dobrze budzac sie tylko nie do konca rozumiem przyznaję.. nie chodzi mi o walke ze strachem, a o akceptacje, by przystac na to, ze pojawil sie strach, zauwazyc go czyli poddac sie i wtedy ponoc strach mija. kolejna rzecz czy w takim razie jest mozliwe by tu na ziemi zbudowanej na lęku mimo wszystko uznac go za iluzję i więcej nie doswiadczac czy nie jest to mozliwe? dziekuję