni w tygodniu i efekty są super, niestety zima nie sprzyja odchudzaniu ale jak sie ma sprzęt w domu i chce - to można, a z drugiej strony każda forma aktywności odchudza, więc ja się zdecydujesz na Ewe i będziesz konsekwentna to schudniesz na pewno:) w kwestii wyboru orbiego, koła i tych rzeczy to sie nie wypowiadam, bo są tu większe specjalistki ode mnie, pozdrawiam
-
Cześć dziewczyny, u mnie tez problem pt. "jak się ustrzec świątecznego obżarstwa?" wprawdzie wigilia u mamy ale ona nie odpuści jak mi wszystkiego nie ponakłada, w dodatku jutro przyjeżdża mąż więc o żadnej diecie i ćwiczeniach już mowy nie będzie:( a tak jest już ładnie, ciekawe co mąż powie jak mnie zobaczy:). I podsumowując uważam że warto bylo się męczyć, ćwiczyć i wyrzec słodyczy, bo teraz czuje się świetnie ze swoimi rozmiarami, pozdrawiam:)
-
Cześć dziewczyny, Asiula dobrze, że już po i teraz szybciutko zdrowiej:), ja niestety z powodu pogody byłam na tydzień odcięta od internetu i niestety od ćwiczeń - tydzień u teściowej brrr bo jak sie mieszka na końcu świata to zimą do domu podjechać nie można :( - ale wróciłam, dziś na wage i...... II cel osiągnięty jejeje, w sumie mogło by już być ale tak 55 to już bym była naprawde super laska, przede mną szał świątecznych porządków - bo mam opóźnienie więc pewnie jeszcze sie troche uda - najgorzej jak się ustrzec świątecznego obżarstwa - pozdrowienia dla wszystkich:) i miłego weekendu
-
Cześć dziewczyny - dawno nie pisałam, ale czytam wszystko. Naolala wszystkiego najlepszego:) U mnie przerwa od orbiego, towarzystwo na mikołaja dostało xboxa z kinnectem i teraz na tym szalejemy, mam zakwasy:( ale to zawsze ruch więc waga powolutku dalej w dół - myslę że do sylwka drugi cel czyli 60 kg osiągnę. Mąż mnie na bal zabiera pierwszy raz od paru lat - teraz więc tylko rozejrzeć sie za szałową kiecką. Pozdrawiam wszystkich.
-
Asiula ja mam szafe 5 drzwiową:) trochę cierpliwości i też będziesz robić porządki w szafie. Co do szpilek to nie oszukujmy sie przy moim wzroście 162 te 12-13 cm więcej wydłuża nogi że hej:) do laski to mi jeszcze troche brakuje ale już sa różnice w tych najgorszych miejscach czyli uda i biodra. Tak jak napisałam wcześniej od poniedziałku dalej sie ostro za ćwiczenia biore, dzisiaj mi sie nie chce :(
-
Asiula dzięki, już i tak jest super, zawsze sie szybko zniechęcałam a tu już prawie 1,5 miesiąca a zleciało jakby to był jeden dzień i dalej mam silną wolę i chęć, dzisiaj zrobiłam porządki w szafie, połowa ciuchów do piwnicy na "tłustsze" czasy:) robię miejsce na nowe :) hehe jestem fanatyczką szpilek więc te drugie pół szafy zajmują buty. Pozdrowienia dla wszystkich, może sie dzisiaj zmobilizuje i chociaż 20 minut polatam.
-
Cześć dziewczyny, ja dalej walcze z anginą, już 2 tygodnie nie ćwicze, wczoraj weszłam na orbiego po 15 minutach zeszłam mokrusieńka - niestety osłabienie organizmu, ale mam nadzieje że już od poniedziałku ruszam od nowa pełną parą, pocieszające jest to że jeszcze mi tylko 2,4 do zgubienia zostało, pozdrowienia dla wszystkich i miłego weekendu, dziś imprezy andrzejkowe, a ja sama z dziećmi i chora buuuu :(
-
Dziewczyny kochane - dziękuje za wszystkie słowa wsparcia - bardzo to jest miłe:), dziś już mała lepiej, a zresztą weekend to i odpocznę trochę, na wagę wejdę po okresie, bo teraz nie ma sie co dołowac, mąż przyjedzie dziś w nocy to sie pozwolę porozpieszczać i na pewno będzie mi lżej, dzięki jeszcze raz - miłego weekendu wszystkim
-
Dzięki Gosian za miłe słowa, masz racje będzie lepiej:)
-
cześć, dziewczyny - jak ja wam zazdroszcze, tydzień przerwy od orbiego - za to 5 noc z rzędu przespacerowana, - mojej małej katar jeszcze został:( a na weekend mąż przyjeżdża więc też nie poćwiczę - strach na wagę wchodzić, zwłaszcza, że jestem przed @ więc jak znam życie ze 2 kilo więcej pokaże. Handre mam jesienną - mgla mnie dobija i nawet nie wiecie jak ciężko jej tak jak zwykle nie zapchać czekoladkami:( Pozdrowienia dla wszystkich
-
Hej orbitrowiczki - kolejna bezsenna noc za mną, ale na razie się bez szpitala obywa, więc jest dobrze, poetycko się na naszym forum zrobiło, super:), nigdy nie wierzyłam w magię takich wynalazków jak forum, ale teraz sie wypisze, poczytam i mi lżej, nie mówiąc już o tym że mam wiekszą motywacje bo razem raźniej, cholera znowu sie rozczulam - to z niewyspania, miłego i spokojnego dnia wszystkim
-
Hej dziewczyny, ja dzisiaj odpuszczam, moja mała dalej gorączka i biegunka, także kto wie czy nie będę jeszcze do szpitala jechać - Anełka, ja pół roku po porodzie to wyglądałam jakbym była w 6 miesiącu, dopiero teraz 2 lata po zaczyna schodzić - chłopy czasami ( a nawet prawie zawsze :) najpierw powiedzą potem pomyślą. Mój teraz co przyjedzie na weekend to mówi po co ja durny coś gadałam o oponkach taka fajna byłaś:), Dziewczyny jak już bedziemy takie laseczki na wiosne - to zrobimy zlot orbitowców:-) Pozdrawiam i ide dalej niuńke na rekach nosić.
-
Cześć dziewczyny - widze, że sezon chorobowy w pełni:( dołączam, bo moja niunia najmłodsza dzisiaj 3.30 gorączka, gardełko biegunka - czyli angina jak nic:( Anełka skad ja to znam, u mnie był tekst o oponkach - i nie bede sciemniac to mnie najbardziej zmotywowało, ale jak ci sie uda samej zlożyć orbiego to jestes wielka:) Weekend przerwy za mną więc dziś wieczor orbi jest mój - jak sie cały dom nie rozłoży.
-
Cześć dziewczyny:) Xena ja mam 60 km do Gorzowa - tylko od północy - końcówka zachodniopomorskiego - także faktycznie jesteśmy sąsiadkami. Jak ja lubie niedziele:) towarzystwo wstało o 6.30 i chciało jeść:) ale za oknem słoneczko, więc humor od razu lepszy. Miłej niedzieli wszystkim.
-
Witam dziewczyny - tak jak czytam o tych waszych programach, różnych obciążeniach to jestem pełna podziwu, ja daje rade 45 na 2 i mimo, że to już 5 tygodni ćwiczen to i tak mokra schodze i nogi jak z waty:) Dziś i jutro sobie odpuszczam bo weekend, ale tez i dziś dzień ważenia - 63,4 także znowu 1,200 spadło, do Sylwestra to już będę laseczka:) Zresztą dzisiaj wielkie odgruzowywanie chałupy po zabieganym tygodniu, więc też kalorie spale. Gosian co za zbieg okoliczności ja też mam 35 lat i troje dzieci- jeszcze jak powiesz że jesteś z zachodniopomorskiego to padne :) miłego weekendu wszystkim
-
Gosian ja zazdroszcze czasu rano na ćwiczenia, a nie wolnego ogólnie, wiem jak to jest syn w gimnazjum średnia w 3 klasie a najmłodsza ma 2 lata, prócz tego mąż za granicą przyjeżdża tylko co drugi weekend, a ja mam cały dom na głowie plus praca, czyli "KONGO" :) i dlatego te moje 45 minut na orbim, to jest czas tylko dla mnie, fajne jest poczucie, że robi sie coś tylko dla siebie, nie dla męża nie dla dzieci, DLA SIEBIE:)
-
Hej dziewczyny - ćwiczę codziennie 45 min oprócz weekendów, i w weekendy pozwalam sobie na grzeszki:) w tygodniu jem normalnie do 18, oprócz słodyczy i słodkich napojów (czyli woda i kawa z mleczkiem 0,5) Finka te 7 kilo straciłam w 4 tygodnie, z tym że na początku szło szybciej bo po 2 kilo tygodniowo a w ostatnim tygodniu kilogram ale też w tym ostatnim tygodniu ćwiczyłam co drugi dzień bo miałam tzw. masakre w domu i w pracy, dziś juz jestem po swoich 45 minutach:) Ja należe do tych co sie szybko zniechęcają - przerobiłam większość diet łącznie z kopenhaską i białkową - z marnym skutkiem, czyli wniosek taki że jak chudnąć to tylko ćwicząc, dla chcących szybko schudnąć polecam też ćwiczenia tbc i fat burning z Zofią Bujakiewicz - też fajnie centymetry spadają po poprzedniej ciąży na nich schudłam 5 kilo, tylko, że szybko się nudzą. Pozdrawiam ćwiczące:)
-
Kochane - ja dalej ćwicze 45 minut dziennie wieczorkiem - jak widać tyle dla mnie wystarcza, żeby był efekt:) Asiula, najbliżsi zauważyli zmiane, rodzina pytała czy nie jestem chora a mąż kazał przestać się odchudzać bo jak mi biust jeszcze bardziej zmaleje to sie rozwodzi hihi:)
-
Hee pamietam jak pierwszy raz weszłam na to forum, po pierwszym tygodniu ćwiczeń, gdzie dawałam rade tylko 15 min, wtedy waga 71,6, i to wy wszystkie szanowne forumowiczki dawałyście mi motywacje, a teraz jest mnie miej o 7 kilo, wygladam juz może nie jak laseczka ale na pewno czuje sie zgrabniejsza i seksowniejsza i to ja moge powiedzieć dziękuje kochane i cwiczyc dalej bo orbitrek to jak dla mnie najfajnieszy sportowy wynalazek. :) ale sie rozczuliłam chlip chlip:)