margolcia w moich histo za żadnym razem nic "istotnego" dla sprawy nie ujawnili. Nie wiem w którym t.c. byłaś, ale nam lekarz po 10tc. mówił, że w zasadzie w kolejnym cyklu możemy. Byleby tylko psychicznie byc gotowym.
jajajajajaja, cieszę się, że wszystko się dobrze ułożyło i teraz tez będzie ok, ale szczerze powiem, że zawsze byłam sceptycznie nastawiona do prywatnych klinik. Bo w nich tak już jest, że wszystko jest ładnie pięknie gdy wszystko jest "ładnie pięknie". Jeśli pojawia się coś nieprzewidzianego, często się okazuje, że transportują pacjenta do państwowej placówki, bo nie mają ani mocy sprzętowej ani obsady. Zresztą na swojej skórze dwa razy już się przekonalam o tym, że państwowa placówka była dobrym wyborem. Za pierwszym razem, gdy mały urodził się z zapaleniem płuc. Wtedy i tak oddaliby go na państwowy OIOM i to już nie neonatologiczny przy porodówce tylko zwykły dziecięcy. Za drugim razem, gdy młodszy miał "zabieg", przy którym prawie nie zszedł. o ile by go ogarnęli w prywatnych warunkach to i tak wywieźliby go na OIOM w dziecięcym państwowym. I dlatego mam jakieś wewnętrzne opory. Owszem, to miłe, gdy ma się obsługę ponad standardem NFZ, ale ja jakoś się przemęczę :-)