Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agulek29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Agulek29


  1. No właśnie tylko z tego co czytałam to tak naprawdę wyniki z tych badań nie wiele mówią, tzn wyniki są podawane procentowo jakie jest niby prawdopodobieństwo...i tak naprawde nic to nie wnosi... Tak usg tak tylko też jest zwykłe usg z ocena przezierności karku itp i jest usg genatyczne i jakieś badania z krwi... Też słyszałam że wrazie wady to niby można zrobić operację w łonie matki, ale to chyba jest tylko dla baaardzo bogatych ludzi, tak normalnie to chyba nie jest to popularne i stosowane... No i czytałam że dużo jest tez błędnych wynikow i wniosków że spore ryzyko pomyłki.... Kiedyś myslałam że to oczywiste że badania prenatalne trzeba zrobić ale dziś jak się w to zagłębiam to zastanawiam się po co (no oprócz tego usg) bo przecież jeśli nawet byłoby coś nie tak to nie usunęłabym ciąży, ani nie można by nic zrobić... a psychicznie to nie ma się co przygotowywać i denerwować bo jest niby wiele przypadków co do mylności diagnozy... Bardziej wiarygodne sa badania ale te inwazyjne ale niosa ryzyko poronień tak więc tez jak dla mnie to odpada.... dlatego taki mętlik mi sie zrobił... Nie wiem być może się mylę?

  2. nevergup no to swietnie tak patrzeć jak maluszek rośnie i coraz cwańszy sie robi no i lato piekny czas na spacerki :) .......................................................... Ja wczoraj byłam u dr i właśnie skończył mi się 8 tydzień i nasz maluszek ma 17mm taki kawał przystojniaka z niego :) Nawet termin porodu juz znam na połowę lutego :) Jeśli chodzi o moje samopoczucie to ciągle mi niedobrze cały dzień i całą noc, ale nie wymiotuje. Apetytu nie mam w ogóle a jedynie wstręt jak patrzę na jedzenie, no jedynie wczoraj mąż mi kupił hoddoga z CPN to zjadłam tak pazernie jakbym kilka dni nic nie jadła :) i mi smakował. Myślalam że jak już będe w ciąży to będę się dobrze odżywiać a tu mi jedyne co przez gardło przechodzi albo chęć mam to fastfood i pizza i coca-cola czego chcialam unikać, no więc czasem sobie pozwalam ale raczej unikam i wymyslam co bym zjadła albo wcisnęła w siebie... na szczęscie na razie nie chudne. A tak to ciagle senna jestem. Następna wizyta w połowie sierpnia ............................................... A powiedz, czy robiłaś/robiłyście badania prenatalne? Myślicie, że ma to sens? bo jesli nawet by coś wyszło że mogłoby być coś nie tak to i tak za bardzo nie można nic zrobić...?

  3. rozumię, oczywiście na IVF nie namawiam, ja też nie mogłam w to uwierzyć że przyjdzie mi podejść do IVF.... Moje przekonania tez były dalekie od tej metody ale nie ze względów religijnych tylko tak po prostu... Ale to była dla mnie jedyna i ostatnia szansa... o adpopcji też myślałam, tylko że w naszym kraju adpocja graniczy z cudem tym bardziej że w dzisiejszych czasach trudno o bardzo stabilną i peną pracę obojga rodziców i o swoje spore mieszkanie... W każdym razie życzę żeby wam się udalo :) Jeśli chodzi o AMH no to nie wiem czy są pomyłki, z tego co czytałam na ten temat to raczej nie(ja miałam nadzieję że z moim wynikiem się pomylili że faktycznie jest lepszy ale niestety nie) Tak kosztuje oko 110 zł ale myslę że naprawdę warto w szczegolności po lub przed laparo i koniecznie jeśli jest endometrioza bo naprawdę to ma ogromne znaczenie w podejmowaniu decyzji, żeby kiedyś nie powiedzieć że czegoś się nie zrobiło albo ze jest za późno, bo mi wydawalo się że skoro miałam 27,28,29 lat to nie powinno być źle- a tu niemiła niespodzianka..

  4. Antoninka najlepiej poradź się dr z kliniki leczenia niepłodności. Ja też mam endometriozę i mi lekarze po laparoskopii powiedzieli że nie stosuje się w takich przypadkach leczenia hormonami(menopauza) że to błąd w sztuce...w przypadku jeśli kobieta stara się o ciążę. Nie wiem,ale czas płynie, zastanow się... nie znam twojej historii alni ekspertem nie jestem żeby ci doradzać ale wiem czym jest endometrioza i jak trudno zajść w ciąże z tym paskudztwem. A czy ty chociaż badałaś sobie rezerwę jajnikową (AMH) bo endometrioza i laparoskopia bardzo często bardzo ja obniżają.... Jesteś pewna że masz czas żeby czekać? Mi się wydawało ż emam czas bo bylam przed 30-stką, ajednak to był dla mnie ostatni dzwonek... Nie chcesz spróbować IVF? Pamiętaj że czasem jest tak że i na IVF bywa za późno- bo to nie jest pewna recepta na sukces w straniach o dzidzię.

  5. Widziałam na stronce Gamety i Invikta że są informacje i wytyczne i można się umawiać na wizyty kwalifikacyjne- ale nie wiem czy jeśli zakładasz że nie chcesz być lub nie możesz być stymulowana to czy to cię nie zdyskwalifikuje... ale sprawdź i się nie poddawaj i walcz o swoje ! Ja np ze względu na niskie AMH czyli słaba reakcje na stymulacje bym się nie kwalifikowała... Pamiętaj tylko że nie zawsze IVF udaje sie za 1 razem

  6. Proponuję umowić się na wizytę do kliniki i wszystko ci wyjaśnią, powiesz jakie masz obawy zdrowotne itp. moim zdaniem możnaby próbować jeśli masz owulacje i jest ok, tylko że procedura jest droga i jak się nie stymulujesz to są dużo mniejsze szanse na powodzenie więc wiesz jak jest... Wiec może lekarz zaproponuje male dawki leków... Pamiętaj że te hiperstymulacje o których czasem się mowi to sa baaardzo rzadkie przypadki i to często u osób które mają bardzo dobą rezerwę jajnikową... Sama punkcja trwa 5 minut i jet to naprawdę drobiazg jeśli nie pobiera się 15 komórek... Więc bym się nie bała. Zawsze jest kwestia kasy, ale wiem że sa przypadki gdzie dziewczyny mają problem z komorkami jajowymi bo ciężko się stymulują i czasem zbieraja przez kilka cykli(czyli punkcja jest kilka razy) a dopiero potem je zapładniaja i transferują. Wiesz ja nie chcialabym w błąd cie wprowadzić dlatego lepiej umow sie do kliniki. Najgorsze w tym wszystkim jest kasa i to że nie ma gwarancji na powodzenie... Sama sporo kasy władowałam w leczenie, przez co moje marzenie o własnym mieszkaniu odeszło w zapomnienie- ale po co komu mieszkanie jak nie bedzie dzieci? Po prostu są rzeczy ważne i ważniejsze :)

  7. A takie gadanie żeby jechać na wakacje i się wyluzować to jest może i dobre ale dla osób ktore dopiero zaczynają starania i maja po 20 lat, a nie dla nas... Ludzie gadają bzdury bo zielonego pojęcia nie mają o co chodzi i jaka jest sytuacja- proponuje w ogole takich głupot nie słuchać :) Bo tak to można się wyluzowywać do emerytury i zostać do końca zycia bez dzieci :( Tylko kto potrafi się z tym pogodzić?

  8. Mi wiesz co no wiek to też ci nie sprzyja... nie chcę się mądrować bo wiem ile IVF kosztuje ale ja na twoim miejscu bym spróbowała na małych dawkach leków stymulacji albo na cyklu naturalnym, bo jak widzisz ja nie reagowałam na leki. Punkcja odbywa się przy 5 minutowym lekkim uśpieniu i w klinice wiedzą jak zrobić by organizmu nie obciązać... Ja bym spróbowała nawet na 1 pęcherzyku :) sama jestem tego dowodem :) No chyba że potrafisz sie pogodzić z tym że możesz nigdy nie mieć dzieci? Bo ja nie potrafiłam... My też długo liczyliśmy na naturalny cud ale pewnie gdyby nie IVF to by sie nie pojawiał... a sprawdzałaś chociaż jaką masz rezerwę jajnikową? Ja spróbowałam i sie mam nadzieję udało(bo w pon na usg idę) ale pierwsza próba była przerwana ze względu tylko na 1 pęcherzyk- i żałuję bo trzeba było próbować do końca :)

  9. Mi1979 rozumię cię ja w invitro tez miałam bardzo małe szanse bo miałam bardzo niskie AMH i mój organizm nie reagował na stymulację przez co koszty były zdecydowanie wyższe, ale uważam że w takich sytuacjach trezba szybko działać i nie poddawać się nawet jeśli pierwszy raz nie wyjdzie. Ja miałam tylko 2 komóreczki przy mega dużych dawkach i tylko 1 sie nadawała i z niej był 1 zarodeczek i na razie się udało :) Wiec warto a każdy miesiąc działa na naszą niekorzyść więc warto walczyć szybko!

  10. antoninka - a mi lekarz z kliniki niepłodności powiedział że jeśli znajdą endo to nie należy stosować kuracji lekami u osób które starają się o ciąże bo to jest błąd w sztuce- tylko odrazu należy działać bo właśnie pierwsze pół porku po laparo jest najbardziej skuteczne.... ale to opinia z kliniki w Łodzi nie wiem jak inni się na to zapatrują- wiem bo miałam ten problem

  11. Lara laparoskopia przyjemna nie jest ale do przezycia i bardzo często widać że pomaga i właśnie krótko po niehj dziewczynom się udaje! Ja proponuje tylko przed zrobieniem laparoskopi zrobić poziom rezerwy jajnikowej AMH- bo laparo bardzo może ją obniżyć. A jak ty piszesz że masz torbiele to naprawdę chyba warto się decydować zaczym urosną i przy okazji sprawdzom czy masz jajowody drożne i czy nie masz endometriozy bo jeśli jest to naprade trzeba działać szybko i podejmować decyzje(ja też się nie spodziewałam że mam to paskudztwo a jednak) gdybym jeszcze troche dłużej pozwlekała to pewnie odebrała bym sobie sznsę na to by zostać mamą, a tak jestem w 6 tyg i mam nadzieję że wszystko bedzie ok :)

  12. Mi1979 a może powinnaś spróbować inseminacji albo innych stymulacji? Pamiętaj że tym co się udało to nie zawsze byl naturalny cud... Ja też od roku bywałam często na tym forum i ciągle czytałam że innym się udaje a mi nie... i wiesz co najważniejsze żeby się nie poddawać i ciągle walczyć i w końcu sie uda :) Ja na początku swojej drogi byłam przerażona badaniami, pobieraniem krwi, hsg, histeroskopią i nie wspomnę o laparoskopii bałam się panicznie ale wiedzialam że muszę coś robić żeby sobie pomóc bo czas nie gra na naszą korzyść(starania zaczeliśmy mając 27 lat). Jak nam to wszystko nie pomogło to z przerażeniem myslałam o inseminacji że to niewiadomo co a poprostu trzeba było szybciej się decydować bo to nic nie boli a zawsze krok do przodu, niestety u mnie odkryto zaawansowana endometriozę i inseminacja sie nieudała ale wielu się udaje :) no i dr namawiał do invitro- a ja szok pomyślałam sobie że no ale jak to? Byłam przerażona... ale zdecydowaliśmy się :) I wiesz co to była moja najlepsza decyzja w życiu tylko szkoda że tak późno :) Tak więc dziewczyny odwagi życzę bo z tego wszystkiego to najgorsze dla mnie do przezycia była laparoskopia a reszta to pikuś :) Ale czego się nie robi dla tego największego szczęścia? :) Najbardziej boimy się tego co nieznane ale prawda jest taka że to wszystko jest do przeżycia i nie taki straszny diabel jak go malują :) Walczcie dziewczyny i uda wam się!!! :)

  13. Peaches ja najpierw na twoim miejscu bym zrobiła rezerwę jajnikową AMH, bo laparoskopia potrafi bardzo ją osłabić a to jest mega ważne! No i tak tabletki mogą cię nie uleczyć i za jakiś czas i tak bardzo prawdopodobne bedzie że trzeba bedzie torbiel usunąć, a przy tym stracisz kilka miesiacy bez starań bo na tabletkach anty. Dzieki laparoskopi dowiesz sie co jest przyczyną tego że nie zaszłaś w ciążę, mogą odkryć np endometriozę, sprawdzić drożność jajowodów lub czasem w razie czego je odetkać. A poza tym po lapar podobno bardzo sie zwiększają szanse na ciąże :) Uważam że ta opcja jest mało przyjemna ale dobra pod warunkiem że twoja rezerwa jest dobra no i pozbywasz sie paskudztwa z jajników i wiesz czy nie jest czymś złym bo robią badanie histopatologiczne wycinku. Sama rozważałam te opcje w tamtym roku. xxx Justa, ja słyszałam że te różnice w długości dziecka wynikają z tego że po porodzie mierzą maluszka tak na szybko i często nóżnki są podwiniete ale nikt się nad tym nie skupia, a dopiero poźniej na bilansach dokładnie się mierzy :)

  14. Zula no to że obudziąłaś się w trakcie to szok naprawdę niedopuszczalne!! No ale najważniejsze że masz już to za soba i nie masz endo :) Ja laparo wspominam też nie miło ale u mnie znaleźli zaawansowaną endometriozę więc soro nawycinali i ciężko było mi chodziś , śmiać sie , kichać itp. laparo miałam w chyba 11 dniu i zaraz po operacji dostalam okres 5 dni i cykl zaczął się na nowo. Pewnie dziewczyny starajcie sie jak tylko samopoczucie pozwala :) kazdy cykl na wagę złota :) Powodzenia :) A może sprobujcie testy owulacyjne?

  15. nevergup dzięki, no w sumie nie znam sie na tym i jeszcze chyba za wcześnie... Postanowiłam że do lekarza pojde teraz dopiero 8-9 lipca bo wtedy wraca moj gin z urlopu i mam nadzieję że w tej sytuacji poświęci mi troche czasu, bo to usg było tak na szybko robione u kogoś innego. Nie będę się zamartwiać na zapas bo i tak nic nie mogę zrobić i tylko czas może coś wyjaśnić, więc muszę wierzyć że bedzie dobrze :)

  16. Byłam dziś na USG(ale w swoim mieście nie w klinice), i moja radość zmalała, bo dr powiedział że pęcherzyk jest ale nie wygląda tak jak powinien, dodał tylko że może to być albo za wcześnie albo za poźno i dlatego, ale sama nie wiem czy poprostu nie chcial mnie martwić.... No i mam do niego zadzwonić we wtorek jeśli do tego czasu nie dostane plamień lub krwawienia.... Faktycznie pęcherzyk wygląda że jest kulisty ale z 2 wybrzuszeniami.... A u was ja było? Miała któraś podobna sytuację? Martwię się bo przeciez od początku moja komóreczka i zarodeczek nie do końca był prawidlowy bo miał silną centralną granulację cytoplazmy(w komórce MII były nieprawidłowości morfologiczne)- ten dr w ogole nie wiedzial co to znaczy no ale w sumie on jest od ciąż a nie od invitro. No ale w klinice chyba jak by faktycznie zarodek był zły i nie byłoby szans na prawidłową ciąże to chyba by nie robili transferu. sama nie wiem co o tym mysleć. Ale i tak nic nie mogę zrobić, moge tylko czekać.... :(

  17. agula25 wiem jak ci ciężko- ja też czułam sie fatalnie bo sporo mi wycieli... Krzyczałam nawet na mojego kochanego męża bo on jest fajny chlopak i ma ogromne poczucie humoru i taki sposób bycia, że na każdym kroku palnął jakąś głupotę że śmiać mi sie chcialo a wtedy to bolalo mnie mocno... Agula25 a powiedz oprócz tego że cię udrożnili endometriozy nie znaleźli?Czy ten zatkany jajowód był czymś spowodowany? Powiem ci tylko tyle że od laparoskopii w staraniach o dzidzię naprawdę chyba nie ma juz gorszych rzeczy no chyba że złe wyniki albo poród heh bo histeroskopia, wszelkie stymulacje, inseminacja i invitro to naprawdę pikuś :) I wiesz co im szybciej okres tym szybciej można zacząć delikatne staranka :) :) :)

  18. agula25 tak krwawienie po laparo jest normalne, ja na przykład laparo miałam w 12 dniu cyklu i odrazu po laparo dostalam krwawień i był to okres. Trzymaj się najgorsze już za tobą :) a laparo zwiększa szansę na ciąże tym bardziej że cię udroznili :) Wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia życzę bo wiem że nie jest latwo chodzić, kichać śmiać sie i zakaszleć ale dasz rade :)

  19. AMS fajnie że się odezwałaś :) Odpoczywaj szybciutko i mam nadzieje że po tym wszystkim trafi ci się prezent niespodzianka z zaskoczenia :), tego bardzo ale to bardzo Ci życzę :) Oczywiście ja również bardzo się boję czy dalej wszystko będzie dobrze, i czy na wizycie będzie widać pęcherzyk i czy serduszko będzie biło i w ogóle.... wszystkie się boimy i ciągle czekamy na dobre wieści. Ale dla mnie po takim czasie zobaczenie 2 kresek i dodatniej bety to jak coś niemożliwego, na samą myśl ciągle cisną mi się łzy ze wzruszenia, bo walka była długa i droga bardzo trudna.
×