Witam Wszystkich
Na forum pisze pierwszy raz, choć czytam Was od miesięcy. Myślałam że obserwując Wasze zmagania będzie mi lżej, że dowiem się więcej o procedurze inv, że poczuję solidarność że to nie tylko ja...
Mam dziś gorszy dzień. M w pracy i mam zbyt dużo czasu na myślenie, a pogadać nie ma z kim. Przyjaciele daleko, a M... Nie chcę go obarczać swoimi myślami, i tak dość mocno przeżywa naszą sytuację (ma poczucie winy bo to pływaki w nie najlepszym stanie są).
Dość długo szukałam pomocy u "zwykłych" gin, a M u andrologów, aż kiedyś usłyszałam od gin z lux med 'u że "tylko magicy z Novum mogą pomóc" a później dodała "albo męża trzeba zmienić". Łzy się cisną do oczu.
Napawają mnie nadzieją te z Was którym się udało. Bardzo zazdroszczę, ale tak pozytywnie, Bardzo trzymam kciuki za pomyślne rozwiązania. A blog dla Miluni przeczytałam jednym tchem.