Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulek29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulek29

  1. Nie wiem czy po takim czasie, ale spróbować można. Zawsze jakaś kaska się przyda, czy to na dalsze koszty leczenia czy dla dzidzi ;) W końcu po coś te składki się płaci! Albo chociaż na jakąś nawet drobną przyjemność po tych wszystkich stresach i zmartwieniach ;)
  2. Dziewczyny ja tylko w kwestii formalnej chciałam wam powiedzieć bo może nie wszystkie wiedzą, że jeśli jesteście ubezpieczone np. w PZU to po operacji takiej jak np. laparoskopia należy się kasa i za pobyt w szpitalu powyżej 4 dni też. Tak więc jeśli któraś nie wiedziała to warto złożyć wniosek, bo drobna rekompensata się przyda w dalszych staraniach.
  3. Dziewczyny musi wam się udać! ;) Też czekam na wieści od was bo to nadzieja dla nas ;) Eh.. gorzej jak na wyniki egzaminu... ściska was mocno i kciuków nie puszczam
  4. A ja wczoraj wieczorem byłam na kontroli po laparoskopii i żeby zob czy mam pęcherzyk. No i niby wszystko ok, tylko okazuje się że po tej laparoskopii prawy jajnik przykleił się-przyrósł mi do macicy, a tego wcześniej nie było. A tak po tej operacji czułam że boli mnie prawa strona dużo bardziej niż prawa, pomimo że na lewym miałam większą torbiel. No a z dobrych rzeczy to w lewym jajniku mam pęcherzyk 18mm a w prawym 11mm więc dziś biorę się za działanie :) No i nadzieja rośnie ;) w jutro idę potwierdzić czy pęknie.
  5. Głowa do góry dziewczyny, póki nadzieja jest więc tego się trzymamy. Tak jak któraś napisała, teraz wam się udało to jest nadzieja że i nam się uda;)
  6. Ok dzięki za wszystkie informacje ;) No widzę, że to naprawdę różnie po tych laparoskopiach. Ja dziś idę pierwszy dzień i pierwszy raz na monitoring cyklu (mój 10 dzień) i na kontrolę po mojej laparoskopii i mam nadzieję że będzie ok, a w week postaram się zakupić te ziółka.
  7. eh... no nigdy nie wiadomo co tak naprawdę pomogło lub może pomóc i w który dokładnie dzień... Ja mam cykle 26-32 dni ale najczęściej 27 dni, i sama głupieję i juz niewiem jaką taktykę tych przytulanek stosować, najpierw spontanicznie było jak ochota naszła od 8 dnia, później z testami owulac, a teraz stwierdziłam że co 2-3 dzień żeby nie przegapić tak na wszelki wypadek heh i jak tu być mądrą? A tym co się udało to i tak nie wiedzą właściwie kiedy to było :) No a ziółka to jeśli nie pomoga zaciążyć to może chociaż na tą endo pomogą mam nadzieje
  8. Werka ja też w ciebie wierze i trzymam mocno kciuki i nie puszczam! I czekam na wieści od ciebie i co chwile zagladam na to forum i mam nadzieje że potwierdzisz, że fasoleczka jest;) Dziewczyny bo to właśnie wy te którym się udaje po takich staraniach dajece nam siły do dalszej cierpliwości i nadziei że i nam się w końcu uda! ;)
  9. Justa27a chętnie odkupię od ciebie porcję tych ziółek przeciw zrostom oczywiście jeśli jeszcze ci zostały bo widziałam że nie tylko ja chętna ;) no oczywiście z tymi fluidkami na szczęście hihi ;) Przecież nie zaszkodzą, boję się tylko żeby cyklu nie rozlegulowały... No to widze tak jak piszecie o tych terminach swoich laparoskopii że trochę czasu jednak minęło... uzbrajam się w cierpliwość i biorę się w garść ;)
  10. Dzięki dziewczyny za szybkie odpowiedzi ;) No te ziółka mnie przerażają, ale chyba też zacznę. Trzeba je pić od któregoś dnia cyklu czy obojętnie? Wieczorem poszukam przepisu bo nie ma gotowych mieszanek prawda? Eh.. czego się nie robi, na pewno te ziółka nie są gorsze od operacji i takich tam...
  11. Dzięki za odpowiedź. No to trochę czasu minęło... Ja mam stwierdzoną endometrioze i mówi się że do pół roku niby powinno się zajść, bo potem może się odnawiać czego się oczywiście bardzo boję. Ja laparoskopie miałam dopiero 2.X.2012r więc niedawno.
  12. Dziewczyny, którym się udało zaciążyć napiszcie ile czasu po laparoskopii wam się udało? Wiem że każda z nas ma inny przypadek i różnie ten czas wypada, ale zawsze jesteśmy ciekawe ile te nasze starania mogą jeszcze potrwać.
  13. To dlaczego się nie cieszysz? :) tyle dni to nadzieję można już mieć;) Ja trzymam kciuki! Musi być dobrze;)
  14. No właśnie, bo testy owulac. robiłam przez kilka miesięcy i niby pokazywały że jest, ale z tego co się dowiadywałam, to pokazywać mogą a może jej nie być. No ja staram się już jak wcześniej pisałam 2,5 roku i nic, i coraz mniej tej cierpliwości mi zostało, tym bardziej że robiłam to badanie na rezerwę jajeczek AMH i wyszło mi 0,7, czyli poniżej normy, a mam 29 lat więc mnie to trochę zaskoczyło. No i ja laparoskopie miałam na początku paźdz. tego roku i potwierdziła III stopień endometriozy, niby wszystko co było trzeba usunęli i mam się starać 3-4 mis a jak nie to inseminacja no więc czasu nie chcę tracić tylko zobaczyć te pęcherzyki...
  15. Tak to zawsze próbujemy ;) Nawet używałam testów owulac., ale już nie kupuje bo nic mi to nie dało w sumie. Najważniejsze dla mnie żebym wiedziała czy te pęcherzyki rosną i czy pękają bo 2,5 roku się staramy a żaden lekarz o tym nie pomyślał, z góry uznali że owulacje mam i już...
  16. Ja też w życiu nie byłam tak nie cierpliwa co w tej sprawie z miesiąca na miesiąc. Trzymam za was kciuki, ja w czwartek idę dopiero na ocenę cykl owulacji, i też się ciągle boję że znów się nie uda... i do tego się martwię że jak w czwartek pójdę to pt, so, niedz i pon, mój lekarz chyba nie pracuje, przynajmniej gabinet ma nieczynny, a mi akurat może tak wypaść... no chyba że w takich sytuacjach robią wyjątki albo gdzieś indziej kierują pacjentki? Eh... Z każdym nowym cyklem zastanawiam się co jeszcze można zrobić żeby się udało... Ale wy też tak pewnie macie.
  17. no właśnie masz racje, ale sama wiesz jak to się człowiek niecierpliwi ;) Trochę to już się staramy i sporo przeszłam zresztą tak jak i wy. Żałuję że tak późno wzięłam się za szukanie pomocy, do tej pory wszędzie tylko słyszałam że trzeba się wyluzować i jechać na wakacje a tu jak widać wakacje by nie pomogły, tak więc dziewczyny polecam żeby dociekać prawdy i badać się i próbować! Ja na początku chodziłam do gin bo miałam bardzo bolesne miesiączki, i każdy gin tylko mówił że taka urada, jajniki pracują i tyle, USG wychodziło ok, dopiero jakieś pół roku temu torbiel na jednym i drugim jajniku i skierowanie na laparoskopię, której panicznie się bałam, ale jak widać da się przeżyć. Jeśli będę mogła wam pomóc np. opisując jakieś badanie to chętnie opowiem jak to ze mną było i jak przebiegały badania i zabiegi. A gdzie dziewczyny co ciążowe fluidki rozsiewały? ;) też bym chętnie coś załapała i się zaraziła ;) Trzymam kciuki i mam nadzieje że niedługo nam wszystkim się uda ;)
  18. Dodam jeszcze tylko że zastanawiam się powoli nad inseminacją (zalecił ją dr z Gamety koło Łodzi), ale daję sobie jeszcze czas tak 3 cykle. Tam miałam badany poziom rezerwy jajnikowej AMH=0,7 czyli słabo. Mój mąż żołnierzyki miał badane 2 razy i niby wszystko ok, za pierwszym razem morfologia ok, ale mało ruchliwe, a za drugim razem bardziej ruchliwe, ale słaba morfologia, tak wiec szybko to się zmienia, witaminki bierze;) A czy wy wiecie jakie macie AMH? Troche mnie to zaskoczyło bo jeszcze 30lat nie mam a tu tak słabiutko. W następnym tyg idę na monitoring cyklu, bo do tej pory nikt mi nie zrobił. USG miałam robione kilka razy ale w 10-11 dniu i wtedy nie było widać pęcherzyka wiodącego tylko kilka antralnych, wiec może tu jest jeszcze jakiś problem? Dodam że cykle mam 26-31 dni ale najczęściej 27 dni.
  19. Witam! Jestem tu nowa i mam na imię Agnieszka. Ja miałam laparoskopię 2.10.2012 - stwierdzono endometriozę III stopnia, jajowody drożne- usunięto torbiele z jajników i ogniska endometriozy; 03.09.2012 - histeroskopię -usunięcie polipa z jamy macicy; 08.2012 - - HSG-drożność jajowodów- oba drożne; USG- torbiele podejrzenie endometriozy; wiele innych badań z krwi. Mam 29 lat, i z mężem o dzidziusia staramy się już ponad 2,5 roku i powiem wam, że też opadam z sił i w życiu nie sądziłam że będzie tak trudno. Ale czytam was od jakiegoś czasu i naprawdę dziękuję wam wszystkim, bo to forum daje naprawdę wielkie wsparcie. Oczywiście gratuluje wszystkim którym się udało ;) Ja oczywiście też wyczekuje 2 kreseczek, ale właśnie dostałam pierwszą miesiączkę po laparoskopii. Również wyszukuję takiego przypadku jak mój ale oczywiście z pozytywnym skutkiem ;) trzymam za was kciuki!
×