to sie nazywa przygoda turystyczna, oni z takich naiwnych turystek zyja. Przyjechalam do Turcji w kwietniu,pozniej w sierpniu z moim chlopakiem ( nie Turek) do tego samego hotelu, poznalismy tam barmana ktory przedstawil sie jako Deniz ( Turek , wydawal sie byc wrecz kochany, troskliy i poczulam instynkt rodzicielski do niego poniewaz moj ojciec zaniedbal kontakty ze mna juz dawno temu. No i zaprzyjaznilismy sie, zwierzyl mi sie ze ma dziewczyne Polke, ucieszylam sie! Chcialam ja poznac. W koncu zadzwonila do niego w czasie jego pracy i dal mi telefon, swietna kobieta, strasznie sa polubilam. Rozmawiajac przez telefon zauwazylam ze jakis babsztyl maca i caluje Deniza wkurzylam sie i skonczylam rozmowe zeby go opieprzyc! Tlumaczyl sie ze ona kocha swoja dziewczyne a ta baba sie na niego rzucila, oczywiscie mu uwierzylam! Powtorzyly sie takie sytuacje podczas naszego pobytu, kiedys sie z nim zegnalismy podarowalismy mu prezent, ramke ze zdjeciem CHYBA ssie ucieszyl. Tak czy inaczej wrocilam do domu, Deniz czasami sie odzywal, ale kontakt nam sie urwal i z nim i z jego dziewczyna az do wczoraj...