Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulek29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agulek29

  1. pęcherzyk był prawie kulisty ale z dwoma wybrzuszeniami, nie wiem jaki duży na oko na wydruku ma troche chyba ponad 1 cm srednicy. Tak maciupkie to żółteczko było z 2 mm na oko
  2. Dziewczyny jak wyglądały wasze pęcherzyki ciążowe na pierwszym usg? Byłam dziś na USG(ale w swoim mieście nie w klinice), i moja radość zmalała, bo dr powiedział że pęcherzyk jest ale nie wygląda tak jak powinien, dodał tylko że może to być albo za wcześnie albo za poźno i dlatego, ale sama nie wiem czy poprostu nie chcial mnie martwić.... No i mam do niego zadzwonić we wtorek jeśli do tego czasu nie dostane plamień lub krwawienia.... A u was ja było? Miała któraś podobna sytuację? Martwię się bo przeciez od początku moja komóreczka i zarodeczek nie do końca był prawidlowy bo miał silną centralną granulację cytoplazmy(w komórce MII były nieprawidłowości morfologiczne)- ten dr w ogole nie wiedzial co to znaczy no ale w sumie on jest od ciąż a nie od invitro. No ale w klinice chyba jak by faktycznie zarodek był zły i nie byłoby szans na prawidłową ciąże to chyba by nie robili transferu, czy dla nich liczy się kasa i nie ważne co transferują byle było...? sama nie wiem co o tym mysleć...
  3. Byłam dziś na USG(ale w swoim mieście nie w klinice), i moja radość zmalała, bo dr powiedział że pęcherzyk jest ale nie wygląda tak jak powinien, dodał tylko że może to być albo za wcześnie albo za poźno i dlatego, ale sama nie wiem czy poprostu nie chcial mnie martwić.... No i mam do niego zadzwonić we wtorek jeśli do tego czasu nie dostane plamień lub krwawienia.... Faktycznie pęcherzyk wygląda że jest kulisty ale z 2 wybrzuszeniami.... A u was ja było? Miała któraś podobna sytuację? Martwię się bo przeciez od początku moja komóreczka i zarodeczek nie do końca był prawidlowy bo miał silną centralną granulację cytoplazmy(w komórce MII były nieprawidłowości morfologiczne)- ten dr w ogole nie wiedzial co to znaczy no ale w sumie on jest od ciąż a nie od invitro. No ale w klinice chyba jak by faktycznie zarodek był zły i nie byłoby szans na prawidłową ciąże to chyba by nie robili transferu. sama nie wiem co o tym mysleć. Ale i tak nic nie mogę zrobić, moge tylko czekać.... :(
  4. Izoterma30 oczywiście że dasz rade!!! A co nie będziesz sie bała, albo bedziesz się czuła lepiej jesli tej decyzji nie podejmiesz? Jeśli o mnie chodzi że jeśli by nam się jednak nie udało a miałabym kase bo mrozaczkow nie mam i zdrowia też przez endometrioze to nawet sekundy bym sie nie wachała tylko bym próbowała do skutku. Ale kasy nie mam, a jedynie pożyczkę do splaty, na dotacje się nie kwalifikuję, a jajniki coraz gorsze i sie nie stymuluja i jak widać nawet 1 komóreczka nie jest prawidłowej budowy... ale jeśli bym tylko kjase miala to bym probowała do skutku! Trzymajcie sie bo dzielne babki jesteśćie i dacie rade!!!! :)
  5. agula25 trudno powiedzieć ale z kazdym dniem było lepiej, a tak po tygodniu to juz znacznie, po 2 wróciłam do pracy- ale mi sporo tam grzebali wiec u Ciebie pewnie szybciej bedzie poprawa :) No to bardzo dobrze że nic nie wyszukali :) a po laparo znacznie zwiększaja się sznse tym bardziej że nic złego nie znaleźli wiec szybko zdrowiej i do roboty :)
  6. agula25 wiem jak ci ciężko- ja też czułam sie fatalnie bo sporo mi wycieli... Krzyczałam nawet na mojego kochanego męża bo on jest fajny chlopak i ma ogromne poczucie humoru i taki sposób bycia, że na każdym kroku palnął jakąś głupotę że śmiać mi sie chcialo a wtedy to bolalo mnie mocno... Agula25 a powiedz oprócz tego że cię udrożnili endometriozy nie znaleźli?Czy ten zatkany jajowód był czymś spowodowany? Powiem ci tylko tyle że od laparoskopii w staraniach o dzidzię naprawdę chyba nie ma juz gorszych rzeczy no chyba że złe wyniki albo poród heh bo histeroskopia, wszelkie stymulacje, inseminacja i invitro to naprawdę pikuś :) I wiesz co im szybciej okres tym szybciej można zacząć delikatne staranka :) :) :)
  7. agula25 tak krwawienie po laparo jest normalne, ja na przykład laparo miałam w 12 dniu cyklu i odrazu po laparo dostalam krwawień i był to okres. Trzymaj się najgorsze już za tobą :) a laparo zwiększa szansę na ciąże tym bardziej że cię udroznili :) Wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia życzę bo wiem że nie jest latwo chodzić, kichać śmiać sie i zakaszleć ale dasz rade :)
  8. Jeśli o mnie chodzi to bardzo żaluję że tak późno zdecydowalam się na IVF- bo oprócz kasy i dego że nie zawsze się udaje to napradę nic strasznego. Trzymam za was kciuki i strasznie wam dopinguje :) bo do tej pory bylam beznadziejnym przypadkiem a teraż mam nadzieję że dodam wam odwagi i sił do dzialania :)
  9. Clematis zaglądam tu czasem ale nie piszę bo ten temat mnie juz nie dotyczy i nie chcę udzielać się nie na temat. Tak bardziej jestem na forum o IVF i z sentymentu jeszcze zaglądam na forum o ciąży po laparo. Tak dr Paweł teraz robi jakąś specjalizaję i nie przyjmuje oddał nas dr Michałowi a ten traktował nas troche po macoszemu a na ostatniej wizyci przed punkcją też go nie bylo i byliśmy u dr Polacia- fajny- ale wiesz jak jest jak ktoś znów nowy nie zna twojej historii... No ale nie ważne o drugie podejście do IVF się udało, co prawda jeszcze na usg nie byłam ale betka na + :) Planowaliśmy na ta wizyte z usg jechać do Gamety ale skoro ci dr tak spychaja pacjentki a czytałam że jak juz w ciąży to i tak kieruja do kogoś innego to nie ma sensu 200 km gnać
  10. Lil24 który to dziś twój dzień? ale co @ dostałaś? test negatywny, czy bete zrobiłaś? Co jest?
  11. Nevergup, Justa27 jak sobie radzicie w te upały?
  12. AMS fajnie że się odezwałaś :) Odpoczywaj szybciutko i mam nadzieje że po tym wszystkim trafi ci się prezent niespodzianka z zaskoczenia :), tego bardzo ale to bardzo Ci życzę :) Oczywiście ja również bardzo się boję czy dalej wszystko będzie dobrze, i czy na wizycie będzie widać pęcherzyk i czy serduszko będzie biło i w ogóle.... wszystkie się boimy i ciągle czekamy na dobre wieści. Ale dla mnie po takim czasie zobaczenie 2 kresek i dodatniej bety to jak coś niemożliwego, na samą myśl ciągle cisną mi się łzy ze wzruszenia, bo walka była długa i droga bardzo trudna.
  13. Martyś tak dziś ten test robiłam specjalnie dla Ciebie :) 15 dzień- wyszedł bardzo ładny :) Czekaj cierpliwie bo umrzesz ze stresu hihi oczywiście wiem jak to jest ale dasz rade jeszcze tylko troszeczkę bo na razie to naprawdę te testy nic nie znaczą! Jeśli czodzi o luteine to po chyba 7 dniu czułam tam dużą wilgotność i wkładało się lekko, ale potem chyba od około 10 dnia też sporo trudniej... Ale nie wiem czy to coś może znaczyć....uczucie cały czas jak na okres czasem coś bardziej zaboli.... i już takiej wilgoci nie mam, piersi nadal nie rosną i nie są zbytnio obolałe... Na pewno nie odstawiaj luteiny. Oczywiście trzymam kciuki i mam nadzieję że ci się uda :):):):)
  14. Felicita co u Ciebie? Werka a ty zaglądasz tu jeszce- który to miesiąc ? :)
  15. Martys pytaj o co chcesz smiało:) przecież dokładnie wiem jak to jest przez 3,5 roku każdego miesiąca doszukiwałam sie objawów i wyczytywałam co to mogloby być :) Najtrudniejszą w życiu rzecza było zajśc w ciążę jak dla mnie- no mam nadzieje że będzie ok, w nast tyg pójdę do lekarza ale raczej nie do kliniki bo oni odsyłają w swojej klinice ale do innego dr a ja mam 200 km. testy tylko robiłam wtedy czyli w moim 11 dniu od transferu(bo moj mąż miał imieniny i też chciałam dla niego takiego prazentu :) a skoro coś niby na tym jednym wyszło a na drugim nie to odrazu na bete pojechałam, a wcale nie zamierzałam jechać.... Miałam dziś zrobić test ale tak mi sie załatwić chciało że zapomniałam chociaż opakowanie już otworzyłam hehe :) więc jutro zrobie bo w dzień jest gorąco i duzo się pije więc mocz rozwodniony.... xxxx Dni liczę tak że transfer miałam 8 czerwca w sob i ten dzień liczę jako pierwszy bo to było przed południem :) ale nie wiem czy tak się to liczy :) xxxx Mój mąż też jest cudowny i ani nie wątpił przez chwilę przez te lata że mogło by nam się nie udać, znosił dzielnie jak mu kazałam luźne bokserki nosić(czego nie znosił najbardziej), i telefon nie w kieszeni, i ograniczyłam mu piwko i kazałam witaminki brać- a on dzielnie słuchał i teraz to juz mu nie będę niczego bronić :) Jeśli chodzi o te moje odczucia to naprawdę nie ma się czego doszukiwać(choć sama to robilam jak opentana), bo prawda jest taka, że od dnia punkcji czułam się tak jak na owulacje albo przed okresem (bo zawsze przed okresem czulam sie obolała, czasem troche mnie mdliło nawet, ciągneło w brzuchu i zakuwały jajniki, a piersi raz bolały a innym razem nie) (po samej punkcji czułam się bardzo dobrze ale pewnie dlatego że tylko 2 komóreczki pobrano i trwało to 5 minut) No i tym razem tak samo się czuję, jednego dnia czułam sie bardziej jak na okres a innego mniej, a w nocy chyba 10 dnia już myślałam że naprawdę przyjdzie bo radziej brzuch bolał. Piersi bardziej bolały tak do ok 6-9 dnia a potem juz mniej i teraz bardzo słabo. tak coś od 6 dni około po transf czułam spora wilgoć, jak by coś ze mnie wylatywało, wylewało sie co jakiś czas, ale to pewnie od luteiny bo ją pierwszy raz biorę - i to wszystko, czyli tak naprawdę nic innego dziwnego. Ale przecież każdy organizm jest inny i każda z nas inne ma uczucia na owulacje i na okres- zreszta nie wiem jak inne sie czują hehhe Tak więc Martyś nawet jak bym się doszukiwała teraz to czasem poprostu coś bardziej na chwilę jakby zaboli. Dziewczyny czasem piszą o ciągnieciu w brzuchu, ja nie wiem czy mamjakieś ciągnięcie, mam poprostu taki cięższy jakby brzuch- ale to tak jak co miesiąc przed okresem- chyba nie inaczej :) Więc naprawdę ten twój test to powtórz jutro albo po jutrze i nie przestawaj brać luteiny! xxx a plamnienie dziś teraz jakby juz go nie było albo minimalnie
  16. Magda daj swojego e-maila to ci wszystko dokladnie napiszę bo jednak to forum to inny temat :) Naprawde nie ma się czego bać, to było dużo łatwiejsze niz laparoskopia! :) Powtorzyłam bete= 181,5 :)
  17. 24magda ja piłam przez jakiś czas ziołka ojca Klimuszki i kupiłam je w sklepie zielarskim wg przepisu z internetu od dziewczyn- porcja kosztowała mnie około 50 zł i łącznie była tego reklamówka.... Nie pomogły mi niestety i najpierw podeszłam do inseminacji a i tak skończyło się na IVF, gdybym wtedy wiedziała że tak będzie, to dużo wcześnie bym się zdecydowała na IVF, ale wtedy byłam tym przrażona a tak naprawdę to nic strasznego oprócz stresu czy się uda i kasy.... Przez swój strach straciłam niepotrzebnie dużo czasu. Oczywiście cię nie namawiam ale nie zawsze ziołka pomagają na nasze dolegliwości- moja rada jest tylko taka żebyś sprawdziła swoje AMH- czy masz czas aby czekać i próbować leczenia ziólkami, żeby potem nie okazało sie że i na IVF jest za późno, bo wbrew pozorom do IVF trzeba mieć zdrowe i całe jajniki, a jak jest niska rezerwa to i często IVF sie nie udaje- bo to naprawdę nie jest gwarancją- ja tak kiedyś myślalam że najpierw sprobuje wszystkiego ,,bo przecież wrazie czego jest jeszcze Invitro''-a IVF wcale nie jest takie niezawodne- tylko o tym pamiętaj :)
  18. Martyś ja mam zalecenie 2x po 4 tam luteiny brać przez 6 tyg, na pewno nie przerywać jak beta wyjdzie pozytywna a i z testami bym uważała bo mi przecież ten jeden wyszedł negatywny i jak bym od razu nie zrobiła tego innego to na bete raczej bym nie pojechała i zastanawialabym czy odstawić bo myślalabym że sie nie udało a nie wolno tak drastycznie od razu odstawić. Mi też brakowało luteiny bo lekarz źle wypisął receptę tzn za mało- ale dziewczyny z forum mnie poratowały a że i tak tabletki przyszły 3 dni za późno to wtedy jak widziałam ze mi azbraknie poszłam do apteki i poprosiłam zaocznie i że recepte doniosę no i dostałam :)
  19. z bety wyszedł 3-4 tydz, a czuje się od samego poczatku jak na okres, a od kilku dni brzuch boli mnie bardziej , a piersi mniej, a tak to żadnych,,objawów itp. nie ma''
  20. Dziewczyny dziś jest mój 13 dzień po transferze i dostalałam lekkie brązowe plamienie w nocy i rano... to cyba nie dobrze nie? Beta w 11 dniu była 58,9 a dziś powtórzyłam i wynik bedzie wieczorem. Ciagle biore luteine 2x po4 tab.po transferze dostałam wytyczne ze luteine mam brać przez 6 tg ale po becie 0k 11 dni mam sie zgłosić na usg zeby stwierdzić obecność pęcherzyka ciązowego. Poczekam do dzisiejszego wyniku, mam nadzieje że plamnienie nie zmieni sie w okres i jutro zadzwonie do kliniki
  21. Tak baaardzo sie cieszę i mam nadzieje że będzie ok, bo mój zarodeczek byl podobno bardzo słaby wiec udało sie cudem :) Marta a może rób testy owulacyjne? Ja po laparo od razu dostałam okres choć to był moj 12-13 dzień cyklu, no a następny dostałam normalnie za ok 28 dni, czyli liczyłam normalnie jak pierwszy dzień cyklu. ale wiesz lepiej się starać i aż za duzo nie wyliczać bo możesz sie pomylić a oranizm każdy jest inny wiec dzialajcie cały miesiąc na wselki wypadek :)
  22. Nevergup dzieki za luteinke dotarła w poniedziałek. Justa i Tobie też bardzo dziękuje za luteinkę dotarła wczoraj ale bardzo mi sie przyda bo ..... :) .....wczoraj zrobiłam bete i wynik jest 58,9 i jutro ide powtorzyć :) a na teście baaardzo słaba kreseczka wczoraj była :) nie mogę w to uwierzyć :) Natomiast z kliniki wyslali mi recepte w środe o godz 13 priorytetem i też dopiero wczoraj dostałam, no szok co z tą pocztą! Dziękuje kochane jesteście :)
  23. Lil ja leczę się a właściewie leczyłam w GAMETA Łódź, bo to koniec naszych starań, po prostu brak juz kasy :( Dziewczyny ktore niedługo bedą testować jak sie czujecie?
×