RozaIia

Spotykam sie od niedawna z pewnym facetem. Niby to nie problem, ale to juz troche wkurzające, bo on mi mowi strasznie dużo komplementow, normalnie zygam juz tym i to nie są takie ktore chce slyszec. Sto razy dziennie mowi mi ze jestem najpiekniejsza na swiecie, ladnie wygladam, sliczna, piekne oczy, wlosy, nogi itp....Nie wiem jak was ale mnie wkurza to jak chlopak ciagle mowi mi tylko komplementy na temat wygladu, czuje sie wtedy jak jakis przedmiot, nie dowartosciowuje mnie to w ogole a wręcz wkurza...chcialabm slyszec ze jestem mądra, fajna, inteligetna i takie tam...boli mnie to ze nikt nie chce mnie poznac doglebniej...czuje sie taka pusta i traktowana przedmiotowo...ale nie trace nadziei ze spotkam kogos kto mnie pokocha za to jaka jestem...dobra tam. Mam pytanie, czy jesli dla mnie facet jest tez przystojny, bardzo podobaja mi sie np oczy, to czy nie glupio jak ja mu tez powiem o tym?

Spotykam sie od niedawna z pewnym facetem. Niby to nie problem, ale to juz troche wkurzające, bo on mi mowi strasznie dużo komplementow, normalnie zygam juz tym i to nie są takie ktore chce slyszec. Sto razy dziennie mowi mi ze jestem najpiekniejsza na swiecie, ladnie wygladam, sliczna, piekne oczy, wlosy, nogi itp....Nie wiem jak was ale mnie wkurza to jak chlopak ciagle mowi mi tylko komplementy na temat wygladu, czuje sie wtedy jak jakis przedmiot, nie dowartosciowuje mnie to w ogole a wręcz wkurza...chcialabm slyszec ze jestem mądra, fajna, inteligetna i takie tam...boli mnie to ze nikt nie chce mnie poznac doglebniej...czuje sie taka pusta i traktowana przedmiotowo...ale nie trace nadziei ze spotkam kogos kto mnie pokocha za to jaka jestem...dobra tam. Mam pytanie, czy jesli dla mnie facet jest tez przystojny, bardzo podobaja mi sie np oczy, to czy nie glupio jak ja mu tez powiem o tym?

Pewnie bedziecie mowic ze jestem jakims dzieckiem, powiem ze mam 19 lat. Spotkalam sie z pewnym chlopakiem w sumie 3 razy, dwa kiedy mial dziewczyne ale zle sie im ukladalo i raz dzien po rozstaniu, byl po niej strasznie zrospaczony...wiem ze ja mu sie podobam on mi tez bardzo mocno. Jest strasznie mily i w ogole, dzisiaj jak zwykle flirtowal ze mna i chcial wiedziec co bym zrobila jakby mnie pocalowal. Wiem ze chcialby mnie pocalowac, ja jego tez, ale nie wiem czy to nie za wczesnie...on pewnie nadal teskni za tamta dziewczyna i mysli o niej. Jutro sie z nim widze, myslicie ze lepiej jak opre sie pokusie czy moze pocalowac te jego piekne usta??

Zrobilam taki test, zlaozylam konto ladnej dziewczyny i go podglodalam na fotce, on napisal czemu go podgladam a ja ze chcialam zebys napisal i co tam, on napisal wyczerpujaca odpowiedz, ja mu odpisalam bardzo kuszaco teraz z niecierpliwoscia czekam co na to odpisze...ehh..moim zdaniem majac dziewczyne nie powinien z nia pisac, ja tez jestem ladna...a wy jak myslicie czy on powinien odpisac jej na to co tam? jeszcze tak duzo i w ogole...

Tzn ze podobaja mu sie takie :( a mi nie... sam chce sobie zrobic tatuaz niedlugo a z pieniedzmi krucho a takie cos duzo kosztuje, wkurzylo mnie to, jakby nie mial na co wydawac pieniedzy...

Spotykamy sie gdzies miesiac, moze poltora. Na drugim spotkaniu sie calowalismy. Byl u mnie dwa razy, podobamy sie sobie. Wczoraj zapytal (przez sms) kim jestesmy dla siebie, ze przeciez nie zachowujemy sie jak zwykli znajomi, a ja jak zwykle odpowiedzialam "nie wiem"...

Spotykam sie pare tygodni z pewnym chlopakiem ktory mi sie mocno podoba. Wczoraj jego kolega powiedzial ze sie zakochal, a ten moj powiedzial ze on tez, we mnie, dwa razy, kiedy spiewalam i teraz kiedy sie na niego popatrzylam... On duzo zartuje i nie wiem czasem kiedy on na serio mowi a kiedy nie. Myslicie ze mogl tak tylko gadac czy na prawde?

Spotykam sie pare tygodni z pewnym chlopakiem ktory mi sie mocno podoba. Wczoraj jego kolega powiedzial ze sie zakochal, a ten moj powiedzial ze on tez, we mnie, dwa razy, kiedy spiewalam i teraz kiedy sie na niego popatrzylam... On duzo zartuje i nie wiem czasem kiedy on na serio mowi a kiedy nie. Myslicie ze mogl tak tylko gadac czy na prawde?