gosiaslupsk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gosiaslupsk
-
Benka...Ja juz zajezdzilam kilka rowerkow. Od lat jedze na nim. Nawet trzy godziny dziennie np. w niedziele. Jest zalecany dla ludzi z problemami kregoslupowymi. Nie wiem, co Ci proponwac. Tanie mechaniczne, jak jezdzisz duzo, zajezdzisz po roku. I trzeba nowy. Rzekomo trwalsze sa drozsze magnetyczne. jednka jak raz sobie taki kupilam, po 2 miesiacach w srodku na amen mi sie czesc odlamala i kaplica. Wiec, teraz co roku kupuje taki za 200 zlotych. Jaka operacje mialas, taka zwykla bez implantow, czy cos Ci wstawiono? Kiedy tpo bylo? Jak sie teraz czujesz? Pozdrawiam.
-
Kustyczku, napisalam a mi wcielo tekst, tak juz kilka razy. Widzisz, lekarze maja nasze sprawy w dupie, za przeproszeniem.ile trzeba,zeby trafic na dobrego, ktory roumie. Ja wydaje teraz kase i nic. Zapisalam sie prywatnie na poniedzialek do proktologa, nie wyjde tym razem bez uzyskania konkretnejpomocy. me objawy swiadcza o tym,ze cos nie tak, wiec zbyc mnie juz kolejny nie moze. Ile mozna zyc na jogurtach isokach warzywnych? Moze i mozna kilka miesiecy, ale cos trzeba robic a lekarze nie robia. Oni sadza,ze mam takie zwykle zparcie, raz na iles dni a ja sie trzy tygodnie nie zalatwilam. Kustyk, szukaj normalnego lekarza. Jak widze,ze ludzie tylko po profesorach, to smiech. Operacje najlepiej robi ten, ktory na co dzien to robi. A profesor nie, bo ma zajecia i wyklady na uczelni, gdzies wyjezdza.Wiec, wcale nie ma doswiadczenia w wielu operacjach. Slupscy neurochirurdzy okazali sie znawcami i wciaz potwierdza sie zdanie,z esa cudowni. W sumie nie spotkalam nikogo, komu by nie pomogli. Wytrzymasz, jakby co do stycznia.od tego sie nie umiera. ja tez z rwa chodzilam az trzy lata. Jeden idiota kazal mi na to gorset, nie nosilam, bo to glupie. Zaczelam prywatne wizyty, to dopiero cos z tego wyszlo,ze operacja. Ze stopa nic mi nie bylo, ale tez kustykalam, gdyz udo mi z kazdej strony napierdzielalo, kolano, lydka i kostka. na dzis to juz mniej boli niz przed oercaja, choc pierwszy miesiac po niej to byla jednak gehenna. Trzymaj sie kochana, dasz rade.
-
Jeszcze ostatni dopisek, zanim zamilkne na iles dni. Ja tez zle opinie o noszeniu wszelkich pasow slyszalam. Nawet jak daja ulge, to bardzo oslabiaja miesnie.A nasze miesnie musza byc silne,wiec lepiej ich nie wpsomagac, tylko wzmacniac naturalna ich sile.Teraz wiem,ze jednak nie sluchalam ludzi na forach co do znaczengo ograniczenia po opercaji. To,ze wcesniejbylam sprawna i to,ze sama od lat i musze sama wszystko spowodowalo,ze miesiac po opercaji smigalam po mieszkaniu, po miescie,ze hej. Tak na mnie ludzoe n forach krzyczeli,ze im siadac przez miesiac lekarze zjkazali. Haha, mi nic takiego nie zakazali i ile moglam, to siedzialam, choc i tak wiele nie moglam. I co? Nic to nie czyni, przynjmniej na implanty. Chyba siedziec nie moga ci tylko, ktorym nic nie wstawili, bo siedzenie by tam to pozgniatalo te wolne przestrzenie. Jak sie implant wstawi to przeciez budowa i fizjologia kregoslupa jest niemal jak prawdziwa, wiec z tym zakazem siadania to lipa. Mnie lekarz wysmial jak o to zapytalam. Zapytal, kto mi takich bzdur naopowiadal? ja,ze ludzie tak pisza on na to,ze nie sluchac i nie czytac tego za wiele. No, nic. Mam nadzieje,ze Wam sie poprawi, jak wroce. Kustyk, pozbedzie sie az tak wielu rozterek. Wszystkiego dobrego, trzymajcie sie.
-
Moja corka jest duza. Ja sama juz mam 50 lat. Corka ma 23 lata i jest juz inzynierem architektem. Teraz zaczela drugi, magisterski, etap studiow. Studiuje w Szczecinie.Ma w ramach Erasmusa praktyke u nejlpeszego archirekta w Europie. Na wyspach Kanaryjskich, od maja 2013. Jezdzi non stop po Europie na szkolenia, jej praca byla najlepsza na roku. Ale, niedomaga dalej. Bo totalne zagrzybienie jej tak larwo nie minie. Mam nadzieje,ze w szpitalu wyprowdza mnie z tych dusfunkcji jelit. To ponoc ma wiele osob po cieciu brzuch czy kobiety po cesarce.Trzymajcie sie wszyscy.
-
Juz wrocilam i...skierowanie do spzitala. Niedroznosc jelit. Zatem po kazdej operacji mam powiklania. Ciecie brzucha to spowodowalo. Najpierw bede na kroplowkach a jak nie ustapi to operacja. Zalama. W ciagu dwoch miesiecy zaliczyc dwa razy szpital...Odebralam rtg kregoslupa, implanty polozone prawidlowo. Moze z dwojga zlego, lepiej,ze to jest od jelit, nie kregoslupa. Dobrze,ze byl w poradni ten lekarz, ktory sie przejmuje, taki z Afryki. Widzisz, Kustyk, jak sie ma pecha, to on chyba do konca zycia jest obok. Niby lekarz mi mowil,ze niedroznosc jelit nie jest taka rzadka, ma ja sporo ludzi po operacjach. Ci od tylu robieni kregoslupowcy tego nie maja. Ale, im za to latwiej uszkodzic nerwy rdzeniowe. Kazda operacja, metoda ma zalety i wady. Smutno mi bardzo...znow te ponure klimaty szpitalne.
-
Kustyk, jeszcze zanim wyjde. Mi lekarz zabronil dla mego zdrowia pychicznego, kilka miesiecy przed operacja, czytac internet. I troche mial racji. Bowiem na forach wieszosc ludzi piszacych to tacy, ktorym cos nie wyszlo. Ci po calkiem udanych operacjach malo sa aktywni. Po prostu zapomniawszy o operacji wracaja do normalnego zycia. I produkuja sie glowni co, co im cos nie wyszlo. Wiec mamy takie wrazenie,ze te operacje sie w wiekszosci nie udaja. A tak nie jest. Lekarze naprawde nie proponowlaiby ich, gdyby wiedzieli,ze pomoga tylko np. 10 % ludzi. Pomysl logicznie, chyba mam racje. My mamy problem i piszemy, chcemy wiedziec jak najwiecej. A moja znajoma po oeracji kregoslpua, kilka lat temu, nawet nie wie, czy jej wlozono implant czy nie. Pa...
-
Kustyk, nie zawsze choroba kregoslupa czyni klopoty z moczem i stolcem. Wiec, tego nie bierz pod uwage. Takie cos daje konski ogon i kregoszmyk, ale juz dyskopatia nie. Wiec tym sie tak bardzo nie sugeruj. Pisze do Ciebie, bo tez wiem, jak przezywasz. Obie jestesmy w stanie paniki. Wyjde do poradni chirurgicznej, ale jak beda terminy odlegle...ja musze od razu, bo pekne. Ale, kto to rozumie, czasem nawet lekarze nie. ja unikam jedzenia juz, ile tak mozna...Nie mam , gdzie tego pakowac, nie ma miejsca juz... Milego, mio wszystko, dnia. Swoja drga, to my stalysmy sie najbardziej teraz na forum aktywne...haha.
-
A tak w ogole, to czy mozliwe jest wstawienie endoskopowo implantow? Przeciez to niewielkie naciecie a implant jest wiekszy. naprawde nie u kazdego mozna robic endoskopowo opercaje. Chyba implanty sie wstawia klasycznie. Napisalam "chyba", bo nie cjhce potem byc zle zrozumiana. Slyszalam o ludziach po endoskopie,ze potem mieli czesto operacje klasyczna. To jest internet,ze sie czlowiek naczyta a potem ma niemal schizy. MI juz wiosna lekarz kazal przestac czytac te fora i podobne rzeczy, nawet rozne artykuly. Ale, to silniejsze ode mnie. Moze cos w tym jest. Przed operacja tarczycy tez tak szuklam w necie. To w sumie balam sie glownie tycia po tym. I porazenie przytarczyc.I co...nie tyje, waga caly czas ta sama. Przytarczyc nie uszkodzono. Ale, uszkodzono mi struny i krtan, czego w ogole nie bralam wczesniej pod uwage. Dobrze,ze jak mialam operajce oczu u , jeszcze wtedy, radzieckich lekarzy, to nie bylo internetu. BO potem dopiero czytalam,ze i slepota po tym grozi. Wtedy reka chirurga ze skalpelem po oku jezdzila, laser u ruskich nie byl tak czesty.Ja przezylam po tym juz 23 lata i oczy wciaz lepsze niz byly przed laty. Nazwiska tych lekarzy do tej pory pamietam, Gajdaj i Towkacz.Operacja byla za lapowke wkladan im do kieszeni, posredniczyl w dotarciu do nich fryzjer Stasiu.Wiele przeszlam...Pozdrawiam.
-
Co do renty, to prawda. Obecnie renta dla totalnych inwalidow. ZUS na sile przywraca ludzi chorych do rzekomego zdrowia. maja tam nas za wyludzaczy.Nic to,ze placimy skladki. Sugeruja zawsze,ze panstwo chcesz okrasc.Kontroluja dluzsze zwolnienia a swiadczenia rehabilitacyjne daja wybrancom losu. Ja teraz jestem, po wykorzystaniu chorobowego, na takim swiadczeniu. Nie mieli wyjscia, gdyz bylamw ZUS miesiac po operacji.I laskawa pani orzecznik powiedziala,aze mi przedluza, bo musze jechac za kilka miesiecy do sanatorium, do ktorego ZUS wysyla.Jak ma sie rente, to mozna w jakims zakresie pracowac,ale ile, nie wiem. Kustyk, tak jak Jakos ma malo kto. Ale, to nie przyklad do nasladowania. Kregoslup to nie przelewki. jak wroci do pracy tak szybko, moze miec pozniej duze problemy z kregoslupem. Moze neurochirurg wybije mu to choc na kolejny miesiac z glowy. Po miesiacu to wraca sie do pracy pooercaji tarczycy czy zylakow. Kregoslup jest fundamentem calego czlowieka, od niego zalezy praca wszystkich innych narzadow.
-
Jakos, kontaktu z ludzmi to chyba kazdy potrzebuje. Mowisz,ze wokol osiedla chodzisz. Ja chodilam po dwoch implantach i chodze nawet i 5 i wiecej kilometrow. Ale, kregoslup trzeba oszczedzac. Co innego praca. Mam zamiar brac wolne, ile sie da. Wole dmuchac na zimne. Chodzenie dla kregoslupa nie jest bowiem wielkim wysilkiem, to najlepsza dla niego gimnastyka. Ja pedaluje juz po dwie godziny na rowerze treningowym, ale do pracy sie nie nadaje. Tam trzeba 8 godzin wytrzymac. To moje zdanie, Ty sie uparles na powrot do pracy. Moze Twoj pracodawca nie jest taki jak moj, bo ja sie o zwolnienie nie obawiam. Pracuje w sferze budzetowej i mam zatrudnienie na czas nieokreslony, wiec mnie z powodu choroby nie rusza tak predko. Tym bardziej,ze ZUS przedluza mi woilne, bo sie do pracy nie nadaje.W kazdym badz razie nie spotkalam sie z tym, ze ktos tak szybko wraca do pracy po operacji a mam 50 lat, wiec troche widzialam i przezylam.
-
Kustyk, bardzo logicznie piszesz. Nie patrz,ze Bydgoszcz Ci tak wciskaja. Jakby zle i partacko robiono operacje w innych szpitalach, to wszycy wiedzac o tym by stamtad uciekli. Lekarzom tez przeciez nie zalezy, by miec zla opinie. Ja mimo wszystko o mym, rodzimym slupskim spzitalu mam dobre zdanie. Opinia,ze tutejsi neurochirurdzy sa czarodziejami nawet. Fakt. Memu ojcu 14 lat temu usuwano guza mozgu, m.in. asystowal lekarz, ktory teraz mnie operowal i ojciec po 4 miesiacach sprawny, pracownik naukowy, wrocil do pracy. Zatem, w duzym Poznaniu masz tez dobrych lekarzy. O mnie...nic nie wiem, bo trzeba zrobic badania. Juz rtg mi zrobiono, na miejscu, jutro wynik. Skierowanie do chirurga mam, by zbadal prace jelit. Ale, tam nie wiem, jak dlugo bede czekac, choc na skierowaniu mam ,ze to cito. Bez badan nie wiadomo, co jest przyczyna.Moze to byc jednak dysfunkcja jelit zwiazana z dostepem od brzucha. Miejmy nadzieje,ze sie okaze,ze to nie takie powazne. Z wynikami mam isc na oddzial. Dalej, pytalam, czy sama moglam doprowadzic do przesuniecia implantu. Raczej nie, czasem same z siebie sie poluzuja. Ja od miesiaca pedaluje na rowerze stacjonarnym.Lekarz mi powiedzial,ze ruchy wykonywane na takim treningowym rowerku nie maja wplywu na implanty. Jutro chyba pojde do mej rodzinnej, by jakies leki na recepte mi dala na to wyproznianie. Pozdrawiam cieplo.
-
Kustyk, jak bylam w szputalu, to u polowy po wycieciu dysku nic nie wstawiali. Ale, tak sobie mysle,ze kazde puste miejsce jak sie jego nie wypelni, po jakims czasie osiada i daje znow dolegliwosci. Tak naprawde to nie wiem, czym sie kieruja lekarze,ze jednym wstawiaja implanty, innym nie.Wyczytalam,ze implanty dla calkiem zdegeneropwanych kregoslupow. I to jest zapewne prawda. PO implantach znacznie dluzej trwa rekonwalescencja, bo stopien ingerencji bardzo duzy w struktury kregoslupa. Tym, ktorym nic nie wstawiono, juz w szpitalu,,po trzech dniach bylo bez bolu. Moja operacja trwala az 5,5 godzin, tych z usunietym dyskiem najwyzej 2-2,5 godz.Ale, jak jest na dluzsza mete? Czy np. po roku, dwoch jednak lepiej jest tym z implantem. W szpitalu to pewnie mnie nie zostawia. Nie tak latwo trafic do szpitala. A lekarze najpierw to zbyt powaznie nie podchodza do dolegliwosci. Nie mam bolu i goraczki, wiec nie jest tragicznie. Ale, musze wiedziec, co to jest, jaka przyczyna a bez rtg i usg lipa. Faktm, zdrowi uwazaja nas chyba za idiotow. Nie wiedza, jak my cierpimy. Nie rozumieja naszych obaw. Trzymajcie sie, pogarbieni i obolali.
-
Kustyk, i co u tych specjalistow? Pomogli choc? Ja ide jutro do lekarza. Nic nie przeszlo. Ale, moze to nie od kregoslupa. Tylko od operacji z przodu...? Stane sie teoretykiem medycyny wkrotce. Ponoc to moze byc niedroznosc porazenna jelit...Wystepuje po opercajach z otwarciem powlok brzucha. Ale, czy wtedy, jak otrzewna na bok odsuwaja tez, nie wiem...I tak musze do jutra czekac. Aha, czy wiecie, czy jak sie stara kolejny raz o swiadczenie rehabilitacyjne z ZUS, to trzeba wszystkie papiery od nowa wypelniac? Na stronie ZUS jest,ze tylko moj wniosek i zaswiadczenie od lekarza potrzebne. MOj zaklad pracy twierdzi,ze wszystkie zaswiadczenia trzeba na nowo, i te z zakladu pracy tez...Wiecie cos na ten temat? Na razie tego nie musze, ale za dwa miesiace bede musiala nowe papiery zlozyc. papa.
-
Kustyk, nic nie dziala. Po lewatywie tylko ta woda mi wyleciala. Po parafinie tez , tylko parafina wydalona zostala. Na Boga, nie wiedzialam,ze takie cos mnie spotka. Reasumujac, juz nic nie dziala. tabletki, czopki, parafina i lewatywa...masakra. Gdyby to bylo zwykle zaparcie juz dawno bym sie po tym na amen wyproznila. Wierzcie mi,ze to jest wiekszy problem niz bol, bo na bol choc tabletka dziala. Jak sadzicie, czy to cos powaznego, czy skonczy sie kolejna operacja? Ja sie boje, bo to bylaby ingerencja w nerwy...Znacie kogos, kto tak mial? Problem srania urosl u mnie do wysokosci Himalajow. W srode o tej porze bede po wizycie u neurochirurga. Krakow, piekne klimaty. Bylam kilka razy i chetnie bym pojechala. O rany, chcialam jeszcze obejrzec choc raz Bundeslige na zywo. kilka razy mialam moznosc, to jest przezycie, wielki stadion, atmosfera...Pozdrawiam.
-
Kustyk, to sie nie dziwisz, choc Ty, ze ja juz totalnie swiruje. tez tak mam, ze choruje na mysl o procedurach szpitalnych. Boze, lezenie na sali, ten wenflon, ograniczenia, te smutne widoki szpitalne. Chyba cos ze soba zrobie, jak sie okaze, ze musze poddac sie powtornej operacji. Szpital to koszmar. A jak cos sie nie uda? Wiesz, Kustyk, niekiedy wszystko sie udaje a powiklania wynikaja z osobniczych cech pacjenta. Przeciez u mnie szlo juz w dobrym kierunku, ani myslalm o klopotach z wyproznianiem. Boje sie,ze lekarze w to nie uwierza,ale nie wyjde z gabinetu, dopoki nie uzyskam diagnozy i pomocy. W sumie lekarze na pewno chca dobrze, ich nie zawsze nalezy obarczac za niepowodzenie czy komplikacje.Milego dnia.
-
Kustyk, to fakt, w necie wiedzy od groma. Jak czlowiek ma problem,od razu czyta na ten temat i potem szok. Bo pasuje do wielu dolegliwosci. Inna rzecz,ze w odniesieniu do operacji, to jak pisza ludzie na forach,rozne rzeczy, powiklania sie dosc czesto zdarzaja.Stad tez ja w stanie skrajnej paniki jestem w zwiazku z tymi objawami, o ktorych wspominam. Jejku, zwariuje od niewyprozniania. Cholera, idzie wykorkowac z takim brzuchem wzdetym i twardym.Nie spie dzisiejszej nocy z nerwow. Ale, ide, sprobuje. moze sie uda...I tak niczego do srody, kiedy wizyta u neurochirurga, nie zmienie. Ale, nie dam sie, musze wyjsc z diagnoza.
-
Kustyk, zazdroszcze wrazen. Corka ma nie taka zwykla grzybice. Bo akurat sama takie normalne grzybice przechodzilam. Dali jej 4 antybiotyki i grzybica opanowala wszystkei jej narzady i cialo. Od buzi,gdzie ma pryszcze po uklad wydalniczy, i tam swedzi. Sensacje zoladkowe, guzy w pachwinach, wysypka na ciele...To sie leczy dlugo i ma sie nawroty, tak ja zalatwili kiepscy lekarze. Musi brac inne leki, na recepte, bo probiotyki sa za salbe.Haha, na mnie nie dzialaja zadne czopki, cos sie stalo. Bo wiem, od zawsze, co nalezy brac na zaparcie. Ale, ja mam zatkany, nie otwierajacy sie zwieracz. Pije parafine ciekla i tez nic. Jak wezme 5 tabletek xenny to w formie rozwodnionej troche sie wyproznie, bo sie takie cos przez zacisniety zwieracz przedostanie. Ja mam schizy juz, co to jest, dlaczego pojawilo sie razem z mrowieniem nog? Jak nic to jakis nerw uszkodzony w kregoslupie. a juz szlo w dobrym kierunku, bo bole znacznie mniejsze i juz sprawna jako tako bylam. Schylanie i skrety nawet juz moglam, w domu wszystko. Taka silna sie czulam a tu takie numery...Jak marze, by sie tez wydostac w swiat, ale to jeszcze nie wchodzi w rachube. A tak kocham podroze...
-
Co do norking walking...niby to jest dobre na wszystko, ale trzeba sie tego nauczyc. Wbrew pozorom, od razu sie nie chwyta tempa i krokow. kordynacja nie taka. Ja sie zawsze z tego smieje, ale wiele osob sobie taka aktywnosc chwali. I to jest w zasadzie dla wszystkich wskazane. Ja wole jednak chodzic bez kijow, wole popedalowac na rowerze stacjonarnym.
-
To prawda,ze jak ma sie troche czasu to sie czlowiek wiecej stresuje. Ale, jak sie nie stresowac, kiedy takie kiepskie oznaki sie pojawily.To ma swoja przyczyne. Przeciez mrowienie i oslabienie nog, plus totalne nieposiadanie umiejetnosci wyprozniania, czucie ze zwieracz zupelnie sie nie otwiera, to o czyms swiadczy. Dodatkowo martwi mnie moja corka. Lekarze ja zle leczyli dajac kilka antybiotykow na oskrzela, ktorych stan jest wynikiem astmy. Corka teraz ma zagrzybienie calego organizmu, od buzi do odbytu. Slaba, od miesiaca nie funkcjonuje normalnie. Nie moze studiowac. Kurcze, dwa stresy to juz za wiele. Musze czekac do srody, a czekanie sami wiecieie, ze w niepewnosci nie jest czyms fajnym. Czekam tez na lepsze wiesci od corki. Zycze milego wieczoru kazdemu.
-
Kustyk, ja totalnie jakbym zapomniala o umiejetnosci wyprozniania. Bez 5 tabletek ani rusz, nie dzialaja zwieracze, nie mamodruchu parcia, masakra.Brzuch wielki i twardy, boje sie, aby to nie byl problem z kregoslupem. Lekarz mi powiedzial,ze musze poczekac do rtg kregoslupa i implantow. I tez, ze to moze byc objawemnerwowym. Ale, te mrowki i slabosc nog, tez? Czlowiek sam siebie nakreca do jakiejs psychozy. Pozdrawiam. Milego weekendu...
-
Oj, cos sie porobilo, bo i ja zaczynam miec na tapecie temat zwieraczy. Mi sie wydaje,ze sikam za malo. Ale, sama nie moge sie od pewnego czasu zalatwic. Tylko dzieki tabletkom i to kilku na raz. Nie mam zadnego parcia, boje sie,ze to problem tez ze zwieraczami, ale odbytu.Czasem mam do siebie zal,ze poszlam na te operacje. Bo, poki co, to sobie pogorszylam. Bol jest co tydzien mnejszy, ale te inne rzeczy. Jak mrowienie nog az do stopy. Te problemy z fizjologia. A rwa kulszowa, ktora byla niegdys, tez sie czasem pojawia. Dobrze,ze w srode mam kontrole u neurochirurga, bo juz w stan psychozy popadam.Dobrze,ze choc my siebie rozumiemy, bo dla postronnych nasze sprawy to czysta abstrakcja.Pozdrawiam.
-
Teraz, przy operacji kregoslupa, 5,5 godz. saplo mi sie dobrze. na sali pooperacyjnej zas zaczelam juz wyc z bolu. Usuniecie dwoch krazkow i zastapienie ich implantami mailo na to wplyw. 3 dni to morfina i sucharki z gorzka herbata, bo mialam ciecie z dojscia przedniego. Sadze,ze to normalne,ze przez pierwsze nawet nie tygodnie, a miesiace mamy prawo czuc sie raz lepiej, raz gorzej. To sie caly czas goi i regeneruje. Wiec, te rwy czy mrowienia moga wystapic. A pogoda ma tez na to wplyw. Czytam w necie totalnie wszystko na temat operacji kregoslupa, idzie sie czasem za glowe zlapac.Opinie sa skrajne, nawet wsrod lekarzy.Na temat leczenia tego samego przypadku.Zasadniczo ingerencja w kregoslup oslabia go w innych segmentach i to jest dowiedzione. Gdyz role chorego miejsca przejmuje segment wyzej lub nizej.Dlatego jednak lepiej wstwic implant, szczegolnie ruchomy, on bowiem nawiazuje do fizjologii kregoslupa i zostaje tam udajac dysk , ktory byl i pracujac za niego. Tylko ruchome implanty jakos rzadko wstawiaja, z tego co wiem. Mniej lekarzy umie to robic, bo dostep przedni. No, koniec na dzis, pora zapoznac sie na dobre z lozkiem, ktore zawsze podgrzewam poduszka elektryczna, bo cieplo fajnie dziala, znosi bol. Ciekawe, czy dzis bedzie mi sie latwiej obracac, czy nie...Zycze spokojnej i bezbolowej nocy wszystkim dyskmenom.
-
Witam. Troche bylam cicho, bo dwa dni mialam mocne bole. Wczoraj lezalam caly dzien. Boli raz bardziej lewa, innym razem bardziej prawa strona okolicy krzyzowo-ledzwiowej. Dopadla mnie rwa, i czego nie mialam przed operacja, mrowienie okolicy kostki i stopy. Czekam na wizyte kontrolna, gdyz sie tyle pytan nazbieralo, ide 5 grudnia.Do lekarza od rehabilitacji 13 grudnia, niech da mi jakies cwiczenia, powie, co moge juz, czego nie. Kiepsko mi ostatnio , gdyz moja corka, 23 lata, wciaz choruje i nie wiadomo, na co. Wiecie, lekarze nie daja skierowan na nbadania, pakuja leki, nie zawsze dobrane dobrze...masakra. Co do przebudzenia, mialm cos podobnego w czasie oeracji tarczycy. Wiem,ze na sekundy wyrwalam sie ze znieczulenia, nie bolalo, ale wiem,ze tak bylo.Takie rzeczy sporadycznie sie zdarzaja.
-
Ime, ja mialam w zyciu kilka operacji. tarczycy tez. Zle znoszenie narkozy to pikus. Bo trwa to krotko, wiec jak ktos bardzo cierpiacy nie zwaza na zle znoszenie narkozy. Moja operacja kregoslupa trwala az 5,5 godziny. Po operacji myslalam,ze zwariuje z bolu. Siebie przeklinalam,ze tej opercaji mi sie zachcialo. PO miesiacu bol zdecydowanie mniejszy, ale nadal taki, jak przed operacja. Musze byc cierpliwa, bo ponoc z implantami tak jest,ze trzeba kilka miesiecy czekac na rezultat operacji. Wiesz, jak juz nic nie pomaga, to kazdy godzi sie na operacje. Leki zero reakcji, zastrzyki zero reakcji , poza bolem tylka. Sanatoria kilka razy, terapia manualana i nic....Aha, tez mam zwyrodnienie , jak Ty, odcinka szyjnego dodatkowo. Wierz mi,ze opercaja tarczycy to nic w porownaniu do kregoslupa. A mysle,ze Ty kiedys wyladujesz na stole operacyjnym...zobaczysz. Serdecznie pozdrawiam wszystkich...
-
Ime, a masz juz ustalony termin? Czy wtajemniczono Ciebie, co beda robic? Czy tylko usuna dyski i tak zostawia? Czy na ich miejsce wstawia implant? U jakiego lekarza bylas na konsultacji? ja mam tez szyjna dyskopatie, szyja, ramiona i barki sztywne czesto, ece obolale. Ale, to jeszcze idzie wytrzymac. To taki zwykly bol na razie. On jeszcze nie przeszkadza mocno w zyciu. Trzymaj sie i jak najmniej bolu.